NA ŻYWO

Zdobyli kwaterę Hamasu w Gazie. Biegł pod nią gigantyczny tunel [RELACJA NA ŻYWO]

Środa to 47. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. W czwartek o godz. 9 czasu polskiego ma rozpocząć się czterodniowy rozejm. Izraelska armia wykorzystuje ostatnie godziny przed zawieszeniem broni i kontynuuje ofensywę w Strefie Gazy. Żołnierzom elitarnej Brygady Giwati udało się zdobyć kwaterę główną północnej brygady Hamasu w Gazie, w dzielnicy Szejk Zayed, pomiędzy Bajt Hanun a Dżabaliją. Znaleziono w niej broń, wyrzutnie rakiet i wejścia do kilku tuneli. Jeden z nich znajdował się na głębokości 50 metrów i miał siedem metrów szerokości. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Zdobyli kwaterę Hamasu w Gazie. Biegł pod nią gigantyczny tunel
Zdobyli kwaterę Hamasu w Gazie. Biegł pod nią gigantyczny tunel
Źródło zdjęć: © idf.il
Violetta BaranMateusz Czmiel

Najważniejsze informacje
  • Wśród środowisk tworzących rząd Netanjahu pojawiają się dość ekstremalne pomysły na to, co zrobić z Gazą. Mowa o jej okupacji albo wręcz aneksji. Jednak taki projekt jest zupełnie nierealistyczny - pisze dla Wirtualnej Polski Jakub Majmurek.
Relacja na żywo

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną między Hamasem a Izraelem. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ. 

Jak informuje CNN na liście izraelskich zakładników Hamasu znajduje się 201 osób. Lista ta obejmuje:

  • 39 dzieci do 18. roku życia
  • 44 dorosłe kobiety
  • 89 dorosłych mężczyzn w wieku od 19 do 64 lat
  • 29 osób w wieku 65 lat i więcej.

Najmłodszy zakładnik ma zaledwie 10 miesięcy.

W zawartym z Hamasem porozumieniu ustalono, jak informują izraelskie media, że matki i dzieci zostaną uwolnione razem.

Kiedy każdego dnia grupa zakładników będzie przekazywana Czerwonemu Krzyżowi na nieujawnionym jeszcze przejściu granicznym w Gazie. Na miejscu będzie oficer IDF, aby zidentyfikować każdego uwolnionego zakładnika.

Dopiero po tym procesie Izrael w zamian uwolni swoją grupę palestyńskich więźniów - za każdego izraelskiego zakładnika zostanie uwolnionych trzech palestyńskich więźniów.

Premier Benjamin Netanjahu rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem. Podziękował prezydentowi za wysiłki na rzecz doprowadzenia do wdrożenia w nadchodzących godzinach porozumienia, które umożliwi uwolnienie co najmniej 50 zakładników Hamasu ze Strefy Gazy - mówi izraelski urzędnik.

Przedstawiciel Palestyny Rijad Mansur wyraził zadowolenie z czterodniowego rozejmu, który ma się rozpocząć w czwartek, twierdząc, że uratuje on tysiące palestyńskich dzieci. Dodał jednak, że rozejm "nie może być po prostu przerwą, zanim masakra rozpocznie się na nowo". Oskarżył też Izraela, że prawdziwym celem jego operacji jest wysiedlenie Palestyńczyków z Gazy pod pozorem "dobrowolnego przesiedlenia" oraz wymazanie Palestyny z mapy.

- Netanjahu musi zostać powstrzymany przez was wszystkich - powiedział dyplomata. Dodał, że Autonomia Palestyńska potępia zabijanie izraelskich cywilów, podczas gdy Izrael usprawiedliwia zabijanie mieszkańców Gazy.

Izraelski ambasador przy ONZ Gilad Erdan, stwierdził, że uczestniczy "nie w briefingu, lecz w inkwizycji". Oskarżał dyrektorki UN Women i UNICEF, że ignorowały los kobiet i dzieci pod rządami Hamasu. Pokazywał przy tym zdjęcia zgwałconych przez Hamas izraelskich kobiet, a także palestyńskich dzieci używanych przez terrorystów jako żywe tarcze.

- Podczas gdy my uczymy nasze dzieci kochać i akceptować innych, dzieci w Gazie są uczone, że zagłada Żydów i Izraela jest ich celem życiowym. Tego się uczą w swoich szkołach; tak, w tym w szkołach UNRWA (agencji ONZ) - mówił dyplomata, który wystąpił z żółtą gwiazdą Dawida wpiętą w klapę garnituru, przypominającą oznakowanie Żydów przez hitlerowców.

- Więc, pani dyrektor Russel, gdzie była pani organizacja przez cały ten czas? Rakiety zostały znalezione w sypialni dzieci (...) skrzynie z karabinami zostały znalezione w szkołach UNRWA - wymieniał. Zapewnił też, że jak tylko skończy się obecny rozejm, Izrael zamierza kontynuować swoją ofensywę i "nie zatrzyma się, dopóki nie wyeliminuje wszystkich zdolności terrorystów Hamasu i nie zapewni, by nie mogli więcej rządzić Gazą".

