NA ŻYWO

Kończą się zapasy. "Woda, prąd i paliwo na 24 godziny" [RELACJA NA ŻYWO]

Poniedziałek to 10. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. - W Strefie Gazy wody, prądu i paliwa zostało na 24 godziny i jeśli w tym czasie nie nadejdzie pomoc, lekarze będą mogli jedynie przygotowywać akty zgonu – oświadczył w poniedziałek szef regionalnego oddziału Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Ahmed Al-Mandhari. Jak podkreślił, licząca 2,4 mln mieszkańców Gaza (połowa to dzieci), "stoi w obliczu prawdziwej katastrofy". Zwrócił uwagę, że zwłokami ofiar ostrzałów nie można odpowiednio zająć się na ulicach i w szpitalach. Służby operacyjne są przeciążone. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Sytuacja w Strefie Gazy jest dramatyczna
Sytuacja w Strefie Gazy jest dramatyczna
Źródło zdjęć: © Getty | AHMAD HASABALLAH
Rafał MrowickiWojciech Rodak

Najważniejsze informacje
  • Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu podaje, że Hamas może uwolnić ok. 200 jeńców, jeżeli Izrael zaprzestanie nalotów na Strefę Gazy. Iran jest głównym sponsorem grupy terrorystycznej, która walczy z Izraelem. Rzecznik irańskiego MSZ Nasser Kanaani przekazał, że w mowa o uwolnieniu cywilów, jednak nie będzie to możliwe podczas bombardowań.
  • Od pierwszego dnia wojny z Hamasem miejscowości pod granicą Izraela z Libanem są ostrzeliwane rakietami przez powiązany z Iranem Hezbollah i inne organizacje terrorystyczne. W związku z tym Siły Obronne Izraela i tamtejsze MON poinformowały, że ewakuują mieszkańców 28 miejscowości położonych dwa kilometry do dwóch kilometrów od granicy. - Jeśli Hezbollah odważy się nas prowokować, nasza reakcja będzie dla nich śmiertelna - ostrzegł rzecznik izraelskiej armii.
Relacja na żywo

Pobyt w schronie trwał pięć minut. Po wyjściu politycy kontynuowali rozmowy w centrum dowodzenia ministerstwa obrony Izraela.

Blinken w Izraelu jest po raz drugi w ciągu pięciu dni. W tym czasie odbył na Bliskim Wschodzie intensywną serię spotkań z przywódcami Jordanii, Autonomii Palestyńskiej, ZEA, Kataru, Arabii Saudyjskiej i Egiptu na temat konfliktu Hamasu z Izraelem i sytuacji cywilów w Strefie Gazy.

Według mediów izraelskich jeszcze w tym tygodniu możliwa jest wizyta w Izraelu prezydenta USA Joe Bidena

Ważne

Przebywający w Tel Awiwie sekretarz stanu USA Antony Blinken i premier Izraela Benjamin Netanjahu musieli skryć się w schronie, gdy w mieście włączyły się syreny alarmowe - poinformował w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller.

Następnie Rishi Sunak zwrócił się do tych brytyjskich społeczności muzułmańskich, które są oburzone działaniami Hamasu, mówiąc, że "musimy słuchać ich obaw z taką samą uwagą".

"Powiedzmy to wprost. Jesteśmy również z brytyjskimi społecznościami muzułmańskimi" - oznajmił.

Odnosząc się do izraelskich działań odwetowych, powiedział: "Popieramy prawo Izraela do obrony i powstrzymywania dalszych inwazji". Brytyjski premier podkreślił, że musi się to odbywać zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym.

"Jako przyjaciele będziemy nadal wzywać Izrael do podjęcia wszelkich możliwych środków ostrożności, aby uniknąć krzywdzenia ludności cywilnej" - mówił. Kilkakrotnie przypomniał jednak, że to Hamas ponosi wyłączną odpowiedzialność za obecny konflikt.

Ogłosił też zwiększenie brytyjskiej pomocy humanitarnej na terenach palestyńskich o 10 mln funtów. "Trwa poważny kryzys humanitarny, na który musimy zareagować. Musimy wspierać Palestyńczyków, ponieważ oni również są ofiarami Hamasu" - powiedział.

"Jesteśmy z wami teraz i zawsze. To okrucieństwo było egzystencjalnym uderzeniem w samą ideę Izraela jako bezpiecznej ojczyzny" - powiedział Sunak, zwracając się do brytyjskich Żydów.

Podkreślił, ze "rząd robi wszystko, co w jego mocy", aby chronić tę społeczność; przypomniał, ze w zeszłym tygodniu przeznaczył 3 mln funtów na ochronę żydowskich szkół i synagog, a także zapewnił, że "przestępstwa z nienawiści i gloryfikacja terroru spotkają się z pełną mocą prawa".

Rishi Sunak poinformował, że rozmawiał z władzami Egiptu w sprawie otwarcia przejścia granicznego między tym krajem a Strefą Gazy, co umożliwiłoby ewakuację Brytyjczyków i innych cudzoziemców z palestyńskiego terytorium. Brytyjski rząd szacował w zeszłym tygodniu, że łącznie w Izraelu i Strefie Gazy przebywało w czasie wybuchu konfliktu około 60 tys. obywateli brytyjskich.

