Rosjanie się wycofali? "Co będą pisać, jak dostaniemy normalną broń" [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie trwa. Sobota to 843. dzień rosyjskiej inwazji. Ukraińskie oddziały, a konkretnie 12. Brygada Specjalna "Azow" wypchnęła Rosjan z lasu Sierebriańskiego w obwodzie ługańskim. Las ten, a właściwie jego pozostałości, znajdują się na południe od Kreminnej. Początkowo media pisały jedynie o "wycofaniu się rosyjskich żołnierzy" z tego terenu. "Jak w jeszcze bardziej zawoalowany sposób można napisać o tym, że 12. Brygada Specjalna "Azow" wybija orków każdego dnia, każdej godziny od miesięcy?" - zastanawia się zastępca dowódcy tej brygady Swiatosław Pałamar. "Ciekawe, jak będą pisać, kiedy chłopaki z Azowa, mam nadzieję, dostaną normalną broń?" - dodał, nawiązując do decyzji prezydenta USA Joe Bidena o zdjęciu embarga na dostawy amerykańskiej broni dla tej jednostki. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Ambasadorowie krajów członkowskich Unii Europejskiej w piątek jednomyślnie zatwierdzili tzw. ramy negocjacyjne wyznaczające ścieżkę rozmów akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. To oznacza, że oba kraje rozpoczną negocjacje jeszcze w czerwcu.
- - Nie można ufać ofercie Władimira Putina w sprawie zawieszenia broni - powiedział ukraiński prezydent. Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że rosyjski dyktator "nie zaprzestanie ofensywy, nawet jeśli jego żądania zostaną spełnione". Putin oświadczył w piątek na spotkaniu z kierownictwem MSZ w Moskwie, że armia rosyjska wstrzyma ogień, jeśli ukraińskie wojska wycofają się z anektowanych przez Rosję ukraińskich terytoriów, a Kijów zobowiąże się do niewstępowania do NATO.
- Władimir Putin stwierdził, że ma nową "propozycję pokojową" dla Ukrainy. - Jeśli Kijów i Zachód odrzucą nową propozycję pokojową, dalsze warunki będą inne - grzmi z Kremla.
- Wzmocnienie obrony Ukrainy przed Rosją oraz przybliżenie do członkostwa w NATO - to cel porozumienia między USA a Ukrainą. - Wszystko po to, żeby Ukraina - po tym, jak już wyprze agresora z własnego kraju - zbudowała sobie podstawę do funkcjonowania, aby tę niepodległość wywalczoną utrzymać - komentuje w rozmowie z WP gen. Roman Polko.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.
Prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu w Szwajcarii zaznaczył, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie to wojna w swojej istocie kolonialna i imperialna. Jak mówił, Kreml chce zniewalać Ukraińców, zniszczyć ich kulturę, wykorzystywać ich zasoby i decydować, do jakich sojuszy czy organizacji międzynarodowych Ukraińcy chcą należeć.
- W naszej części świata Rosja jest często nazywana więzieniem narodów, i nie bez powod" - stwierdził prezydent Duda, podkreślając, że w Rosji żyje bardzo wiele narodów pozbawionych własnych państw. Jak ocenił, obecnie Rosja stanowi największe kolonialne państwo świata.
- A musimy jasno powiedzieć, że we współczesnym świcie nie ma miejsca na neokolonializm - oświadczył polski prezydent. Duda zwrócił również uwagę, że "Rosja nie działa sama". W tym kontekście wskazał na białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenkę, którego nazwał "marionetką" Putina. Przypomniał, że Łukaszenka m.in. pozwolił Rosjanom atakować Ukrainę ze swojego terytorium, a także od trzech lat prowadzi ataki hybrydowe na granicy z Polską i państwami bałtyckimi.
Charkowska prokuratura poinformowała, że w wyniku rosyjskiego ostrzału wsi Kuryliwka (rejon kupiański) ranny został 55-letni mężczyzna. Uszkodzone zostały tam budynki mieszkalne i gospodarcze.
