NA ŻYWO

Rakieta uderzyła w siedzibę ONZ w Libanie "Ustalamy skąd" [RELACJA NA ŻYWO]

Niedziela to 9. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Organizacja Narodów Zjednoczonych podała, że jej siedziba w południowym Libanie została trafiona w niedzielę rakietą w związku z "niepokojącym wzrostem ataków wzdłuż granicy izraelsko-libańskiej". Tymczasowe Siły ONZ w Libanie, których zadaniem jest pomoc w utrzymaniu pokoju na granicy izraelsko-libańskiej, oświadczyły, że ich baza na Morzu Śródziemnym "została trafiona rakietą". "Ustalamy z której strony" - czytamy w komunikacie. Według wstępnych informacji żadnej z żołnierzy nie został ranny. "Wzywamy wszystkie zaangażowane strony do zaprzestania ognia i umożliwienia nam, jako siłom pokojowym, pomocy w znalezieniu rozwiązań. Nikt nie chce, aby więcej ludzi zostało rannych lub zabitych" - apeluje UNIFIL. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Wymiana ognia na granicy z Libanem
Wymiana ognia na granicy z Libanem
Źródło zdjęć: © PAP
Mateusz CzmielKarina Strzelińska

Najważniejsze informacje
  • Izrael planuje ogromną ofensywę. Do akcji ma wkroczyć 10 tysięcy żołnierzy. Hamas zapowiada, że zastawi pułapki na izraelskie wojsko. Ma do tego wykorzystać podziemne tunele.

Relacja na żywo

Minister finansów Izraela Bezalel Smotricz powiedział w niedzielę, że ze "spuszczoną głową" przyjmuje na siebie odpowiedzialność za atak palestyńskiego Hamasu. 1400 mieszkańców przygranicznych wiosek izraelskich zginęło, a ponad 150 zostało uprowadzonych jako zakładnicy, kiedy 7 października bojownicy palestyńskiej organizacji terrorystycznej wtargnęli na terytorium Izraela.

Smotricz, bliski współpracownik premiera Benjamina Netanjahu, przyznał podczas konferencji prasowej "z bólem i pochyloną głową", że "przywództwo kraju i system bezpieczeństwa zawiodły w zapewnieniu bezpieczeństwa naszych mieszkańców" - podała agencja Reutera.

"Nie udało nam się wdrożyć niepisanej umowy, pierwszej tego rodzaju między państwem a jego obywatelami. Kontraktu, który został spisany krwią, a teraz jest krwią splamiony" - powiedział minister.

Smotricz oświadczył, że palestyński atak terrorystyczny przyniósł "przerażającą masakrę" i "niewyobrażalne okrucieństwo, jakiego świat nie widział od czasów Holokaustu".

Pilne

Hamas ogłasza bombardowanie Tel Awiwu nową salwą rakietową.

Izraelscy urzędnicy obrony potwierdzili, że dziś wieczorem nie użyto systemu obrony laserowej "Żelazny Promień" i że wszystkie przechwycenia przeprowadzono przy użyciu normalnych systemów używanych przez zestaw obrony przeciwrakietowej.

W niedzielę rzecznik izraelskiej armii poinformował, że w związku z trwającą ewakuacją ze Strefy Gazy ponad 600 tys. mieszkańców Gazy przeniosło się na południe.

Reuters donosi, że rzecznik stwierdził również, że Izrael jest gotowy walczyć na dwóch frontach, a jeśli zajdzie taka potrzeba, nawet na więcej, dodając, że Hezbollah eskaluje sytuację na granicy z Libanem, próbując przeszkodzić kontrofensywie w Gazie.

Rzecznik powiedział również, że Izrael poinformował rodziny 155 jeńców przetrzymywanych obecnie przez Hamas.

W sieci pojawiło się nagranie, które ma być dowodem na użycie przez Izrael broni Iron Beam (Żelazny Promień), który ma być wsparciem dla Żelaznej Kopuły.

Izrael nie potwierdził tej informacji, a zdaniem analityków i ekspertów "promień" jest efektem rozproszenia światła przez obiektyw.

Minister spraw zagranicznych Iranu Hosejn Amir-Abdollahijan zagroził Izraelowi regionalną eskalacją konfliktu, jeżeli "nie ustanie agresja wobec Palestyńczyków". W regionie - jak stwierdził szef MSZ - wszystkie siły są gotowe do działań, a "palce spoczywają na spuście".

