RELACJA ZAKOŃCZONA

    Kaczyński zarzuca hipokryzję. Tłum skanduje. "Hańba" [RELACJA NA ŻYWO]

    Dziś przypada 15. rocznica katastrofy smoleńskiej.- Minęło już 15 lat, a ja wciąż mam przed oczami tamtą Warszawę i stojące w Pałacu trumny pary prezydenckiej i moich zmarłych przyjaciół. Tworzyły żałobną aleję, którą kroczył niekończący się pochód oddających im hołd Polaków - mówił prezydent Andrzej Duda w wieczornym orędziu. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawiał następnie w Warszawie, oskarżając władze o "hipokryzję". - Hańba - skandowali zgromadzeni. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

    Jarosław Kaczyński na obchodach w Warszawie
    Jarosław Kaczyński na obchodach w Warszawie
    Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
    Najważniejsze informacje
    • Przy pomniku smoleńskim rano zebrali się zwolennicy PiS i aktywiści KOD. Jeden z mężczyzn przyniósł banner z hasłem uderzającym w Prawo i Sprawiedliwość, co spotkało się z gwałtowną reakcją. Doszło nawet do rękoczynów. Interweniować musiała policja. Funkcjonariusze zabrali tablice przeciwnikom PiS i schowała je do radiowozu.
    • W piątek ma odbyć się debata w Końskich pomiędzy kandydatami na prezydenta Rafałem Trzaskowskim i Karolem Nawrockim. Dyskusja miałaby być transmitowana przez trzy telewizje. Sztaby spotkały się, by ustalić zasady, jednak rozmowy były burzliwe. "W związku z ciągłym przerywaniem i brakiem możliwości poznania warunków debaty uzgodniliśmy, że telewizje prześlą sztabom propozycje zasad debaty mailem" - napisała szefowa sztabu Trzaskowskiego Wiola Paprocka.
    • Sztab Nawrockiego chce, by w organizację debaty były zaangażowane telewizje Republika i wPolsce24. Przedstawiciele medium Tomasza Sakiewicza próbowali się dostać na spotkanie sztabów Trzaskowskiego i Nawrockiego w TVP, jednak nie dano im przepustki. - Proszę przekazać swoim przełożonym, że odbywa się spotkanie ws. debaty prezydenckiej i że nie można zostawiać kilku milionów widzów przed drzwiami - mówił Michał Rachoń. Na miejscu pojawiła się policja.
    Relacja zakończona
    Przypięty wpis

    15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego [NA ŻYWO]

    Dziękujemy za śledzenie relacji w Wirtualnej Polsce.

    Zakończyły się obchody z okazji 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej.

    Na fasadzie Pałacu Prezydenckiego wyświetlono zdjęcie prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz jego żony Marii.

    - Jeśli ta władza powstanie, to będziemy pewnie obchodzić kolejne rocznice. Ale będziemy już wiedzieli, także z oficjalnych dokumentów, co się stało. I będziemy też wiedzieli, kto ponosi odpowiedzialność za to, co było przed 10 kwietnia 2010 roku i za to, co działo się po 10 kwietnia 2010 roku - mówił Kaczyński.

    - I z tą wiarą, proszę państwa, powinniśmy rozchodzić się w tej dzisiejszej demonstracji. Z tą wiarą i z tym przekonaniem, że najbliższe dni i tygodnie będą bardzo ważne, będą być może decydujące. Musimy zwyciężać i zwyciężymy - mówił.

    Tłum zaczął następnie skandować "obudź się Polsko".

    - Może to nie jest dobry moment, żeby o tym mówić. Ale pamiętajcie o tym, co trzeba uczynić w maju i na początku czerwca, że jest tylko jedna droga - mówił prezes PiS, wskazując na wybory prezydenckie.

    - Ja głęboko wierzę i jestem głęboko przekonany, że zwyciężymy. To będzie bardzo ważny krok. Ale dopiero pierwszy w stronę tego, co kiedyś nasi wrogowie, komuniści nazywali odwróceniem biegu wydarzeń. My też musimy odwrócić bieg wydarzeń - mówił Jarosław Kaczyński.

