NA ŻYWO

Rosyjskie okręty na morzu. ​​"Zagrożenie ostrzałem wysokie" [RELACJA NA ŻYWO]

Rosyjskie okręty na morzu. ​​"Zagrożenie ostrzałem wysokie"
Rosyjskie okręty na morzu. ​​"Zagrożenie ostrzałem wysokie"
Źródło zdjęć: © Zbrojne Siły Ukrainy
Mateusz DolakMateusz Czmiel

13.09.2024 | aktual.: 14.09.2024 21:39

Wojna w Ukrainie trwa. Sobota to 934. dzień rosyjskiej inwazji. Marynarka Wojenna Ukrainy podała, na wodach Morza Czarnego znajduje się siedem rosyjskich wyposażonych w rakiety manewrujące Kalibr. "W sumie salwa to 48 rakiet gotowych do użycia" - czytamy. Armia podkreśla, że na Morzu Czarnym jest łącznie 16 okrętów wroga, z czego tylko siedem jest uzbrojonych. "Na Morzu Azowskim nie ma statków wroga; na Morzu Śródziemnym jest pięć okrętów wroga, z czego cztery to nośniki rakiet manewrujących Kalibr z łączną salwą do 24 rakiet" - dodano w komunikacie. Wojsko ostrzega, że ​​"zagrożenie ostrzałem jest wystarczająco wysokie". "W razie alarmu natychmiast udaj się do schronu" - apelują z kolei Siły Powietrzne Ukrainy. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

Rosyjskie samoloty wojskowe nad Morzem Bałtyckim zmusiły do startu myśliwce Bundeswehry. Niemieckie Eurofightery wystartowały z bazy lotniczej Laage w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i z Lielvarde na Łotwie, aby zidentyfikować rosyjski samolot bez planu lotu i transpondera, przekazały niemieckie siły powietrzne na platformie X.

Okazało się, że w powietrzu jest rosyjski TU-142 - samolot dalekiego rozpoznania morskiego i do zwalczania okrętów podwodnych. Poruszał się on z eskortą myśliwców. Niemieckie Eurofightery towarzyszyły mu nad Morzem Bałtyckim.

Kanada stanowczo potępia działalność prowadzoną przez państwowe rosyjskie media, której celem jest podważanie poparcia dla Ukrainy, wpływanie na wybory i podważanie międzynarodowego porządku – napisała w oświadczeniu minister spraw zagranicznych Melanie Joly.

Czy wojsko powinno strzelać do niezidentyfikowanych obiektów latających, które nielegalnie przekraczają polską przestrzeń powietrzną? Zdaniem większości ankietowanych w sondażu dla WP właśnie taka powinna być reakcja polskiej armii.

Ponad połowa ankietowanych (58,3 proc.) zgadza się z takim stwierdzeniem. Z czego 25,3 proc. odpowiedziało, że "zdecydowanie się zgadza", a 31,5 proc. "raczej się zgadza".

Przeciwnikami zestrzeliwania takich obiektów było tylko 27,4 proc. badanych. Wśród nich 16,9 proc. osób stwierdziło, że "raczej" się z tym nie zgadza, a 10,5 proc. "zdecydowanie się nie zgadza".

Sondaż WP
Sondaż WP© WP

Kolejne nagrania uwolnionych jeńców.

Z danych wywiadowczych wynika, że w zakładach w rosyjskim Iżewsku na Przeduralu powstają od 2023 roku drony kamikadze z chińskimi silnikami i częściami, noszące nazwę Garpija-1; powstało dotąd ponad 2,5 tys. tych maszyn - podała agencja Reutera.

Reuters poinformował o tym w piątek w korespondencji z Kijowa, powołując się na dwa źródła w jednej z europejskich służb wywiadowczych i na dokumenty - m.in. kontrakt na produkcję dronu i dokumenty finansowe. Z tych materiałów wynika, że między lipcem 2023 roku i lipcem 2024 roku zakłady Kupoł, należące do państwowego koncernu zbrojeniowego Ałmaz-Antej, wyprodukowały ponad 2,5 tys. dronów.

