"Pomścimy wszystkich". Mocne słowa Załużnego po dymisji [RELACJA NA ŻYWO]
Czwartek to 715. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski po rozmowie z generałem Wałerijem Załużnym przekazał informację o jego dymisji. Dotychczasowy naczelny dwódca Sił Zbrojnych w mediach społecznościowych poinformował , że zapadła decyzja o zmianie strategii ukraińskiego wojska. "Nasza bitwa trwa i zmienia się każdego dnia. (...) Dlatego każdy musi się zmienić i dostosować do nowych realiów. Abyśmy wspólnie zwyciężyli" - napisał generał i przekazał podziękowania. "Jestem dumny z każdego w Siłach Zbrojnych Ukrainy, kto chroni przyszłość naszych dzieci. Ze wszystkich żołnierzy, podoficerów i oficerów. Chylę czoła przed wszystkimi, którzy oddali życie za Ukrainę i wolność. Pamiętamy o nich i pomścimy ich wszystkich. Ukraińcy na pewno zwyciężą" - napisał Załużny. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Ukraińska armia stoi w obliczu krytycznego niedoboru piechoty, co prowadzi do wyczerpania i spadku morale na linii frontu - pisze "Washington Post". Reporterzy rozmawiali z wojskowymi walczącymi na froncie. - Ludzie są wyczerpani moralnie i fizycznie. Bardzo trudne warunki pogodowe, ciągły ostrzał mają ogromny wpływ na ludzką psychikę - mówi jeden z wojskowych.
- "Drodzy republikańscy senatorowie Ameryki. Ronald Reagan, który pomógł milionom z nas odzyskać wolność i niezależność, musi dziś przewracać się w grobie. Wstydźcie się" - napisał premier Donald Tusk. Senatorowie zablokowali w środę ustawę mającą odblokować wielomiliardową pomoc dla Ukrainy.
- Jak podaje kanał Astra, na terenie okupowanej przez Rosjan wsi Kuriaczówka w obwodzie ługańskim doszło do strzelaniny pomiędzy okupantami. Wcześniej mężczyźni pili razem alkohol. Gdy doszło do kłótni, jeden z nich chwycił za karabin maszynowy.
- Republikańscy senatorowie zablokowali w środę ustawę mającą odblokować wielomiliardową pomoc dla Ukrainy. - Nigdy nie sądziłem, że zobaczę na Kapitolu coś takiego, jak teraz - skomentował Joe Biden.
Senatorowie USA zgodzili się na dyskusje w sprawie ustawy, która zawierać będzie środki na pomoc Ukrainie. Powrót do tematu amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy skomentował Wołodymyr Zełenski.
"Jestem wdzięczny Senatowi USA za decyzję o odblokowaniu dyskusji na temat pomocy dla Ukrainy i innych partnerów strategicznych. Bardzo ważny pierwszy krok, aby kontynuować wsparcie dla zwycięstwa Ukrainy i zwiększać nasze wspólne bezpieczeństwo. To zły dzień dla Putina i dobry dzień dla demokracji" - napisał ukraiński prezydent w mediach społecznościowych.
Skoro okazuje się, że republikanie w Kongresie są w stanie zablokować pomoc dla Kijowa, to jak wiarygodne są obietnice USA i gwarancje bezpieczeństwa dla krajów NATO? - pyta w czwartek dziennik "New York Times", cytując europejskich dyplomatów.
USA były jak dotąd źródłem najważniejszej pomocy dla Ukrainy, a prezydent Joe Biden obiecywał, że Ameryka będzie wspierać Kijów "tak długo, jak to będzie potrzebne" - przypomina nowojorski dziennik.
Jednak w środę Senat USA zagłosował przeciw projektowi ustawy łączącemu środki na wsparcie Ukrainy, Izraela i Tajwanu z reformami imigracyjnymi, ponieważ kompromis wypracowany po miesiącach negocjacji odrzuciła większość republikanów, zachęcanych do tego przez Donalda Trumpa.
Rozmówcy "NYT" w USA i Europie ostrzegają, że jeśli zabraknie środków na pomoc dla Kijowa, to będzie on wkrótce pozbawiony najbardziej nieodzownej broni, a jeśli jeszcze załamie się gospodarka kraju, to dwa lata wojny w jego obronie pójdą na marne.
UE proponuje wprowadzenie nowych sankcji wobec 55 firm i ponad 60 osób, które wspierają agresję Rosji na Ukrainę.