- Nie ma tu teraz Rosji. Dlaczego? Bo gdyby Rosji zależało na pokoju, nie byłoby wojny. Musimy wspólnie zdecydować, co oznacza sprawiedliwy pokój dla świata i jak można go osiągnąć w naprawdę trwały sposób. Karta ONZ jest dla nas podstawą - stwierdził Wołodymyr Zełenski przemawiając na szczycie pokojowym w Szwajcarii.
- A potem, gdy na stole będzie plan działania, uzgodniony przez wszystkich i przejrzysty dla narodów, zostanie on przekazany przedstawicielom Rosji, abyśmy na drugim szczycie pokojowym mogli odnotować prawdziwy koniec wojny - dodał.
Konferencja pokojowa w Szwajcarii to krok we właściwym kierunku; pokazuje ona, że zachodni przywódcy odrobili lekcję z historii i nie powtórzą błędu konferencji w Jałcie, na której w 1945 roku poświęcono interesy Polski i Europy - powiedział PAP ukraiński historyk Serhii Plokhy.
Wykładowca Uniwersytetu Harvarda podkreślił, że szwajcarskie rozmowy bardziej przypominają konferencję w Teheranie w 1943 roku, gdyż wówczas jeszcze trwała II wojna światowa.
- Próbowano tam uzgodnić wspólną narrację i cel. Z tego punktu widzenia istnieje podobieństwo do konferencji w Szwajcarii, gdzie sojusznicy Ukrainy próbują dojść do porozumienia, jak powinien wyglądać pokój - zauważył Plokhy.
Przypomniał, że konferencje w Teheranie, Jałcie i Poczdamie charakteryzowały się tym, że kraje będące w centrum wydarzeń, takie jak Polska, nie były zapraszane, ignorowano je i w ostatecznym rozrachunku wielkie mocarstwa poświęciły interesy Polski i Europy.
- Sądzę, że to, co się dzisiaj odbywa w Szwajcarii, pokazuje że rządy Zachodu przynajmniej w pewnym stopniu nauczyły się czegoś z Jałty. Ukraina jest do Szwajcarii nie tylko zaproszona, ale faktycznie zainicjowała ten proces - podkreślił naukowiec.
Pierwszy dzień szczytu pokojowego w Szwajcarii zakończono pamiątkowym zdjęciem wszystkich jego uczestników.
W ciągu ostatniej doby w Ukrainie doszło do 74 starć na froncie - poinformował ukraiński sztab generalny. Rosjanie przy wsparciu lotnictwa atakują na kilku kierunkach, a najbardziej aktywni są na kierunku pokrowskim.
Rosjanie wycofali się z lasu Sierebriańskiego w obwodzie ługańskim - poinformował na swoim kanale serwis DeepState. Informację tę przekazały także ukraińskie media. Potwierdziły ją wkrótce lokalne władze, a także zastępca dowódcy 12. Brygady Specjalnej "Azow" Swiatosław Pałamar.
"Okupanci wycofali się z lasu Sierebrianskiego - tak twierdzą niektóre media. Można też napisać po ludzku - stracili pozycje, albo Siły Obronne wyparły orków (tak Ukraińcy nazywają rosyjskich żołnierzy - przyp. red.) z ich pozycji, jeśli nie chce się podawać nazwy jednostki stojącej za tym 'odwrotem'" - napisał na swoim profilu na Facebooku.
"Jak w jeszcze bardziej zawoalowany sposób można napisać o tym, że 12. Brygada Sił Specjalnych Azow wybija orków każdego dnia, każdej godziny od miesięcy?" - zastanawia się Pałamar. "Ciekawe, jak będą pisać, kiedy chłopaki z Azowa, mam nadzieję, dostaną normalną broń?" - dodał.
Kilka dni temu administracja prezydenta USA Joe Bidena zdecydowała się zdjąć zakaz dostarczania broni 12. Brygadzie Specjalnej "Azow". Jak podaje "Washington Post", decyzję potwierdził Departament Stanu, uzasadniając ją przejściem przez jednostkę szczegółowej weryfikacji.
Decyzja o zakazie dostarczania broni jednostkom "Azow" zapadła prawie dekadę temu. Amerykańscy urzędnicy uznali wtedy, że niektórzy z założycieli tych jednostek mogą wyznawać rasistowskie, ksenofobiczne i ultranacjonalistyczne poglądy.
