NA ŻYWO

Putin nie zrezygnował. Odpalą "Latający Czarnobyl" [RELACJA NA ŻYWO]

Wojna w Ukrainie trwa. Poniedziałek to 586. dzień rosyjskiej inwazji. Putin, jak wynika z doniesień "NYT", nie porzucił marzeń o "cudownej broni". Zdjęcia satelitarne wskazują, że na poligonie Pankowo w Arktyce trwają przygotowania do kolejnego testu "Latającego Czarnobyla", czyli pocisku manewrującego o napędzie jądrowym 9M730 Buriewiestnik. Pocisk ten, noszący w terminologii NATO nazwę "Skyfall", może być uzbrojony w głowicę jądrową i - jak twierdzą jego twórcy - może mieć nieograniczony zasięg. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Putin nie zrezygnował. Odpalą "Latający Czarnobyl"
Putin nie zrezygnował. Odpalą "Latający Czarnobyl"
Źródło zdjęć: © mil.ru, screen
Violetta BaranMateusz Czmiel

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ. 

Pierwsze ekspresowo wyremontowane w gliwickich Zakładach Mechanicznych Bumarze-Łabędy czołgi Leopard zostały odebrane przez stronę ukraińską - poinformowała w poniedziałek Polska Grupa Zbrojeniowa. Zaznaczono, że nad kolejnymi wozami prace trwają.

Pożar w Rostowie nad Donem. Płonie duży magazyn, płomienie objęły co najmniej 300 mkw. powierzchni budynku. Lokalne media informują, że dym czuć w całym mieście.

Lokalna grupa "Skrzypek" na Telegramie informuje, że ten pożar to jej dzieło. "Spłonie wszystko, co ma związek z wojną" - twierdzą autorzy wpisu i dodają, że w magazynie przechowywane były mundury dla rosyjskich żołnierzy. Kanał tej grupy na Telegramie nosi opis "Za wolną Rosję bez Putina".

Niemcy przekazały Ukrainie nowy pakiet pomocowy obejmujący wyposażenie dla czołgów Leopard - informuje Ukraińska Prawda. Według niemieckiego Ministerstwa Gospodarki, w pierwszych trzech kwartałach br. rząd federalny zatwierdził eksport sprzętu wojskowego na Ukrainę za kwotę 3,3 mld euro, co czyni Kijów największym odbiorcą niemieckiej broni.

Burmistrz Sum Ołeksandr Łysenko i dyrektor wydziału Urzędu Miejskiego zostali zatrzymani przez ukraińskie służby. Przyłapano ich na gorącym uczynku - podczas przyjmowania łapówki - informuje Ukraińska Prawda.

Drugi wymiar, jak tłumaczył, "to bieżące interesy narodowe i tutaj mamy rozbieżne interesy, czego nieporozumienia dot. tranzytu ukraińskiego zboża przez Polskę dotyczą".

- Trzecia sprawa: politykę zagraniczną można uprawiać w sposób stały, stabilny, wtedy, kiedy cieszy się ona poparciem społeczeństwa. W systemie demokratycznym jest to nieodzowne - zaznaczył szef polskiej dyplomacji.

Jego zdaniem, "incydent o przeniesieniu sporu branżowego na forum międzynarodowe, jeszcze w takim wymiarze, w jakim to miało miejsce - na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ, spowodował, że zaufanie naszego społeczeństwa do obecnej polityki rządu ukraińskiego wobec Polski uległo zachwianiu, żeby powiedzieć najmniej".

Szef MSZ został zapytany, czy jego nieobecność na spotkaniu w Kijowie jest retorsją, za słowa prezydenta W. Zełenskiego na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, o tym jakoby część państw UE pozorowała solidarność, jednocześnie pośrednio wspierając Rosję.

- Nie nazywałbym tego retorsją, ale w stosunkach między państwami liczą się przede wszystkim trzy wymiary - odparł Rau. Jak wyjaśnił, "pierwszy to wymiar strategiczny, geopolityczny - czy te państwa mają wspólne interesy". - Bezwzględnie z Ukrainą mamy wspólny interes strategiczny, to jest powstrzymanie rosyjskiego imperializmu - dodał minister.

- Moja nieobecność na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Kijowie wynika głównie z tego, że jeśli chodzi o stosunki między Polską a Ukrainą, wchodzimy w okres dekoniunktury - powiedział w poniedziałek w Polsat News szef MSZ Zbigniew Rau.

- Proponuję nowy, dwustronny wieloletni pakiet w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju w wysokości do 5 mld euro. Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie w tej sprawie przed końcem roku, kiedy musimy uzgodnić rewizję wieloletniego programu finansowego - oświadczył szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Minister przekazał, że na spotkaniu z unijnymi odpowiednikami podnoszony był temat korytarza zbożowego na Morzu Czarnym. - Nasz sygnał jest wyraźny: korytarz morski, którym można transportować ukraińskie zboże na świat bez udziału Rosji, jest realny. My już to udowodniliśmy. Jeśli Ukraina i UE połączą swe wysiłki dla zapewnienia bezpieczeństwa tego korytarza, to może on zacząć działać na pełną moc - oświadczył Kułeba.

