Prośba Bidena do Izraela. Została odrzucona [RELACJA NA ŻYWO]
Czwartek to 33. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Prezydent USA Joe Biden przyznał w czwartek, że zwracał się do premiera Izraela Benjamina Netanjahu o przerwanie walk w Gazie na "dłużej niż trzy dni", lecz jego prośba została odrzucona. Pytany, czy jest sfrustrowany postawą Netanjahu, odpowiedział, że "to (przekonanie premiera Izraela do przerwy humanitarnej w Gazie – red.) zajmuje trochę dłużej, niż liczyłem". Jednocześnie Biden wykluczył możliwość ogólnego zawieszenia broni w tym momencie. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Wojna z Hamasem to wielki ciężar dla gospodarki Izraela. Tamtejszy bank centralny poinformował w czwartek, że koszty wojny dla gospodarki kraju sięgają aż 600 mln dol. tygodniowo.
- Rosja zareagowała na wypowiedź z Izraela o możliwości użycia w Strefie Gazy bomby atomowej. Choć potem się z tych słów wycofywano, rzeczniczka rosyjskiego MSZ stwierdziła, że "świadczą one o chęci poważnego rozważenia możliwości jej użycia".
- Skandal w Izraelu. Jak pisze gazeta "Haaretz", wzrasta liczba żołnierzy, którzy najpierw nagrywają, a potem umieszczają w sieci filmiki, na których widać jak wojskowi biją i poniżają przetrzymywanych Palestyńczyków. Dowództwo ukarało żołnierzy "zaangażowanych w niektóre czyny", stwierdzając, że "było to zachowanie niezgodne z wartościami IDF".
Dalej możesz śledzić relację Wirtualnej Polski z wojny w Gazie TUTAJ.
Siły Obronne Izraela podały, że przechwyciły "podejrzany cel" w regionie Arabah w południowym Izraelu, na północ od Ejlatu.
Obiekt, który nie wkroczył w izraelską przestrzeń powietrzną, został strącony przez system obrony powietrznej średniego zasięgu Patriot - informuje izraelska armia.
Izrael zgodził się od dziś wprowadzać "taktyczne i zlokalizowane" przerwy humanitarne w walkach na północy Strefy Gazy. Mają one umożliwić mieszkańcom poszczególnych dzielnic ewakuację na południe enklawy - mówił wysoki rangą izraelski urzędnik serwisowi Times of Israel.
Te nowe, czterogodzinne przerwy, będą obowiązywały codziennie w innej dzielnicy północnej Gazy. Mieszkańcy poszczególnych rejonów będą o nich powiadamiani z trzygodzinnym wyprzedzeniem.
Cywile będą mogli wykorzystać ten czas na ewakuację na południe (dwoma korytarzami humanitarnymi, które ustanowił Izrael) lub opuścić swoje domy w celu uzupełnienia zapasów żywności, leków i innej pomocy.
Dzielnice wyznaczone do przerw nie będą ogłaszane z znacznym wyprzedzeniem, aby uniemożliwić Hamasowi wykorzystanie ich do własnych celów wojskowych.
Prezydent USA Joe Biden powiedział w czwartek, że zwracał się do premiera Izraela Benjamina Netanjahu o przerwę w walkach "dłuższą niż trzy dni", lecz jego prośba została odrzucona.
- Zwróciłem się o przerwę dłuższą niż trzy dni - powiedział Biden, zwracając się dziennikarzy na lotnisku przed odlotem do Illinois. Odpowiedział w ten sposób na pytanie o doniesienia mediów, że naciskał na izraelski rząd na trzydniowe wstrzymanie działań wojennych w Strefie Gazy, m.in. by pozwolić na uwolnienie zakładników i poprawienie sytuacji humanitarnej.
Pytany, czy jest sfrustrowany postawą Netanjahu, odpowiedział, że "to (przekonanie premiera Izraela do przerwy humanitarnej w walkach – red.) zajmuje trochę dłużej, niż liczyłem". Jednocześnie Biden wykluczył możliwość ogólnego zawieszenia broni w obecnym momencie.
