NA ŻYWO

Dokumenty przy ciałach. Jednostki specjalne Ukrainy ujawniają [RELACJA NA ŻYWO]

Poniedziałek to 1034. dzień wojny w Ukrainie. Rosja próbuje ukryć obecność wojskowych z Korei Północnej, fałszując ich dokumenty - informuje Dowództwo Sił Operacji Specjalnych Ukrainy (SOS). Jednostka opublikowała zdjęcia ciał Koreańczyków z Północy, którzy polegli na terenie obwodu kurskiego. Ustalono ich także prawdziwe imiona i nazwiska. Te z paszportów zostały sfabrykowane i imitowały rosyjską formę imion. Wszyscy rzekomo urodzili się w Rosji. "Najciekawsze jednak były podpisy właścicieli dokumentów, wykonane w języku koreańskim, co jednoznacznie potwierdza ich rzeczywiste pochodzenie" - pisze jednostka. Kilka dni temu prezydent Wołodymyr Zełenski mówił, że "Rosjanie nawet palą ich twarze, żeby ci żołnierze nie zostali zidentyfikowani". Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.

Koreańczycy pod Kurskiem. Znaleźli jednoznaczne dowody
Koreańczycy pod Kurskiem. Znaleźli jednoznaczne dowody
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

Rosjanie budują zabezpieczenia w bazie lotniczej Belbek na Krymie.

Jak podaje serwis "The War ZOne", zdjęcia satelitarne firmy Planet Labs pokazują nowe, betonowe konstrukcje, mające osłonić stacjonujące tam samoloty przed bombardowaniem i atakami dronów. Baza ta jest jednym z ważniejszych celów Ukrainy, ponieważ samoloty zapewniają osłonę dla pobliskiej rosyjskiej bazy morskiej w Sewastopolu.

Wojska rosyjskie systematycznie posuwają się naprzód przez obwód doniecki, zmierzają w kierunku Pokrowska. Tam znajduje się centrum logistyczne i ważna kopalnia koksu.

Zbliżają się także do położonego dalej na południe miasta Kurachowe. W pobliżu Pokrowska toczą się ciężkie walki, a Rosjanie 34 razy usiłowali przebić się przez ukraińską obronę, zaś w pobliżu Kurachowego siły ukraińskie odparły 26 ataków.

Jak powiedział ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar w wywiadzie dla Suspilne, do Legionu Ukraińskiego w Polsce wpłynęło ponad 1000 wniosków.

Pierwsze umowy z Siłami Zbrojnymi Ukrainy podpisano w listopadzie, a kolejny etap rekrutacji zaplanowano na początek stycznia.

Donald Trump wysłał "wiadomość" do Zełenskiego, wzywając go do rozważenia zawieszenia broni i wyrzeczenia się okupowanych terytoriów - pisze hiszpański dziennik "El Pais".

"Miło jest powiedzieć, że chcą odzyskać swoją ziemię, ale miasta są w większości zniszczone. W niektórych z tych miast nie ma już ani jednego domu. Więc kiedy mówisz 'odzyskać kraj'... Odzyskać co? Rekonstrukcja będzie trwać 110 lat" - tak, według "El Pais", Trump miał przekonywać Zełenskiego.

Premier Słowacji Robert Fico rozmawiał na Kremlu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem o dostawach gazu. W sieci społecznościowej poinformował, że Putin potwierdził gotowość do dalszego dostarczania surowca na zachód Europy. Przyznał, że w związku ze stanowiskiem strony ukraińskiej jest to praktycznie niemożliwe.

"Jeszcze raz zwracam uwagę, że jestem zwolennikiem suwerennej polityki skierowanej na wszystkie cztery strony świata" - napisał na Feacebooku Fico, przypominając deklarację programową kierowanego przez siebie rządu.

"Ukraińscy obrońcy w dalszym ciągu stanowczo odpierają próby natarcia wroga. 22 grudnia na froncie doszło do 207 starć bojowych" - informuje w wieczornym komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Po raz pierwszy ukraińska armia zaatakowała pozycje rosyjskie wyłącznie przy użyciu dronów.

Jak podaje "Kyiv Independent", w ataku w pobliżu wsi Lipci, na północ od Charkowa, użyto kilkudziesięciu jednostek zrobotyzowanego i bezzałogowego sprzętu, wspieranego przez drony rozpoznawcze.

Aktualna mapa alarmów:

TG
TG© TG

Rosjanie prowadzili szturm na... hulajnogach elektrycznych. Nagranie z momentu ataku opublikowała 12. brygada Azow.

Rosja próbuje ukryć obecność wojskowych z Korei Północnej, fałszując ich dokumenty - informuje Dowództwo Sił Operacji Specjalnych Ukrainy (SOS).

Jednostka opublikowała zdjęcia ciał Koreańczyków z Północy, którzy polegli na terenie obwodu kurskiego. Ustalono ich także prawdziwe imiona i nazwiska. Te z paszportów zostały sfabrykowane i imitowały rosyjską formę imion. Wszyscy rzekomo urodzili się w Rosji.

"Najciekawsze jednak były podpisy właścicieli dokumentów, wykonane w języku koreańskim, co jednoznacznie potwierdza ich rzeczywiste pochodzenie" - pisze jednostka. Kilka dni temu prezydent Wołodymyr Zełenski mówił, że "Rosjanie nawet palą ich twarze, żeby ci żołnierze nie zostali zidentyfikowani".