Wskazują na Kaczyńskiego. "Wiemy już, kto debatę przegrał" [NA ŻYWO]
NA ŻYWO

Wskazują na Kaczyńskiego. "Wiemy już, kto debatę przegrał" [NA ŻYWO]

"To wyjątkowy dzień". Mówią o "strachu Kaczyńskiego"
"To wyjątkowy dzień". Mówią o "strachu Kaczyńskiego"
Źródło zdjęć: © pap | Artur Reszko
Sylwia BagińskaPaweł Buczkowski
09.10.2023 06:29, aktualizacja: 09.10.2023 16:00

Do wyborów parlamentarnych w Polsce pozostało sześć dni. W poniedziałek odbędzie się debata TVP z udziałem liderów ugrupowań politycznych. Politycy Lewicy uważają, że "TVP to telewizja rządowa, przez osiem lat zawładnięta przez PiS". - Wiemy już, kto debatę w TVP przegrał i kto ma strach w oczach, że za kilka dni, w najbliższą niedzielę, przegra także wybory, to Jarosław Kaczyński, który stchórzył - mówili. Śledź ostatni tydzień kampanii wyborczej minuta po minucie. Relacja na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • W poniedziałek o godz. 17 z mieszkańcami Przysuchy (woj. mazowieckie) spotka się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak sam zapowiedział, będzie to spotkanie poświęcone tematowi bezpiecznej wsi.
Relacja na żywo

Dopóki wyborca nie odejdzie od stołu, przy którym będą siedzieć członkowie obwodowej komisji wyborczej, ma prawo odmówić przyjęcia którejś z kart do głosowania - podkreśla szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.

W programie "Gra o głosy" posłanka Polski 2050 Joanna Mucha mówiła, że Trzecią Drogę w debacie TVP będzie reprezentował Szymon Hołownia. Wyjaśniała, że wybrano go, a nie lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, ponieważ "Polska 2050 więcej waży w koalicji". Prof. Andrzej Rychard, socjolog z PAN, przyznał w programie "Newsroom WP", że faktycznie wybrano do debaty bardziej wyrobionego medialnie polityka. - Szymon Hołownia jest osobą dużo bardziej wygadaną, mówiąc kolokwialnie, niż Władysław Kosiniak-Kamysz - stwierdził.

- Tak po ludzku współczuję szefowi PO Donaldowi Tuskowi, liderowi Polski 2050 Szymonowi Hołowni i posłance Joannie Scheuring-Wielgus, bo nie mają najmniejszych szans z premierem Matuszem Morawieckim w debacie wyborczej. To będzie masakra - powiedział w poniedziałek szef MEiN Przemysław Czarnek.

Wynik Trzeciej Drogi w nadchodzących wyborach zdecyduje, w którą stronę pójdzie Polska - powiedział w poniedziałek w Końskich (Świętokrzyskie) prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Głos na nas, to jest głos za zmianą, która jest Polsce potrzebna - dodał.

"Zapraszam wszystkich na ul. Wał Miedzeszyński 384 w Warszawie! Spotkajmy się na miejscu o 17.30! Wierzę, że będziemy razem! Do zobaczenia!" - napisał w poniedziałek na platformie X (dawniej Twitter) premier Mateusz Morawiecki.

"Polska znajduje się teraz w kluczowym momencie. 15 października wybierzmy BEZPIECZEŃSTWO, które gwarantuje rząd PiS" - napisał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w poniedziałek na portalu X (Twitter).

- Król jest nagi. Dzisiaj Kaczyński to już czuje, on już dzisiaj ma strach w oczach, bo wie, że te miliony kobiet w Polsce są zdeterminowane i pójdą na te wybory. A dzisiaj w tej debacie symbolem tych kobiet będzie Joanna Scheuring-Wielgus - dodał europoseł.

Podkreślił, że to kobieta, która "ma rozum i godność, jest człowiekiem, który rozumie dzisiejszą Polskę, ale marzy o Polsce lepszej dla milionów nie tylko Polek, ale dla każdej i każdego z nas". - Scheuring-Wielgus to także członkini Rady Telewizji Polskiej, która przez ostatnie lata walczyła w telewizji o to, żeby był pluralizm, żeby zachowane zostały standardy - wskazał Biedroń.

Jak dodał Biedroń, Scheuring-Wielgus "w telewizji publicznej powie to, o czym telewizja publiczna bała się powiedzieć przez osiem ostatnich lat". - Powie prawdę, powie o tym, co PiS zrobił nie tylko z polską konstytucją, z trójpodziałem władzy, ale przede wszystkim w imieniu milionów Polek, dziewczyn, które wychodziły na ulice, protestowały przeciwko tej władzy, opowie o niegodziwościach tej władzy, popatrzy w oczy tej władzy i powie całą prawdę o niej - pokreślił.

