Katastrofa Iła-76. Ukraina oskarża Rosję o "próbę destabilizacji" [RELACJA NA ŻYWO]
NA ŻYWO

Katastrofa Iła‑76. Ukraina oskarża Rosję o "próbę destabilizacji" [RELACJA NA ŻYWO]

Do katastrofy Iła-76 doszło w środę rano
Do katastrofy Iła-76 doszło w środę rano
Źródło zdjęć: © Telegram | East News
Wojciech RodakMateusz Czmiel
23.01.2024 21:47, aktualizacja: 24.01.2024 21:08

Środa to 700. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Strona ukraińska publikuje kolejne oświadczenia ws. katastrofy samolotu Ił-76 w obwodzie biełgorodzkim w Rosji. Moskwa utrzymuje, że na jego pokładzie znajdowali się ukraińscy jeńcy transportowani na wymianę, a o zestrzelenie maszyny obwinia Siły Zbrojne Ukrainy. Tymczasem Kijów nie potwierdza, że to jego wojska odpowiadają za strącenie maszyny, ale przyznaje, że monitorował loty nad obwodem biełgorodzkim. Z kolei ukraiński wywiad wojskowy (HUR) dodaje, że do wymiany jeńców faktycznie miało dojść, ale zaznacza, że za bezpieczeństwo jeńców odpowiada strona rosyjska. Podkreśla, że Kijów "nie został poinformowany (przez Rosjan - red.) o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej w rejonie Biełgorodu, jak było wielokrotnie w przeszłości (przy okazji wymiany jeńców - red.)". "Może to być zaplanowana akcja Rosji, mająca na celu destabilizację sytuacji na Ukrainie i osłabienie międzynarodowego wsparcia dla naszego kraju" - twierdzi HUR. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • Grupa dywersantów ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), która w sierpniu 2023 roku zniszczyła lub uszkodziła w Rosji trzy bombowce strategiczne Tu-22M3, przemierzył wcześniej pieszo ponad 600 km przez terytorium wroga. Oddział został rozbity przez Rosjan podczas powrotu do Ukrainy - ujawnił HUR.
Relacja na żywo

Śledź dalej relację Wirtualnej Polski z wojny w Ukrainie TUTAJ.

Od miesięcy trwa spór o dostawę niemieckich pocisków manewrujących Taurus na Ukrainę, a teraz Brytyjczycy złożyli ofertę, która może pomóc kanclerzowi Olafowi Scholzowi wyjść z kłopotu, pisze w środę portal dziennika "Handelsblatt".

Pomysł polega na tym, aby niemiecki rząd wyeksportował pociski Taurus do Wielkiej Brytanii, co dałoby rządowi w Londynie możliwość wyposażenia Ukrainy w kolejne pociski manewrujące innego modelu - Storm Shadow.

Brytyjska oferta dostępna jest już od kilku tygodni, jak dowiedział się "Handelsblatt" od wysokich rangą dyplomatów i przedstawicieli rządu. Urząd Kanclerski nie chciał komentować ewentualnej wymiany, gdy został o to zapytany. Jednak według osób zaznajomionych ze sprawą brytyjska oferta jest tam analizowana - czytamy.

Dla kanclerza federalnego Olafa Scholza porozumienie z Brytyjczykami byłoby okazją do rozwiązania problemu: od miesięcy trwa spór o Taurusa, zarówno w berlińskiej koalicji rządowej, jak i wśród krajów wspierających Ukrainę, zauważa "Handelsblatt". Do tej pory Scholz odmawiał dostarczenia pocisków manewrujących Taurus bezpośrednio na Ukrainę, a tym samym spełnienia prośby ukraińskiego rządu.

Mjr Maksym Morozow relacjonował w ukraińskiej telewizji Espreso, że Rosja skoncentrowała w rejonie Awdijiwki w obwodzie donieckim potężne siły: dziesiątki tysięcy żołnierzy, flotę dronów różnego typu i nowe czołgi.

