NA ŻYWO

Rosjanie uderzyli w centrum Charkowa. Trafili wielopiętrowy blok [RELACJA NA ŻYWO]

Wojna w Ukrainie trwa. Wtorek to 811. dzień rosyjskiej inwazji. We wtorek po południu Rosjanie po raz drugi w ciągu dnia zbombardowali Charków. Trafili między innymi wielopiętrowy blok w centrum miasta. Na szczęście w budynku nie doszło do pożaru. Jak podają lokalne władze, rannych zostało 21 osób, w tym jedna ciężko. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Zbombardowany blok w Charkowie
Zbombardowany blok w Charkowie
Źródło zdjęć: © Fot. Telegram
Wojciech RodakKarina Strzelińska

13.05.2024 | aktual.: 14.05.2024 21:43

Najważniejsze informacje
  • Oprócz Charkowa, który od kilku tygodni jest celem Władimira Putina, Rosja co jakiś czas uderza na innych kierunkach na froncie. - Strona rosyjska dzisiaj szuka elementów zaskoczenia - mówi w rozmowie z WP gen. Roman Polko. Rozmówcy Wirtualnej Polski podkreślają, że teraz w Ukrainie trwa walka z czasem.
  • Kolejna niespokojna noc w Rosji. Pociąg towarowy wykoleił się w obwodzie wołgogradzkim z powodu ataku drona - przekazał portal Baza. Ponadto nad ranem w obwodzie biełgorodzkim zawyły syreny. Na region spadł grad pocisków. Z kolei na statku Łomonosow w Archangielsku wybuchł ogromny pożar.
Relacja na żywo

Śledź dalej relację Wirtualnej Polski z wojny w Ukrainie TUTAJ.

Nasz Kongres dał nam uprawnienia, by skonfiskować rosyjskie aktywa zamrożone w Stanach Zjednoczonych. Zamierzamy z nich skorzystać (...) Za to, co Putin zniszczył, Rosja musi zapłacić - oświadczył we wtorek podczas wystąpienia w Politechnice Kijowskiej sekretarz stanu USA Antony Blinken.

Odniósł się w ten sposób do przegłosowanej przez Kongres w ramach pakietu pomocowego dla Ukrainy ustawy REPO Act, pozwalającej na konfiskatę zamrożonego rosyjskiego majątku wartego kilka miliardów dolarów.

Blinken zapowiedział jednocześnie, że USA zamierzają współpracować z państwami G7, by to samo zrobić z całością wartych ok. 300 mld aktywów. Jak dotąd Unia Europejska zdecydowała się użyć odsetek generowanych przez te środki, by co roku darować Ukrainie ponad 3 mld dol. Według doniesień mediów USA chcą, by G7 podjęła decyzję o użyciu wszystkich przyszłych zysków z tych aktywów - ok. 50 mld dol. - by przekazać je Ukrainie już teraz.

- G7 jest w stanie odblokować miliony dolarów i wysłać potężne przesłanie Putinowi, że czas nie jest po jego stronie - powiedział Blinken.

Władimir Putin oficjalnie powołał Andrieja Biełousowa na stanowisko ministra obrony Rosji.

Liczba rannych w dzisiejszym ataku w Charkowie wzrosła do 21.

Wołczańsk w obwodzie charkowskim dziś. Wokół miasta toczą się ciężkie walki.

Awdijiwski kierunek frontu. Pancerz nie uchronił rosyjskiego "czołgu-żółwia" przed zniszczeniem.

Oprócz Charkowa, który od kilku tygodni jest celem Władimira Putina, Rosja co jakiś czas uderza na innych kierunkach na froncie. - Strona rosyjska dzisiaj szuka elementów zaskoczenia - mówi w rozmowie z WP gen. Roman Polko. Rozmówcy Wirtualnej Polski podkreślają, że teraz w Ukrainie trwa walka z czasem.

Międzynarodowa Grupa Robocza ds. Integracji Ukrainy z NATO uważa, że na lipcowym szczycie w Waszyngtonie Kijów powinien otrzymać zaproszenie do negocjacji o członkostwie, które powinno nastąpić nie później niż w 2028 roku – poinformowała we wtorek kancelaria prezydenta Ukrainy.