Według szacunków, dwie trzecie z 14 tys. zabitych w Strefie Gazy od 7 października to kobiety i dzieci, zaś 1,2 tys. dzieci uznaje się za zaginione pod gruzami budynków - powiedziały w środę przedstawicielki agencji ONZ podczas debaty Rady Bezpieczeństwa. Ambasador Izraela oskarżył agencje ONZ o przyzwolenie na wykorzystywanie kobiet i dzieci przez Hamas, zaś przedstawiciel Palestyny oskarżył Izrael o próbę wymazanie jego kraju z mapy świata.

Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield krytykuje innych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ za minimalizowanie lub ignorowanie zbrodni popełnionych przez Hamas 7 października.

- Minęły niecałe dwa miesiące, odkąd Hamas przeprowadził barbarzyński atak terrorystyczny na Izrael, ale wydaje się, że wielu członków tej rady zapomniało o okropnościach tego dnia lub próbowało je wymazać. Wielu wciąż nie może się zdobyć na jednoznaczne potępienie aktów terroru Hamasu - mówiła Thomas-Greenfield.

- Dzieci, które zostały stracone na oczach rodziców. Rodziny, które spłonęły żywcem. Młodzi ludzie, których zastrzelono. Widzieliśmy także przerażający materiał filmowy wskazujący na gwałty i napaści seksualne Hamasu na niewinnych cywilach. Gdzie jest powszechne potępienie? Gdzie jest oburzenie? - pytała Thomas-Greenfield podczas sesji Rady Bezpieczeństwa poświęconej trudnej sytuacji kobiet podczas wojny między Izraelem a Hamasem.

Izraelska armia ujawnia kolejne tunele pod szpitalem Al-Szifa.

IDF poinformowały, że jego samoloty przeprowadziły kolejną serię ataków na obiekty Hezbollahu w południowym Libanie w odpowiedzi na powtarzające się ataki na północny Izrael.

Dodatkowo czołgi i samoloty izraelskiej armii obrały za cel komórkę Hezbollahu, która ostrzeliwała Izrael w pobliżu północnej społeczności Hanita oraz konstrukcję używaną do ostrzeliwania żołnierzy w rejonie Mattat.

Russell wyliczyła, że poza bezpośrednim zagrożeniem ze strony izraelskiego wojska niebezpieczeństwo dla dzieci w Strefie Gazy stanowią epidemie, brak wody pitnej, zwłaszcza dla noworodków, oraz skutki niedożywienia.

- Dzieci w Strefie Gazy są w skrajnym niebezpieczeństwie z powodu katastrofalnych warunków życia. Milion dzieci - wszystkie dzieci na tym terytorium - stoi w obliczu braku bezpieczeństwa żywnościowego, co może wkrótce przerodzić się w katastrofalny kryzys związany z niedożywieniem - ostrzegła szefowa UNICEF.

- Aby dzieci przeżyły, aby pracownicy organizacji humanitarnych mogli pozostać i działać, przerwy humanitarne po prostu nie wystarczą. UNICEF wzywa do pilnego humanitarnego zawieszenia broni, aby natychmiast położyć kres tej rzezi - apelowała.

Strefa Gazy jest dziś "najniebezpieczniejszym miejscem na świecie dla dzieci" – oświadczyła w środę przed Radą Bezpieczeństwa ONZ szefowa Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) Catherine Russell. Jej zdaniem przerwy humanitarne "nie wystarczą, aby powstrzymać tę rzeź".

- Szacunki mówią, że w ciągu zaledwie 46 dni zabito ponad 5300 dzieci palestyńskich, czyli 115 dzieci ginęło dziennie, każdego dnia, przez tygodnie - powiedziała Russell po powrocie z wizyty na południu Strefy Gazy.

- Według tych danych ofiary śmiertelne wśród dzieci to 40 proc. wszystkich zgonów w Strefie Gazy. Jest to bezprecedensowe. Innymi słowy, Strefa Gazy jest dla dzieci najniebezpieczniejszym miejscem na świecie - podkreśliła i dodała, że wciąż zaginionych jest 1200 dzieci, a ciała niektórych z nich są prawdopodobnie pod gruzami budynków zniszczonych w izraelskich bombardowaniach.

Wśród około 50 zakładników, którzy mają jutro zostać uwolnieni, jest trzech amerykańskich obywateli, w tym 3-letnia Abigail Mor Idan, której rodzice Roee i Smadar zostali zamordowani na jej oczach 7 października. Dziewczynka ma starsze rodzeństwo: 6-letnią siostrę i 10-letniego brata. Oni także byli świadkami zabójstwa rodziców. Udało im się ukryć w szafie, w której spędzili 14 godzin.

Abigail w piątek ma urodziny, kończy cztery lata - poinformowała CNN jej krewna. Jej rodzina ma nadzieję, że dziewczynka będzie mogła spędzić ten dzień z bliskimi.