- Wróg zbiera próbuje zebrać jak największą ilość dronów rozpoznawczych i bojowych, takich jak Orłany, Zale i Lancety. Okupanci przygotowują się do nowej bitwy. Tak naprawdę już się ona rozpoczęła, z wykorzystaniem ogromnej liczby bezzałogowych statków powietrznych - relacjonował Morozow.

Według oficera, Federacja Rosyjska zgromadziła około 40 tys. żołnierzy do kolejnego zmasowanego natarcia na Awdijiwkę.

- Wśród nich są więźniowie, czyli oddziały Szturm-Z. Utworzono również od podstaw punkt czołgowy okupanta, gdzie zauważono nowe maszyny, które wezmą udział w szturmie na Awdijiwkę. Siły Zbrojne Ukrainy są gotowe, by go odeprzeć - zapewnił Morozow.

Ukraina buduje trzypoziomową linię obrony granic, która będzie ją chroniła na wszystkich kierunkach - poinformował premier Ukrainy Denys Szmyhal podczas briefingu w Użhorodzie, tuż po spotkaniu z premierem Słowacji Robertem Fico.

Powiedział również, że Bratysława dostarczy sprzęt inżynieryjny do budowy fortyfikacji.

- Dziś Ukraina buduje wielkoskalową trójpoziomową linię obrony granic, co oznacza ochronę we wszystkich kierunkach. Rząd przeznaczył na to dziesiątki miliardów hrywien. Te fortyfikacje pozwolą nam zarówno odstraszać wroga, jak i posuwać się naprzód. Potrzebujemy znacznej dodatkowej ilości sprzętu inżynieryjnego. Uzgodniliśmy z premierem Fico, że będziemy współpracować w zakresie dostaw takiego sprzętu ze Słowacji - powiedział Szmyhal.

Premier Ukrainy stwierdził, że słowackie firmy prywatne dostarczą pojazdy i urządzenia do rozminowywania dostosowane do czołgów T-72.

- Dziś mogę powiedzieć, że Słowacja już podjęła decyzję o dostarczeniu dwóch pojazdów rozminowujących Bożena-4, aby nasi saperzy mogli wykonywać odpowiednie prace w nieokupowanej części obwodu chersońskiego. Jesteśmy za to niezmiernie wdzięczni - dodał Szmyhal.

Informacje o tym, że Ukraina jest zaawansowana w budowie fortyfikacji na granicach i zapleczu frontu pojawiły się wcześniej w tym tygodniu w zachodniej prasie.

Dziennikarze zidentyfikowali nazwiska członków załogi rosyjskiego samolotu Ił-76, który rozbił się dziś rano w obwodzie biełgorodzkim.

Śmierć co najmniej trzech z nich została potwierdzona przez ich krewnych - są to 36-letni dowódca samolotu Stanisław Bezzubkin, nawigator Aleksiej Wysokin i 38-letni inżynier lotu Andriej Piluew. Załoga była przydzielona do 117. Wojskowego Pułku Lotnictwa Transportowego z siedzibą w Orenburgu.

Lot miał być również obsługiwany przez inżyniera pokładowego sprzętu lotniczego Siergieja Zitenewa i asystenta dowódcy o nazwisku Czmirjow.

Rosja wystrzeliła drony-kamikadze Shahed w kierunku Odessy.

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował w środę, że polscy wolontariusze z inicjatywy Zbroimy Ukrainę przekazali tej służbie śmigłowiec medyczny Mi-2 AM-1. Maszyna będzie wykorzystywana do transportu rannych żołnierzy i cywilów z miejscowości w pobliżu linii frontu.

Helikopter jest wyposażony w nowoczesny sprzęt medyczny, co pozwoli na udzielanie pomocy poszkodowanym jeszcze w powietrzu, podczas lotu. Mi-2 może przetransportować jedną ciężką ranną osobę lub trzy lekko ranne - oznajmił HUR.

Wywiad wojskowy podziękował osobom z kierownictwa inicjatywy Zbroimy Ukrainę: dziennikarzowi Bożydarowi Pająkowi, aktywistce Nadiji Moroz-Olszańskiej i prawniczce Chrystynie Potapenko. Na portalu HUR ukazało się nagranie ukazujące śmigłowiec przekazany przez Polaków.

