Hamas bombarduje Izrael. "W odpowiedzi na masakrę" [RELACJA NA ŻYWO]
NA ŻYWO

Hamas bombarduje Izrael. "W odpowiedzi na masakrę" [RELACJA NA ŻYWO]

Alarm powietrzny w Izraelu. Hamas zaatakował
Alarm powietrzny w Izraelu. Hamas zaatakował
Źródło zdjęć: © East News
Mateusz CzmielWojciech Rodak
17.11.2023 20:23, aktualizacja: 18.11.2023 21:14

Sobota to 43. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Po godz. 16 czasu polskiego Hamas ogłosił atak na Izrael "w odpowiedzi na masakry ludności cywilnej". Syreny zawyły w centralnym dystrykcie Izraela. Według Al Jazeery wybuchy słychać w Tel Awiwie i Riszon le-Cijjon. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać rakiety Hamasu strącane przez system obrony powietrznej Żelazna Kopuła. "Policjanci Okręgu Centralnego przeprowadzają szeroko zakrojone przeszukania w celu zlokalizowania miejsc upadku rakiet lub ich szczątków" - podała policja. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • Rodzice porwanych przez Hamas 23-letniej Romi i 21-letniego Omera zwrócili się do prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana z prośbą o pomoc w ich uwolnieniu - podała w piątek telewizja CNN Turk.
Relacja na żywo

W kilkudziesięciu miastach Wielkiej Brytanii odbyły się w sobotę - jak co tydzień od czasu ataku Hamasu na Izrael - demonstracje solidarności z Palestyńczykami, podczas których domagano się natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Organizatorzy zdecydowali, by w tym tygodniu zamiast jednej dużej manifestacji - podobnej do tej sprzed tygodnia, gdy ulicami Londynu przeszło ponad 300 tys. ludzi - przeprowadzić szereg lokalnych protestów. W samej brytyjskiej stolicy odbyło się ich co najmniej 11, a w innych miastach ponad 40. Brało w nich udział od kilkuset do kilku tysięcy osób.

Jeden z londyńskich protestów - z udziałem kilkuset osób - odbył się przed poselskim biurem lidera opozycyjnej Partii Pracy Keira Starmera, co miało związek z tym, że wbrew stanowisku sporej części własnych posłów i wyborców - odmawia on poparcia wezwań do zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Demonstracje przebiegły raczej spokojnie, natomiast z kilku dworców kolejowych policja musiała usuwać siłą osoby, które prowadziły tam siedzące protesty. Takie protesty odbyły się m.in. na londyńskich dworcach Waterloo i Bridge oraz w Manchesterze i w Leeds. Z kolei w Birmingham grupa manifestantów weszła do znajdującego się w centrum miasta centrum handlowego Bullring, gdzie wykrzykiwała propalestyńskie hasła.

Łącznie 56 żołnierzy poległo dotąd w starciach z terrorystyczną organizacją Hamas w Strefie Gazy - powiadomiła w sobotę armia Izraela.

W ostatnich dniach, poinformowała armia, ośmiu żołnierzy zostało ciężko rannych - podał portal Times of Israel.

Siły Obronne Izraela przekazały również, że prowadziły działania zbrojne w rejonie Dżabaliji i Zejtun w mieście Gaza.

Propalestyńska demonstracja przeszła w sobotę po południu z Invalidenpark w pobliżu głównego dworca kolejowego w Berlinie w kierunku placu Grosser Stern w dzielnicy Tiergarten. Według szacunków reportera stacji rbb szło w niej udział około 5 tysięcy osób, a policja mówiła o około 4 tys. Demonstranci nieśli palestyńskie flagi.

Na początku wiecu w Invalidenpark wiele osób krzyczało: "Wolność dla Gazy" i "Wolność dla Palestyny". Wznoszono również okrzyki takie jak "Niemcy finansują, Izrael bombarduje", "Stop ludobójstwu" i "Niemieckie media kłamią, nie pozwólcie im się oszukiwać" - relacjonuje portal rbb24.

Na jednym z plakatów widniał napis: "Jerozolima jest stolicą Palestyny".

