NA ŻYWO

Klińce płoną. "Jeden z największych pożarów w Rosji" [RELACJA NA ŻYWO]

Piątek to 695. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W rosyjskim mieście Klińce w obwodzie briańskim od kilkudziesięciu godzin szaleje jeden z największych pożarów od początku rosyjskiej inwazji. Stacja, powołując się na swoje źródła, podaje, że za atak odpowiada ukraiński wywiad. Dron uderzył w skład paliw, doprowadzając do pożaru aż 4 zbiorników jednocześnie. Zdaniem rozmówcy "Ukraińskiej Prawdy", w Klińcach doszło do "znacznych uszkodzeń obiektu wojskowego". Według korespondenta wojskowego BBC Pawła Aksjonowa pożar w składzie ropy jest jednym z największych w Rosji w wyniku ataku Sił Zbrojnych podczas inwazji. Z ogniem walczy kilkanaście specjalistycznych jednostek oraz pociąg strażacki. Ewakuowano część mieszkańców. Na miejscu jest ponad 150 strażaków. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Pożar w rosyjskich Klińcach
Pożar w rosyjskich Klińcach
Źródło zdjęć: © AV bogomaZ
Mateusz CzmielRadosław Opas

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

Rozpoczynają się wielkie manewry NATO - ćwiczenia "Steadfast Defender 2024". To największe takie ćwiczenia od zakończenia zimnej wojny. Gen. Mieczysław Bieniek w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że to "pokazanie jedności Sojuszu, że jest zwarty i gotowy nie tylko na papierze".

W trakcie przeszukań w miejscach pracy i zamieszkania obydwu mężczyzn w Kijowie i Lwowie, SBU zarekwirowała komputery, telefony komórkowe, dyski przenośne, dokumenty i projekty zapisów księgowych z dowodami planowanych przestępstw, a także prawie 10 mln hrywien (ok. 265 tys. USD) w gotówce, której pochodzenie jest obecnie ustalane.

Pułkownik i przedsiębiorca zostali tymczasowo aresztowani. Mogą opuścić areszt za kaucją w wysokości 10 mln hrywien. Grozi im do 10 lat więzienia i konfiskata mienia - napisała SBU.

Pomimo trwającej wojny Ukrainę wciąż trawi korupcja. W czerwcu 2023 r. ukraińscy przedsiębiorcy zrzeszeni w Federacji Pracodawców Ukrainy wystosowali apel do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w sprawie ukrócenia samowoli urzędników państwowych. W ich opinii skala wymuszeń, korupcji i bezkarności funkcjonariuszy państwowych jest obecnie największa od czasu uzyskania przez kraj niepodległości w 1991 r. Z tym twierdzeniem zgadzają się również ukraińskie media, które niemal codziennie donoszą o nowych aferach korupcyjnych wśród urzędników, wojskowych czy lekarzy (w przypadku tych ostatnich najczęściej chodzi o wystawianie fałszywych zaświadczeń o stanie zdrowia, co pozwala uniknąć poborowym służby wojskowej).

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ujawniła kolejny proceder defraudacji środków budżetowych przeznaczonych na zamówienia obronne dla Sił Zbrojnych Ukrainy; zatrzymano pułkownika na gorącym uczynku przyjmowania łapówki - poinformowała w piątek SBU na swojej stronie internetowej.

W wyniku działań operacyjnych w Kijowie SBU zatrzymała na gorącym uczynku szefa jednego z departamentów Dowództwa Wsparcia Sił Zbrojnych i jego wspólnika - szefa firmy dostarczającej produkty obronne. Zatrzymany pułkownik zlecał lwowskiemu przedsiębiorcy dostawy w zamian za korzyści majątkowe.

W śledztwie ustalono, że pułkownik miał otrzymać od biznesmena łapówkę w wysokości 45 tys. USD. W zamian za tę kwotę obiecał zawrzeć umowę na dostawę towarów obronnych dla wojska. SBU zatrzymała obydwu podczas przekazywania pierwszej raty w wysokości 14,6 tys. USD. Kontrakt uzyskany dzięki łapówce miał opiewać na 36 mln hrywien (ok. 950 tys. USD - PAP).

W Rosji, w autonomicznej republice Baszkirii, doszło do masowych protestów. Setki ludzi wyszły na ulice, aby wyrazić swoje poparcie dla zatrzymanego aktywisty, Faiła Ałsynowa. Protesty były jednymi z największych, jakie miały miejsce w Rosji od czasu inwazji na Ukrainę.