Źródła wywiadowcze powiedziały agencji Reutera, że drony Garpija-1 zostały już użyte przeciwko celom wojskowym i cywilnym na Ukrainie. Źródła te przekazały zdjęcia mające przedstawiać wraku drona Garpija-1. Reuters uzyskał dane, które wzmacniają te konkluzje, ale nie mógł potwierdzić w sposób niezależny tych zdjęć.

Jest to według Reutersa pierwsza informacja wskazująca na istnienie nowego rosyjskiego dronu wykorzystującego technologie chińskie. Agencja zastrzega, że MSZ w Pekinie oświadczyło, iż Chiny ściśle kontrolują eksport towarów, które mogą zostać zastosowane w celach wojskowych.

Pilne

Prezydent Zełenski potwierdza, że doszło do wymiany. "Z niewoli rosyjskiej na Ukrainę udało się powrócić kolejnym 103 żołnierzom. 82 szeregowców i sierżantów. 21 funkcjonariuszy. Obrońcy obwodu kijowskiego, donieckiego, Mariupola i Azowstalu, obwodu ługańskiego, Zaporoża, obwodu charkowskiego. Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy, Gwardii Narodowej Ukrainy, straży granicznej, policjanci. Dziękujemy naszemu zespołowi wymiany za tak dobre wieści dla Ukrainy" - napisał na Telegramie.

Z ostatniej chwili

Rosja i Ukraina przeprowadziły w sobotę kolejną wymianę jeńców, w ramach której każda ze stron uwolniła po 103 osoby - poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony, cytowane przez agencję Interfax. Strona ukraińska jeszcze nie potwierdziła tych doniesień.

Resort przekazał, że objęci wymianą rosyjscy żołnierze zostali wzięci do niewoli w rosyjskim obwodzie kurskim, gdzie operację prowadzi armia ukraińska. Strona rosyjska uwolniła 103 ukraińskich żołnierzy - dodano.

Dzień wcześniej Ukraina i Rosja przeprowadziły 56. wymianę jeńców na granicy z Białorusią. Według informacji uzyskanych przez PAP w miejscu wymiany strona ukraińska przekazała stronie przeciwnej 49 osób. Prezydent Wołodymyr Zełenski powiadomił, że Rosjanie przekazali taką samą liczbę jeńców ukraińskich.

Z ostatniej chwili

Rosjanie poinformowali, że między Kijowem a Moskwą doszło do wymiany jeńców w formacie 103 na 103. Kijów jeszcze nie potwierdził tych informacji.

Wśród wymienionych mają być m.in. żołnierze Azowa.

NATO mogło zrobić więcej, aby uzbroić Ukrainę, aby spróbować zapobiec inwazji Rosji w 2022 roku - powiedział ustępujący sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg w wywiadzie dla niemieckiego "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" ("FAS").

"Teraz dostarczamy sprzęt wojskowy na wojnę - wtedy moglibyśmy dostarczyć sprzęt wojskowy, aby zapobiec wojnie" - stwierdził Stoltenberg.

Zwrócił on uwagę na niechęć NATO do dostarczenia broni, o którą prosił Kijów przed pełnoskalową inwazją Rosji, z powodu obaw, że zaostrzy to napięcia z Moskwą.

Stoltenberg powiedział, że zakończenie wojny na Ukrainie zostanie osiągnięte tylko przy stole negocjacyjnym.

"Aby zakończyć tę wojnę, na pewnym etapie konieczny będzie ponowny dialog z Rosją. Ale musi on opierać się na silnej pozycji Ukrainy" - podkreślił.

Jens Stoltenberg, były premier Norwegii, ustąpi w październiku ze stanowiska sekretarza generalnego NATO, które piastuje od 2014 roku. Zastąpi go były premier Holandii Mark Rutte.

Z Warszawą trwają rozmowy na temat utworzeniem regionalnego centrum logistycznego dla systemów wyrzutni rakiet HIMARS, ale przed podjęciem konkretnych kroków, w tej sprawie powinny porozumieć Polska i USA – oświadczył minister obrony Laurynas Kascziunas, którego w sobotę cytuje agencja BNS.