Policja z wyprzedzeniem określiła warunki, które zostały odczytane przez lidera demonstracji. Między innymi nie wolno było palić flag ani innych przedmiotów. Zabronione były również wszelkie wezwania do przemocy - w szczególności wezwania do przemocy wobec Izraelczyków lub do zniszczenia państwa Izrael.

"Chcemy pokojowo żyć razem z Żydami" - ogłosił organizator z głośnika. Pojawiło się również oświadczenie: "Nie jesteśmy zwolennikami organizacji terrorystycznych i nie popieramy morderstw w Izraelu" - informuje rbb24.

Sprzeciwiamy się przymusowemu przesiedlaniu Palestyńczyków – napisała w sobotę na platformie X przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen po spotkaniu z prezydentem Egiptu Abdelem Fatahem el-Sisim w Kairze.

Szefowa KE oświadczyła, że omówiła z Sisim "trwający kryzys humanitarny" w Strefie Gazy i podziękowała Egiptowi za "kluczową rolę" w dostarczaniu pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków.

"Zgadzamy się co do zasady na nieprowadzenie przymusowych przesiedleń Palestyńczyków oraz co do politycznego horyzontu opartego o rozwiązanie dwupaństwowe" – napisała von der Leyen, odnosząc się do koncepcji utworzenia niepodległego państwa palestyńskiego obok Izraela.

Później szefowa KE odwiedziła egipską stronę przejścia granicznego ze Strefą Gazy w Rafahu, gdzie spotkała się z przedstawicielami Egipskiego Czerwonego Półksiężyca. Na platformie X oceniła, że do strefy powinno trafiać więcej pomocy humanitarnej. Podkreśliła, że Europa jest największym dawcą takiej pomocy dla Palestyńczyków.

Od początku wojny z Izraelem zginęło już co najmniej 12,3 tys. Palestyńczyków ze Strefy Gazy - powiadomiła w sobotę agencja AFP powołując się na resort zdrowia tego kontrolowanego przez organizację terrorystyczną Hamas terytorium.

Informacje o liczbie ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy wzbudzały poprzednio wątpliwości - m.in. dlatego, że publikujące bilanse ofiar biuro jest kontrolowane przez Hamas, który prawdopodobnie kilkukrotnie zawyżył liczbę ofiar ostrzału szpitala Al-Ahli, przeprowadzonego 17 października.

Uderzenie organizacji terrorystycznej Hamas, przeprowadzone 7 października ze Strefy Gazy, skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ataku zginęło ponad 1,2 tys. osób, a ponad 7,4 tys. zostało rannych. Ponadto terroryści uprowadzili co najmniej 242 osoby do Strefy Gazy.

Przy takich dostawach ludzie w Strefie Gazy w dalszym ciągu nie będą mieli wystarczającej ilości paliwa, duże obszary terytorium wciąż będą "zalane ściekami", a przez przejście graniczne przejeżdżać będzie "zmniejszona liczba ciężarówek z pomocą" – ostrzegł Lazzarini.

Izrael ogłosił całkowite oblężenie Stefy Gazy 7 października w odpowiedzi na przeprowadzony tego dnia atak bojowników palestyńskiego Hamasu. W walce z tą organizacją izraelska armia intensywnie ostrzeliwuje palestyńskie terytorium i prowadzi tam operację lądową przy użyciu m.in. piechoty i czołgów.

Agencja ONZ ds. Uchodźców Palestyńskich (UNRWA) potwierdziła w sobotę, że do Strefy Gazy dostarczono paliwo. Regularne dostawy, na które zgodziły się władze Izraela, są jednak "dalece niewystarczające" do prowadzenia działań humanitarnych na tym terytorium – podkreślono w komunikacie.

Po naciskach ze strony USA gabinet wojenny Izraela po raz pierwszy od początku wojny zgodził się na regularne dostawy do Strefy Gazy bardzo niewielkich ilości paliwa. Według źródeł agencji Reutera zezwolono na wjazd 140 tys. litrów raz na dwa dni.

W sobotę UNRWA potwierdziła, że otrzymała pierwszą dostawę paliwa, ale do kontynuacji działań humanitarnych potrzeba znacznie więcej – przekazała stacja BBC.

