Liczba jest zatrważająca. Tyle bomb Rosja zrzuciła na Ukrainę [RELACJA NA ŻYWO]
24.08.2024 21:15, aktual.: 25.08.2024 21:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wojna w Ukrainie trwa. Niedziela to 914. dzień rosyjskiej inwazji. Przez dwa i pół roku Rosja wystrzeliła przeciw Ukrainie około 10 tysięcy rakiet różnych typów i zrzuciła ponad 33 tysięcy kierowanych bomb lotniczych. - Ataki na nasze miasta można zatrzymać uderzeniami w przenoszące tę broń rosyjskie samoloty, znajdujące się na lotniskach wojskowych - oświadczył w niedzielę Wołodymyr Zełenski. Podkreślił przy tym, że dzień wcześniej miał miejsce udany atak nowym rakieto-dronem "Paljanica". System został zaprojektowany po to, aby "zniszczyć potencjał ofensywny wroga".
- Dwóch dziennikarzy zostało rannych, a trzeci jest uwięziony pod gruzami - poinformował na Telegramie Wadym Filaszkin, szef Donieckiej Obwodowej Administracji Wojskowej. W nocnym ataku na hotel w Kramatorsku na wschodzie Ukrainy ucierpiała też polska dziennikarka.
- Kijów przyznał się do ataku na skład amunicji w Rosji w pobliżu Ostrogożska w obwodzie woroneskim. "Na terenie obiektu składowano pociski artyleryjskie i czołgowe okupantów, naboje i rakiety ziemia-powietrze. Łącznie ponad 5 tys. ton amunicji. Detonacje wciąż trwają" - czytamy w komunikacie.
- Prezydent Andrzej Duda złożył rosyjskim żołnierzom "obietnicę", że jeśli będą wycofywać się z Ukrainy, to poprosi prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, by ich nie bombardował i pozwolił wrócić do domu. - Pierwszy wezmę za telefon i zadzwonię do Zełenskiego - powiedział Duda. - A co jeśli będę miał zajęte? - zażartował Zełenski.
- Już tydzień trwa walka z pożarem składu ropy w Proletarsku w Rosji. Sytuacja wciąż nie została opanowana. "Pióropusz dymu spadł na sam Proletarsk. Mieszkańcy narzekają, że w mieście nie ma czym oddychać" - podaje portal 161.ru.
Białoruś koncentruje w pobliżu granicy z Ukrainą znaczne ilości personelu i sprzętu wojskowego - poinformowało w niedzielę ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych. Resort przestrzega Mińsk przed popełnieniem błędu pod naciskiem Kremla.
Według MSZ w Kijowie Białorusini koncentrują sprzęt wojskowy w rejonie Homla pod pozorem ćwiczeń. Wśród białoruskich żołnierzy podobno są byli wagnerowcy.
"Według wywiadu Ukrainy siły zbrojne Republiki Białorusi pod pozorem ćwiczeń skupiają znaczną liczbę personelu, w szczególności Sił Operacji Specjalnych, broni i sprzętu wojskowego, w tym czołgów, artylerii, rakiet przeciwlotniczych, sprzętu przeciwlotniczego i sprzętu inżynieryjnego, w rejonie Homla. Odnotowano także obecność najemników byłej Grupy Wagnera" - napisał ukraiński resort w komunikacie.
W Kijowie, niedaleko Opery, odbył się wiec, którego celem było wezwanie do uwolnienia żołnierzy Azowa. Wśród uczestników byli obecni także byli jeńcy wojenni. Podaje się, że około 900 żołnierzy, którzy bronili miasta Mariupol, znajduje się wciąż w rosyjskiej niewoli.
Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało w niedzielę o wysłaniu większej ilości artylerii do obwodu kurskiego, "gdzie siły rosyjskie walczą z tysiącami żołnierzy ukraińskich, którzy 6 sierpnia przekroczyli granicę rosyjską".
Zakończono akcję poszukiwawczo-ratowniczą na miejscu rosyjskiego ataku rakietowego na hotel w Krematorsku w obwodzie donieckim.
Rosyjskie wojsko uderzyło dronem w pojazd grupy "Phoenix" podczas ewakuacji ludzi z obwodu donieckiego - przekazała Państwowa Służba Ratunkowa w mediach społecznościowych. W tym czasie w samochodzie znajdowało się dwóch ratowników, policjant i czterech ewakuowanych, w tym dziecko.
W wyniku ataku wojsk rosyjskich na hotel w Kramatorsku zginęła jedna osoba – prawdopodobnie dziennikarz z Wielkiej Brytanii. "Ratownicy znaleźli pod gruzami ciało zmarłego" - przekazał w mediach społecznościowych Oleksandr Goncharenko.
Doniecka Prokuratura Okręgowa potwierdziła natomiast, że spod gruzów zniszczonego budynku hotelu w Kramatorsku wydobyto ciało obywatela Wielkiej Brytanii.
