NA ŻYWO

Ogromne straty Rosjan. 26 czołgów w jednym starciu [RELACJA NA ŻYWO]

Ukraińcy powstrzymali zmasowany atak Rosjan
Ukraińcy powstrzymali zmasowany atak Rosjan
Źródło zdjęć: © Twitter
Violetta BaranJustyna Lasota-Krawczyk

12.09.2024 | aktual.: 13.09.2024 21:54

Wojna w Ukrainie trwa. Piątek to 933. dzień rosyjskiej inwazji. Ministerstwo Obrony Ukrainy opublikowało nagranie z powstrzymania zmasowanego ataku Rosjan. "46 rosyjskich pojazdów pancernych nacierało na pozycje 46. Brygady Aeromobilnej" - czytamy w komunikacie resortu. Ukraińscy żołnierze zniszczyli 26 z nich. Nie podano dokładnej lokalizacji ani czasu przeprowadzonej akcji. Nie są to jedyne straty Rosjan na froncie. Tylko ostatniej doby stracili w Ukrainie 1220 ludzi, 18 czołgów i 48 pojazdów opancerzonych. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • Putin ostrzegł w czwartek, że jeśli Zachód pozwoli Ukrainie uderzać w terytorium Rosji rakietami dalekiego zasięgu, będzie to oznaczać, że "kraje NATO są w stanie wojny z Rosją". - Rosja będzie zmuszona do podejmowania decyzji w oparciu o powstałe w ten sposób zagrożenia - dodał.
Relacja na żywo

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ. 

Kremlowska telewizja RT ma związaną z rosyjskimi służbami cyberjednostkę prowadzącą działalność szpiegowską na całym świecie - powiedział w piątek szef dyplomacji USA Antony Blinken. Ogłosił też sankcje na powiązane z nią podmioty zaangażowane m.in. w ingerencję w mołdawskie wybory.

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w piątek, że w Kijowie omówił ze stroną ukraińską najważniejsze kwestie, nie unikając trudnych tematów takich jak potrzeba przywrócenia ekshumacji i chrześcijańskiego pochówku ofiar zbrodni wołyńskiej. Jak dodał, uzyskał zapewnienia, że będzie postęp w tej sprawie.

- Jesteśmy przyjaciółmi jako kraj i jako ministrowie przyjaciele. Rozmawiamy o wszystkim, także o rzeczach trudnych. Musimy mówić prawdę o zbrodni wołyńskiej, a także o innych wzajemnych aktach. A jednocześnie wybrać wspólną bezpieczną przyszłość. Jesteśmy gotowi do dyskusji o tym - stwierdził Sikorski na wspólnej konferencji prasowej ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Andrijem Sybihą.

- Sprawy ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej nie należy traktować jako sprawy politycznej czy przedmiotu jakichś targów. Zginęło 100 tysięcy ludzi. Szczątki tych ludzi domagają się chrześcijańskiego pochówku. To jest obowiązek, a nie kwestia polityczna. To jest część europejskiego kanonu wartości, do której Ukraina należy - dodał.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w piątek w Kijowie, że Polska rozważa przekazanie walczącej z rosyjskim agresorem Ukrainie samolotów MiG-29. Wspomniał też, że polskie czołgi PT-91 Twardy były zauważone w ofensywie Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim.

- Przekazaliśmy Ukrainie do tej pory około 400 czołgów PT-91 Twardy, niektóre z nich, słyszę, także walczą już w obwodzie kurskim. Przekazaliśmy 50 armatohaubic samobieżnych Krab, przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun i elementy obrony przeciwlotniczej. Rozważamy przekazanie kolejnych opcji sprzętu, w tym być może samolotów MiG-29, które są potrzebne dzisiaj do obrony nieba - stwierdził minister.

- Polska wspiera Ukrainę także w zapewnieniu jej bezpieczeństwa energetycznego. Jest to priorytet w kontekście nadchodzącej jesieni i zimy, kiedy potrzeby przewyższają możliwości uszkodzonego przez rosyjskie ataki sektora energetycznego - powiedział Sikorski.

- Stoimy u boku bohaterskiej, walczącej, napadniętej przez Rosję Ukrainy. Stoimy z przyczyn historycznych i politycznych, widząc w Ukrainie przyszłego przyjaciela i członka zjednoczonej Europy. Stoimy przy Ukrainie także z przyczyn moralnych, leżących u podstaw naszej cywilizacji. Każdy przyzwoity człowiek powinien stać po stronie ofiary wtedy, gdy ona jest napadnięta. A nie kibicować czy tym bardziej wspierać napadającego bandyty - zauważył szef MSZ.