"Najpierw Polacy uzgodnią z Amerykanami wszystkie warunki, a potem my wkroczymy do akcji. Jest tu pewien łańcuch. Oczywiście rozmawiamy z Polakami i cały czas jesteśmy gotowi do działania" - powiedział Kascziunas.

Szef litewskiego resortu obrony podkreślił, że nie może komentować decyzji innych krajów, ale wyraził nadzieję, że Polska i Stany Zjednoczone porozumieją się w sprawie regionalnego centrum logistycznego w przyszłym roku.

Stworzenie regionalnego centrum logistycznego zaproponował prezydent Litwy Gitanas Nauseda w kwietniu tego roku podczas spotkania z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Rozmawiano o tym również w ubiegłym tygodniu podczas wizyty litewskiego przywódcy w Polsce.

"Czekamy na kontynuowanie tego projektu w następnym roku, żeby otrzymać te liczby, które zostały zakontraktowane. Dlatego zamierzamy współpracować, żeby można było stworzyć takie regionalne centrum, hub" - powiedział Nauseda w ubiegły czwartek w Lublinie. "Z tego hubu będzie mogła korzystać nie tylko Litwa, ale i Polska" - dodał.

W ocenie prezydenta Andrzeja Dudy, "temat oczywiście jest żywy, a jego realizacja trwa, dlatego że dostawy systemów artylerii rakietowej HIMARS, de facto dopiero się rozpoczęły".

Prezydent Duda przypomniał, że Polska zamówiła ponad 500 zestawów HIMARS. Litwa pod koniec 2021 roku podpisała z USA kontrakt o wartości 495 mln dolarów na osiem systemów HIMARS. Pierwsze dostawy na Litwę zaplanowano na 2025 rok. Wojsko litewskie zakłada, że pełną zdolność bojową systemy HIMARS osiągną do 2027 r.

Spełniły się przewidywania wicedyrektora CIA Davida Cohena, że utrzymanie zdobytych terenów w obwodzie kurskim będzie dla Ukrainy trudnym zadaniem. We wtorek 10 września wojska rosyjskie rozpoczęły kontratak. - Rosyjska piechota morska oraz wojska desantowe próbują odciąć ukraińskich żołnierzy od możliwości powrotu do kraju - ocenia gen. Waldemar Skrzypczak.

Jedna osoba zginęła, a siedem zostało rannych w rosyjskim ataku na obiekt energetyczny w obwodzie sumskim na północy Ukrainy przy granicy z Rosją - poinformowało w sobotę ukraińskie ministerstwo energetyki.

Ofiary ataku to pracownicy obiektu.

Minionej doby rosyjska armia ostrzelała infrastrukturę energetyczną w obwodzie donieckim, zaporoskim, sumskim i czernihowskim - przekazał resort w komunikacie.

Uwaga: kremlowska propaganda

W odpowiedzi na wykorzystanie przez Ukrainę zachodniej broni dalekiego zasięgu Rosja może przekształcić Kijów w "wielką roztopioną plamę" - zagroził w sobotę były rosyjski prezydent i wiceszef Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew.

Miedwiediew napisał w serwisie Telegram, że konflikt nuklearny nie jest nikomu potrzebny ze względu na jego straszne skutki.

Zaznaczył, że dlatego Rosja nie podjęła decyzji o takim ataku. Dodał, że Moskwa ma formalne podstawy do tego, by wykorzystać broń nuklearną np. z uwagi na ukraińską operację w rosyjskim obwodzie kurskim, jednak zachowuje cierpliwość.

Miedwiediew zastraszył przekształceniem Kijowa w "wielką roztopioną plamę", gdy cierpliwość Rosji się skończy.

Aktualna mapa alarmów:

TG
TG© TG
Ważne

Marynarka Wojenna Ukrainy podała, na wodach Morza Czarnego znajduje się siedem rosyjskich wyposażonych w rakiety manewrujące Kalibr. "W sumie salwa to 48 rakiet gotowych do użycia" - czytamy.