Zdaniem Roberta Biedronia wiadomo już, "kto debatę w TVP przegrał i kto ma strach w oczach, że za kilka dni, już w najbliższą niedzielę, przegra także wybory". - Ta osoba to oczywiście Jarosław Kaczyński, który stchórzył - oświadczył europoseł. - Dzisiaj w telewizji publicznej, którą sobie hodował przez osiem lat, w której stworzył warunki cieplarniane dla PiS, dzisiaj prezes tej partii, w swojej telewizji się nie pojawi i to jest dzisiaj jedyny pewnik - podkreślił.

- To wyjątkowy dzień, spotykamy się przed siedzibą telewizji rządowej, nie jesteśmy przed siedzibą telewizji publicznej, bo przez te osiem lat telewizja publiczna została zawładnięta przez Prawo i Sprawiedliwość. Mówię o tym, że jest to wyjątkowy dzień, ponieważ dzisiaj w telewizji rządowej, ale jednak w innym zupełnie miejscu, daleko stąd, odbędzie się debata wyborcza. Mamy kampanię wyborczą i telewizja rządowa ma obowiązek, zgodnie z ustawą, taką debatę zorganizować. Jest to dla mnie szczególny dzień, bo ja w telewizji rządowej, nie byłam siedem lat i dzisiaj będę miała okazję w siedem minut przedstawić wizję Lewicy, nasz pomysł na Polskę, przedstawić nasze postulaty - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus.

TVP to telewizja rządowa, przez osiem lat zawładnięta przez PiS. Wiemy już, kto debatę w TVP przegrał i kto ma strach w oczach, że za kilka dni, w najbliższą niedzielę, przegra także wybory, to Jarosław Kaczyński, który stchórzył - podkreślali w poniedziałek politycy Lewicy.

PiS 34,6 proc., Koalicja Obywatelska 27,9 proc., Lewica 11,4 proc., Konfederacja 7,7 proc., Trzecia Droga 7,6 proc., a Bezpartyjni Samorządowcy 1,8 proc. - to wyniki najnowszego sondażu IBRiS na zlecenie "Wydarzeń" Telewizji Polsat.

Gdyby taki wynik powtórzył się w wyborach, Trzecia Droga nie dostałaby się do Sejmu, bo żeby przekroczyć próg wyborczy musi mieć co najmniej 8 proc. poparcia.

"Jeśli do studia TVP mają wjechać zwolennicy PiS to my też tam wejdziemy" - zapowiedział na portalu X Ryszard Petru, kandydat Trzeciej Drogi w wyborach do Sejmu.

To reakcja na nieoficjalne informacje, że w siedzibie TVP na czas debaty przygotowywane jest drugie studio, w którym ma się pojawić publiczność oglądająca i reagująca na debatę, która de facto będzie się odbywać gdzie indziej.

- Zdecydowaliśmy w maju, jako sztab wyborczy, że we wszystkich debatach będą nas reprezentowały kobiety. To jest tak, że jedni mówią, o tym co kobiety znaczą i co wnoszą, a drudzy uważają, że kobiety powinny o tym mówić My należymy jako Lewica do tych osób - powiedział w poniedziałek przed siedzibą TVP Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy.

Konferencję prasową przed siedzibą Telewizji Polskiej zorganizowała Joanna Scheuring-Wielgus, uczestniczka poniedziałkowej debaty w TVP.

Fundacja Stefana Batorego publikuje trzeci raport na temat wykorzystywania mediów społecznościowych w kampanii wyborczej.

W tygodniu od 28 września do 3 października nastąpiła intensyfikacja przekazów w ramach kampanii referendalnej. "I to nie tylko w przypadku komitetów wyborczych i partii politycznych, ale również innych podmiotów, które aktywnie włączyły się do namawiania lub zniechęcania do wzięcia udziału w referendum" - relacjonuje Fundacja Batorego.

Największe wydatki na reklamy na platformach Meta ws. referendum poniosło PiS, wydając średnio 50 tys. zł na jedną. "Drugi pod kątem wydatków Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej przeznaczył na to zaledwie 3 tysiące zł. Podobną kwotę przeznaczyła Trzecia Droga" - wylicza fundacja.

Przedstawiciele Fundacji Batorego podkreślają, że referendum jest wykorzystywane przez komitety wyborcze głównie do promocji kandydatów oraz komitetów.

"Prawo i Sprawiedliwość często odnosi się w kampaniach referendalnych do Donalda Tuska i jego polityki migracyjnej. Jeden z kandydatów Koalicji Obywatelskiej przeznaczył aż 10 tysięcy zł na reklamę, w której małym druczkiem wskazano, że jest związana z referendum, a w istocie polega ona na promowaniu jego kandydatury" - czytamy.

Reklamę wykupił nawet samorząd województwa podlaskiego, w której związany z Prawem i Sprawiedliwością marszałek zachęca do głosowania w referendum i wyborach parlamentarnych.

Źródło: WP, PAP, TVP INfo, RMF FM

"Prawo i Sprawiedliwość często odnosi się w kampaniach referendalnych do Donalda Tuska i jego polityki migracyjnej. Jeden z kandydatów Koalicji Obywatelskiej przeznaczył aż 10 tysięcy zł na reklamę, w której małym druczkiem wskazano, że jest związana z referendum, a w istocie polega ona na promowaniu jego kandydatury" - czytamy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także