Grupa, na czele której stoją były sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oraz szef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak, opublikowała we wtorek zapowiadany w zeszłym tygodniu raport z propozycjami przyszłego członkostwa Ukrainy w Sojuszu.

"Wiarygodna perspektywa członkostwa w NATO jest sposobem na przekonanie Rosji, że nie ma nic do zyskania na prowadzeniu wojny. Zaproszenie Ukrainy do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych już teraz jest sposobem na wysłanie jasnego komunikatu do Rosji, że musi zakończyć wojnę i dać Ukrainie szansę na sprawiedliwy pokój" - głosi dokument.

Zdaniem grupy Ukraina powinna usłyszeć zaproszenie do negocjacji członkowskich na szczycie NATO w Waszyngtonie, zaś Rada Ukraina-NATO - wyznaczyć jasne zasady uzyskania tego członkostwa.

"Międzynarodowa grupa Jermak-Rasmussen proponuje ustalić konkretne granice czasowe wejścia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego - nie później niż w lipcu 2028 roku z zastrzeżeniem spełnienia określonych warunków" - napisano w komunikacie.

Ukraińska prokuratura wszczęła z kolei dwa postępowania karne w sprawie zbrodni wojennych popełnionych przez rosyjskie wojsko w przygranicznej miejscowości obwodu charkowskiego.

"Według śledztwa 14 maja 2024 r. we wsi Staryca pod Wołczańskiem rosyjski żołnierz zastrzelił z bliskiej odległości 46-letniego mieszkańca. Wiadomo również, że 14 maja podczas zbrojnego ataku okupantów zaginął cywil. Jego miejsce pobytu jest obecnie nieznane" - czytamy w komunikacie.

"Liczba ofiar wynosi 17. Wśród nich są 12-letni chłopiec i 8-letnia dziewczynka. (...) 10 kobiet i pięciu mężczyzn. Najstarszy mężczyzna ma 87 lat. W sumie jeden cywil jest w ciężkim stanie. 11 osób odniosło umiarkowane obrażenia" -  poinformował szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow, podając nowy bilans ofiar zbombardowania wieżowca w centrum Charkowa.

Rosja przyjęła na uzbrojenie międzykontynentalną rakietę balistyczną Buława - poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na głównego konstruktora systemu Jurija Sołomonowa. Prace nad nią trwały ćwierć wieku.

Fragment rakiety znaleziony po rosyjskim ataku bombardowaniu Charkowa.

Nagranie z akcji ratunkowej w centrum Charkowa. Pod trafionym blokiem zapaliły się garaże.

Kolejne zdjęcie wieżowca zbombardowanego dziś przez Rosjan w Charkowie.

Rosyjskie oddziały pojawiły się w miejscowości Tyche na wschód od Wołczańska - twierdzi Julian Ropecke, dziennikarz "Bilda", który monitoruje linię frontu w Ukrainie, opierając się na geolokalizowanych nagraniach.

Jednym słowem zapewnienia ukraińskiej armii o stabilizacji frontu na północy obwodu charkowskiego wydają się, delikatnie rzecz ujmując, przesadzone.

Pierwsze zdjęcie z wnętrza bloku trafionego dziś po południu w Charkowie.

Gen. Siergiej Surowikin - były dowódca wojska rosyjskich w Ukrainie, który popadł w niełaskę po puczu Prigożyna - zjawił się dziś na Kremlu. Nie wiadomo z kim się spotkał, ani o czym rozmawiał - podaje rosyjski prokremlowski kanał militarny Rybar na Telegramie.

Do doniesień Rybara trzeba podchodzić ostrożnie, ale może to być kolejny sygnał zmian w rosyjskiej armii.

Głównym zadaniem Rosji jest zwycięstwo na polu walki w Ukrainie przy minimalnej stracie żołnierzy - oświadczył we wtorek kandydat Władimira Putina na stanowisko ministra obrony Andriej Biełousow. Trudno brać tę zapowiedź poważnie, biorąc pod uwagę zarówno obecne realia frontowe, jak tradycję rosyjskiego oręża - w Rosji nigdy nie liczono się ze stratami.

Kolejna eksplozja w Charkowie. Póki co nie ma szczegółowych informacji, co się stało.

Liczba rannych w Charkowie wzrosła do 16. Wśród nich znajduje się 28-latek w stanie ciężkim.