Zwycięstwo Rosji nad Ukrainą oznaczałoby koniec bezpieczeństwa europejskiego – oświadczył prezydent Emmanuel Macron w piątek na spotkaniu z żołnierzami w bazie marynarki wojennej w Cherbourgu.

Prezydent rozpoczął przemówienie w Cherbourgu od gratulacji dla rządów za podwojenie w ciągu pięciu lat budżetu sił zbrojnych. "Namnażanie się kryzysów, czasem równoczesnych" utwierdziło nas w tym wyborze – oznajmił Macron. Podkreślił konieczność zdecydowanego wsparcia dla Kijowa w walce przeciwko Rosji.

Francja jest krytykowana za niewielkie wydatki na broń dla Ukrainy. W tym tygodniu zarówno prezydent, jak i minister sił zbrojnych Sebastien Lecornu zapowiedzieli m.in. dostawy 40 rakiet SCALP i 50 bomb AASM miesięcznie oraz 78 dział Caesar w 2024 r.

Francja "jest w trakcie finalizowania ważnej umowy o bezpieczeństwie" z Ukrainą, takiej jak zawarta 12 stycznia między Wielką Brytanią a Ukrainą na ponad 10 lat – przekazał prezydent.

Estonia, Łotwa i Litwa utworzą na granicy z Federacją Rosyjską i Białorusią linię obrony składającą się z 600 bunkrów. Ministrowie obrony trzech krajów podpisali już memorandum w sprawie wspólnego wykorzystania HIMARS i jednej z łotewskich baz lotniczych na potrzeby obrony powietrznej.

Alarm w Kursku został odwołany.

Z ostatniej chwili

W Kursku w Rosji ogłoszono alarm powietrzny, mieszkańców proszono o niezbliżanie się do okien i ukrywanie się w pokojach o "solidnych ścianach".

W środę grupa ekspercka Jermak-McFaul, która działa przy prezydencie Ukrainy ogłosiła, że w rosyjskim uzbrojeniu, przejętym na Ukrainę znaleziono wyroby ponad 250 zachodnich firm. Wartość komponentów, które dostarczono Rosji w ub. r., wyniosła prawie 3 mld dolarów.

Grupa Jermak-McFaul powstała z inicjatywy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Na jej czele stoją szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak i dyrektor Instytutu Studiów Międzynarodowych Freeman Spogli (FSI) Michael McFaul, który był w przeszłości ambasadorem USA w Rosji.

Grupa zajmuje się monitorowaniem wdrażania sankcji, analizowaniem ich skuteczności i przygotowywaniem dokumentów analitycznych dotyczących potrzeby wprowadzenia nowych ograniczeń dla rosyjskiej gospodarki.

Do 95 proc. komponentów, z których składa się produkowane w Rosji uzbrojenie, pochodzi z Zachodu. Czas na rzetelną kontrolę schematów unikania sankcji i zamknięcie dróg dostaw – zaapelował w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

"Zachód musi poważnie podejść do kwestii zduszenia zdolności Rosji do produkcji broni. Według niektórych danych aż do 95 proc. wyprodukowanych za granicą krytycznych komponentów w rosyjskiej broni zniszczonej na Ukrainie pochodzi z krajów zachodnich" – napisał na platformie X.

Kułeba zauważył, że problem ten nie wynika z działań rządów, lecz raczej prywatnych firm. Wyjaśnił, że eksport do Rosji to nie tylko towary wojskowe, ale i towary o podwójnym przeznaczeniu, które jednakowoż używane są do "popełniania zbrodni wojennych, zabijania ludzi i niszczenia krytycznej infrastruktury".

Dyplomata ocenił, że Ukraina potrzebowałaby mniej pomocy i straciłaby mniej ludzi, gdyby udało się efektywnie usunąć schematy unikania przez Rosję sankcji. "Zakłócenie dostaw części zamiennych do Rosji wymaga wspólnych wysiłków na dużą skalę od sektora prywatnego i publicznego. Uratuje jednak życie wielu cywilów na Ukrainie i zdezorganizuje machinę wojenną Putina" – oświadczył Kułeba.

Był to jeden z największych protestów w Rosji od rozpoczęcia wojny na Ukrainie w 2022 roku. W piątek setki osób wyszło na ulice stolicy rosyjskiego obwodu Baszkortostan, aby zaprotestować przeciwko aresztowaniu lokalnego działacza.

Generał brygady SG Robert Bagan został powołany na stanowisko komendanta głównego Straży Granicznej - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Gen. Bagan zastąpi gen. dyw. SG Tomasza Pragę, który na czele Straży Granicznej stał od 2018 roku.

