RELACJA ZAKOŃCZONA

Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Zjednoczenie z Suwerenną Polską stało się faktem

Kongres Prawa i Sprawiedliwości
Kongres Prawa i Sprawiedliwości
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Piotr Polak
Justyna Lasota-KrawczykPaulina Ciesielska

12.10.2024 | aktual.: 12.10.2024 16:15

Sobota była dniem obfitującym w polityczne wydarzenia. W Przysusze odbył się kongres Prawa i Sprawiedliwości. Kongres otworzyło ponad godzinne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Po nim na scenę wyszedł Mateusz Morawiecki. Kulminacyjnym momentem kongresu było ogłoszenie przez Patryka Jakiego zjednoczenia Suwerennej Polski z Prawem i Sprawiedliwością.

Najważniejsze informacje
  • Premier Donald Tusk ogłosił podczas konwencji strategię migracyjną Polski. Zapowiedział, że będzie to nie tylko program walki z nielegalną migracją, ale też nowoczesna polityka migracyjna obliczona na lata. Dodał, że będzie to również propozycja dla całej Unii Europejskiej. Wskazał, że zarówno Polska, jak i Unia Europejska są pod presją migracji wynikającej "z wojen, głodu, przeludnienia wokół Europy".
Relacja zakończona

Dziękujemy za śledzenie RELACJI NA ŻYWO Wirtualnej Polski. Specjalnie dla Was, minuta po minucie śledziliśmy najważniejsze chwile politycznej soboty.

Ważne

Zjednoczenie Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską stało się faktem. Decyzję ogłosił Patryk Jaki podczas sobotniego kongresu PiS w Przysusze. Stwierdził, że działanie pod wspólnym sztandarem ma najwyższy cel. - Chodzi o przyszłość i suwerenność Polski - zapewnił zastępca Zbigniewa Ziobry.

Ostatnim punktem kongresu Prawa i Sprawiedliwości, są zmiany w statucie oraz głosowanie.

- Wszyscy od dzisiaj jesteśmy "pisiorami" - zażartowała Elżbieta Witek

- Idziemy jedną drogą, mamy wspólne cele. To, co było, chociaż było różnie, nie może się teraz liczyć. Liczy się zwycięstwo - mówił prezes PiS.

Następuje podpisanie zobowiązania do porozumienia. Zawiera ono dziesięć wspólnych punktów. Jako pierwszy dokument podpisał Jarosław Kaczyński.

Ważne

- Po to jest to zjednoczenie. Wieszczyli nam podział a jest wielkie zjednoczenie - ogłosił połączenie Suwerennej Polski oraz Prawa i Sprawiedliwości Patryk Jaki.

- To nasze wielkie wyzwanie, nie poddać się Tuskowi. Nie możemy oddać Polski walkowerem - mówił Patryk Jaki.

- Tusk z całą swoją ekipą to imperium zła, któremu musimy rzucić wyzwanie - mówił Jaki o wspólnej misji zjednoczonej prawicy.

- W historii często trzeba było działać pod wspólnym sztandarem, a teraz cel jest najwyższy - suwerenność Polski - mówił Patryk Jaki.

- U Donalda Tuska trudno odróżnić kabaret od rzeczywistości - mówił Patryk Jaki.

W imieniu Zbigniewa Ziobry głos zabrał Patryk Jaki.

Niespodziewanie głos ponownie zabrał Jarosław Kaczyński, który przyznał się do pomyłki. - Mówiłem o referendum ws. zielonego ładu, chodziło oczywiście o referendum ws. paktu migracyjnego. Ono już przestraszyło Tuska - stwierdził prezes PiS.

- Dobry lider musi planować różne scenariusze. Nawet jeśli wygramy wybory prezydenckie, a oni się nie posypią, to czeka nas jeszcze tysiąc złych dni dla Polski. Ale mój plan to tysiąc bitew, jedna każdego dnia, musimy być silniejsi, każdego dnia jedna bitwa. Tak długo, tak skutecznie, aż wreszcie runie mur podłego fałszu i pogardy - grzmiał były premier.

Sam też złożył deklarację, że w ciągu tysiąca dni pojedzie na każde zaproszenie. - Pojadę do każdej gminy, do każdego miasteczka, na każdy uniwersytet z wykładem. Będę walczył w internecie, w Polsce, w Brukseli, w Nowym Jorku. Nie możemy dać im wytchnienia. Nigdy się nie poddam, ani kroku wstecz - zapewnił.

- Oni nie muszą za długo trwać u sterów rządu. Mamy plan, jak wrócić do władzy. Pierwszym krokiem będą wybory prezydenckie. Jeszcze jakieś dwieście dni, aż się posypią - mówił Mateusz Morawiecki.

Morawiecki zwrócił się też do członków koalicji rządzącej. Stwierdził, że podobnie jak wyborcy, zostali oni oszukani przez Donalda Tuska.

- W czasie naszych rządów podwoiliśmy wpływy z portów. Podwoimy zdolności przeładunkowe polskich portów. To będzie nasz punkt programu - mówił.

- Musimy bronić krzyża, to wartość Polska, ale i Europejska. Nie byłoby Europy, gdyby nie znak krzyża - stwierdził były premier.

Mateusz Morawiecki przyniósł również listę obietnic stu konkretów koalicji. - Widać, gdzie oni mają Polaków, skoro obiecywali sto konkretów na sto dni, mamy 300 dni i praktycznie 300 kłamstw - grzmiał ze sceny.