Armia podkreśla, że na Morzu Czarnym jest łącznie 16 okrętów wroga, z czego tylko siedem jest uzbrojonych. "Na Morzu Azowskim nie ma statków wroga; na Morzu Śródziemnym jest pięć okrętów wroga, z czego cztery to nośniki rakiet manewrujących Kalibr z łączną salwą do 24 rakiet" - dodano w komunikacie.

Wojsko ostrzega, że ​​"zagrożenie ostrzałem jest wystarczająco wysokie". "W razie alarmu natychmiast udaj się do schronu" - apelują z kolei Siły Powietrzne Ukrainy.

W rozmowie telefonicznej przed dwoma miesiącami były prezydent USA Donald Trump był bardzo wspierający - powiedział stacji CNN prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Zełenski zaznaczył, że jest gotowy, by zaprezentować swój plan pokojowy prezydentowi USA Joe Bidenowi, dwojgu kandydatom na prezydenta - Donaldowi Trumpowi i Kamali Harris - oraz Kongresowi USA.

Pytany o to, jak odnosi się do słów Trumpa dotyczących tego, że zakończyłby wojnę w Ukrainie, podkreślił, że nie zna szczegółów i nie wie, co to oznacza. Zwrócił uwagę, że deklaracja ta padła w okresie kampanijnym. "Przesłania w okresie wyborczym czasem nie bywają zbyt prawdziwe (...)" - dodał.

"Rozmawiałem przez telefon z Donaldem Trumpem i powiedział, że jest bardzo wspierający. Mieliśmy dobrą rozmowę" - przekazał. Trump miał powiedzieć też, że wesprze Ukrainę i że zdaje sobie sprawę, jak trudno jest przetrwać w czasie wojny.

Pełna wersja wywiadu CNN z Zełenskim ukaże się w niedzielę.

Zełenski rozmawiał z Trumpem w drugiej połowie lipca. Była to ich pierwsza rozmowa od czasu rosyjskiej napaści na Ukrainę.

Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że "lekki samolot rozbił się na terytorium Ałtaju, w wyniku czego zginął pilot". Na razie nie podano przyczyn wypadku.

The Guardian: USA i Wielka Brytania zezwoliły Ukrainie na ataki rakietami Storm Shadow na Rosję, ale nie są jeszcze gotowe ogłosić tej decyzji. Przedstawiciele władz zachodnich stwierdzili, że rozmieszczenie rakiet powinno być częścią "szerszego planu mającego na celu zakończenie wojny".

Rosyjska armia zaatakowała Ukrainę w nocy z piątku na sobotę ponad 70 dronami bojowymi Shahed - poinformował w sobotę rano prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak dodał, większość bezzałogowców strącono.

"Nocą wróg wystrzelił ponad 70 shahedów w całą Ukrainę. Dzięki siłom naszych obrońców większość strącono" - napisał w mediach społecznościowych prezydent.

"Potrzebujemy więcej możliwości wzmocnienia tarczy powietrznej, obrony powietrznej i walki dalekiego zasięgu, by dalej bronić życia i naszych ludzi. Pracujemy nad tym ze wszystkimi partnerami Ukrainy" - oznajmił.

Ukraińskie siły powietrzne powiadomiły o strąceniu 72 z 76 dronów. Dwa bezzałogowce wróciły do Rosji, kolejne dwa zostały "utracone lokalizacyjne" na ukraińskim terytorium, czyli mogły zostać unieszkodliwione działaniami radioelektronicznymi.

Kreml postanowił zmaksymalizować propagandę ideologiczną wśród dzieci i młodzieży na wzór sowiecki, po raz pierwszy otwarcie wpisując udział w wojnie z Ukrainą i Zachodem na listę wartości wychowanych od dzieciństwa - alarmuje The Moscow Times. - Potrzebujemy wojowników, strzelców i szturmowców - mówi jeden z urzędników Kremla.