"Spotkałem się z ministrami spraw zagranicznych Litwy i Polski Gabrieliusem Landsbergisem i Radosławem Sikorskim - poinformował na swoim profilu na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Omówiliśmy ważne kwestie. Ciągły terror ze strony Rosji i potrzebę użycia broni dalekiego zasięgu przeciwko celom wojskowym na terenie państwa agresora. Wdrożenie dwustronnych umów bezpieczeństwa, realizację punktów Formuły Pokoju, przygotowanie drugiego szczytu pokojowego oraz przyspieszenie przystąpienia Ukrainy do UE i NATO. Jesteśmy wdzięczni Litwie i Polsce za to, że są z nami od samego początku do wspólnego zwycięstwa" - napisał.

Rosyjski bank centralny, który próbuje walczyć z inflacją, podniósł stopy procentowe do 19 proc. Presję inflacyjną nasilają wydatki publiczne, które mają wesprzeć ofensywę na Ukrainie - podała w piątek agencja AFP.

Szefowa rosyjskiego banku centralnego Elwira Nabiullina poinformowała podczas konferencji prasowej, że inflacja stała się "nie do zaakceptowania". "Jesteśmy gotowi utrzymać surową politykę monetarną tak długo, jak to będzie konieczne" - dodała.

Według oficjalnych statystyk wzrost cen w Rosji wyniósł w sierpniu 9,05 proc. Pod koniec lipca bank centralny podniósł już stopy procentowe z 16 proc. do 18 proc.

Nabiullina przyznała też, że "rynek pracy pozostaje napięty", a niedostateczne zatrudnienie w wielu sektorach gospodarki jest "główną przeszkodą" utrudniającą zwiększenie produkcji. Jak komentuje AFP, niedobory zatrudnienia wynikają nie tylko z tego, że przemysł konkuruje o ludzi z armią, ale też są pochodną ucieczki tysięcy ludzi za granicę.

Duże nakłady na armię, wypłaty dla żołnierzy i ich rodzin, nakłady na sektor zbrojeniowy i w ogóle fakt, że Rosja przestawia gospodarkę na tryb wojenny, pozwalają jej w dużym stopniu neutralizować skutki zachodnich sankcji, prowadzą jednak do inflacji - wyjaśnia francuska agencja.

Groźby wstrzymania przez Rosję eksportu wzbogaconego uranu to "kapiszon" - uważa Maciej Lipka, ekspert i dyrektor ds. technologii jądrowych w firmie nuclear.pl. W ostatnią środę Władimir Putin zasugerował ograniczenie eksportu surowców, w tym uranu, w odwecie za wprowadzane przez zachód sankcje.

Putin od razu zastrzegł, że należałoby wprowadzić tylko takie ograniczenia, które nie zaszkodziłyby Rosji.

Maciej Lipka uspokaja, że nawet gdyby Rosja z dnia na dzień zaprzestała eksportu wzbogacanego uranu do zachodnich elektrowni jądrowych, nie wydarzyłaby się katastrofa. Jego zdaniem należałoby oczekiwać raczej "niewielkiego przejściowego zmniejszenia produkcji" energii.

- Zaletą energetyki atomowej jest łatwość składowania paliwa - powiedział PAP Lipka. - Większość reaktorów ma na miejscu zapasy na rok lub nawet dwa - dodał.

Polska potępia nieuzasadnioną decyzję rosyjskich władz o uznaniu TV Biełsat za "organizację niepożądaną" - przekazało w piątek MSZ. Według resortu decyzja rosyjskich władz jest kolejnym przykładem działań Moskwy rażąco uderzających w wolne media i niezależne dziennikarstwo.

Rosyjska prokuratura generalna umieściła przygotowywaną w Polsce telewizję Biełsat za "organizację niepożądaną". Na Białorusi medium to zostało wcześniej uznane za "formację ekstremistyczną". Według piątkowego komunikatu rosyjskiej prokuratury celem Biełsatu jest "dyskredytacja wewnętrznej i zagranicznej polityki rosyjskich władz, stworzenie negatywnego wizerunku Rosji i krytyka procesów integracyjnych w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi". Jak zaznaczono, Biełsat miał m.in. publikować materiały o "nieuzasadnionej agresji Rosji przeciwko Ukrainie, okupacji terytorium tego kraju", a także stwierdzenia, że Krym nie jest częścią Rosji, a ta bezprawnie ogłosiła włączenie do swojego terytorium regionów, które w wyniku agresji okupuje.