Kułeba zaapelował też do UE o wzmożenie prac nad podstawą prawną na rzecz przekazania Ukrainie aresztowanych w krajach unijnych rosyjskich aktywów. - Wszyscy są zgodni, że Federacja Rosyjska powinna zapłacić (za agresję na Ukrainę). Należy tylko znaleźć odpowiedni instrument - wskazał.

Szef ukraińskiej dyplomacji zaapelował na spotkaniu z ministrami, by UE przyspieszyła przyjęcie 12. pakietu sankcji wobec Rosji; poprzedni, 11. pakiet ogłoszony został w czerwcu.

- Było lato, była przerwa, ale dłużej nie może trwać wyjaśnianie, dlaczego 12. pakiet sankcji nie jest przyjmowany. Wezwaliśmy UE do rozpoczęcia pracy nad tym pakietem - poinformował. Wskazał także, że nowe sankcje wobec Rosji powinny dotknąć jej przemysłu obronnego, przede wszystkim produkcji dronów i rakiet, "którymi atakowane są i niszczone ukraińskie miasta".

Borrell ocenił ze swej strony, że członkostwo w UE będzie poważną gwarancją bezpieczeństwa Ukrainy. - Członkostwo w UE to nasze najmocniejsze gwarancje bezpieczeństwa - oświadczył.

- Dzisiejsze posiedzenie poświęcone było m.in. członkostwu Ukrainy w UE. Za stołem (rozmów) wyczuwało się konsensus. Jest to (uzyskanie członkostwa) tylko kwestia czasu. Wszyscy są nastawieni na to, by iść do przodu. I Ukraina i UE są zgodne, że należy iść do przodu z maksymalną prędkością i biorąc pod uwagę wszystkie reformy, które Ukraina realizowała, realizuje i będzie realizować - powiedział Kułeba na wspólnej konferencji prasowej z szefem unijnej dyplomacji Josepem Borrellem.

Kułeba zapewnił, że Ukraina wypełni siedem zaleceń, które UE przedstawiła w celu otwarcia negocjacji o członkostwie. - Oczekujemy, że zostaną one ocenione uczciwie, bez dodatkowych wymogów - podkreślił.

Wśród państw unijnych "wyczuwa się" konsensus w sprawie członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej - oświadczył w poniedziałek ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba po spotkaniu w Kijowie szefów dyplomacji krajów UE.

Po tej tragedii prawdopodobnie zawieszono testy - przynajmniej nic nie było o nich wiadomo. Teraz jednak, jak informuje "The New York Times", zdjęcia satelitarne wskazują, że Rosjanie przygotowują się do kolejnego testu w swojej arktycznej bazie. Do 6 października obowiązuje też w rejonie poligonu Pankowo zakaz lotów. Część Morza Barentsa została uznana za "strefę tymczasowego zagrożenia".

Buriewiestnik, to jedna z pięciu "cudownych broni" zapowiedzianych przez prezydenta Władimira Putina w 2018 roku. Do tej pory nie weszła jednak na uzbrojenie rosyjskiej armii. Poprzednie próby wystrzelenia zakończyły się niepowodzeniem: według amerykańskiego wywiadu rakieta nigdy nie przeleciała więcej niż 35 km, jej najdłuższy lot trwał tylko dwie minuty, a jeden z testów zakończył się tragedią.

W 2019 roku Buriewiestnik rozbił się na Morzu Barentsa, a podczas misji jego odzyskania doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło 5 osób, w tym naukowcy z centrum nuklearnego w Sarowie. W wyniku zdarzenia miała powstać radioaktywna chmura.

Putin podczas wojny w Ukrainie już wielokrotnie odgrażał się użyciem broni nuklearnej. Na początku 2023 roku poinformował, że Rosja zawiesza uczestnictwo w traktacie o redukcji broni jądrowej New START. Z najnowszych doniesień "The New York Times" wynika, że to nie wszystko. Zdjęcia satelitarne wskazują, że szykuje się do testu "Latającego Czarnobyla" czyli pocisku manewrującego 9M730 Buriewiestnik.

Pocisk ten, w terminologii NATO znany jako RS-SSC-X-09 Skyfall, napędzany jest eksperymentalnym napędem jądrowym, co - jak twierdzą jego twórcy - daje mu nieograniczony zasięg.

Polska jest wyjątkowym sojusznikiem Ukrainy i jestem przekonany, że militarne wspieranie Kijowa przez Warszawę będzie trwać - powiedział w poniedziałek minister obrony Estonii Hanno Pevkur po sobotnim spotkaniu z polskim ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem w Rzeszowie.

- Wsparcie to będzie trwać, ponieważ wpływa na bezpieczeństwo całego regionu - zaznaczył Pevkur.

2 października Rosjanie wielokrotnie ostrzeliwały dzielnice mieszkalne Chersonia, zabijając policjanta i raniąc sześć osób, w tym dwie siostry w wieku 12 i 13 lat.

Źródło: PAP, Unian, Ukraińska Pravda,