NA ŻYWO

Zabici i ranni cywile. Rosyjski dron trafił w samochód [RELACJA NA ŻYWO]

W Doniecku są ofiary i ranni pośród cywilów
W Doniecku są ofiary i ranni pośród cywilów
Źródło zdjęć: © Telegram
Mateusz CzmielJustyna Lasota-Krawczyk

12.10.2024 21:45, aktual.: 13.10.2024 00:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niedziela to 963. dzień wojny w Ukrainie. Rosyjscy najeźdźcy zabili dwóch i zranili dziesięciu cywilów w różnych rejonach obwodu donieckiego. Zginął m.in. 19-latek, w którego samochód uderzył dron bojowy. Prokuratura Obwodowa w Doniecku poinformowała o wszczęciu śledztwa. Zaledwie dzień wcześniej w obwodzie donieckim zginęło troje cywilów. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.

Najważniejsze informacje


Relacja na żywo

Dowódca 3. brygady szturmowej skomentował ostatnie wydarzenia w Ukrainie związane z masowymi kontrolami mężczyzn w wieku poborowym. "Tak wygląda mobilizacja: kiedy ludzi zabiera się nie tylko ze wsi i małych miasteczek, ale także z dużych miast, gdzie można chodzić na koncerty i do restauracji" - napisał Maksym Żorin.

Ukraińcy coraz częściej używają Dragonisów, czyli "smoczych dronów", które wypalają rosyjskie pozycje. System wykorzystuje patenty pamiętające jeszcze czasy ZSRR. Dzięki nim tanim sposobem są w stanie trzymać Rosjan daleko od swoich pozycji.

Aktualna mapa alarmów w Ukrainie:

TG
TG© TG

W sobotę wieczorem wojskowi i policjanci przeprowadzili kolejne naloty na restauracje, sale koncertowe, kluby nocne, a nawet stacje benzynowe w wielu ukraińskich miastach - informują media. Pojawiają się doniesienia o śmierci jednego z zatrzymanych mężczyzn. Powodem miało być pobicie przez wojskowych.

Rosyjska propaganda nasiliła próby zakłócenia mobilizacji na Ukrainie. Prokremlowskie media masowo rozpowszechniają manipulacje promujące narracje antymobilizacyjną, twierdząc, że "mobilizacja jest niesprawiedliwa" a "Ukraina nie ma przyszłości".

Jednocześnie propagandziści milczą na temat surowych środków mobilizacyjnych w Federacji Rosyjskiej.

Po 5 dniach pożar w składzie ropy naftowej w okupowanej przez Rosję Teodozji na Krymie został ugaszony.

Zdjęcia satelitarne pokazują rozległe zniszczenia. Co najmniej 10 zbiorników ropy naftowej zostało całkowicie zniszczonych, a 6 poważnie uszkodzonych. Ponieważ rury łączące również zostały zniszczone, można założyć, że większość składowiska ropy naftowej została wyłączona z użytku.

- Władze Ukrainy pracują nad uzyskaniem pozwoleń na użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu do uderzeń głęboko na terytorium Rosji - mówił Andrij Jermak, szef Biura Prezydenta Ukrainy, cytowany przez UkrInform.

- To bardzo delikatna kwestia. Potwierdzam, że nie zaprzestajemy pracy nad tą sprawą, która jest dla nas kluczowa. Pracujemy każdą minutę, aby zapewnić Ukrainie siłę i możliwość reagowania na rosyjskie ataki na jej terytorium. Poczekajmy na decyzję. Najważniejsze jest, aby zobaczyć wyniki na linii frontu i jak Ukraina zwiększa swoją siłę - zapewnił Jermak.

Druga ofiara śmiertelna ataków w obwodzie donieckim, 84-latka, zmarła wskutek ataku rosyjskiej armii na miejscowość Kurachiwka w rejonie pokrowskim.

Prokuratura w Doniecku prowadzi dochodzenia przygotowawcze w postępowaniu karnym w sprawie naruszenia prawa i zwyczajów wojennych.

W dniu 12 października 2024 roku na autostradzie we wsi Dachne rosyjski dron uderzył w cywilny samochód, w którym zginął 19-letni kierowca. Armia Federacji Rosyjskiej uderzyła we wieś Kurachówka w obwodzie pokrowskim. 84-letni emeryt odniósł obrażenia niezagrażające życiu.

W ostatnim czasie widać, że Ukraina zaczyna dostrzegać konieczność rewizji swojego dotychczasowego stanowiska wobec Rosji. Od dłuższego czasu ukraińskie władze stanowczo twierdziły, że nie ma miejsca na rozmowy pokojowe, dopóki kraj nie przywróci swoich granic do stanu sprzed 2014 roku.

Jednak teraz, jak donosi serwis Sputnikglobe, coraz więcej sygnałów wskazuje, że Kijów jest świadomy, iż takie podejście może być nierealistyczne.

Witamy w nowej części naszej relacji na żywo z wojny w Ukrainie. Poprzednia część dostępna jest TUTAJ

Źródło artykułu:WP Wiadomości