Zniesienie amerykańskiego moratorium było kluczowe dla strony ukraińskiej. Często w ukraińskiej infosferze pojawia się teza, że "Azow" mógłby bardziej efektywnie bronić Azowstalu w 2022 roku, gdyby wówczas miał dostęp do amerykańskiego sprzętu wojskowego. Ponadto, żołnierze "Azowa" nie mogli uczestniczyć w szkoleniach organizowanych przez Siły Zbrojne USA.
"Ukraina już trzeci rok stoi w obliczu rosyjskiej agresji. Dziś przedstawiciele stu krajów świata spotkali się w Szwajcarii, aby wspólnie omówić sposoby przywrócenia pokoju w Ukrainie. Nie iluzji pokoju, która usprawiedliwi agresora, ale prawdziwy, sprawiedliwy i trwały pokój. Przed nami jeszcze trudna droga, ale nie możemy czekać z założonymi rękami" - napisał na swoim profilu prezydent Czech Petr Pavel.
"Odbyłem znaczące spotkanie z wiceprezydent USA Kamalą Harris i i podziękowałem jej za udział w szczycie" - poinformował na swoim profilu na platformie X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Rozmawialiśmy o dostawie broni z zapowiedzianych pakietów pomocy wojskowej USA, realizacji naszych porozumień zawartych z prezydentem Bidenem we Włoszech w sprawie dodatkowych systemów obrony powietrznej Patriot dla Ukrainy oraz sytuacji na linii frontu. Podziękowałem wiceprezydent Kamali Harris za ogłoszenie kolejnej bardzo ważnej pomocy USA - przeznaczenia ponad 1,5 miliarda dolarów na potrzeby naszego kraju" - dodał.
W Szwajcarii trwa szczyt pokojowy. Tymczasem w Ukrainie wyją syreny alarmów powietrznych.
Na Szczycie Pokojowym w szwajcarskim mieście Bürgenstock wśród dziennikarzy obecni są przedstawiciele rosyjskich mediów państwowych i opozycyjnych - poinformowało Radio Swoboda. Taką decyzję mieli podjąć gospodarze szczytu - władze Szwajcarii.
W kurorcie Buergenstock w Szwajcarii trwa oficjalne powitanie uczestników szczytu pokojowego.
Przywódcy G7 podczas zakończonych obrad w Apulii udzielili Ukrainie jednogłośnego i stanowczego poparcia, które pozostanie w mocy tak długo, jak będzie to konieczne - oświadczyła w sobotę gospodyni spotkania, premier Włoch Giorgia Meloni na konferencji prasowej w Bari podsumowującej szczyt.
Szefowa włoskiego rządu oświadczyła odnosząc się do stanowiska "siódemki" w sprawie Ukrainy: "G7 powtarza jednogłośne zaangażowanie, by bronić międzynarodowego systemu reguł opartego na prawie, wystawionego na niebezpieczeństwo przez rosyjską agresję".
"Zamierzamy dalej wspierać Ukrainę i postanowiliśmy wzmocnić nasze działania i zaangażowanie, by pomóc zaatakowanemu krajowi" - wyjaśniła Meloni.
Podkreśliła, że realizacja zawartego na szczycie porozumienia w sprawie przekazania Ukrainie około 50 mld dolarów z zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów zostanie w najbliższych tygodniach określona z technicznego punktu widzenia.
Jako "propagandę" określiła propozycję pokoju, przedstawioną przez Władimira Putina.
"Jeśli propozycja prezydenta Putina polega na tym: jesteśmy gotowi na rokowania pokojowe, jeśli Ukraina uzna inwazję na Ukrainę i odstąpi okupowane terytoria, to nie wydaje mi się ona skuteczna" - oznajmiła Meloni. Przypomniała, że to Rosja okupuje cztery obwody Ukrainy. Stanowisko Kremla uznała za "dezinformację" w sprawie odpowiedzialności za konflikt.
- Nie chcemy im niczego przekazywać. Chcemy następnym razem zwołać bardziej konkretne i obiecujące wydarzenie - stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, pytany, czy rosyjskie władze chciałyby przekazać coś uczestnikom szczytu pokojowego w Szwajcarii.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że organizacja szczytu pokojowego jest "drogą donikąd", a Moskwa nie widzi, by Zachód chciał rozpocząć uczciwe negocjacje.
