Jedno zdanie Wałęsy wystarczyło. Tłum zaczął śpiewać [RELACJA NA ŻYWO]
W Warszawie odbył się wiec Platformy Obywatelskiej. Przyszły tłumy ludzi. - Mowę mi odjęło. Tylu naszych przeciwników mówiło, że nie przyjdą i się zmęczyli, a wy jesteście. Polska się nie zmęczyła wolnością - oznajmił premier Donald Tusk. Głos zabrał również Lech Wałęsa. - Jak wiecie skończyłem 80 lat. Mój okręt życia dobija do mety - powiedział. Zgromadzeni zaśpiewali wówczas "Sto lat" politykowi. - Jeszcze 19 lat mi zostało - zażartował były prezydent. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- O godz. 18:00 na Placu Zamkowym w Warszawie rozpoczął się wiec Platformy Obywatelskiej.
- "Umawiamy się na najbliższy wtorek 4 czerwca, na godzinę 18.00, tu w Warszawie, na placu Zamkowym. Po to, żeby świętować, no bo to jest 4 czerwca - dzień, w którym Polacy pokonali zło" - podkreślił premier Donald Tusk w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
- - Jesteśmy zdecydowanie przeciwko Zielonemu Ładowi, przeciwko temu szaleństwu - powiedział Jarosław Kaczyński we wtorek w Brukseli. Jak dodał, "bardzo ważna jest sprawa bezpieczeństwa żywnościowego Europy".
- - Nasze Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa szacuje, że jest ok. 30 tys. uczestników wiecu - przekazał Wirtualnej Polsce Jakub Leduchowski, zastępca rzecznika prasowego UM Warszawa.
- Donald Tusk podczas wiecu w Warszawie skomentował listy PiS do europarlamentu, które nazwał "listami gończymi". - Do diabła ciężkiego czy my mamy się wstydzić, za naszych reprezentantów w Brukseli. Czy naprawdę byśmy chcieli wysłać delegację złodziei, łajdaków, ludzi bez sumienia, ludzi którzy okradali Polskę - powiedział premier.
- Głos zabrał też Lech Wałęsa. Były prezydent zaapelował do zebranych, aby szanowali premiera Donalda Tuska. - Szanujcie Tuska, bo mnie próbowali zrobić agentem, żebyście odeszli ode mnie. Osłabili mnie maksymalnie. To samo próbowano zrobić z Tuskiem - powiedział Wałęsa. Poprosił także o osiem lat dla Tuska i jego drużyny. - Mnie nie daliście tej szansy - dodał.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji na żywo.
- Już nigdy nie damy sobie odebrać demokracji. Zapraszam na wybory - zakończył Trzaskowski.
- Kiedy na was patrzę, to jestem spokojny, że Polska jest w dobrych rękach - powiedział prezydent stolicy.
Trzaskowski oświadczył, że "proces zmian zakończy się wraz z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi".
- Musimy doprowadzić do tego, że będziemy mieli prezydenta, który słucha, współpracuje i nie będzie wetował Ślązakom ich aspiracji - dodał.
Na Placu Zamkowym w Warszawie, na wiecu w rocznicę pierwszych, częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca 1989 roku, zgromadzili się nie tylko zwolennicy, ale także przeciwnicy polityki rządu Donalda Tuska. W pewnym momencie doszło do wymiany zdań między uczestniczką wiecu, a protestującymi przeciwko pushbackom na granicy z Białorusią.
Czytaj więcej:
- Popatrzcie na listy PiS do PE. Jaki, Obajtek, Kamiński - to są ludzie, którzy jadą tam z podkulonymi ogonami, żeby zadbać o siebie. Nie pozwólmy im na to - oznajmił Trzaskowski.
- Teraz znowu potrzebne jest to, abyśmy byli razem i przekonywali wszystkich, że musimy iść do wyborów europejskich - powiedział prezydent Warszawy. Dodał, że "dzięki Donaldowi Tuskowi odzyskaliśmy wpływ na to, co się dzieje w Europie".
- Próbowano nam przez wiele lat zabrać dumę z 4 czerwca, próbowano wmówić inną wersję historii. Ale na szczęście to się nie udało - powiedział Trzaskowski.
- Wygraliśmy wybory 15 października, ponieważ byliśmy razem, uwierzyliśmy, dawaliśmy sobie tę energię i zaczęliśmy się do siebie uśmiechać - dodał.
Lech Wałęsa podczas wiecu PO zwrócił się do zebranych, aby szanowali premiera Donalda Tuska. - Szanujcie Tuska, bo mnie próbowali zrobić agentem, żebyście odeszli ode mnie. Osłabili mnie maksymalnie. To samo próbowano zrobić z Tuskiem - powiedział Wałęsa. Poprosił także o osiem lat dla Tuska i jego drużyny. - Mnie nie daliście tej szansy - dodał.
Czytaj więcej:
Donald Tusk zamieścił wpis w sieci.
- 4 czerwca i znowu jesteśmy razem, wielkie podziękowania dla was wszystkich - powiedział prezydent Warszawy.
Rozpoczęło się wystąpienie Rafała Trzaskowskiego.
Rudzińska-Bluszcz powiedziała, że Fundusz Sprawiedliwości za rządów Zjednoczonej Prawicy był "funduszem do realizowania kampanii wyborczej".
Politycy KO na wiecu w Warszawie.
Polityczka powiedziała, że przedstawi "zasady, którymi kierował się Fundusz Sprawiedliwości" za rządów PiS. Wymieniła m.in. "kompletną dowolność w wystawaniu środków publicznych", a także "tworzenie prawa nie dla ogółu, ale dla swoich interesów".
- Poznając kulisy działania Funduszu Sprawiedliwości najpierw czułam niedowierzanie, a później poczułam grozę. Dlatego, że zasady na jakich działał, nie mieściły mi się w głowie jako obywatelce, prawniczce, osobie, której zależy na budowaniu zaufania do instytucji publicznych - oznajmiła Rudzińska-Bluszcz.
Wiceminister sprawiedliwości mówiła m.in. o Funduszu Sprawiedliwości. - Został stworzony po to, żeby pomagać ludziom - podkreśliła.
Zaznaczyła, że wcześniej słyszała o nieprawidłowościach. - Ale nic co wcześniej słyszałam, czytałam, nie mogło mnie przygotować na to, co zostałam w departamencie Funduszu Sprawiedliwości. Brakowało dokumentów. Pracownicy rezygnowali z pracy - sprecyzowała.
Na scenie Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. - Muszę przyznać, że nogi mam jak z waty, ale mam olbrzymią radość w sercu, gdy patrzę przed siebie i widzę te wszystkie flagi i wasze twarze - powiedziała.
Zakończyło się wystąpienie Lecha Wałęsy.