"To kolejny przejaw przyjaźni i wsparcia ze strony Polski, który pomoże ocalić życie naszych żołnierzy i ludności cywilnej przed barbarzyństwem moskiewskich terrorystów. Razem do zwycięstwa!" - czytamy na stronie HUR.

Гелікоптер

Nagrania ukazujące moment katastrofy rosyjskiego samolotu Ił-76, do której doszło w środę w obwodzie biełgorodzkim w Rosji, świadczą o prawdopodobnym zestrzeleniu tej maszyny - ocenili eksperci amerykańskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) i międzynarodowej firmy wywiadowczej Janes.

- Materiał (wideo - red.) wskazuje na to, że samolot został zestrzelony. Widać, jak (maszyna - red.) traci wysokość, a następnie pojawia się kula ognia. Obłok dymu widoczny na niebie (także - red.) wskazuje na eksplozję. (Ponadto - red.) od (miejsca - red.) wybuchu odchodzi niewielki ślad, który może być śladem pocisku - ocenił w rozmowie z rosyjską redakcją BBC Mark Cancian, ekspert CSIS.

- Wydaje się, że na około jedną do dwóch sekund przed katastrofą na pokładzie wybuchł pożar, a niewielki fragment samolotu oddzielił się od dziobu (maszyny - red.) i zaczął samoistnie opadać. Obłok dymu (widoczny - red.) na nagraniu może wskazywać na wystrzelenie pocisku typu ziemia-powietrze, ale nie da się tego stwierdzić z całą pewnością - oznajmił Christopher Petrov, specjalista ds. obrony powietrznej związany z firmą Janes.

Co najmniej dwie osoby zginęły, a osiem zostało rannych w środę w rosyjskim ostrzale rakietowym miasta Hirnyk w obwodzie donieckim - poinformował szef władz tego regionu na wschodzie Ukrainy, Wadym Fiłaszkin.

Wśród rannych jest 16-latek, którego stan lekarze oceniają jako bardzo ciężki.

Rosyjskie wojsko zaatakowało miasto ok. godz. 16. (15. w Polsce), uderzając w zabudowę mieszkalną. Uszkodzone zostały dwa bloki i 43 domy prywatne na pięciu ulicach.

Fiłaszkin ocenił, że był to "kolejny celowy i świadomy atak na cywilów, (to) kolejna zbrodnia wojenna Rosjan".

Gubernator zaapelował do pozostających w regionie mieszkańców o ewakuowanie się.

Wraki rosyjskich pojazdów opancerzonych wokół Krynek na wschodnim brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim.

Jest takie powiedzenie: "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Na wojnie sprawdza się ono jak diabli. Co innego widzą i wiedzą szeregowcy, co innego oficerowie liniowi średniego szczebla czy sztabowcy z tego poziomu. Jeszcze inaczej wygląda to z perspektywy najwyższego rangą dowódcy - pisze dziennikarz Marcin Ogdowski.

Grupa dywersantów ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), która w sierpniu 2023 roku zniszczyła lub uszkodziła w Rosji trzy bombowce strategiczne Tu-22M3, przemierzył wcześniej pieszo ponad 600 km przez terytorium wroga. Oddział został rozbity przez Rosjan podczas powrotu do Ukrainy - ujawnił HUR.

Odbyło się kolejne posiedzenie Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy pod przewodnictwem USA, w którym uczestniczył wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz – poinformowało w komunikacie Ministerstwo Obrony Narodowej.

"23 stycznia br. w formule wirtualnej odbyło się 18. posiedzenie Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy (Ukraine Defense Contact Group – UDCG) pod przewodnictwem USA z udziałem blisko 50 krajów partnerskich oraz przedstawicieli NATO i UE" - podkreślono.

W spotkaniu udział wzięli m.in. sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i szef Pentagonu Lloyd Austin. Polskę reprezentowali wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.

Jak informuje resort obrony, podczas posiedzenia szef MON przedstawił aktualne informacje na temat polskiej pomocy dla Ukrainy. "Rozmowy dotyczyły także sytuacji geopolitycznej na świecie, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji bezpieczeństwa w Europie" - podkreślono.

