Tragedia, która wstrząsnęła Ukrainą. Szokujące ustalenia śledztwa [RELACJA NA ŻYWO]
Wtorek to 629. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Są pierwsze wyniki śledztwa ws. masakry 128. ukraińskiej brygady w przyfrontowej wsi w obwodzie zaporoskim. Rosyjska rakieta zabiła 19 doświadczonych wojskowych, a kilkudziesięciu raniła. Tragedia wstrząsnęła Ukrainą. "Teraz wiemy, minuta po minucie, co się stało. Dowiedzieliśmy się, co doprowadziło do tragedii i jak można było jej uniknąć" - ogłosił szef MON Rustem Umierow. Potwierdził, że ukraińscy żołnierze zostali zgromadzeni na dziedzińcu przed domem, gdzie miała się odbyć ceremonia wręczenia medali. "Zignorowano wszelkie zasady maskowania. W pobliżu zaparkowało ponad 10 samochodów" - dodał Umierow. Wojskowi byli ciągle obserwowani przez rosyjski dron, który "w tym czasie wisiał na niebie". Kilka minut później żołnierzy zmasakrował pocisk. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Na terytorium Ukrainy toczą się zacięte starcia z Rosją, a sytuacja na linii frontu jest niezwykle trudna. Tym bardziej jednak należy utrzymać i zwiększyć pomoc dla Kijowa - postulował we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przed spotkaniem ministrów obrony UE, w którym wziął udział.
- W Rosji trwa budowa fabryki, w której mają być produkowane na masową skalę zaprojektowane przez Iran drony kamikadze Shahed-136 - poinformowała agencja Reutera. Moskwa ma wykorzystać je przeciwko ukraińskim obiektom energetycznym.
- Ukraińcy od 629 dni dzielnie walczą z Rosjanami. Okazuje się jednak, że w ich szeregach nie brakuje zdrajców. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, od początku rosyjskiej inwazji wszczęła już śledztwa w około 8 tysiącach przypadków podejrzeń o zdradę stanu.
- Bratysława i Budapeszt nigdy nie były stolicami, które spajałaby szczególna przyjaźń. Jednak ostatnie miesiące przynoszą szczególne zbliżenie. Nowe relacje kształtują się w czasie, gdy zaszły zmiany na słowackim szczycie władzy. Najprawdopodobniej osią tej nowej przyjaźni będzie wspólne spojrzenie na problemy energetyczne.
Propagandowe wojskowe kanały opublikowały szokujące wideo, przedstawiające słowne i fizyczne znęcanie się rosyjskich żołnierzy nad ich kolegami. Na nagraniu widać pozorowane egzekucje, bicie rękami czy kijami, a także inne okrucieństwa. Powodem takiego zachowania miało być zażywanie przez wojskowych narkotyków. Jak alarmował brytyjski wywiad, blisko 15 proc. żołnierzy walczących w Ukrainie miało styczność z używkami. Rosyjscy dowódcy często karzą nadużywających narkotyków i alkoholu, oddelegowując ich do oddziałów szturmowych Storm-Z.
Mimo że na froncie w Ukrainie od dawna trwa stagnacja, to nadchodzące miesiące nie będą należeć do najłatwiejszych. - Rosjanie będą chcieli przejąć inicjatywę. Liczą na to, że Ukraina utraciła sprzęt, ludzi i nie jest już tak silna - przewiduje w rozmowie z Wirtualną Polską płk Maciej Matysiak.
Amerykański resort obrony kupuje paliwo od greckiej rafinerii, która sprowadzała olej opałowy pochodzący z Rosji - podał we wtorek "Washington Post". Pochodzenie surowca było ukrywane poprzez szereg pośrednich transakcji, m.in. przez firmy z Turcji i ZEA.
Jak przekazał dziennik, od wejścia w życie amerykańskiego embarga na rosyjską ropę w marcu 2022 r. Pentagon podpisał z grecką rafinerią Motor Oil Hellas kontrakty o wartości niemal miliarda dolarów. Jak się jednak okazuje, rafineria ta masowo sprowadzała olej opałowy pochodzący z Rosji. Według "WP", który powołuje się na dane handlowe od firmy Refinitiv, zajmującej się przepływem surowców, grecka firma sprowadzała olej z terminalu w tureckim Dortyol. Turecki magazyn z kolei większość (3,5 z 5,4 mln baryłek) swoich dostaw otrzymał z Rosji. W drodze z Rosji do Turcji paliwo zmieniało właściciela, najpierw było kupowane przez spółkę zarejestrowaną przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, a potem przez turecką firmę państwową. Dostawy z Rosji wzrosły po tym, jak Unia Europejska wprowadziła embargo na import rosyjskiej ropy i produktów naftowych drogą morską.