Kolejne nagranie eksplozji wokół szpitala w północnej Gazie. Izrael prowadził tam dziś wieczorem bombardowania.
Przestało działać ponad 70 proc. placówek medycznych w Strefie Gazy. Nie funkcjonuje też 18 z 35 szpitali, a te, które pozostają otwarte, mogą udzielać bardzo ograniczonej pomocy i powoli zamykają kolejne swoje oddziały - podaje w czwartek CNN, powołując się na resort zdrowia w Ramallah.
Jeden z najwyższych urzędników Autonomii Palestyńskiej powiedział w zeszłym tygodniu administracji prezydenta USA Joe Bidena, że władze Autonomii są gotowe podjąć się zarządzania Strefą Gazy po wojnie, jeśli Waszyngton zobowiąże się do "pełnoprawnego rozwiązania dwupaństwowego w celu zakończenia konfliktu izraelsko-palestyńskiego" - pisze amerykański dziennik "New York Times".
Hussejn al-Szajh, sekretarz generalny Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP), powiedział gazecie, że Ramallah czeka na "poważną amerykańską inicjatywę, która zmusiłaby Izrael do przestrzegania (ustaleń ws. dwupaństwowego rozstrzygnięcia - red.), do zaangażowania się w nią". - Obecna administracja USA jest w stanie to zrobić - dodał.
Mówił, że amerykańska inicjatywa musiałaby obejmować wycofanie się Izraela z Zachodniego Brzegu Jordanu i rozstrzygnięcie statusu Wschodniej Jerozolimy.
Al-Szajh twierdzi, że takie porozumienie nie będzie możliwe pod rządami premiera Benjamina Netanjahu.
Wyjaśniła się sprawa alarmu w Ejlacie. Izraelska obrona przeciwlotnicza przechwyciła i niszczyła rakietę, wystrzeloną najpewniej z Jemenu.
Dotychczas Ejlat, miasto na południowym krańcu Izraela, był bezpieczny. Dziś uderzył w nie dron-kamikadze nieznanego pochodzenia. Teraz wyją tam syreny alarmów rakietowych.
Izrael ostrzeliwuje i bombarduje teren wokół Indonezyjskiego Centrum Medycznego w północnej Gazie. Według izraelskich służb pod terenem szpitala znajduje się centrum dowodzenia Hamasu i kompleks tuneli.
Islamski Dżihad jest gotów uwolnić dwoje izraelskich zakładników - kobietę i chłopca - ze względów humanitarnych i medycznych - zadeklarował rzecznik zbrojnego skrzydła Hamasu, Brygad al-Kuds, cytowany przez stację Sky News.
W nagranym komunikacie dodał, że zakładnicy ci zostaną uwolnieni "po spełnieniu określonych warunków".
Bank centralny Izraela poinformował w czwartek, że koszty wojny dla gospodarki kraju sięgają 600 mln dol. tygodniowo, ponieważ ze względu na konflikt nie pracuje około 360 tys. zmobilizowanych żołnierzy rezerwy oraz 144 tys. osób ewakuowanych z zagrożonych terenów.
Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu dementuje oświadczenie Białego Domu. W czwartek po południu Waszyngton poinformował, że Izrael zgodził się na codzienną czterogodzinną przerwę humanitarną w walkach na północy Strefie Gazy.
"Walki trwają i nie będzie zawieszenia broni bez uwolnienia naszych jeńców. Izrael utrzymuje bezpieczne korytarze humanitarne prowadzące z północy Strefy na południe. 50 tys. mieszkańców Gazy skorzystało z nich zaledwie wczoraj" - czytamy w oświadczeniu biura Netanjahu.
Izrael rozpocznie wdrażanie czterogodzinnych "przerw humanitarnych" na północy Strefy Gazy każdego dnia, aby umożliwić ludziom ucieczkę - poinformował Biały Dom.