Niemcy nigdy nie przekazały Ukrainie swoich rakiet manewrujących dalekiego zasięgu Taurus. Nie sprzeciwiają się jednak uderzeniom Ukrainy w cele położone w głębi Rosji bronią dostarczoną przez innych partnerów. Pisze o tym "Tagesschau", powołując się na ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa.

- Prawo międzynarodowe na to pozwala - stwierdził Pistorius.

Pistorius wypowiedział się także o groźbach Putina, który uważa, że zgoda na uderzenia Ukrainy na cele w głębi Rosji przy pomocy zachodniej broni, będzie oznaczać, że "kraje NATO są w stanie wojny z Rosją".

- Groźby Putina są groźbami Putina, nic więcej nie trzeba mówić. Grozi, kiedy chce, i kusi, kiedy uzna to za konieczne - stwierdził niemiecki minister.

Dostawy irańskich rakiet balistycznych zwiększą zdolność Rosji do przeprowadzania precyzyjnych uderzeń przeciwko ukraińskim celom wojskowym lub cywilnym w pobliżu linii frontu - uważa brytyjski wywiad wojskowy. Pozwolą także zachować Rosji znaczną część jej rakiet dalekiego zasięgu do użycia przeciwko celom w głębi Ukrainy - dodano w komunikacie.

W ciągu ostatnich kilku tygodni zarejestrowano ruchy ponad 70 rosyjskich dronów i ponad 30 rakiet manewrujących przelatujących w pobliżu ukraińskich elektrowni jądrowych" – czytamy w raporcie "Energoatomu", ukraińskiej spółki zarządzającej elektrowniami atomowymi w Ukrainie. Podkreśla ona, że ​​takie działania stanowią zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale także dla całego kontynentu.

Udany test pierwszego na świecie drona z granatnikiem - informują ukraińskie media. Jednostka Uderzeniowa Buława Samodzielnej Brygady Prezydenckiej im. Bohdana Chmielnickiego zainstalowała wyrzutnię granatów na dronie Queen Hornet FPV. Na Telegramie opublikowano nagranie dokumentujące ten test.

Dziewięć krajów, w tym Polska, protestuje przeciw wznowieniu konsultacji Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) z Rosją - poinformował w piątek Reuters, która poznał treść apelu tych państw wysłanego do dyrektorki zarządzającej MFW Kristaliny Georgiewej.

Po rosyjskiej inwazji Ukrainy w lutym 2022 roku, MFW przerwał swoje coroczne konsultacje z Moskwą, które prowadzi z każdym krajem członkowskim. Rosja wciąż należy do tej międzynarodowej instytucji, mającej swoją siedzibę w Waszyngtonie.

Jednak drugiego września dyrektor MFW w Rosji Aleksiej Możyn przekazał Reuterowi, że Fundusz przeprowadzi konsultacje online z Moskwą 16 września, a następnie do stolicy Rosji uda się delegacja MFW.

W liście do którego dotarł Reuters, ministrowie finansów Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii, Szwecji, Islandii, Danii i Norwegii poinformowali o "zdecydowanym niezadowoleniu w związku z planami MFW".

Georgiewa bierze udział w nieformalnym spotkaniu szefów resortów finansów Unii Europejskiej w Budapeszcie, które rozpoczęło się w piątek i zakończy w sobotę. Na posiedzeniu ministrowie mają się domagać wyjaśnień, w sprawie dalszych planów Funduszu.

"Właściwie jakie rekomendacje ma MFW dać Rosji, podczas konsultacji? Jak lepiej prowadzić gospodarkę wojenną?" - zadrwił wysoko postawiony urzędnik UE, który chciał zachować anonimowość.

W liście ministrów napisano, że Rosja jako agresor nie powinna mieć dostępu do wsparcia MFW. Dodano, że jeśli jednak Fundusz zdecydowałby się zrealizować plan wysłania delegacji do Rosji, to wpłynęłoby to negatywnie na wsparcie dla Ukrainy, ponieważ zaufanie darczyńców dla tej instytucji zostałoby zachwiane.

Ponadto autorzy listu zaznaczyli, że Rosja wykorzysta wizytę przedstawicieli MFW do celów propagandowych, co dodatkowo wpłynie na reputację Funduszu.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przekazał w czwartek, że planowana wizyta w Rosji jest zgodna z jego polityką i wynika z zobowiązań instytucji wobec jej członków.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał dziennikarzom, że Kreml nie ma wątpliwości, iż słowa Putina dotarły do tych odbiorców, do których były skierowane.