Klińce. Zbiorniki z paliwem nadal płoną.

W rosyjskim mieście Klińce w obwodzie briańskim od kilkudziesięciu godzin szaleje jeden z największych pożarów od początku rosyjskiej inwazji. Stacja, powołując się na swoje źródła, podaje, że za atak odpowiada ukraiński wywiad. Dron uderzył w skład paliw, doprowadzając do pożaru aż 4 zbiorników jednocześnie.

Zdaniem rozmówcy "Ukraińskiej Prawdy", w Klińcach doszło do "znacznych uszkodzeń obiektu wojskowego". Według korespondenta wojskowego BBC Pawła Aksjonowa pożar w składzie ropy jest jednym z największych w Rosji w wyniku ataku Sił Zbrojnych podczas inwazji. Z ogniem walczy kilkanaście specjalistycznych jednostek oraz pociąg strażacki. Ewakuowano część mieszkańców. Na miejscu jest ponad 150 strażaków. 

Największa w Rosji fabryka prochu strzelniczego do broni palnej i amunicji artyleryjskiej, działająca w Kotowsku pod Tambowem, została ponownie zaatakowana przez dron - podał w piątek portal The Moscow Times. Atak nie wyrządził szkód. Dron spadł obok zakładów.

W nocy z czwartku na piątek dron zaatakował budynek warsztatów, w których odbywa się mieszanie produktów. Bezzałogowiec spadł obok budynku. Nie wyrządził żadnych szkód, ale ze względów bezpieczeństwa wszyscy pracownicy zostali ewakuowani.

Był to trzeci tego rodzaju incydent od listopada 2023 roku. 11 listopada dron uderzył w jeden z budynków fabryki i wywołał pożar, który objął 300 metrów kwadratowych. Kilka dni później, 15 listopada kolejny dron spadł na dach warsztatów i częściowo go uszkodził. Wybuchł pożar, który szybko ugaszono. W tym czasie w warsztacie nie było ludzi.

Prokudin informował w godzinach porannych, że w ciągu ostatniej doby przeciwnik dokonał 67 ostrzałów obwodu chersońskiego, a na sam Chersoń spadło 11 pocisków. Trzy osoby zostały ranne.

Chersoń, który położony jest na prawym, zachodnim brzegu Dniepru, każdego dnia atakowany jest przez wojska Rosji z przeciwnego brzegu rzeki. Okupanci ostrzeliwują miasto z powietrza i z artylerii. Zachodnia część obwodu chersońskiego, w tym Chersoń, kontrolowana jest przez stronę ukraińską od listopada 2022 roku.

50-letnia kobieta zginęła we własnym mieszkaniu w Chersoniu na południu Ukrainy, gdzie Rosjanie znów ostrzelali cywilne domy – poinformował w piątek po południu szef obwodowej administracji wojskowej Ołeksandr Prokudin.

"Rosjanie uderzyli w budynki mieszkalne w rejonie (dzielnicy) Dnieprowskim Chersonia. W ostrzale we własnym mieszkaniu zginęła 50-letnia kobieta. Odłamki raniły także 16-letniego chłopaka. Został przewieziony do szpitala, gdzie udzielana jest mu pomoc" – napisał na Telegramie gubernator.

W 161. rocznicę wybuchu powstania styczniowego przedstawiciele Polski, Litwy i Ukrainy oddali w piątek hołd jego uczestnikom, którzy byli więzieni i rozstrzeliwani w Twierdzy Kijowskiej. Przed krzyżem i tablicami pamiątkowymi na ich cześć złożono wieńce i zapalono znicze.

W uroczystości uczestniczyła chargé d’affaires ambasady RP Agnieszka Góralska, ambasador Litwy Valdemaras Sarapinas, wysłannicy władz Ukrainy oraz członkowie polskich organizacji, działających w tym kraju.

"Powstanie styczniowe było naszą wspólną sprawą, naszą wspólną walką z imperialistyczną Rosją" – mówiła Agnieszka Góralska.

Ambasador Litwy ocenił, że hasło powstańców "Za wolność naszą i waszą" jest aktualne także dziś, gdy Ukraińcy walczą przeciwko okupującej część ich państwa Rosji.

W przyszłym tygodniu przedstawimy propozycję w spawie środków dotyczących handlu produktami rolnymi z Ukrainą, która będzie "w dużym stopniu" odpowiedzią na niektóre obawy państw członkowskich - poinformował w piątek dziennikarzy w Brukseli rzecznik prasowy KE Olof Gill.