Liczba Rosjan dysponujących majątkiem powyżej miliona dolarów wzrosła w 2023 roku o 50 proc. i wynosi obecnie 21,8 tys. osób, a wspólna wartość ich kapitału wzrosła o 62 proc. - poinformował portal eurasia.net.
Oznacza to, że liczba dolarowych milionerów w kraju była wyższa niż w trudnym dla Rosji 2022 roku (14,6 tys.) i w przedwojennym 2021 roku, kiedy takim statusem mogło pochwalić się 18,5 tys. obywateli Federacji Rosyjskiej. Wzrosła również liczba osób z kapitałem przekraczającym 5 mln dol. - w 2021 roku było ich 3,5 tys., w 2022 - 2,5 tys., a w 2023 roku - 4,1 tys.
"W 2023 roku (...) najważniejszym motorem wzrostu kapitału finansowego klientów (z kapitałem w wysokości 1 mln dol. lub więcej) w Rosji był napływ +nowych pieniędzy+, co wynika głównie z ograniczenia odpływu kapitału z Rosji" - powiedziała Lubow Prokopowa, dyrektor projektu Premium & Private Banking w rosyjskim portalu analityczno-finansowym Frank RG.
Eurasianet przypomina dane Bloomberga, z których wynika, iż w 2023 roku wzrosła też liczba rosyjskich miliarderów dolarowych, a także łączna wartość ich kapitałów. W głównej mierze dotyczy to osób blisko związanych z Kremlem, które dobrze zarabiają na wojnie z Ukrainą.
"Ciągła agresja Rosji na Ukrainę nie wskazuje na rzeczywiste zainteresowanie pokojem. Niedopuszczalne żądania Putina mają na celu legitymizację inwazji i podważenie wysiłków pokojowych, podczas gdy Rosja dozbraja się i przygotowuje do długiej wojny. Agresor nie może dyktować warunków zawieszenia broni" - napisał na swoim profilu na platformie X szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, komentując "plan pokojowy" Putina. "Karta ONZ i rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sprawie wszechstronnego, sprawiedliwego i trwałego pokoju na Ukrainie - poparta przez 141 krajów - przekłada zasady Karty ONZ na praktykę. Z niecierpliwością czekam na udział w nadchodzącym Szczycie Pokojowym, który to potwierdzi" - dodał we wpisie, który zamieścił tuż przed rozpoczęciem spotkania w Szwajcarii.
W pobliżu Saratowa w Rosji doszło do eksplozji. Według informacji przekazywanych na kanałach Telegramu pali się magazyn gazu, agencja Ria Nowosti przekazała, że płonie gazociąg. Mieszkańcy twierdzą, że słyszeli głośną eksplozję, a później zobaczyli gigantyczny słup ognia.
Gubernator obwodu saratowskiego twierdzi, że przyczyną eksplozji i pożaru gazociągu, była wysoka temperatura, która doprowadziła do jego rozhermetyzowania się.
Prezydent Szwajcarii Viola Amherd stwierdziła, że konferencja pokojowa w Szwajcarii ma na celu "inspirowanie procesu pokojowego"
Podkreśliła, że Rosja swoją agresją na Ukrainę "w najpoważniejszy sposób naruszyła" pokojowy porządek oparty na zasadach, których podstawą jest Karta Narodów Zjednoczonych.
- Jeśli chcemy zainspirować proces pokojowy, w przyszłości trzeba włączyć do niego także Rosję. Jest to jasne dla wszystkich - zauważyła Amherd i dodała, że społeczność międzynarodowa może "przygotować grunt pod bezpośrednie negocjacje między walczącymi stronami."
- Dlatego się tu zebraliśmy - stwierdziła prezydent Szwajcarii.
"Razem z prezydent Szwajcarii Violą Amherd rozpoczęliśmy pracę na Światowym Szczycie Pokojowymi" - poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na swoim profilu na platformie X. "Wierzę, że tutaj, podczas Szczytu, będziemy świadkami tworzenia się historii" - dodał przywódca Ukrainy.