Cejrowski na katolickim uniwersytecie: tępcie gejów
Rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przekazał do biura Rzecznika Praw Obywatelskich nagranie z wykładem Wojciecha Cejrowskiego - dowiedział się serwis internetowy tvp.info. Według prasy, kontrowersyjny dziennikarz miał w nim nawoływać do "tępienia gejów".
Do skandalu doszło przed świętami wielkanocnymi, kiedy to Cejrowski został zaproszony na Katolicki Uniwersytet Lubelski przez działający na uczelni Akademicki Klub Myśli Społeczno-Politycznej „Vade Mecum”. Wygłosił tam wykład pod tytułem „Polska według Cejrowskiego”.
Według doniesień prasy, w trakcie wystąpienia Cejrowski miał wzywać do „tępienia gejów”. - U zdrowego mężczyzny pederastia wzbudza obrzydzenie. Ale także obrzydzenie w oczach Boga. Mamy obowiązek wytykać ich palcami, jeśli to uratuje ich duszę wieczną przed potępieniem - miał powiedzieć Cejrowski.
Jak ustalił serwis tvp.info, z prośbą o udostępnienie zapisu wykładu Cejrowskiego zwrócił się do ks. prof. Stanisława Wilka, rektora KUL, Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski. "Według doniesień medialnych, miały tam paść obraźliwe sformułowania wobec osób homoseksualnych oraz miało mieć miejsce nawoływanie do przemocy wobec osób homoseksualnych. Treść wypowiedzi mała też istotnie przekroczyć granice wolności słowa o zawierać sformułowania zniesławiające osoby o odmiennej orientacji seksualnej. Analiza treści wypowiedzi będzie stanowiła podstawę ewentualnych dalszych działań w tejże sprawie” - napisał we wniosku dr Janusz Kochanowski.
- Rektor zapoznał się z treścią listu Rzecznika Praw Obywatelskich i zdecydował o przekazaniu mu posiadanego przez nas zapisu spotkania z Wojciechem Cejrowskim - informuje serwis tvp.info Beata Górka, rzeczniczka prasowa KUL. - Władze KUL w żaden sposób nie odnoszą się do treści wystąpienia Wojciecha Cejrowskiego. Podczas spotkania prezentował on wyłącznie swoje własne poglądy - dodaje Górka.
Sam Cejrowski jest od świąt nieuchwytny dla dziennikarzy. Swój komentarz do sprawy zamieścił na blogu internetowym. „Różne formy działania katolików skierowane przeciwko grzechom sodomskim maja służyć ratowaniu bliźnich przed wiecznym potępieniem. Jeśli publiczne wypominanie tego grzechu, wytykanie go palcami, spowoduje, że pederaści zaczną się wstydzić i ograniczać, to dobrze. Właśnie o to szło” - napisał dziennikarz.