Jak powiedział dziennikowi przedstawiciel Pentagonu, ministerstwo nie miało "żadnej wiedzy" o paliwie z Rosji kierowanym do greckiego dostawcy. Resort stwierdził, że jej kontrahenci, w tym Motor Oil Hellas, "są odpowiedzialni za zapewnienie zgodności z obowiązującymi przepisami i regulacjami dotyczącymi interesów z Rosją i rosyjskimi firmami" oraz "muszą poświadczyć, że przestrzegają takich przepisów i regulacji w ramach procesu przejęcia". Obok USA klientami Motor Oil Hellas były też firmy i instytucje państwowe z Włoch, Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii.
Sama grecka firma zaprzeczyła, by kupowała produkty naftowe z Rosji, i zapewnia, że wszystkie importowane produkty mają certyfikat pochodzenia. Nie odpowiedziała jednak, czy sprawdza prawdziwość tych certyfikatów. Według cytowanych przez dziennik ekspertów dokumenty te są często fałszowane, zaś zwłaszcza w Turcji są one zwykle przyjmowane bez zadawania pytań.
"Oni nie próbują aktywnie temu zapobiec" – powiedział gazecie George Voloshin, ekspert od przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy i przestępstwom finansowym. "Nie mają motywacji. Jest to bardzo dochodowy handel, który przynosi pieniądze Turcji, będącej w dobrych stosunkach z Rosją (...) Dlatego przyjmują bardzo lekkie podejście regulacyjne, woląc bez zadawania pytań ufać przekazanym im dokumentom" - tłumaczył.
Według "Washington Post" i cytowanych ekspertów Rosja jest w stanie omijać nałożone na nią sankcje, w tym nałożony przez G7 limit ceny rosyjskiej ropy, m.in. ze względu słabego egzekwowania istniejących restrykcji. Jak dotąd kary finansowe za omijanie ograniczeń dotyczących rosyjskich surowców otrzymały jedynie dwie firmy z Turcji i ZEA - za handel rosyjską ropą po cenie powyżej wyznaczonego limitu.
Siły Obronne zestrzeliły rosyjskiego Su-25 w pobliżu Awdijiwki – powiedział rzecznik Sił Obronnych kierunku Tawria.
Po raz pierwszy od 2009 roku Armenia nie będzie obecna na szczycie OUBZ, który 23 listopada zorganizuje Rosja.
Wcześniej premier Armenii Paszynian podkreślał, że Federacja Rosyjska nie wywiązała się ze zobowiązań sojuszniczych wobec Armenii w konflikcie w Górskim Karabachu. Dlatego Erywań zmuszony jest szukać nowych partnerów.
Na zlecenie rządu niemieckiego firma zbrojeniowa Rheinmetall dostarczy Ukrainie 25 czołgów typu Leopard 1A5. Ponadto pakiet dla sił zbrojnych Ukrainy obejmuje pięć wozów zabezpieczenia technicznego (Bergepanzer) i dwa czołgi szkoleniowe, poinformował koncern z Duesseldorfu.
Wartość zamówienia mieści się "w górnym dwucyfrowym przedziale milionów euro i obejmuje również szkolenia, logistykę, części zamienne, naprawy i inne usługi wsparcia" - podano.
Finansowanie ma być zapewnione przez rząd federalny. Czołgi zostaną dostarczone w przyszłym roku.
Leopard 1A5 został wycofany z eksploatacji przez Bundeswehrę ponad dziesięć lat temu. Po wycofaniu z eksploatacji liczne egzemplarze tego typu trafiły jednak do magazynów, przypomina portal tygodnika "Spiegel". W ramach niemieckiego wsparcia dla Ukrainy, która została zaatakowana przez Rosję, producenci otrzymali zadanie jak najszybszego przywrócenia Leopardów 1A5 do użytku.
