RELACJA ZAKOŃCZONA

Przyznali to wprost. Putin "priorytetowym celem" ukraińskiego wywiadu [RELACJA NA ŻYWO]

Przyznali to wprost. Putin "priorytetowym celem" ukraińskiego wywiadu
Przyznali to wprost. Putin "priorytetowym celem" ukraińskiego wywiadu
Źródło zdjęć: © Getty
Marek MikołajczykPaweł Buczkowski

23.05.2023 | aktual.: 24.05.2023 21:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Środa to 455. dzień rosyjskiej inwazji. Wiceszef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki ujawnił w rozmowie z "Die Welt", że jednym z priorytetowych celów wywiadowczych jest zabicie rosyjskiego przywódcy Władimira Putina. - Putin zauważa, że coraz bardziej się do niego zbliżamy, ale jednocześnie boi się, że zostanie zabity przez swoich ludzi - przekazał Skibicki. Jak dodał, rosyjski dyktator "jest na szczycie listy". Wśród ich celów znajduje się też Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera. - Naszym priorytetem musi być zniszczenie dowódcy jednostki, który rozkazuje swoim ludziom atak - wyjaśnił wiceszef ukraińskiego wywiadu. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • - Działania w obwodzie biełgorodzkim i Grajworonie są pierwszym etapem demilitaryzacji przygranicznych obwodów Rosji - powiedział lider rosyjskiego legionu rebeliantów "Wolność Rosji" w ukraińskiej telewizji. "Cezar" zapowiedział, że rosyjscy buntownicy są gotowi na działania na "wielką skalę" i nie spoczną, dopóki "nie wygrają z reżimem Putina".
Relacja zakończona

Dziękujemy za śledzenie środowej relacji Wirtualnej Polski. Aktualna relacja dostępna jest tutaj. 

W 2022 r. do Finlandii z Rosji przeprowadziło się ponad 6 tys. osób; to największa skala migracji zza wschodniej granicy od upadku ZSRR – podał w środę centralny urząd statystyczny.


Liczba imigrantów z Rosji jest największa od 30 lat – zaznaczono w opisie zestawienia. W ostatnich latach średnio do Finlandii przeprowadzało się po ok. 3 tys. osób z Rosji. Tuż po upadku ZSRR, w 1991 r., przybyło ich ponad 5,5 tys., zaś w następnych latach, 1992-1995, po ok. 1,7–2,6 tys. rocznie.

By utrzymać pokój i bezpieczeństwo w Europie, po zakończeniu wojny z Rosją Ukraina powinna być członkiem NATO - oświadczył w środę premier Łotwy Kriszjanis Karinsz po spotkaniu w Brukseli z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem.


Wojna w Ukrainie pokazała, że Rosja nie stanowi jedynie teoretycznego zagrożenia dla europejskiego bezpieczeństwa - podkreślił premier, cytowany przez agencję LETA.


- Kiedy Ukraina zwycięży w wojnie, wyzwoli swoje terytoria z rąk okupantów, powinna zostać przyjęta do NATO - dodał. W przeciwnym razie - kontynuował premier - to tylko kwestia czasu, kiedy Rosja znów spróbuje zaatakować Ukrainę.

Zakaz pracy polskich firm transportowych nie zostanie rozszerzony na obwód kaliningradzki – powiedział szef regionu Anton Alichanow. Według niego decyzja ta została podjęta "biorąc pod uwagę geografię" regionu - pisze rosyjskojęzyczna redakcja "Forbesa".


Dzień wcześniej deputowani do Dumy Państwowej przyjęli uchwałę w sprawie wystąpienia do rządu z wnioskiem o wprowadzenie zakazu przejazdu polskich ciężarówek przez terytorium Rosji. 

Antyputinowscy bojownicy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego pochwalili się w środę zdobytym BTR-82A. Jego szacunkowa wartość to 1,4 miliona dolarów. 

Ciąg dalszy:


"Pierwszy ukraiński F-16 będzie jednym z najsilniejszych sygnałów ze świata, że ​​Rosja będzie tracić wyłącznie przez własną agresję – będzie słabsza, jeszcze bardziej izolowana. Będzie to sygnał, że terror rosyjski przegrał, a nasz świat, który opiera się na poszanowaniu niepodległych narodów i prawie narodów do wyboru własnej drogi, przetrwał. 


Przygotujemy wszystkie niezbędne bazy, aby ta przeprawa powietrzna odbyła się jak najszybciej i sprawnie. Nasi żołnierze już udowodnili, że potrafią opanować nowoczesną broń tak skutecznie, że nawet się tego po nas nie spodziewano. Najważniejsze jest szybkość szkolenia i zaopatrzenia, czyli czas, który upłynie między decyzjami a realną ochroną naszego nieba" - opublikowano na Telegramie prezydenta Ukrainy.