Mieszkańcy przygranicznych obszarów obwodu kurskiego wyjeżdżają w bezpieczne miejsca ze względu na trudną sytuację operacyjną - podało rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych.
"W ciągu ostatnich 24 godzin ponad 340 osób samodzielnie i w zorganizowanych kolumnach opuściło bezpieczne obszary w pięciu gminach regionu" – podano w oświadczeniu.
Jak informuje agencja Interfax, obecnie w 28 regionach kraju działa 197 ośrodków tymczasowego zakwaterowania. Mieszka w nich ponad 11,5 tys. osób, w tym ponad 3,5 tys. dzieci. Ponad 7 tysięcy osób przebywa w tymczasowych ośrodkach detencyjnych bezpośrednio na terenie obwodu kurskiego.
Ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrij Jurasz ocenił w niedzielę w rozmowie z PAP, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna jest "jedną z przyczyn wojny", jej duchowni "pracują dla agresora", a zwierzchnik Cerkwi, patriarcha Moskwy i całej Rosji Cyryl, pobłogosławił inwazję Kremla na sąsiedni kraj.
Dyplomata odniósł się w ten sposób do słów papieża Franciszka, który wcześniej w niedzielę skrytykował decyzję Kijowa o zakazie działalności organizacji religijnych powiązanych z Rosyjską Cerkwią Prawosławną.
W wywiadzie udzielonym w związku z piątkową wizytą szefa rządu Indii na Ukrainie Zełenski stwierdził również, że trwają rozmowy z Arabią Saudyjską, Katarem, Turcją i Szwajcarią w sprawie miejsca drugiego szczytu.
Prezydent zastrzegł zarazem, że Ukraina nie może zorganizować takich obrad w kraju, który nie podpisał komunikatu po pierwszym szczycie, zorganizowanym w czerwcu w Szwajcarii. Jego zdaniem drugie takie obrady powinny odbyć się w kraju globalnego południa.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w wywiadzie dla dziennikarzy z Indii, że premierowi Narendrze Modiemu powiedział podczas ich spotkania w Kijowie, że poparłby organizację drugiego szczytu pokojowego w jego kraju. Przyznał, że rozmowy trwają też z innymi państwami.
Rosyjski koncern zbrojeniowy Rostek poinformował o śmierci Olega Mamałygi. Mężczyzna był głównym projektantem operacyjno-taktycznego rosyjskiego systemu rakietowego Iskander. Oleg Mamałyga miał 91 lat.
Funkcjonariusze Państwowej Służby Granicznej Ukrainy zniszczyli kompleks rakiet przeciwlotniczych Strela-10 wojsk rosyjskich i czołg T-62. W mediach społecznościowych opublikowano film z akcji.
Alarm powietrzny na Ukrainie. Ostrzeżenie wydano m.in. dla mieszkańców obwodów charkowskiego, sumskiego i połtawskiego.
Władze Kramatorska podały, że według najnowszych informacji w rosyjskim ataku rakietowym na miasto rannych zostało sześć osób, jedna z nich jest w ciężkim stanie.
Na platformie X Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wezwało do ukarania Rosji za ostrzał Kramatorska, w wyniku którego odnieśli obrażenia dziennikarze zagranicznych mediów.
Wcześniej Reuters podał, że w wyniku rosyjskiego strajku zaginął jeden członek zespołu, a dwóch kolejnych trafiło do szpitala.
Papież Franciszek powiedział w niedzielę, że nie można "obalać" żadnego Kościoła chrześcijańskiego na Ukrainie. Podczas spotkania z wiernymi w Watykanie odniósł się w ten sposób do decyzji władz w Kijowie o zakazie działalności organizacji religijnych powiązanych z Rosyjską Cerkwią Prawosławną.
Trzy osoby cywilne zginęły w wyniku rosyjskich ostrzałów Chersonia na południu Ukrainy w nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę rano – poinformowała ukraińska policja na swojej stronie internetowej.
W porannym ataku artyleryjskim śmierć poniosło dwóch mężczyzn. Roczny chłopczyk doznał obrażeń nadgarstka, ranni zostali także 66-letnia kobieta i 77-letni mężczyzna, których hospitalizowano.
- Na Ukrainie rozgrywa się teraz przyszłość naszego regionu, ale nie zapominajcie o Białorusi, bo kiedy dojdzie do negocjacji ukraińsko-rosyjskich, Białoruś może zostać "nagrodą posiedzenia dla Moskwy" - powiedziała w niedzielę liderka białoruskich sił demokratycznych Swiatłana Cichanouska podczas spotkania z uczestnikami Campusu Polska Przyszłości w olsztyńskim Kortowie.
W mediach społecznoścowych zaczynają krążyć nagrania z obwodu kurskiego, na których słychać dźwięki eksplozji.