"Omówiono potrzeby strony ukraińskiej oraz dalsze wysiłki UDCG na rzecz wzmacnianie sił zbrojnych Ukrainy. Przedstawione zostały działania, których celem jest wzmacnianie potencjału sił zbrojnych Ukrainy w obszarze sił powietrznych, artylerii, marynarki wojennej, rozminowywania i technologii informatycznych" - wyjaśnił resort.

Jak podało MON, ogłoszono także utworzenie dwóch dodatkowych koalicji - użycia i zwalczania środków bezzałogowych oraz naziemnej obrony powietrznej.

Do zagadkowej katastrofy Iła-76 odniósł w się w komunikacie ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Tak jak wcześniejszy komunikat Sił Zbrojnych Ukrainy, brzmi on jak pośrednie przyznanie się do zestrzelenia. Jednocześnie padły też oskarżenia pod adresem Rosjan:

"Wymiana więźniów miała się odbyć dzisiaj, ale do niej nie doszło. Według strony rosyjskiej było to spowodowane zestrzeleniem rosyjskiego samolotu Ił-76, który rzekomo przewoził ukraińskich więźniów.

Obecnie Ukraina nie posiada wiarygodnych i wyczerpujących informacji na temat tego, kto i w jakiej liczbie znajdował się na pokładzie samolotu.

Ze swojej strony Ukraina wypełniła wszystkie ustalenia dotyczące właściwego przygotowania wymiany. Pojmani rosyjscy żołnierze zostali dostarczeni na czas do uzgodnionego miejsca wymiany, gdzie byli bezpieczni.

Bezpieczeństwo naszych obrońców, zgodnie z umowami, miała zapewnić strona rosyjska. Jednocześnie strona ukraińska nie została poinformowana o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej w pobliżu miasta Biełgorod w określonym czasie, co wielokrotnie miało miejsce w przeszłości.

Ukraina nie została poinformowana o liczbie pojazdów, trasach i formach dostarczania więźniów. Wiadomo, że więźniowie są dostarczani drogą powietrzną, kolejową i drogową.

Może to wskazywać na celowe działania Rosji mające na celu narażenie życia i bezpieczeństwa więźniów.

Lądowanie samolotu transportowego w 30-kilometrowej strefie walk nie może być bezpieczne i w każdym przypadku powinno być omówione przez obie strony, gdyż w przeciwnym razie zagraża całemu procesowi wymiany.

W związku z tym możemy mówić o zaplanowanych i celowych działaniach Federacji Rosyjskiej mających na celu destabilizację sytuacji na Ukrainie i osłabienie międzynarodowego wsparcia dla naszego kraju".

Ukraińskie drony-kamikadze w natarciu. Lokalizacja nieznana.

Wydaje się, że Korea Północna jest bardziej skutecznym partnerem dla Rosji niż nasi przyjaciele, którzy dostarczają Ukrainie amunicję artyleryjską - powiedział szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba w wywiadzie dla portalu dziennika "Bild".

- Podczas gdy Ukraina znacznie zwiększyła swoją produkcję i nadal będzie to robić, nadal widzimy, że zachodni przemysł obronny - przemysł obronny krajów, które nam pomagają - nie jest w stanie wyprodukować wystarczającej ilości amunicji artyleryjskiej - zauważył minister w rozmowie opublikowanej we wtorek wieczorem.

Kułeba zwrócił uwagę, że Rosja ma wyraźną przewagę w dostawach amunicji artyleryjskiej. Jednym z powodów tego są dostawy z Korei Północnej.

- Jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało, wydaje się, że Korea Północna jest bardziej efektywnym partnerem dla Rosji niż nasi przyjaciele, którzy dostarczają Ukrainie amunicję artyleryjską. To śmieszne. I to musi się zmienić - powiedział ukraiński minister spraw zagranicznych.