Komisarz generalny UNRWA Philippe Lazzarini oświadczył w komunikacie, że zatwierdzone przez Izrael ilości pokryją tylko połowę krytycznego zapotrzebowania humanitarnego. Według niego paliwa będzie wciąż brakowało do zakładów odsalania wody, pomp do ścieków, szpitali, pomp wodnych w schronach, ciężarówek rozwożących pomoc, karetek pogotowia, piekarni i działania sieci telekomunikacyjnej.

Władze ZEA ogłosiły plany przyjęcia w szpitalach w swoim kraju około 1000 wymagających opieki medycznej kobiet i dzieci ze Strefy Gazy. Emiracki oddział Czerwonego Półksiężyca buduje również szpital polowy po egipskiej stronie przejścia w Rafahu dla tych, których stan jest zbyt ciężki, by mogli podróżować.

Szpitale w Strefie Gazy mierzą się z ogromnymi trudnościami w związku z operacją izraelskiego wojska przeciwko bojownikom Hamasu. W strefie brakuje prądu, paliwa, żywności, wody i innych towarów pierwszej potrzeby, a w wyniku bombardowań i działań wojennych zabitych i rannych zostały tysiące osób, w tym wiele dzieci.

Pierwszy samolot z rannymi palestyńskimi dziećmi i ich krewnymi przybył do Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – poinformowały w sobotę media. Rząd tego kraju planuje przyjęcie w swoich szpitalach około tysiąca kobiet i dzieci ze Strefy Gazy.

Pierwszym rejsem do Abu Zabi przybyło 15 osób, które wcześniej wydostały się ze Strefy Gazy do Egiptu przez przejście graniczne w Rafahu, w tym wymagające pilnej opieki medycznej dzieci i ich krewni – podała stacja BBC.

Według emirackiej agencji prasowej WAM na pokładzie były dzieci z ciężkimi obrażeniami, poparzeniami oraz chorujące na raka. Agencja Associated Press podkreśla natomiast, że w z samolotu usunięto niektóre fotele, by zrobić miejsce dla najciężej rannych dzieci, które musiały leżeć na noszach.

Pilne

12 300 Palestyńczyków zginęło od początku izraelskich bombardowań.

Dyrektor Generalny Szpitali w Strefie Gazy: Armia izraelska jest nadal obecna na wszystkich oddziałach szpitala Al-Shifa.

Marsz rodzin zakładników uprowadzonych przez Hamas do Strefy Gazy dotarł w sobotę do Jerozolimy. Rodziny porwanych 7 października domagają się natychmiastowego doprowadzenia do zwolnienia zakładników, jak wcześniej podkreślano "bez względu na koszty".

Marsz, w którym uczestniczyło około 20 tys. osób rozpoczął się przed pięcioma dniami w Tel Awiwie. W planach jest zakończenie go pod siedzibą premiera Benjamina Netanjahu.

Wśród uczestników marszu poza rodzinami i przyjaciółmi uprowadzonych są też politycy, w tym przywódca centrowej opozycji Jair Lapid, który żądał rezygnacji premiera. Maszerujących odwiedził też Miki Zohar, członek gabinetu i współpracownik premiera. Został wygwizdany.

Ranne palestyńskie dziecko otrzymuje pomoc medyczną w szpitalu dziecięcym Al-Nasr po izraelskim ataku.

Z ostatniej chwili

W tym samym czasie: Armia izraelska ogłasza rozszerzenie operacji lądowej w sąsiedztwie Al-Zaytoun i rejonie Dżabaliji w północnej Gazie.

Film nakręcony przez Brygady Al-Kassam pokazuje salwy rakietowe wystrzelone w kierunku Izraela.

Mapa alarmów:

Alarmy zostały włączone w Rehovot, Ness Ziona, Ramla, Lod, Yavne, Gezer, Brenner, Habel Modi'in, Gan Reva, Habel Yavne i innych obszarach nizinnych.

Brygady Al-Kassam, zbrojne skrzydło Hamasu: Zbombardowaliśmy Tel Awiw w odpowiedzi na okupacyjne masakry ludności cywilnej.

W Lod, Ramla i na południowych przedmieściach Tel Awiwu wyją syreny.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także