    - My musimy uczynić to tak, by powtórzenie się tych wydarzeń, które mają dzisiaj miejsce, było już niemożliwe. Ale przede wszystkim musimy powołać w Polsce dobrą, patriotyczną władzę, która potrafi rządzić, która tym ogromnym zagrożeniem i wyzwaniom potrafi stawić czoła - mówił prezes PiS.

    Prezes PiS zarzucił rządzącym, że w Polsce "niszczy się perspektywy rozwojowe".

    - I to jest zapisane już w planach, które istnieją, które są przygotowane w Europie. Już dzisiaj podważa się naszą suwerenność, nasze istnienie, nasze państwo - mówił.

    - Jesteśmy dzisiaj ludźmi - mówię o polskich patriotach, bo pewnie tacy tylko tutaj przybyli - przed bardzo trudnymi wyzwaniami. Ale to w naszych dziejach zdarzało się niejeden raz. Niejeden raz wychodziliśmy z bardzo ciężkich opresji. Dziś ta presja staje się też coraz cięższa. W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się, że resztki pluralizmu mediów mają być także zlikwidowane - mówił.

    - To jest hańba - powiedział Kaczyński.

    - Ta droga, jeżeli jej nie zatrzymamy, będzie szła w jednym kierunku: ku dyktaturze, że jak niektórzy nazywają demokraturze, czyli dyktaturze z pozorami demokracji. I będzie szła ku naszej samozagładzie. I nie możemy się na to zgodzić - mówił Kaczyński.

    Ważne

    - Mamy dzisiaj w Warszawie, mamy w innych miejscach Polski pomniki i różne inne upamiętnienia zbrodni, zamachu smoleńskiego, chociaż bardzo często ta nazwa nie jest tam wymieniana i świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki - mówił Jarosław Kaczyński.

    - Sejm podejmuje uchwałę, w której mówi, że pamięć o ofiarach musi być uczczona. A z drugiej strony miesiąc w miesiąc pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest w obrzydliwy sposób obrażana. I to dzieje się pod osłoną policji. To stało się także i dzisiaj - mówił Kaczyński.

    Zgromadzony tłum zaczął skandować "hańba".

    Były prezydent Bronisław Komorowski wspominał w TVN24 jak dowiedział się 10 kwietnia 2010 roku o katastrofie w Smoleńsku.

    - Dostałem informację o katastrofie bez szczegółów, bez znajomości skali, z zaznaczeniem, że prawdopodobnie zginął prezydent Kaczyński. Dostałem to od ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który dostał informację z kolei od ambasadora polskiego w Moskwie, który czekał na lotnisku w Smoleńsku - mówił.

    Potem dostał potwierdzenie, że zginęli wszyscy na pokładzie prezydenckiego Tu-154M. - W związku z tym ja z mocy konstytucji musiałem przejąć odpowiedzialność także za wypełnianie obowiązków głowy państwa, obok moich dotychczasowych obowiązków marszałka Sejmu - mówił.

    - Przemówienie mogłoby być takim przemówieniem łączącym, a nie jątrzącym - ocenił orędzie Andrzeja Dudy były prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z TVN24.

    - Pan prezydent uległ pokusie powtarzania pewnych tez, który pasują do jakichś potrzeb współczesnych jego środowiska - mówił.

    - Pan prezydent powiedział, że ma do dzisiaj w oczach trumny jego przyjaciół. Otóż, panie prezydencie, ja wtedy byłem marszałkiem Sejmu i pełniłem funkcję głowy państwa i byłem obecny na wielu pogrzebach parlamentarzystów, Bez względu na to, z jakiego klubu pochodzili. Byłem współorganizatorem pogrzebu Lecha Kaczyńskiego, i jego żony. Byłem, działałem na rzecz wszystkich. Tam też byli moi przyjaciele, a nawet moi krewni, którzy zginęli, moi koledzy z klubu parlamentarnego - mówił.

    - Ja oczekiwałem, że pan prezydent się odwoła do emocji, do tej wspólnoty, która rzeczywiście wtedy powstawała. Wspólnota żałoby. Ale nie wspomnieć o tym, że nastąpiło potem tak dramatyczne podzielenie społeczeństwa polskiego poprzez wysunięcie bezpodstawnych, nieuczciwych oskarżeń wobec władz państwa polskiego o zamordowanie Lecha Kaczyńskiego i jego towarzyszy. Nie rozliczyć tego. Według mnie prezydent zmarnował tę okazję, jaką dostał - ocenił Komorowski.