Według dokumentów, do których dotarł Bloomberg, ograniczenia dotkną osoby i firmy zajmujące się produkcją broni, a także dostawą kluczowych technologii i elektroniki wykorzystywanej przez rosyjskie firmy obronne do budowy broni.
Rosyjskie media przekazują kolejne informacje po wybuchu i pożarze na gazociągu. Według mediów w pożarze rannych zostało sześć osób, w tym dwoje dzieci. Kanały telegramu piszą, że na gazociągu słychać kolejne eksplozje.
Centrala Koordynacyjna odnotowuje, że jest to 51. wymiana od początku inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę. Wśród uratowanych żołnierzy tym razem jest 49 żołnierzy Gwardii Narodowej Ukrainy, 25 funkcjonariuszy Straży Granicznej, 26 żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, w tym 11 żołnierzy Teroboronu.
Wszyscy uwolnieni to szeregowcy i podoficerowie. Mariupola broniło 84 uratowanych żołnierzy (w tym 82 - obrońców "Azowstala"), pozostali wykonywali misje bojowe na kierunkach donieckim i ługańskim. Co najmniej 28 uwolnionych jest rannych lub ciężko chorych. Najstarszy ma 62 lata, najmłodszy 20.
W wyniku kolejnej wymiany Ukraina odzyskała z niewoli rosyjskiej 100 swoich obywateli - przekazały ukraińskie władze w mediach społecznościowych.
"Kolejnych 100 Ukraińców jest w domu, na Ukrainie. Gwardia Narodowa, straż graniczna, Siły Zbrojne. Większość z nich to obrońcy Mariupola" - napisał prezydent, publikując zdjęcia. "Wszyscy są nasi, wszyscy wrócili do ojczyzny. Pracujemy nad każdym i nie spoczniemy, dopóki wszystkich nie odzyskamy! Nasza ekipa wymiany – dziękujemy za wynik, którego kraj potrzebuje!" - dodał.
- Obawiam się, jak na zwolnienie generała Wałerija Załużnego zareaguje armia. Jest on w końcu symbolem sukcesów naszych sił zbrojnych - ocenił w rozmowie z PAP ukraiński politolog, szef kijowskiego Instytutu Polityki Światowej Jewhen Mahda.
- Niestety, problem będzie z tym, jak nowego dowódcę naczelnego przyjmie armia. Bo Załużny jest symbolem sukcesów Sił Zbrojnych Ukrainy. I trudno będzie to zmienić - powiedział ekspert.
Mahda nie uważa, że zdymisjonowanie Załużnego może doprowadzić do niepokojów społecznych.
Rosyjskie media przekazały, że w obwodzie permskim wybuchł ogromny pożar w wyniku eksplozji gazociągu. W osadzie Kueda płoną cysterny kolejowe. Ogień zaczął już rozprzestrzeniać się na domy mieszkalne. Według wstępnych danych są już pierwsze ofiary.
Ukraińska armia potrzebuje zmian; zaproponowałem generałowi Wałerijowi Załużnemu, by pozostał w ekipie państwa ukraińskiego – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Jestem wdzięczny generałowi Załużnemu za dwa lata obrony. (…) Otwarcie porozmawialiśmy dziś o tym, jakich zmian potrzebuje armia. Natychmiastowych zmian. Zaproponowałem generałowi Załużnemu, by pozostał w ekipie Państwa Ukraińskiego. Będę wdzięczny za jego zgodę" – napisał Zełenski na Telegramie.
Ministerstwo Obrony Rosji ogłosiło wymianę więźniów 100 na 100 z Ukrainą.
Nie ma jeszcze oficjalnego oświadczenia strony ukraińskiej.
O decyzji w sprawie Załużnego pisał w mediach społecznościowych także ukraiński minister obrony narodowej. Podziękował dotychczasowemu szefowi armii, generałowi "za wszystkie osiągnięcia i zwycięstwa".