- I chociaż doceniamy wszystko, co otrzymujemy, skala wojny wymaga więcej. Obrona linii frontu bez wystarczającej ilości amunicji artyleryjskiej kosztuje życie wielu ukraińskich żołnierzy - podkreślił.

Minister zaapelował do zachodnich sojuszników i przemysłu obronnego, aby przestali obwiniać się nawzajem za niewystarczające zwiększenie produkcji. "Jeśli chodzi o podejmowanie konkretnych decyzji, widzimy, jak nasi partnerzy czasami toną w niekończących się dyskusjach. Ale nie ma czasu na tonięcie, musimy pływać".

Sprawa wniosku Szwecji o przystąpienie do NATO, po wtorkowej ratyfikacji przez parlament Turcji, nie jest jeszcze zakończona. Prezydent Recep Tayyip Erdogan może czekać z ostatecznym podpisem, aż do momentu uzgodnienia sprzedaży Turcji myśliwców F-16 przez USA - ocenił w środę na platformie X Sinan Ulgen, dyrektor tureckiego think tanku Edam.

Trwa chaos informacyjny wokół katastrofy Iła-76 w obwodzie biełgorodzkim. Rosjanie twierdzą, że na jego pokładzie znajdowali się ukraińscy jeńcy przewożeni na wymianę i zestrzelili go Ukraińcy. Z kolei ludzie Wołodymyra Zełenskiego nie chcą komentować sprawy i mówią, że "trwa zbieranie danych". Tymczasem Siły Zbrojne Ukrainy opublikowały komunikat, który trudno odbierać w tym kontekście inaczej niż tłumaczenie się z koszmarnego błędu:

"Siły Zbrojne Ukrainy podejmują wszelkie środki w celu ochrony Ukrainy i Ukraińców.

Niezdolność wroga do osiągnięcia jakichkolwiek wyników na polu bitwy przyczynia się do nasilenia (przez Rosjan – red.) strategii terroru, w tym w obwodzie charkowskim. Widzimy ataki rakietowe mające na celu zniszczenie Charkowa i zabicie cywilów w innych miastach Ukrainy.

Tylko w ciągu ostatniego tygodnia wróg przeprowadził 19 ataków rakietowych na region Charkowa.

Użyto: 26 systemów obrony powietrznej S-300 i trzech systemów rakietowych "Iskander-M".

W rezultacie zginęło 16 osób, w tym jedno dziecko. 78 osób zostało rannych. Zniszczono 13 budynków, w tym jeden szpital, trzy instytucje edukacyjne i sześć budynków mieszkalnych.

Aby zmniejszyć zagrożenie rakietowe, Siły Zbrojne Ukrainy nie tylko kontrolują przestrzeń powietrzną, ale także ściśle monitorują punkty startu rakiet i logistykę ich dostaw, zwłaszcza przy użyciu wojskowych samolotów transportowych.

Odnotowana intensywność ostrzałów jest bezpośrednio związana ze wzrostem liczby wojskowych samolotów transportowych, które ostatnio latały na lotnisko w Biełgorodzie.

Mając to na uwadze, Siły Zbrojne Ukrainy będą nadal podejmować działania w celu zniszczenia pojazdów dostawczych i kontrolowania przestrzeni powietrznej w celu wyeliminowania zagrożenia terrorystycznego, w tym na kierunku Biełgorod-Charków".

"Rosja twierdzi, że samolot Ił-76, który rozbił się dzisiaj, został zestrzelony przez Ukrainę, a na jego pokładzie zginęło 65 ukraińskich jeńców wojennych. Jedyny problem? Na liście rzekomych ofiar, którą dostarczył Simonian (Margarita Simonian, szefowa Russia Today, rosyjska propagandysta - red.), 17 to nazwiska jeńców wojennych, którzy zostali wymienieni 3 stycznia" - czytamy we wpisie Michaela Weissa, dziennikarza serwisu The Insider.

Będziemy nadal nawoływać węgierskie Zgromadzenie Narodowe, aby głosowało za przystąpieniem Szwecji do Sojuszu i zakończyło ratyfikację przy pierwszej możliwej okazji - poinformował premier Węgier Viktor Orban w środę, po rozmowie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także