Jest decyzja PKW. Komisja odrzuca sprawozdanie PiS [ZAPIS RELACJI]
PKW poinformowała w czwartek po godzinie 17 o odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego straciła dziesięć milinów złotych dotacji oraz całą subwencję na trzy lata. Zapis relacji na żywo Wirtualnej Polski.
- Jest decyzja PKW. "Odrzucamy sprawozdanie finansowe PiS". Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości. Partia straci dziesięć milionów zł z dotacji. Zapadła również decyzja o całkowitym pozbawieniu PiS subwencji na trzy lata.
- Prawo i sprawiedliwość odniosło się do decyzji PKW. - PKW większością jednego głosu zmieniła swoją nazwę na Partyjną Komisję Wyborczą - grzmiał Mariusz Błaszczak.
- Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała w czwartek o odrzuceniu rozliczenia wyborczego PiS. Zakwestionowane zostały wydatki na poziomie 3,6 mln. Natychmiast po ogłoszeniu decyzji PKW w sieci zaroiło się od komentarzy. Pochwały zderzają się zapowiedzią wystąpienia na drogę sądową.
- Państwowa Komisja Wyborcza doliczyła się 3,6 mln zł nieprawidłowych wydatków poczynionych przez komitet wyborczy PiS - wynika z nieoficjalnych ustaleń money.pl. To oznacza, że dotacja dla Prawa i Sprawiedliwości, stanowiąca jednorazowy zwrot kosztów kampanii, może zostać przycięta o niecałe 10,8 mln zł.
- - Na posiedzeniu 31 lipca rozpoznano większość sprawozdań finansowych, jednak w stosunku do jednego komitetu wyborczego podjęto kolejną decyzję o odroczeniu decyzji - przypomniał szef PKW Sylwester Marciniak w czwartek przed posiedzeniem komisji. - W efekcie zostaliśmy jako PKW, KBW zasypani pismami - dodał.
- "Kłamstwem" nazwał w środę Mariusz Błaszczak zarzuty europosłów KO o nielegalne finansowanie kampanii wyborczej PiS opiewające na kwotę ponad 23 mln zł. Według niego PiS ma własne wyliczenia, zgodnie z którymi Platforma Obywatelska powinna zwrócić co najmniej 30 mln zł.
Burzliwy polityczny czwartek dobiega końca. Podsumowanie najważniejszych wydarzeń znajdziecie w SKRÓCIE WYDARZEŃ Wirtualnej Polski.
Zdaniem rzeczniczki klubu PSL-TD Magdaleny Sroki decyzja PKW w sprawie sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości jest słuszna. - Nie ma zgody na to, żeby prowadzona była kampania wyborcza poza środkami na to przeznaczonymi. Dobrze się stało. Jest to początek przywracania w Polsce prawa i sprawiedliwości - powiedziała Sroka.
Jak mówiła, "po tych wszystkich doniesieniach medialnych, które się pojawiały, jak również publikowanych dokumentach, "wszystko wskazywało na to, że Prawo i Sprawiedliwość wykorzystało środki budżetu państwa poprzez wspieranie konkretnych np. fundacji, które wspierały konkretnych polityków PiS w kampanii".
- Jeśli Izba SN podważy decyzję PKW, to Komisja jest zobowiązana do natychmiastowej wypłaty zawieszonej subwencji dla PiS. Dopóki sytuacja się nie zmieni, dopóki powołana bezprawnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie zostanie rozwiązana, to nie ma innego organu - mówił Hermeliński.
- Dzisiejsza decyzja może wpłynąć na decyzję o odebraniu subwencji PiS-u - dodał sędzia. - PiS może podziękować samemu sobie. Teraz siedmiu członków PKW to członkowie polityczni. To PiS ich wprowadził - dodał były przewodniczący PKW.
- Widzę duże prawdopodobieństwo, że PKW odrzuci sprawozdanie roczne PiS. Nie będzie to tak łatwe jak kilka lat temu, kiedy można było to zrobić z powodu błahych przewinień - mówił Hermeliński.
- Spodziewałem się takiej decyzji PKW. Chodziło o to, żeby pokazać, że zło musi być napiętnowane. Zło nienapiętnowane wraca w przyszłości - mówił w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW.
Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego ocenił, że odrzucenie przez PKW sprawozdania finansowego komitetu PiS to w pewnym sensie precedens i sprawa o kolosalnej wadze. Jak dodał, największa partia opozycyjna będzie miała teraz bardzo utrudnione działanie.
- Jest to w pewnym sensie precedens (...) Jest to też sprawa o kolosalnej wadze, bo co byśmy o Prawu i Sprawiedliwości nie myśleli, to największa partia opozycyjna będzie miał teraz bardzo utrudnione działanie - mówił Izdebski.