Są pierwsze wyniki śledztwa ws. masakry 128. ukraińskiej brygady w przyfrontowej wsi w obwodzie zaporoskim. Rosyjska rakieta zabiła 19 doświadczonych wojskowych, a kilkudziesięciu raniła. Tragedia wstrząsnęła Ukrainą.
"Teraz wiemy, minuta po minucie, co się stało. Dowiedzieliśmy się, co doprowadziło do tragedii i jak można było jej uniknąć" - ogłosił szef MON Rustem Umierow. Potwierdził, że ukraińscy żołnierze zostali zgromadzeni na dziedzińcu przed domem, gdzie miała się odbyć ceremonia wręczenia medali. "Zignorowano wszelkie zasady maskowania. W pobliżu zaparkowało ponad 10 samochodów" - dodał Umierow.
W tym czasie na niebie wisiał rosyjski dron zwiadowczy. Chwilę później rozległ się alarm powietrzny, ale na ucieczkę było już za późno. "W miejscu ceremonii wręczenia nagród nie zastosowano żadnych scentralizowanych środków bezpieczeństwa. Dochodzenie w tej sprawie jest w toku. W szczególności prowadzi je Państwowe Biuro Śledcze. Wszyscy winni tej tragedii zostaną ukarani zgodnie z prawem" - podkreślił Umierow.
"Apeluję do wszystkich dowódców odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żołnierzy: lekceważenie podstawowych środków bezpieczeństwa jest niedopuszczalne" - podkreślił.
Siergiej Chadżykurbanow, który był jednym z oskarżonych w sprawie morderstwa rosyjskiej dziennikarki "Nowej Gaziety", Anny Politkowskiej, został zwolniony z więzienia i teraz służy w rosyjskiej armii na Ukrainie jako dowódca batalionu - taką informację przekazał niezależny od władz Kremla rosyjski portal Meduza.
W Ukrainie trwają intensywne walki z Rosją, a sytuacja na froncie jest trudna; tym bardziej jednak należy utrzymać i zwiększyć pomoc dla Kijowa - postulował we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przed spotkaniem ministrów obrony UE, w którym wziął udział.
"Ukraina musi zwyciężyć jako suwerenny, niezależny naród w Europie. W naszym interesie leży wspieranie Ukrainy" – zadeklarował Stoltenberg.
Odnosząc się do sytuacji militarnej podkreślił, że na froncie trwają intensywne walki. - Sytuacja na polu bitwy jest trudna. To jednak sprawia, że jeszcze ważniejsze jest, abyśmy podtrzymywali i zwiększali nasze wsparcie dla Ukrainy, ponieważ nie możemy pozwolić na zwycięstwo Putina - dodał.
Innym tematem omawianym przez ministrów obrony Unii w Brukseli jest bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej.
- Sabotaż rurociągu Nord Stream w ubiegłym roku oraz niedawne uszkodzenia rurociągu i kabli Balticconnector pokazują, że infrastruktura ta jest wystawiona na niebezpieczeństwo. Zagrożenia są realne i stają się coraz bardziej poważne - podkreślił Stoltenberg.
Od czasu tych incydentów NATO zintensyfikowało patrole powietrzne i morskie oraz zwiększyło obecność na Morzach Bałtyckim i Północnym. Podczas lipcowego szczytu w Wilnie sojusznicy zgodzili się na utworzenie przy Dowództwie Morskim NATO w Wielkiej Brytanii nowego centrum, zajmującego się krytyczną infrastrukturą podmorską. NATO i Unia Europejska powołały także grupę zadaniową ds. odporności infrastruktury krytycznej.
- Infrastruktura krytyczna jest ważna. Jest to obszar, w którym po raz kolejny dostrzegamy istotność i wagę współpracy pomiędzy NATO i UE - podsumował sekretarz generalny Sojuszu.
Armia ukraińska odbiła już około 50 proc. wcześniej okupowanych terytoriów - Biuro Prezydenta Zełenskiego.