Prezydent Ukrainy podsumował kolejny dzień walk. 


"Dziś odbyło się pierwsze po wszystkich ważnych wizytach, naradach i decyzjach obronnych nad którymi pracowaliśmy dość długo, a teraz wykuwamy je we współpracy z partnerami. Przede wszystkim dotyczy to koalicji lotniczej - koalicji nowoczesnych myśliwców dla Ukrainy. Robimy wszystko, aby skrócić czas realizacji, do pojawienia się na ukraińskim niebie nowych, potężnych samolotów z ukraińskimi pilotami. Oczywiste jest, że ten globalny krok pozwoli nam rozszerzyć nasze zdolności obronne. Ponieważ tylko dzięki potężnym samolotom system obrony powietrznej staje się kompletny" - możemy przeczytać na Telegramie.

Obraz
© PAP

"Bachmut. Przed i po rosyjskim 'wyzwoleniu'” - pisze Anton Gieraszczenko, zamieszczając nagranie wideo ze zniszczonego miasta. 

Ludność w obwodzie biełgorodzkim, w którym przeprowadzili operację rosyjscy ochotnicy, jest wobec nich lojalna - oświadczył Andrij Jusow z wywiadu wojskowego (HUR) Ukrainy. Weryfikowane są informacje na temat możliwego przerzucania rosyjskich sił z Ukrainy do obwodu biełgorodzkiego.


- Są takie informacje. Są sprawdzane i monitorowane - powiedział Jusow, odnosząc się do doniesień o przerzucaniu przez rosyjskie wojsko części sił z Ukrainy do rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego. Jak zaznaczył, przerzucanie sił z linii frontu nie jest szybkim procesem i wymaga  przygotowania - zauważa w środę portal Suspilne. Jusow podkreślił, że HUR posiada informacje na temat tego, co dzieje się w obwodzie biełgorodzkim. Według niego po stronie władz rosyjskich  obserwowana jest panika.


Z kolei ludność regionu jest lojalna wobec rosyjskich ochotników - twierdzi przedstawiciel ukraińskiego wywiadu. - Miejscowa ludność naprawdę ma doskonały stosunek do powstańców. Duża lojalność do przedstawicieli RDK (Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego) i do Legionu Wolność Rosji ze strony mieszkańców obwodu biełgorodzkiego, odbiór ich przesłań, ich kluczowych informacji - kontynuował Jusow.

Obraz
© PAP

Do inicjatywy dotyczącej myśliwców F-16 chce dołączyć Norwegia. Oslo, ustami szefa MON Arilda Grama, zadeklarowało, że wspiera pomysł państw Zachodu.


- Norwegia rozważy różne sposoby przyczynienia się do szkolenia ukraińskiego personelu na F-16 – powiedział Gram norweskiemu nadawcy NRK. 

Holandia chce zorganizować szkolenie Ukraińców w pilotowaniu amerykańskich myśliwców F-16 tak szybko, jak to możliwe. Będzie ono koordynowane z Belgią, Danią i Wielką Brytanią - poinformowała w środę holenderska minister obrony Kajsa Ollongren w piśmie do parlamentu.


Ollongren dodała, że również inne państwa mogą dołączyć do projektu szkolenia ukraińskich pilotów. We wtorek sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg oznajmił, że szkolenie ukraińskich pilotów na myśliwcach  F-16 nie czyni NATO stroną konfliktu z Rosją.

Obraz
© GETTY

Jestem wdzięczny przedstawicielom całej sceny politycznej, zarówno obozu rządzącego, jak i opozycji, że wszyscy przyjmują ze zrozumieniem i spokojem, że wydajemy teraz tak ogromne pieniądze na modernizację naszej armii - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda.


Prezydent Duda przebywa od wtorku w Londynie, gdzie m.in. wziął udział w  konferencji na temat obronności. Z kolei w środę prezydent uczestniczył m.in w Wall Street Journal CEO Council Summit.


- Dla mnie najważniejsze jest to, żebyśmy my mieli nowoczesną armię, która jest wystarczająco silna, żeby nikomu nie opłacało się nas zaatakować - podkreślił prezydent Duda.

Obraz
© PAP

Ciąg dalszy:


Zapytany wprost, czy są próby zabicia Putina, wiceszef HUR stwierdził: - On dostrzega, że coraz bardziej się do niego zbliżamy, ale może też obawiać się, że zostanie zabity przez swoich - mówił. „Próbujemy go zabić” – oświadczył Skibicki, zapytany z kolei o Prigożyna.


