Nasilają się walki przy drugiej granicy. Hezbollah atakuje [RELACJA NA ŻYWO]
Sobota to 15. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Nasilają się walki na granicy izraelsko-libańskiej. W sobotę w kilku miejscach doszło do wymiany ognia pomiędzy armią Izraela a wspieranym przez Iran Hezbollahem – podała agencja AP, wiążąc eskalację z trwającą wojną Izraela przeciwko palestyńskiemu Hamasowi. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF) kontradmirał Daniel Hagari powiedział w sobotę, że potwierdzona jak dotąd liczba zakładników przetrzymywanych przez Hamas wynosi 210, ale zastrzegł, że nadal trwa ustalanie, co stało się z osobami uznanymi za zaginione.
- Administracja USA powstrzymała Izrael przed podjęciem ataku na Liban w ramach operacji przeciw Hamasowi. Zwolennikiem prewencyjnego uderzenia był izraelski minister obrony Joaw Gallant - podał w sobotę "New York Times".
- Izraelska inwazja na Strefę Gazy wydaje się być nieunikniona. Joe Biden, który w tym tygodniu odwiedził Izrael, stwierdził, że władze w Jerozolimie powinny opóźnić operację do czasu uwolnienia większej liczby zakładników. - Izraelska operacja w Gazie będzie krwawa i bardzo paskudna - ocenia z kolei ekspert wojskowy.
- Strefa Gazy została odcięta od sieci. Nie jest jasne, czym jest to spowodowane. Wiadomo natomiast, że infrastruktura telekomunikacyjna w Strefie Gazy została wcześniej uszkodzona przez działania wojsk Izraela.
- Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Kancelaria Premiera Benjamina Netanjahu i Krajowa Agencja Bezpieczeństwa ostrzegają obywateli Izraela przed podróżami do Egiptu, Jordanii i Maroka - informuje w sobotę Times of Israel. Jak wskazano, w krajach tych "nasiliły się protesty przeciw Izraelowi".
Dziękujemy, że dziś byliście z nami. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z kolejnego dnia wojny w Izraelu.
Władze Egiptu, które zorganizowały spotkanie, wyrażały nadzieję, że jego uczestnicy wystąpią ze wspólnym apelem o pokój i wznowienie negocjacji w sprawie rozwiązania trwającego od dziesięcioleci konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Szczyt zakończył się jednak bez wspólnego oświadczenia – podała agencja Reutera.
Przywódcy i szefowie dyplomacji ponad 20 krajów oraz ONZ i UE dyskutowali o najnowszej eskalacji konfliktu pomiędzy Izraelem a Palestyńczykami. W odpowiedzi na atak bojowników Hamasu z 7 października armia Izraela ostrzeliwuje cele w Strefie Gazy z powietrza i szykuje się do operacji lądowej.
Na szczycie pokojowym w Kairze przywódcy arabscy potępili w sobotę izraelskie bombardowania Strefy Gazy, a delegaci z Europy apelowali o ochronę cywilów. W spotkaniu nie uczestniczyli wysokiej rangi przedstawiciele Izraela i USA. Nie zawarto też żadnego porozumienia w sprawie deeskalacji.
- Zintensyfikujemy nasze ataki, aby zminimalizować zagrożenia dla naszych sił w kolejnych etapach wojny. Zamierzamy nasilić ataki od dzisiaj - powiedział Hagari, cytowany przez AP.
Zapytany o możliwą inwazję lądową na Strefę Gazy, Hagari powiedział dziennikarzom w sobotę wieczorem, że izraelskie oddziały starają się stworzyć najpierw optymalne warunki do jej przeprowadzenia.
Izrael planuje zintensyfikować w sobotę ataki na Strefę Gazy w ramach przygotowań do kolejnego etapu wojny z Hamasem - powiedział w sobotę wieczorem rzecznik izraelskiego wojska, kontradmirał Daniel Hagari.
Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Kancelaria Premiera Benjamina Netanjahu i Krajowa Agencja Bezpieczeństwa ostrzegają obywateli Izraela przed podróżami do Egiptu, Jordanii i Maroka - informuje w sobotę Times of Israel. Władze odradzają też wyprawy do muzułmańskich krajów azjatyckich.