- Oświadczenie, które Putin złożył wczoraj, jest bardzo ważne - powiedział Pieskow. - Jest niezwykle jasne, jednoznaczne i nie dopuszcza żadnych podwójnych interpretacji - dodał.

Przypomnijmy, że Putin stwierdził w czwartek, że jeśli Ukraina dostanie zgodę na uderzenie w terytorium Rosji rakietami dalekiego zasięgu produkcji zachodniej, "będzie to oznaczało nic innego, jak bezpośrednie zaangażowanie krajów NATO, Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich w wojnę w Ukrainie".

Siły Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy opublikowały wideo z działań bojowych w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej.

Alert w obwodzie sumskim. Rosjanie znowu zaatakowali ten rejon bombami kierowanymi.

Kadry z powrotu ukraińskich jeńców do kraju.

Ukraina i Rosja dokonały w piątek 56. wymiany jeńców na granicy z Białorusią. Według informacji uzyskanych przez PAP, strona ukraińska przekazała stronie przeciwnej 49 osób. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił, że strona rosyjska przekazała taką samą liczbę jeńców ukraińskich.

Rosyjscy jeńcy zostali przywiezieni na jedno z ukraińsko-białoruskich przejść granicznych autobusem i minibusem. Towarzyszyły im karetki pogotowia, gotowe do przejęcia nadjeżdżających z Białorusi jeńców ukraińskich oraz pojazdy ukraińskich służb i formacji wojskowych.

- Rozmowy na temat wymiany są bardzo trudne, gdyż państwo agresor zazwyczaj ignoruje międzynarodowe prawo humanitarne i często nie przestrzega konwencji genewskich. Te rozmowy mają charakter dwustronny, gdyż instytucje międzynarodowe, które miałyby się nimi zajmować czy też je wspierać, po prostu tego nie robią – oświadczył przedstawiciel HUR Andrij Jusow.

- Te rozmowy trwają cały czas, niezależnie od sytuacji i niezależnie od tego, jakie ostre nie byłyby publiczne oświadczenia. Cały czas trwa praca nad kolejnymi wymianami – podkreślił Jusow.

Rosyjski wywiad zintensyfikował swoje działania przeciwko Bundeswehrze. Rosja chce przede wszystkim znać szlaki transportowe broni i amunicji dla Ukrainy oraz miejsca rozmieszczenia zachodnich systemów broni - wynika z corocznego raportu niemieckiej Służby Kontrwywiadu Wojskowego (MAD).

Z opublikowanego w czwartek raportu, który cytuje portal RND, wynika, że rosyjskie służby wywiadowcze coraz bardziej koncentrują swoje działania na Bundeswehrze. Według MAD Rosjanie są obecnie szczególnie zainteresowani pomocą wojskową Niemiec dla Ukrainy - czytamy na portalu. Chodzi przede wszystkim o szlaki transportowe broni i amunicji oraz rozmieszczenie zachodnich systemów broni w samej Ukrainie.

Niemiecki kontrwywiad wojskowy wskazał, że "dla strony rosyjskiej kluczowe jest uzyskanie informacji, które dadzą jej armii przewagę na polu bitwy".

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell potępił w wydanym w piątek w imieniu UE oświadczeniu Iran za przekazywanie pocisków balistycznych Rosji. Zapowiedział, że Unia nałoży na osoby i podmioty zaangażowane w transfer broni sankcje oraz rozważy nałożenie ich na irański sektor lotniczy.

Borrell zauważył, że transfer irańskich pocisków balistycznych ma miejsce w trakcie ostatnich zmasowanych ataków Rosji na Ukrainę, w których wykorzystane zostały zarówno irańskie rakiety, jak i drony i które wymierzone były w szczególności w krytyczną infrastrukturę energetyczną Ukrainy oraz ludność cywilną.

Przekazane właśnie przez Iran rakiety krótkiego zasięgu - zauważył wysoki przedstawiciel UE - są dowodem na to, że Iran eskaluje swoje wsparcie militarne dla Rosji, dostarczając poza bezzałogowcami oraz amunicją, które Rosja już wykorzystuje w nielegalnej wojnie przeciwko Ukrainie, także pociski balistyczne. Te mogą teraz zostać wykorzystane do spowodowania dalszych cierpień i zniszczeń w Ukrainie - dodał.