Putin jest najważniejszym celem, „ponieważ koordynuje i decyduje o tym, co się dzieje. Ostatecznie jednak każdy będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny” – podkreślił generał. - Naszym priorytetem jest wyeliminowanie dowódców jednostek, którzy wydają swoim ludziom rozkazy do ataku. (…) Nie mogę powiedzieć, kim oni są ani ilu ich jest, jednak bardzo dokładnie śledzimy wszystkie ich ruchy, centra dowodzenia i pozycje na linii frontu - podkreślił Skibicki.


- Szef sztabu Walerij Gierasimow i minister obrony (Rosji) Siergiej Szojgu zaplanowali atak i teraz nie mogą zawrócić. Czeczen Ramzan Kadyrow przez pierwsze kilka miesięcy był wszędzie, ale gdzie jest teraz? Zdał sobie sprawę, że strategicznie reżim Putina już przegrał. Ale to nie koniec listy, jest jeszcze Siergiej Surowikin i rosyjscy dowódcy, którzy przyłączyli się myśląc, że wezmą udział w paradzie – stwierdził Skibicki.

Jednym z celów ukraińskich służb specjalnych jest wyeliminowanie ukrywającego się Władimira Putina. Na tej samej liście jest też właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn – przyznał w rozmowie z włoskim dziennikiem „La Repubblica” wiceszef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) generał Wadym Skibicki. 


Rozmowa ukazała się także na portalu  niemieckiego dziennika „Die Welt”. Zdaniem Skibickiego, obecnie „Rosjanie toczą wojnę między sobą, walcząc o dojście do władzy. Ludzie tacy jak Jewgienij Prigożyn, Igor Girkin i inni, którzy krytykują rząd i armię”.

Obraz
© PAP

- Doskonale rozumiemy, że rosyjski imperializm odżywa, i jakie mogą być tego skutki. Doskonale znamy szantaż rosyjski. W polskich rodzinach jest pamięć, że niewola rosyjska kończy się strzałem w tył głowy. Dlatego nikt nie musiał prosić Polaków, by jechali na granicę i przyjęli Ukraińców do swoich domów - mówił prezydent Andrzej Duda podczas konferencji w Londynie.

Czy oprócz sukcesu wynikającego z udanej akcji w Biełgorodzie, Ukraińcom coś grozi? Według Piotra Łukasiewicza, byłego ambasadora RP w Afganistanie, tak. Ponieważ "atak może sprowokować zwiększenie nieufności Zachodu do Ukrainy". Eksperci, z którymi rozmawiała WP, usprawiedliwiają jednak działania naszych wschodnich sąsiadów.

- Podana przez twórcę najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna liczba 20 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli w bitwie o Bachmut, mniej więcej zbiega się z tym, co mówiliśmy kilka tygodni temu; z tym, że w ostatnich kilku tygodniach liczba ta wzrosła - poinformował w środę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.

Odpowiedział w ten sposób na pytanie o podane przez szefa Grupy Wagnera w opublikowanym przez niego nagraniu rosyjskie straty w bitwie o Bachmut. Prigożyn stwierdził m.in. że w bitwie zginęło 20 tys. wagnerowców, z czego połowę stanowili więźniowie.

Prezydent Francji Emmanuel Macron udostępnił nagranie ze spotkania z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim podczas szczytu G7.

W środę w Warszawie - na zaproszenie szefa BBN Jacka Siewiery - odbyło się spotkanie doradców ds. bezpieczeństwa państw Bukaresztańskiej Dziewiątki; państwa B9 zapewniły o gotowości do dalszego wsparcia Ukrainy i podkreśliły znaczenie jej zwycięstwa dla bezpieczeństwa Europy - przekazało BBN.

W Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się konferencja "Tatarzy krymscy po lutym 2022 roku", zorganizowana przez eurodeputowaną PiS Annę Fotygę. Otwarto też wystawę "Opowieści z okupowanego Krymu".

- Tatarzy krymscy, od przeszło dwóch stuleci doświadczając represji ze strony Rosji, nie byli naiwni w postrzeganiu polityki Kremla. Dlatego po aneksji Krymu jako pierwsi stali się celem prześladowań ze strony rosyjskich okupantów. Rosja zamieniła półwysep w jedno wielkie więzienie -  mówiła Emine Dżaparowa, pierwsza wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy.

- Niezliczone zatrzymania, przeszukania, zastraszania to powtórka z historii. Kryminalna rosyjska władza chce dokonać fizycznej eksterminacji mojego narodu. Tatarzy krymscy potrzebują wsparcia społeczności międzynarodowej, głosu, który za nimi się wstawia, nie pozwala, by zostali zapomnieni. Takim głosem jest Anna Fotyga, za co jej serdecznie dziękuję - powiedziała Dżaparowa.

Źródło: PAP, Ukraińska Pravda, Unian, BBC, Ukrinform