    - Katastrofa, która wydarzyła się na drodze do tego symbolicznego aktu sprawiedliwości, odebrała Polsce 96 wybitnych rodaków. A jednak z tej wielkiej straty narodziła się wspólnota. W tamtych pamiętnych dniach wiele osób podjęło decyzję o zaangażowaniu się w sprawy publiczne. Powstały oddolne inicjatywy społeczne i płaszczyzny współpracy na rzecz dobra wspólnego - mówił prezydent.

    - Taka Polska – ambitna, pewna swojego miejsca w Europie i w świecie, świadoma swojej historii, silna solidarnością obywateli i budująca potęgę swojej armii – to najlepsza odpowiedź na współczesne zagrożenia i odrodzony rosyjski imperializm. Tylko w ten sposób wypełnimy testament pomordowanych w Katyniu oraz testament tych, którzy zginęli 10 kwietnia w Smoleńsku - powiedział.

    Ważne

    Andrzej Duda wyraził nadzieję, że jego następcy będą kontynuowali tradycję upamiętniania ofiar katastrofy smoleńskiej w kaplicy Pałacu Prezydenckiego. Skrytykował też władze Warszawy, że "nie zdołały nadać jednej z ulic imienia śp. profesora Lecha Kaczyńskiego – prezydenta Polski i prezydenta stolicy".

    - Doskonale pamiętam moment, gdy zdejmowano tabliczki z napisem "Aleja Lecha Kaczyńskiego", zastępując je "Aleją Armii Ludowej". Zachowano tradycję komunistyczną, a zignorowano dorobek prezydenta wybranego w demokratycznych, wolnych wyborach. Twórcy Muzeum Powstania Warszawskiego – jednej z najważniejszych instytucji dla tożsamości stolicy. W tym kontekście można użyć słowa: hańba. Ale wystarczy powiedzieć, że tak po ludzku – to po prostu nieuczciwe - mówił Duda.

    Ważne

    - W przemówieniu przygotowanym na uroczystości katyńskie, którego już nie zdążył wygłosić, Lech Kaczyński napisał: "Na drodze do pojednania trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot". Zbrodnia katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów, o sile kłamstwa - mówił Andrzej Duda.

    Prezydent przekonywał, że 15 lat temu doszło do "przebudzenia olbrzymiej siły, jaką jest solidarność". - Ale niestety także pamięć o tych, którzy próbowali ją złamać. Wierzę, że próby zniszczenia tamtej jedności przez tzw. przemysł pogardy ostatecznie okryje zasłona hańby. Dziś już wiemy – nie udało się wymazać dziedzictwa tych, którzy zginęli w Smoleńsku - powiedział.

    Ważne

    - Minęło już 15 lat, a ja wciąż mam przed oczami tamtą Warszawę i stojące w Pałacu trumny pary prezydenckiej i moich zmarłych przyjaciół. Tworzyły żałobną aleję, którą kroczył niekończący się pochód oddających im hołd Polaków. Gabinet Lecha Kaczyńskiego był pusty. Pod drzwiami biur tych, którzy odeszli, płonęły znicze. Pałac Prezydencki, zwykle tętniący życiem, rozbrzmiewający rozmowami i spotkaniami, nagle zamarł - powiedział prezydent Andrzej Duda w swoim orędziu.

    - Katastrofa smoleńska to wciąż wielka, niezabliźniona rana w sercach rodzin, bliskich i przyjaciół zmarłych. Olbrzymią stratę poniosła cała Rzeczpospolita. My wszyscy, Polacy. Zginął wybitny mąż stanu - prezydent prof. Lech Kaczyński, jego małżonka Maria Kaczyńska oraz prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Zginęli przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, Rady Ministrów, reprezentanci wszystkich sił politycznych. Zginęli urzędnicy, działacze społeczni, państwowcy bez reszty oddani służbie publicznej. Zginęli generałowie, dowódcy sił zbrojnych, znakomici uczeni, duchowni, ludzie kultury, funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu i cała załoga samolotu. Rosyjska ziemia znów wchłonęła polską krew - powiedział Duda.

