Wybory ważne. Gorący komentarz ministra sprawiedliwości [RELACJA NA ŻYWO]
Dziś Sąd Najwyższy zajmuje się kwestią ważności wyborów prezydenta RP z 18 maja i 1 czerwca. Posiedzenie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpoczęło się o godz. 13, było ono jawne i transmitowane. Brali w nim udział również prokurator generalny Adam Bodnar, który kwestionuje status izby, a także szef PKW Sylwester Marciniak. O godz. 16:23 zakończono posiedzenie, a sędziowie udali się na naradę. Ostateczną decyzję - uznając ważność wyborów - przedstawiono o godz. 18:45. W międzyczasie przed budynkiem sądu zebrał się tłum. trwają protesty, na miejscu jest policja. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Do SN wpłynęło ponad 53 tys. protestów wyborczych, z czego większość oparto na gotowych wzorach przygotowanych przez polityków opozycji.
- Prokurator generalny Adam Bodnar zakwestionował skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej, domagając się, by sprawę rozpatrywali sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
- Prokuratura Krajowa zarzuciła Sądowi Najwyższemu, że nie udostępnił jej akt postępowania ws. protestów wyborczych. SN odrzuca jednak te oskarżenia i na dowód publikuje skany udzielonych zgód.
To już wszystko. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji.
Roman Giertych ocenia, że "oświadczenie nie jest orzeczeniem SN i nie może być podstawą jakichkolwiek działań, a już w szczególności działań Marszałka Sejmu".
Głos w sprawie decyzji SN zabrał marszałek Sejmu.
"Są wątpliwości, co do statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Nie ma wątpliwości, kogo wybrali Polacy. Dlatego na 6.08 zwołam Zgromadzenie Narodowe i odbiorę przysięgę prezydencką od @NawrockiKn. Każdy przypadek nieprawidłowości w komisjach musi sumiennie wyjaśnić prokuratura" - pisze Szymon Hołownia.
"Sąd Najwyższy uznał ważność wyborów prezydenckich. Sytuacja jest jasna: 6 sierpnia Marszałek @szymon_holownia odbierze przysięgę od nowo wybranego prezydenta, Karola Nawrockiego. To nie oznacza, że nie należy sprawdzić tych komisji, w których pojawiły się nieprawidłowości" - pisze Michał Kobosko z Polski 2050.
W sieci pojawiają się kolejne komentarze.
"Demokracja zwyciężyła" - pisze Beata Szydło.
Prokurator generalny wskazał, że marszałek Sejmu powinien decyzję w tej sprawie podjąć.
- Natomiast powinien dokładnie wiedzieć o wszystkim, nie tylko o samej treści ostatecznej uchwały Izby Kontroli Nadzwyczajnej, ale o tych wszystkich kwestiach proceduralnych, które miały miejsce. (...) Moja rola tutaj polega na przedstawieniu stanowiska, a także na przedstawieniu tych właśnie wad proceduralnych - podkreślił Adam Bodnar.
Dodał, że to powrót do dyskusji, "czym jest Izba Kontroli".
- Dzisiejsze posiedzenie Izby Kontroli, w tym także przedstawione zdanie odrębne, w tym także to wszystko, co powiedziałem, skłania mnie do tego, aby sformułować do marszałka Hołowni list, w którym wykaże wszystkie nieprawidłowości proceduralne, które miały miejsce. Zadam pytanie, czy w takiej sytuacji wypełniona została norma artykułu 129 Konstytucji, mówiąca o tym, że to Sąd Najwyższy powinien orzekać o ważności wyborów - przekazał Adam Bodnar.
- Nie możemy mieć w tak fundamentalnych sprawach poczucia niepewności. Nie możemy mieć takiej sytuacji, w której te same osoby siedzą w tym samym składzie, a duża część orzeka w jednym kierunku, zaś dwóch sędziów mówi, że się absolutnie nie zgadza i ta izba jest do tego nie upoważniona. Trzeci sędzia składający zdanie odrębne mówi, że należało się jeszcze mocniej zmierzyć z tymi argumentami z zakresu prawa Unii Europejskiej. To pokazuje, że jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji ustrojowej - kontynuował Adam Bodnar.
