Brytyjczycy zszokowani zdjęciami tortur na irackich więźniach
Jak napisał na swoich stronach internetowych brytyjski dziennik "Financial Times" - brytyjska armia broni przebywających w Iraku żołnierzy, po tym jak trzech z nich we wtorek stanęło przed sądem wojskowym, oskarżonych o znęcanie się nad irackimi cywilami.
19.01.2005 | aktual.: 19.01.2005 15:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cała brytyjska prasa jest wstrząśnięta zdjęciami Irakijczyków, natomiast premier Wielkiej Brytanii Tony Blair powiedział, że są "szokujące".
Jedna z 22 publicznie dostępnych fotografii przedstawia półnagiego, sterroryzowanego Irakijczyka uwięzionego w sieci, na którego brytyjski żołnierz zamachuje się pięścią. Inne zdjęcie przedstawia dwóch Irakijczyków najwyraźniej zmuszonych do symulacji stosunku homoseksualnego.
Wszystkie zdjęcia zostały zrobione amatorskim aparatem fotograficznych przez żołnierzy. Wyszły na jaw, gdy film został oddany do wywołania w sklepie fotograficznym w Wielkiej Brytanii.
"Fotografie szokujące"
Premier Tony Blair powiedział, że "te fotografie każdemu wydadzą się szokujące i przerażające i po prostu nie ma innych słów na ich opisanie". Dodał jednak, że większość brytyjskich żołnierzy zachowywała się "odważnie i z honorem".
Według "Financial Times", dowódca brytyjskiej armii generał sir Mike Jackson powiedział, iż Wielka Brytania "całkowicie potępia" wszelkie nadużycia, i dodał, że jedynie "bardzo mała" liczba z 65 tysięcy żołnierzy, którzy służyli w Iraku, została o nie oskarżona. Dziennik zauważa, że generał jednak nie skomentował procesu trzech żołnierzy, który we wtorek rozpoczął przed brytyjskim sądem wojskowym w Osnabrueck w Niemczech. Należą oni do jednostek stacjonujących na terenie tego kraju.
Są oskarżeni o znęcanie się nad irackimi cywilami w obozie w pobliżu Basry, na południu Iraku.
Oskarżeni: jesteśmy niewinni
We wtorek tylko jeden z żołnierzy przyznał się, że koło 15 maja 2003 roku uderzył irackiego więźnia i powiedział, że się tego wstydzi. Wszyscy oskarżeni utrzymują, że w zasadzie są niewinni.
Proces Brytyjczyków - pisze "FT" - doprowadził do porównań z nadużyciami amerykańskich żołnierzy wobec więźniów w podbagdadzkim więzieniu Abu Ghraib, co może stanowić duże ryzyko dla brytyjskiego rządu. Gazeta uważa, że zarzuty o nadużycia na nowo grożą wybuchem dyskusji o Iraku i na cztery miesiące przed wyborami potencjalnie zrażają zwolenników rządzącej Partii Pracy.
Według dziennika, jakiekolwiek porównania z Abu Ghraib mogłyby dodatkowo rozdrażnić laburzystowskich działaczy i posłów, że brytyjski rząd popiera administrację prezydenta USA George'a W. Busha. Jednak "FT" dodaje, że obecny przypadek nadużyć różni się od Abu Ghraib co najmniej tym, że nie ma w nim żadnych wzmianek o regularności tego typu zachowań żołnierzy czy też ewentualnych próbach ukrycia ich przez władze.
To jednak nie zapobiega obawom brytyjskich władz - podsumowuje dziennik - bowiem jeśli proces wywoła poczucie powszechności nadużyć, to reputacja brytyjskich sił w Iraku nieodwracalnie ucierpi.
Cała brytyjska prasa była wstrząśnięta zdjęciami, które ukazywały nadużycia brytyjskich żołnierzy wobec irackich więźniów. Dzienniki na pierwszych stronach pisały o "barbarzyńskim zachowaniu brytyjskich żołnierzy" ("The Sun"), "katalogu brytyjskich nadużyć" ("The Independent") i "hańbie Wielkiej Brytanii" i jej armii ("Daily Mail" oraz "The Times").