Szef Mosadu David Barnea przyleci jeszcze w środę do stolicy Kataru Dauchy i spotka się z premierem tego kraju Mohammedem ibn Abdulrahmanem ibn Jassimem Al-Sanim, aby omówić ostateczne szczegóły umowy Izraela z Hamasem o zawieszeniu broni i wymianie zakładników - podał portal Times of Israel.

Według portalu w umowie nie do końca jeszcze sprecyzowane są niektóre kwestie dotyczące mechanizmu uwolnienia zakładników i rozpoczęcia zawieszenia broni. Hamas oświadczył, że rozejm zacznie się w czwartek o godzinie 10:00 czasu lokalnego, natomiast Izrael oficjalnie tego jeszcze nie potwierdził.

Times of Israel twierdzi, że jeden z izraelskich urzędników administracji rządowej potwierdził nieoficjalnie CNN, że zawieszenie broni rozpocznie się w czwartek o godz. 10:00, ale według innego termin ten zostanie ustalony dopiero na spotkaniu Barnei w Dausze.

Jak podaje CNN, Barnei, który pełnił rolę mediatora w negocjacjach dotyczących umowy Izraela z Hamasem, towarzyszył będzie w stolicy Kataru szef CIA Bill Burns.

W wyniku ataku sił izraelskich w Dżabalii poniosły śmierć 52 osoby z jednej rodziny - oznajmił w środę palestyński minister spraw zagranicznych Riyad al-Maliki.

"Mam listę nazwisk (...), (osób) całkowicie wymazanych, od dziadków po wnuki" - dodał minister podczas briefingu w Londynie.

Na północ od Dżabalii położony jest największy w Strefie Gazy obóz dla uchodźców. Większość z około 100 tys. jego mieszkańców odrzucała dotychczas wezwania izraelskiego wojska do ewakuacji na południe. W okolicach obozu toczyły się ciężkie walki żołnierzy izraelskich z Hamasem.

W rezultacie izraelskich ataków na obóz w końcu października zginęło co najmniej 195 Palestyńczyków, a 777 zostało rannych - poinformowało cytowane przez Reutera biuro prasowe Hamasu.

Według Al-Dżaziry armia libańska prowadzi rozmowy z Hezbollahem, których celem jest położenie kresu izraelskim atakom na terytorium Libanu. Ma to między innymi umożliwić rolnikom z południowego Libanu kontynuowanie ich pracy.

Hezbollah poinformował, że choć nie brał udziału w negocjacjach między Izraelem a Hamasem dotyczących porozumienia o zawieszeniu broni, to zamierza respektować rozejm, jeśli wojska izraelskie także będą go przestrzegać - poinformowała telewizja Al-Dżazira.

Według źródeł, na które powołuje się Al-Dżazira, Hezbollah zamierza wstrzymać ostrzeliwanie terytorium Izraela z południowego Libanu, "jeśli izraelskie siły okupacyjne będą przestrzegać zawieszenia broni". Gdy jednak ze strony Izraela dojdzie do naruszenia zawieszenia broni na jednym z frontów, Hezbollah zapowiedział reakcję.

Izraelski urzędnik potwierdził CNN rozpoczęcie zawieszenia broni jutro o godzinie 10 lokalnego czasu.

Do tej pory tylko Hamas potwierdzał godzinę rozpoczęcia zawieszenia broni - przypomina "The Times of Israel".

IDF poinformował, że Brygada Piechoty Giwati ​​zajęła kwaterę główną Hamasu w północnej Gazie, w dzielnicy Szejk Zayed, pomiędzy Bajt Hanun a Dżabaliją.

- Izraelczycy obawiają się, że Hamas będzie przedłużał ten proces, aż tymczasowy rozejm przekształci się w trwałe zawieszenie broni, czego Izrael nie chce i sam (premier Izraela Benjamin) Netanjahu potwierdził, że armia izraelska będzie kontynuować wojnę z całą zaciekłością po zakończeniu rozejmu - podkreśla Al-Omri.

Umowa obejmuje również umożliwienie wjazdu do Strefy Gazy czterech cystern z paliwem i dwóch ciężarówek z gazem, a także 200 ciężarówek z żywnością, lekarstwami i pomocą humanitarną.

Izrael umożliwia mieszkańcom Strefy Gazy przemieszczanie się z północy na południe Strefy bezpiecznym korytarzem, czyli ulicą Salaha al-Dina.

W dniach rozejmu siły izraelskie pozostaną na swoich pozycjach, pod warunkiem, że Hamas i reszta sił palestyńskiego oporu będą przestrzegać całkowitego zawieszenia broni. Izraelskie samoloty i drony na sześć godzin całkowicie wstrzymają działania w przestrzeni powietrznej Strefy Gazy.

Umowa wymiany więźniów nie obejmuje wydania zakładników będących izraelskimi żołnierzami lub zagranicznymi pracownikami.