Radzieckie systemy przeciwlotnicze Buk-M1 działały dzięki rakietom S-300, które są produkowane wyłącznie w Rosji. Ukraina posiada kilkadziesiąt sztuk takich wyrzutni, ale były one bezużyteczne po tym, jak zabrakło rakiet. Okazuje się jednak, że udało się do nich dostosować amerykańskie rakiety RIM-7 Sea Sparrow. Zmodyfikowane systemy obrony powietrznej zostały już pomyślnie przetestowane na poligonie w USA. Będą więc mogły ponownie bronić ukraińskiego nieba przed atakiem dronów, rosyjskimi rakietami manewrującymi i samolotami.
Ukraińscy obrońcy odbili już prawie 50 proc. terytoriów okupowanych przez Rosjan - przyznal w waszyngtonie szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak. Dodał jednak, że jednocześnie liczba rosyjskich żołnierzy powiększyła się trzykrotnie, dlatego wsparcie sojuszników jest ważniejsze niż kiedykolwiek.
https://24tv.ua/sili-oboroni-vidvoyuvali-50-teritoriy-kilkist-okupantiv-zrosla_n2431659
Szczątki rosyjskiej rakiety Ch-59 strąconej nad rejonem kropywnyckim w obwodzie kirowohradzkim uszkodziły budynki mieszkalne. O uszkodzeniach spowodowanych przez szczątki strąconej rakiety pisze na swoim kanale na Telegramie szef kirowohradzkiej obwodowej administracji wojskowej Andrij Rajkowicz.
Niemcy planują w przyszłym roku udzielić Ukrainie nowej pomocy o wartości co najmniej 8 miliardów euro - potwierdził minister obrony Boris Pistorius.
W obwodzie mikołajowskim zatrzymano współpracownika rosyjskiej FSB. Zatrzymany mężczyzna miał - na polecenie FSB - zbierać informacje wywiadowcze o bazach i ruchach ukraińskiej armii. Mężczyzna, na początku rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie, miał wyjechać za granicę in zacząć aktywnie wspierać rosyjską agresję, po czym FSB pozyskało go do współpracy. Po powrocie na Ukrainę w marcu 2023 roku mężczyzna próbował zlokalizować lotniska wojskowe, na których stacjonują ukraińskie samoloty.
Nadchodzący rok będzie "decydujący" w wojnie z Rosją - oświadczył w Waszyngtonie szef kancelarii prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak. Wezwał też Zachód do zwiększenia sankcji na Rosję i dostarczenia dodatkowych systemów uzbrojenia, które pomogą wzmocnić obronę powietrzną jego kraju przed kolejnym spodziewanym rosyjskim atakiem na cywilną infrastrukturę energetyczną wraz z nadejściem zimy.
- Zbliża się punkt zwrotny w wojnie - powiedział Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy, podczas wydarzenia w Hudson Institute w Waszyngtonie w poniedziałek wieczorem. - Następny rok będzie decydujący - dodał.
Wyjaśniono, że Rosja wykorzystuje bezzałogowe statki powietrzne do wyznaczania celów dla Krasnopolu, podświetlając je wiązką laserową. Jednak niskie zachmurzenie jest kluczowym czynnikiem ograniczającym skuteczność tego pocisku, ponieważ jego detektor laserowy nie ma wówczas czasu na wykrycie energii lasera i manewrowanie w celu uderzenia. Rosyjski przemysł będzie prawdopodobnie próbował poprawić osiągi lotu Krasnopolu i skrócić czas wykrywania lasera przez pocisk.
"W miarę zbliżania się zimy, dostęp Rosji do ulepszonej amunicji precyzyjnej będzie prawdopodobnie jednym z kluczowych czynników wpływających na jej skuteczność operacyjną na Ukrainie" - ocenił brytyjski resort obrony.
Rosja ogłosiła, że zwiększy produkcję swojej 152-milimetrowej, naprowadzanej laserowo amunicji artyleryjskiej Krasnopol-M2 i poprawi jej działanie w złych warunkach pogodowych - przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej podano, że ten typ amunicji już teraz jest z powodzeniem wykorzystywany, np. do precyzyjnych ataków na pojedyncze ukraińskie pojazdy. Ale ponieważ rosyjski przemysł obronny nie jest w stanie wyprodukować wystarczającej ilości amunicji konwencjonalnej, oceniono, że planowane zwiększenie produkcji Krasnopolu jest prawdopodobnie próbą bardziej efektywnego wykorzystania mocy produkcyjnych.