Rzecznik John Kirby nazwał to posunięcie "krokiem we właściwym kierunku" i powiedział, że USA chcą, aby "przerwy trwały tak długo, jak będą potrzebne".
Pierwsza przerwa humanitarna zostanie ogłoszona dzisiaj, a Izrael zobowiązał się do ogłaszania każdego okna z co najmniej trzygodzinnym wyprzedzeniem.
- Ameryka nadal nie popiera zawieszenia broni w Strefie Gazy - stwierdził Kirby.
Prezydent Izraela Izaak Herzog odniósł się do medialnych doniesień o rzekomo zbliżającym się porozumieniu z Hamasem w sprawie uwolnienia niektórych zakładników w zamian za humanitarną przerwę w wojnie. Stwierdził jasno, że "nie ma takiej poważnej propozycji".
- Nie ma żadnej realnej propozycji ze strony Hamasu w tej kwestii - mówił Herzog w wywiadzie dla NBC News.
- Chociaż jest wielu, wielu ludzi, którzy pośredniczą jako strony trzecie, którzy wysyłają optymistyczne wiadomości do mediów, to mówię wprost: według mojej wiedzy, do tej pory nie ma żadnych istotnych sygnałów, które wskazywałyby na jakąkolwiek realną ofertę jakiegokolwiek procesu (wymiany zakładników za przerwę humanitarną - red.) na stole - stwierdził.
Szef UNRWA, agencji ONZ zajmującej się palestyńskimi uchodźcami i ich potomkami, powiedział, że 99 jego kolegów zginęło w Strefie Gazy od wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem miesiąc temu.
Według izraelskiej armii, w dzielnicy znajdują się strategiczne obiekty Hamasu, w tym kwatera główna wywiadu i obrony powietrznej grupy terrorystycznej, kompleks Biura Politycznego grupy i posterunek policji.
Ponadto wojsko twierdzi, że tam właśnie mieści się największy obóz szkoleniowy Hamasu. Poza rozsiane po okolicy są zakłady produkujące broń, magazyny, centra dowodzenia, biurami dowódców Hamasu i podziemna infrastruktura. "Wszystko znajduje się pośród budynków zamieszkanych przez cywilów" - zaznaczają Siły Obronne Izraela.
"Jest to kolejny dowód na cyniczne wykorzystywanie przez organizację terrorystyczną mieszkańców Strefy Gazy jako żywej tarczy, osłaniającej morderczą działalność terrorystyczną" - czytamy w komunikacie izraelskiej armii.
Izraelska armia toczy walki na terenie "dzielnicy bezpieczeństwa" Hamasu, czyli wokół szpitala Szifa w Gazie – podaje serwis Times of Israel, powołując się na komunikaty Sił Obronnych Izraela.
Tereny wokół szpitala Szifa to, według izraelskich wojskowych, serce działalności wywiadowczej i operacyjnej Hamasu, w którym planowano i przygotowywano atak z 7 października.
W kwartale operują obecnie żołnierze elitarnej Brygady Giwati wspierani przez czołgi. W ostatnich dniach w starcia zlikwidowali oni ponad 50 bojówkarzy Hamasu.
Izraelska armia informuje, że ciągle niszczy infrastrukturę terrorystów w tym rejonie. Dodaje, że żołnierze znaleźli tam materiały wywiadowcze, tunele, zakłady produkujące broń i stanowiska do wystrzeliwania pocisków przeciwpancernych.
Szef Mossadu David Barnea spotkał się z dyrektorem CIA Williamem Burnsem i premierem Kataru Mohammedem bin Abdulrahmanem bin Jassimem Al Thanim w Dausze, aby omówić szczegóły porozumienia z grupą terrorystyczną Hamas w sprawie uwolnienia zakładników i wstrzymania walk.
Rozmowy będą dotyczyły również pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy, donosi Reuters, powołując się na anonimowe źródło.
Nagranie Ejlatu. Przed wybuchem wyraźnie słychać dźwięk silnika drona.