W złożonym w Izbie Gmin sprawozdaniu Sunak podał, że w trwających od 7 października atakach Hamasu na Izrael zginęło co najmniej sześciu obywateli brytyjskich, a 10 jest zaginionych. Przekazał też, że do tej pory odbyło się osiem zorganizowanych przez rząd lotów ewakuacyjnych z Izraela, którymi wróciło do kraju 500 osób, a w najbliższych godzinach będą kolejne.

Wielka Brytania w pełni popiera prawo Izraela do samoobrony - oświadczył w poniedziałek premier Rishi Sunak. Podkreślił jednak, że odpowiadanie na atak Hamasu musi się odbywać zgodnie z prawem międzynarodowym, a Palestyńczycy też są ofiarami Hamasu.

Brytyjski premier Rishi Sunak
Brytyjski premier Rishi Sunak© PAP | PAP/EPA/TOLGA AKMEN

"Lekarze muszą teraz traktować priorytetowo przybywających pacjentów. Nie mają innego wyboru, jest zbyt wielu ludzi, więc powoli umierają" - powiedział.

Podkreślił, że "zwłokami nie można odpowiednio zająć się" na ulicach i w szpitalach, a "służby operacyjne są całkowicie przeciążone: intensywna opieka, sale operacyjne, pogotowie i inne".

Jego zdaniem wszędzie, od północy po południe palestyńskiego terytorium, "rezerwy medyczne są prawie wyczerpane do tego stopnia, że kadra kierownicza służby zdrowia może tylko przygotowywać akty zgonu dla pacjentów".

W Strefie Gazy wody, prądu i paliwa zostało na 24 godziny i jeśli w tym czasie nie nadejdzie pomoc, lekarze będą mogli jedynie przygotowywać akty zgonu – oświadczył w poniedziałek szef regionalnego oddziału Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Ahmed Al-Mandhari.

W Strefie Gazy wody, prądu i paliwa zostało na 24 godziny i jeśli w tym czasie nie nadejdzie pomoc, lekarze będą mogli jedynie przygotowywać akty zgonu – oświadczył w poniedziałek szef regionalnego oddziału Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Ahmed Al-Mandhari.

Łączna liczba ofiar śmiertelnych po obu stronach konfliktu wynosi już ponad 4 tys., z czego około 1,4 tys. w Izraelu i 2,75 tys. w Strefie Gazy. Najwięcej osób zginęło pierwszego dnia wojny, gdy bojownicy Hamasu dokonali masakr na terenach położonych przy granicy ze Strefą Gazy - podczas festiwalu muzycznego w pobliżu miejscowości Reim oraz w kibucach Beeri i Kfar Aza.

Niektórzy cywile, którzy grabili kibuc, byli uzbrojeni. Pojawiało się wiele doniesień, że te osoby, podobnie jak bojownicy z Hamasu, porywały izraelskich mieszkańców Beeri i wywoziły ich do Strefy Gazy w charakterze zakładników - przekazały izraelski portal i kanał South First Responders.

Times of Israel opublikował nagrania przedstawiające liczne przypadki szabrownictwa w Beeri.

Nagrania przedstawiające moment wtargnięcia Palestyńczyków do Beeri opublikowano na kanale South First Responders na komunikatorze Telegram. Te materiały ukazują mieszkańców Strefy Gazy, którzy przybyli do kibicu samochodami i na motocyklach, a następnie zaczęli rabunek. Kradziono m.in. pojazdy rolnicze, telewizory, a nawet dziecięce rowerki - czytamy na łamach serwisu.

Nagrania z monitoringu z izraelskiego kibicu Beeri, gdzie 7 października palestyńscy terroryści z Hamasu zamordowali ponad 100 mieszkańców, dowodzą, że wraz z bojownikami do miejscowości przybyli cywile ze Strefy Gazy, którzy rozkradli majątek zabitych Izraelczyków - powiadomił w poniedziałek portal Times of Israel.

Pilne

Hamas wystrzelił ze Strefy Gazy rakiety w kierunku Jerozolimy. W stolicy Izraela trwała inauguracja zimowej sesji Knesety. Ewakuowano salę obrad. Parlamentarzyści i ich goście znaleźli schronienie w bezpiecznej części budynku.

"Izrael odpowiedział odmową na wniosek Kancelarii Prezydenta Ukrainy w sprawie zgody na oficjalną wizytę Wołodymyra Zełenskiego w kraju po ataku islamistycznej grupy Hamas" - podają "Times of Israel" oraz Ukraińska Pravda.

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski© PAP | PAP/EPA/PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT

Biały Dom podaje, że w przyszłym tygodniu amerykański prezydent może udać się do Izraela, który toczy wojnę z Hamasem. Do Waszyngtonu trafiło zaproszenie ze strony izraelskiego premiera Beniamina Netanjahu.

Joe Biden i Beniamin Netanjahu podczas spotkania we wrześniu w Nowym Jorku
Joe Biden i Beniamin Netanjahu podczas spotkania we wrześniu w Nowym Jorku© GETTY | Anadolu Agency

Joe Biden ma pozostać w Waszyngtonie, by wziąć udział w spotkaniach dot. bezpieczeństwa.