Ataki na Krym. Wskazano dwa cele [RELACJA NA ŻYWO]
15.09.2023 | aktual.: 17.09.2023 02:38
Wojna w Ukrainie trwa. Sobota to 570. dzień rosyjskiej inwazji. Ukraińskie udane ataki na rosyjskie okręty i systemy obrony powietrznej na Krymie są elementem kluczowym dla trwającej ukraińskiej kontrofensywy - pisze w sobotę portal BBC, cytując ukraińskiego analityka Ołeksandra Musijenkę. "Ta strategia ma dwa główne cele: zdobycie przez Ukrainę dominacji w północno-zachodniej części Morza Czarnego i osłabienie logistyki Rosjan dla ich linii obrony na południu" w rejonie Tokmaku i Melitopola w obwodzie zaporoskim - powiedział BBC Musijenko. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Wojska Kremla osiągnęły na pograniczu obwodów ługańskiego i charkowskiego kolejne sukcesy. "Siły rosyjskie przeprowadziły udane operacje ofensywne na odcinku frontu Kupiańsk-Swatowo-Kreminna i posunęły się naprzód 15 września" - informuje amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW). Geolokalizowane nagrania wskazują, że armia Putina zdobyła teren na zachód od miejscowości Rajhorodka (12 km na zachód od Swatowa) w zachodniej części obwodu ługańskiego.
- Czyżby Ukraińcom udało się trafić kolejny rosyjski okręt? Wskazuje na to zdjęcie rosyjskiej korwety Samum, która, wyraźnie przechylona, jest holowana do jednego z czarnomorskich portów.
- W związku z błędną decyzją Komisji Europejskiej o nieprzedłużeniu embarga na zboże z Ukrainy, zgodnie z poleceniem Mateusza Morawieckiego podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo - poinformował na Twitterze Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii. Dodał, że rozporządzenie jest bezterminowe i wejdzie w życie o północy.
- Wszystkie poprzednie ograniczenia Komisji Europejskiej dotyczące eksportu produktów rolnych z Ukrainy zostały zniesione. Decyzję skomentował już prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.
W wieczornym komunikacie w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy powiadomił z kolei, że wojska ukraińskie odpierały rosyjskie ataki w rejonie Kliszczijiwki, Awdijiwki i Marjinki.
Na południowym odcinku frontu wojska armia ukraińska kontynuuje ofensywę i - jak podała Malar - miała "częściowe powodzenie w rejonie miejscowości Werbowe i Nowoprokopiwka".
Jak dodała, siły rosyjskie podejmowały nieskuteczne ataki w obwodzie donieckim, w tym w rejonie Marjinki.
"Wschód. Najaktywniejsze działania bojowe toczą się obecnie na kierunku bachmuckim. Tam kontynuowane są działania ofensywne na południe od miasta. Gorąco jest Kiliszczijiwce i w Kurdiumiwce. W rejonie Kliszczijiwki w wyniku działań szturmowych nasze siły mają sukces" - napisała Malar w Telegramie w sobotę.
Siły ukraińskie osiągnęły powodzenie w działaniach na wschodzie w rejonie Kliszczijiwki i na południu w pobliżu miejscowości Werbowe i Nowoprokopiwka w obwodzie zaporoskim – oświadczyła w sobotę wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
"Sądzę, że niektórzy amerykańscy komentatorzy postrzegają Rosję jako konserwatywny kraj. Ale to nie jest prawda, to jest polityczny teatr, ponieważ on chce się prezentować wobec Zachodu jako obrońca konserwatyzmu. Ale Putin chce odbudować rosyjskie imperium, co jest bardzo niebezpieczną polityką dla całego świata, co widzimy na Ukrainie, a wcześniej w Gruzji, Czeczenii. Putin jest zbrodniarzem wojenny, a nie konserwatystą" - wyjaśnił Mularczyk.
Władimir Putin jest zbrodniarzem wojennym, a nie konserwatystą - powiedział wiceminister spraw zagranicznych RP Arkadiusz Mularczyk w obszernym wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Daily Telegraph" opublikowanym w sobotę na jego kanale na YouTube.
Jak wcześniej zwracali uwagę eksperci, dotychczas Rosja straciła tylko jeden okręt podwodny – Kursk w sierpniu 2000 r. Nie stało się to jednak w wyniku działań zbrojnych. Przyczyną zatonięcia okrętu miały być dwie eksplozje na jego pokładzie.
W nocy z 12 na 13 września Ukraińcy skutecznie zaatakowali stocznię w Sewastopolu, gdzie w suchych dokach znajdowały się rosyjski okręt desantowy i okręt podwodny.
Płetenczuk oświadczył, że trafiony okręt desantowy nie nadaje się do remontu. Powiedział również, że była to jednostka, której Rosjanie używali do przerzucania swoich sił do Syrii, tzw. syryjski ekspres.
Dodał, że po raz pierwszy w historii w wyniku działań bojowych Rosja straciła okręt podwodny.
"Wymowny jest fakt, że dzisiaj rosyjscy okupanci z jakiegoś powodu przemieścili trzy wielkie okręty desantowe z Morza Czarnego na Azowskie" - powiedział rzecznik Dmytro Płetenczuk w sobotę na antenie ukraińskiej telewizji. Cytuje go portal Ukrainska Prawda.
Trzy rosyjskie okręty desantowe zostały przemieszczone z Morza Czarnego na Morze Azowskie – powiadomił rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy, wiążąc te działania z udanym atakiem sil ukraińskich na stocznię w okupowanym Sewastopolu i uszkodzeniem rosyjskich okrętów.
"W pobliżu wsi Striłecza (przy granicy z Rosją – PAP) okupanci wystrzelili przeciwpancerny pocisk kierowany w samochód cywilny; na miejscu zginęli mężczyzna i kobieta. Jeszcze jeden mężczyzna został ranny" - powiadomił szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.
Dwie osoby zginęły w sobotę, a jedna została ranna w wyniku rosyjskiego ataku na ich samochód przeciwpancernym pociskiem kierowanym – powiadomiły władze obwodu charkowskiego na północnym wschodzie Ukrainy.
W dniach 17-21 września 2023 r. (niedziela-czwartek) prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser–Dudą odbędzie wizytę w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W jej trakcie m.in. weźmie udział w debacie generalnej 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
Będę mówił o kwestiach, które są dla naszej części Europy najważniejsze - związanych z bezpieczeństwem, w jaki sposób je budować energetycznie i wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, oraz odradzającym się rosyjskim imperializmie - mówił prezydent Andrzej Duda w sobotę na lotnisku przed wylotem do Nowego Jorku.
Wcześniej władze Ukrainy informowały, że Rosjanie mają problemy z produkcją rakiet Iskander i rzadziej wykorzystują te pociski w atakach na cele ukraińskie.
Wcześniej szef władz regionu Ołeh Syniehubow potwierdził, że w wyniku ataku trafione zostały obiekty na terenie miasta. W wyniku ataku uszkodzone zostały budynki, a w miejscu uderzenia jednej z rakiet powstał siedmiometrowy lej.
Pięć osób cywilnych zostało rannych.
W porannym ataku na Charków, na północnym wschodzie Ukrainy, armia rosyjska zastosowała rakiety Iskander – powiadomił w sobotę na Facebooku zastępca komendanta policji w obwodzie charkowskim Serhij Bołwinow. Charków to drugie po Kijowie największe miasto na Ukrainie.