- W normalnych warunkach demokratycznych, skarga od takiej decyzji PKW powinna być złożona do Sądu Najwyższego. A przypomnę, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem nadzwyczajnym - stwierdził na antenie TVN24 europoseł Michał Wawrykiewicz.
- Przedstawiliśmy ponad 40 przypadków takiego działania. Chociażby PO na Campus Polska - dodał poseł PiS. Bogucki stwierdził również, że powinny być skierowane pozwy cywilne przeciwko członkom PKW. - Jest zwłoka, ktoś za to opóźnienie powinien odpowiedzieć - zauważył.
- Skorzystamy z prawa złożenia skargi do Sądu Najwyższego - mówił Zbigniew Bogucki w TVN24.
"Znam bardzo wielu dobrych syndyków, którzy mogliby pomóc przy upadłości PiS. Za oszustwa płaci się cenę" - napisał na platformie X Roman Giertych.
- Odrzucenie sprawozdania PiS to dopiero początek, winni nielegalnej agitacji wyborczej powinni usłyszeć zarzuty - mówi WP Michał Szczerba z KO. - Minister finansów będzie musiał wziąć pod uwagę, że izba Sądu Najwyższego, do której odwoła się PiS, jest kwestionowana - dodaje Miłosz Motyka z PSL. Według sejmowej większości PiS czekają gigantyczne problemy.
PiS prosi o wsparcie finansowe. "Tylko dzięki Twojej pomocy będziemy mogli dalej walczyć o Polskę godną, suwerenną i praworządną" - zwracają się do wyborców i sympatyków w mediach społecznościowych.
Pytany o decyzję PKW szef KPRM Jan Grabiec podkreślił, że PKW uwzględniła tylko część naruszeń wskazywanych jej przez administrację rządową, prokuraturę i inne organy.
- Oczywiście mamy świadomość, że tych naruszeń było na dziesiątki milionów, a w czasie prekampanii to były setki milionów, ale też rozumiem, że PKW odrzucała bardzo rygorystycznie te wszystkie wydatki, które w jej opinii nie były dostatecznie udowodnione - powiedział.
Wskazał przy tym, że i tak stwierdzone nieprawidłowości przy wydatkowaniu "jedynie" 3,6 mln zł "mają doniosłe skutki finansowe". - To oznacza ponad 100 mln zł straty dla Prawa i Sprawiedliwości (...) Mam nadzieję, że ta decyzja to ostateczna przestroga dla byłej władzy i tej władzy, aby więcej takich rzeczy nie robić - powiedział Grabiec.
Socjolog, profesor nauk humanistycznych UW Henryk Domański ocenił w rozmowie z PAP, że decyzja Państwowej Komisji Wyborczej to "rozwiązanie kompromisowe", które zostało podjęte przez Komisję ze względu na oczekiwania "dużej części" strony politycznej i społecznej.
- To jest rozwiązanie kompromisowe. Kwota, którą pozbawiono PiS, nie jest maksymalna, jak domagał się obecny obóz rządzący - z tego punktu widzenia jest to pewien kompromis, pewne ustępstwo na rzecz Prawa i Sprawiedliwości. A z drugiej strony decyzja zgodna z oczekiwaniami dużej części strony politycznej i części społeczeństwa. Jest to jednak uznanie takiej interpretacji rzeczywistości, że PiS na to zasłużył, w związku z tym należało go w jakiś sposób ukarać. Można by powiedzieć, że PKW trochę wyszła z roli Komisji i dostosowywała decyzję do oczekiwań społecznych - ocenił.
- Dziś oszuści rządzą Polską - dodał Błaszczak na zakończenie konferencji prasowej PiS.
- Taką decyzję podjęło pięciu typów wskazanych przez koalicję 13 grudnia. Oni nie mają podstaw śledczych, oni mają podstawy do doprowadzenia, żeby opozycja w Polsce przestała istnieć. Intencja jest taka, żeby zniszczyć Prawo i Sprawiedliwość - dodał Błaszczak.
- Trzymając się zasad prawa, rząd powinien podać się do dymisji - grzmiał Rafał Bochenek.
- To, co próbują wprowadzić, to tyrania. Są wrogami Pana Boga. Historia ich zdaniem już się skończyła - ostro oceniał rządzących Błaszczak.
- Dzisiaj PKW potwierdziła, że bezkrytycznie podchodzi do tez polityków Platformy Obywatelskiej, nawet nie racząc odnieść się do pism naszych przedstawicieli. Prawda tutaj nie ma żadnego znaczenia. Całe to działanie jest działaniem politycznym, podyktowanym zlikwidowaniem realnej opozycji, a de facto, zlikwidowaniem demokracji - stwierdził Bochenek.