Egipskie media poinformowały wcześniej w sobotę, że pierwsze 20 ciężarówek z pomocą humanitarną wjechało tego dnia z Egiptu do Strefy Gazy przez przejście w Rafah. W opinii palestyńskich władz oraz ONZ i jej agencji jest to zaledwie kropla w morzu potrzeb.
"Udało nam się dostarczyć do Strefy Gazy 44 tys. butelek wody pitnej, co wystarczy zaledwie na jeden dzień dla 22 tys. osób" - poinformował w sobotę UNICEF, podkreślając, że dostawy wody to "kwestia życia i śmierci" dla miliona dzieci oblężonego terytorium.
Hezbollah ogłosił w sobotę, że podczas "prowadzenia dżihadu" zginął jeden z jego członków. Podejrzewa się, że został zabity w jednym z izraelskich uderzeń odwetowych w pobliżu granicy. W ciągu ostatnich dwóch tygodni poległo już co najmniej 14 członków Hezbollahu – podał portal Times of Israel.
Służby ratownicze Czerwonej Gwiazdy Dawida (Magen David Adom) podały, że w wyniku przeprowadzonego przez Hezbollah ataku rakietowego z terytorium Libanu rannych zostało dwóch obywateli Tajlandii pracujących na północy Izraela.
Siły Obrony Izraela (IDF) ogłosiły, że w pobliżu miasta Baram niedaleko granicy spadł wystrzelony z Libanu kierowany pocisk przeciwpancerny. Armia nie przekazała informacji o ofiarach ani rannych. Izraelskie wojsko odpowiedziało ogniem artyleryjskim.
IDF poinformowały też o trzech przeprowadzonych w sobotę atakach przy użyciu dronów na oddziały bojowników na południu Libanu.
Nasilają się walki na granicy izraelsko-libańskiej. W sobotę w kilku miejscach doszło do wymiany ognia pomiędzy armią Izraela a wspieranym przez Iran Hezbollahem - podała agencja AP, wiążąc eskalację z trwającą wojną Izraela przeciwko palestyńskiemu Hamasowi.
"Nasze stanowisko w sprawie jeńców z armii izraelskiej jest jasne: wiąże się z (możliwą) wymianą więźniów, a nie będziemy o niej rozmawiać, dopóki Izrael nie zakończy swojej agresji na Strefę Gazy i Palestyńczyków" - świadczył na konferencji prasowej w Libanie przedstawiciel Hamasu Osama Hamdan.
Nie będziemy rozmawiać o losie pojmanych przez nas izraelskich żołnierzy, dopóki Izrael nie zakończy swojej "agresji na Strefę Gazy" - ogłosiła w sobotę rządząca tym terytorium palestyńska organizacja Hamas.
- Konferencja Episkopatu Polski prosi Boga o sprawiedliwy pokój między Izraelem a Palestyną, których współpraca i zgodne współżycie winny stać się przykładem, jak pokonywać nawet niepokonalne trudności - podkreślił przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki w liście do ambasadora Państwa Palestyny w RP Mahmouda Khalify.
Izraelskie władze zarzucają Aruriemu organizację kilku ataków terrorystycznych. Wicelider Hamasu spędził wcześniej 20 lat w izraelskich więzieniach, a w 2010 roku został wypuszczony pod warunkiem, że wyjedzie za granicę – przypomina Times of Israel.
Armia Izraela ogłosiła, że w ramach wspólnej operacji z agencją wywiadowczą Szin Bet aresztowano "dziesiątki członków Hamasu", w tym krewnych Aruriego. W jego domu prowadzono przesłuchania – dodano.
Izraelscy żołnierze weszli do wsi Arura, około 20 km na północ od Ramallah, w sobotę rano. Przeszukali tam dom Aruriego i aresztowali 20 osób, w tym jednego z jego braci i dziewięciu bratanków – podała AFP. Dziesiątki innych osób zabrano na przesłuchania.
Aruri jest zastępcą głównego przywódcy Hamasu Ismaila Hanije oraz jednym z założycieli zbrojnego skrzydła tej grupy. Obecnie działa w Libanie i jest jednym z głównych celów IDF od ataku Hamasu na Izrael z 7 października – wyjaśnia portal Times of Israel.
Siły Obronne Izraela (IDF) przeszukały dom wicelidera Hamasu Saleha al-Aruriego na Zachodnim Brzegu Jordanu i aresztowały 20 osób, w tym 10 jego krewnych – podała w sobotę agencja AFP, powołując się na miejscowe władze i świadków.