    15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy

    W 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej, w archikatedrze warszawskiej po godz. 19 rozpoczęła się msza św. w intencji ofiar. Liturgii z udziałem m.in. prezydenta RP Andrzeja Dudy przewodniczy metropolita warszawski abp Adrian Galbas SAC.

    W wieczornej mszy w archikatedrze pw. Jana Chrzciciela biorą udział prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezydent Andrzej Duda z pierwszą damą Agatą Kornhauser-Dudą oraz córka Lecha i Marii Kaczyńskich - Marta Kaczyńska.

    Obecni są także politycy PiS: b. premier Beata Szydło, Henryk Kowalczyk, Piotr Gliński, Jacek Sasin.

    "Chcemy debaty z Rafałem Trzaskowskim jutro w Końskich. Chcemy, żeby organizowało ją 5 telewizji - TVP w likwidacji, Polsat, TVN, TV Republika i wPolsce24. Takie stanowisko przesłaliśmy w odpowiedzi na ostatnie pismo z TVP. Panie Rafale, odwagi!" - przekazał sztab Nawrockiego w mediach społecznościowych.

    Telewizja Polska wyraża gotowość do wyprodukowania sygnału z "Debaty Przedwyborczej 2025" w Końskich z udziałem kandydatów na urząd Prezydenta RP: Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego - zadeklarowała TVP..

    TVP, TVN 24 i Polsat News - stacje które będą transmitować debatę - wyznaczyły jako prowadzących: Joannę Dunikowską-Paź (TVP), Grzegorza Kajdanowicza (TVN 24) i Piotra Witwickiego (Polsat News).

    Określono też zasady debaty – ma się ona odbyć w Końskich, ma trwać ok. 90 min., transmitowana będzie na żywo przez stacje TVP1, TVP Info, TVN 24, Polsat News oraz Polsat News Polityka. Bloki tematyczne debaty dotyczyć będą bezpieczeństwa, polityki zagranicznej i gospodarki.

    W poszczególnych częściach każdy z trzech dziennikarzy zada po dwa pytania identycznej treści obu kandydatom. Czas pytania to 30 sekund, czas na odpowiedź – minuta. Kolejność odpowiedzi będzie losowana. Po trzech blokach tematycznych TVP zaproponowała rundę pytań wzajemnych. Każdy z kandydatów na urząd Prezydenta RP będzie mógł zadać kontrkandydatowi po trzy pytania. Na zakończenie debaty każdy z kandydatów będzie mieć dwie minuty na podsumowanie swojego wystąpienia.

    Spotkanie sztabów Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego z przedstawicielami trzech telewizji TVP, TVN24 i Polsat News przebiegało w "nerwowej atmosferze" i "zamieniło się w jatkę". Nie udało się ustalić nawet technicznych warunków, jak długość trwania ewentualnej debaty - wynika z informacji Wirtualnej Polski.

    Według sztabowców Trzaskowskiego ludzie Nawrockiego przerywali wystąpienia osób, które reprezentowały stacje telewizyjne. Nie udzielili też jasnej odpowiedzi, czy odmawiają udziału w debacie organizowanej wyłącznie przez TVP, TVN24 i Polsat News.

    Z kolei współpracownicy Nawrockiego twierdzą, że otoczenie Trzaskowskiego nie zgadza się na organizowanie debaty przez dwie dodatkowe stacje - Telewizję Republikę i telewizję wPolsce24.

    Z placu Trzech Krzyży wyruszył w czwartek po godz. 16 "Marsz z Portretami", zorganizowany przez Stowarzyszenie Solidarni 2010. Ma on upamiętnić ofiary katastrofy rządowego samolotu Tu-154M z 2010 r. Uczestnicy przejdą ul. Nowy Świat do pl. Piłsudskiego.

    Ponad 100 uczestników "Marszu z Portretami" wyruszyło po godz. 16 sprzed pomnika Witosa na placu Trzech Krzyży w stolicy. Uczestnicy przemarszu niosą czarno-białe fotografie osób, które zginęły w 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem.

    Część niesie biało-czerwone flagi. Niektórzy trzymają transparenty, np. "Stowarzyszenie Solidarni 2010 - Smoleńsk 10.04.2010 - Pamiętamy". Przez głośnik wyczytywane są nazwiska ofiar katastrofy.