Chwilę później głos zabrał prokurator generalny Adam Bodnar.
- Idąc do Sądu Najwyższego, nie miałem takiego poczucia, że wszystkie protesty zostały należycie, tak jak trzeba, porządnie rozpoznane, że stało się zadość tej sprawiedliwości proceduralnej, o której dzisiaj było tak często mowa. Sąd Najwyższy powinien budować zaufanie obywateli do siebie, do swojej działań, a nie wręcz przeciwnie, tak jak się stało w tym przypadku - powiedział.
- Jestem pewny, że te wszystkie słabości tylko mogą nas wzmocnić przy następnych wyborach. (...) Na pewno powinny być podjęte działania legislacyjne, o których tutaj mówiliśmy, czyli chociażby wydłużenie okresu na możliwość wnoszenia i rozpoznawania protestów wyborczych. To wszystko. Dziękuję państwu, zamykam posiedzenie - podsumował sędzia Wiak.
Prezes SN podkreślił, że "nieprawidłowości, które można zweryfikować, które można nazwać po imieniu, dotyczą ułamka, promila osób, które pracowały w komisjach".
- Zdajmy sobie sprawę, a tutaj też pracownicy Sądu Najwyższego o tym wiedzą, że ta skala pomówień, nienawiści (...) dotyka te osoby, które rzetelnie, dla dobra naszego państwa wykonywały swoją pracę. Z mediów dowiadujemy się, słyszymy "nigdy więcej już nie będę członkiem komisji, bo ten hejt mnie dotknął - mówił sędzia Wiak.
Sędzia Redzik zauważył, że "przy wydawaniu tej uchwały powinny być uwzględnione także okoliczności z kampanii wyborczej: neutralność organów władzy państwowej i mediów publicznych".
- Przepraszam, że tak sobie pozwalam odnosić się do tych wypowiedzi, ale mieliśmy sytuację taką, że padło stwierdzenie, że wybory są ważne według kolegów i właściwie nie wiem, czego dotyczyła dalsza wypowiedź. Tego, że Izba jest powinna zostać rozwiązana, że są problemy z orzecznictwem - mówił sędzia Redzik.
Odrębne zdanie, ale nie od uchwały, ale jedynie od treści samego uzasadnienia zgłosił sędzia Adam Redzik.
Jego zdaniem w uzasadnieniu powinno znaleźć się szersze odniesienie do przepisów europejskich, na podstawie których dwóch sędziowie Bosek i Żmij wskazywali na nielegalne funkcjonowanie IKNiSP.
Sędzia Maria Szczepaniec, odnosząc się do swoich przedmówców.
- Organizacja procesu wyborczego w Polsce nie została przekazana do kompetencji Unii Europejskiej. W świetle postanowień traktatu o Unii Europejskiej nie ma żadnych wątpliwości, że podstawowe struktury konstytucyjne państw członkowskich Unii Europejskiej znajdują się poza zakresem regulacji Unii Europejskiej - tymi słowami podsumowała wypowiedzi sędziów Boska i Żmija.
Zdaniem sędziego Żmija, o ważności wyborów powinien orzekać Sąd Najwyższy w składzie wszystkich izb, a IKNiSP powinna zostać zniesiona.
Sędzia Żmij podkreślił, że nie ma wątpliwości, co do ważności wyborów.
- Natomiast okoliczności, które uzasadniają zgłoszenie zdania odrębnego niniejszej sprawie, to rzeczywiście poważne uchybienia proceduralne, dotyczące niniejszego postępowania - wskazał.
Zdanie odrębne złożył również sędzia Grzegorz Żmij.
- Przyznam szczerze, że jestem tutaj zbieżny w poglądach i właściwie w całej rozciągłości podzielam zdanie odrębne sędziego Boska - powiedział.
Jest komunikat SN w mediach społecznościowych.