"Wojna zmienia się i potrzebuje zmian. Działania bojowe w latach 2022, 2023 i 2024 to trzy różne rzeczywistości. (…) Dziś podjęto decyzję o konieczności zmiany dowództwa Sił Zbrojnych Ukrainy. Jestem szczerze wdzięczny, Wałeriju Fedorowyczu (Załużny) za wszystkie osiągnięcia i zwycięstwa" – napisał minister na Facebooku, zwracając się do Załużnego.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się z dowódcą Ukraińskich Sił Zbrojnych generałem Wałerijem Załużnym. Oświadczył, że właśnie teraz jest czas na zmiany w dowództwie, dodał, że Załużny zostaje "w zespole"
"Spotkałem się z generałem Walerijem Załużnym. Podziękowałem mu za dwa lata obrony Ukrainy. Rozmawialiśmy o tym, jakiego rodzaju odnowy potrzebują nasze siły zbrojne. Rozmawialiśmy również o tym, kto mógłby stanąć na czele odnowionych Sił Zbrojnych Ukrainy. Czas na taką odnowę jest teraz. Zaproponowałem Wałerijowi, by pozostał w naszym zespole" - napisał Zełenski na swoim profilu w Telegramie w czwartek.
Rosjanie zaatakowali wieś Romaszkowo w obwodzie chersońskim, w wyniku czego ranny został 58-letni mieszkaniec. Ofiara została zabrana do szpitala z obrażeniami od eksplozji i raną skroni.
Wojska rosyjskie intensywnie szturmują Awdijiwkę w obwodzie donieckim, jednak sytuacja nie jest krytyczna – zapewnił w czwartek szef wojskowej administracji w tym mieście Witalij Barabasz.
PE w rezolucji wyraził głębokie zaniepokojenie doniesieniami, że łotewska europosłanka Tatiana Żdanok mogła działać jako informator rosyjskiej służby bezpieczeństwa FSB. W opinii europosłów Moskwa wykorzystuje niektórych posłów do Parlamentu Europejskiego jako "agentów wpływu".
W rezolucji przyjętej w czwartek 433 głosami za, przy 56 głosach przeciw i 18 wstrzymujących się, Parlament wyraził poważne zaniepokojenie ciągłymi wysiłkami Rosji zmierzającymi do podważenia europejskiego porządku demokratycznego poprzez różne formy ingerencji i dezinformacji.
W okupowanych częściach Ukrainy głosowanie w wyborach prezydenckich w Rosji rozpocznie się wcześniej.
Galina Katiuszczenko, szefowa komisji wyborczej w okupowanym obwodzie zaporoskim, poinformowała, że głosowanie w wyborach prezydenckich rozpocznie się tam 25 lutego.
Najpierw głosować będą mieszkańcy terenów przyfrontowych oraz mieszkańcy miejscowości, do których najtrudniej dotrzeć z większych ośrodków. Do takich wyborców udadzą się komisje wyborcze z kartami do głosowania i urnami, a głosowanie będzie odbywać się w domach mieszkańców.
W okupowanej części obwodu chersońskiego głosowanie rozpocznie się 27 lutego.
Ukraiński wywiad wojskowy przekazał informację o sukcesie swoich działań. Specjaliści zaatakowali oprogramowanie służące do obsługi rosyjskich dronów, wykorzystywanych podczas działań bojowych. W komunikacie HUR pisze, że Rosjanie skarżą się w czwartek na masową awarię oprogramowania pozwalającego na kierowania dronami.
Ze wstępnych danych wynika, że wskutek ukraińskiego ataku doszło do awarii serwerów, a oprogramowanie odmawia dostępu użytkownikom. Jak dodaje wywiad, bez dostępu do serwerów najprawdopodobniej niemożliwe jest zdalne sterowanie dronami.
Rosyjski samolot szturmowy "Aligator" został zniszczony w okolicach Awdijowa. Ukraińskie wojska lądowe uderzyły za pomocą MANPADS - przekazał dowódca OSU "Tawria", generał brygady Oleksandr Tarnawski na Telegramie.
- Pochlebstwo nic nie kosztuje - tak dla Wirtualnej Polski szef MSZ Radosław Sikorski komentuje słowa prezydenta Andrzeja Dudy o zapowiedziach byłego prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczących wojny w Ukrainie.
Wszystkie przejścia na granicy Finlandii z Rosją pozostaną zamknięte przez kolejne dwa miesiące, do 14 kwietnia – zdecydowano na czwartkowym posiedzeniu rządu w Helsinkach.
"Sytuacja się nie zmieniła i nie ma możliwości otwarcia przejść" – oświadczyła minister spraw wewnętrznych Mari Rantanen. "Rosja kontynuuję operację hybrydową" – dodała, powołując się na informację służb.
Według fińskiej straży granicznej, po stronie rosyjskiej nawet tysiące osób z państw trzecich oczekuje na przekroczenie granicy. Zakłada się, że im bliżej wiosny, coraz więcej ludzi będzie próbować nielegalnie przedostać się przez granicę.