"Odpowiedzialność za ewentualne otwarcie nowych frontów w regionie i jakąkolwiek eskalację dzisiejszej wojny spoczywa bezpośrednio na Stanach Zjednoczonych i syjonistycznym reżimie (Izraela)" - powiedział Amir-Abdollahijan.

Wcześniej premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, że w odwecie za atak palestyńskiego Hamasu z 7 października, podczas którego terroryści zamordowali ponad 1400 mieszkańców przygranicznych wiosek izraelskich i porwali ponad 120 zakładników "zniszczy" tę organizację. Armia izraelska rozpoczęła ostrzał wymierzony w dowódców i infrastrukturę Hamasu.

Władze Izraela zażądały również, by palestyńska ludność cywilna ewakuowała się na południe Strefy Gazy, co pozwoli na bezpośrednie działania militarne. Sąsiednie kraje muzułmańskie gwałtownie zaprotestowały przeciwko temu żądaniu, twierdząc, że jest to próba wysiedlenia palestyńskiej ludności.

Minister Amir-Abdollahijan - jak przypomniała agencja Reutera - spotkał się w sobotę w Katarze z przywódcą Hamasu Ismailem Hanije. Według oświadczenia Hamasu liderzy przedyskutowali ostatni atak na Izrael i "uzgodnili kontynuowanie współpracy", zaś szef MSZ Iranu wyraził uznanie dla "historycznego zwycięstwa" Hamasu, które - jego zdaniem - "zadało cios izraelskiej okupacji palestyńskich terytoriów".

ONZ: Gaza świadkiem "bezprecedensowej katastrofy ludzkiej"

UNRWA, agencja ONZ wspierająca uchodźców palestyńskich, stwierdziła w niedzielę, że śmiertelne ataki Izraela na Gazę doprowadziły do ​​"bezprecedensowej katastrofy ludzkiej", w wyniku której liczba ofiar śmiertelnych w Gazie wzrosła do 2670, a 9600 zostało rannych.

Około 200-300 osób protestowało w niedzielę w centrum Pragi przeciwko działaniom militarnym Izraela wobec Strefy Gazy, które zostały podjęte w odwecie za atak terrorystyczny palestyńskiego Hamasu na państwo żydowskie z 7 października.

W pobliżu zebrało się około 20 osób z izraelskimi flagami, wśród nich czeska minister obrony Jana Czernochova. Nie doszło do konfliktów między obiema grupami, które oddzielały kordony policji.

Wsparcie dla Palestyny zostało zorganizowane przez inicjatywę "Nie w naszym imieniu!" oraz przez "Inicjatywę na rzecz sprawiedliwego pokoju na Bliskim Wschodzie". Organizatorzy mówili, że celem zgromadzenia jest uczczenie pamięci wszystkich ofiar w Izraelu i Palestynie, niezależnie od ich pochodzenia.

Argumentowano także, że zbiorowe karanie Palestyńczyków w Strefie Gazy nie jest sposobem na wyjście z długotrwałej spirali przemocy. Rozwiązaniem powinno być obustronne zawieszenie broni, natychmiastowe uwolnienie więźniów, a następnie otwarcie drogi do sprawiedliwego pokoju między dwoma narodami.

Wśród osób z flagami Izraela była minister Czernochova. Jej zdaniem Izrael prowadzi wojnę obronną, w którą został wciągnięty przez Hamas. Czernochova uznała też, że wobec ataku Hamasu nie można przejść obojętnie. Pod adresem osób uczestniczących w propalestyńskiej demonstracji powiedziała, że każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii.

Rzecznik armii izraelskiej: Hezbollah eskaluje wojnę na północnych granicach, aby rzucić wyzwanie Izraelowi w wojnie w Gazie. Hezbollah robi to przy wsparciu Iranu i narażając Liban. Izrael jest gotowy na wojnę na dwóch frontach, a nawet więcej.

Fotografie AA po raz kolejny dowodzą, że Izrael użył bomb fosforowych. Wśród dowodów udokumentowanych przez Amnesty International, że armia izraelska użyła w Gazie pocisków artyleryjskich z białym fosforem, znajdują się także zdjęcia wykonane przez fotoreportera Agencji Anadolu.

BBC: Dziś miały tu miejsce najintensywniejsze walki od wybuchu wojny między Izraelem a Hamasem, podczas których Izrael i libańska milicja Hezbollah kilkakrotnie wymieniły ogień w różnych obszarach.

Izrael zgłosił pierwszą śmierć cywila w wyniku ataku Hezbollahu w ramach obecnej przemocy.

Izraelskie służby ratunkowe podały, że czterdziestoletni mężczyzna zginął w ataku rakietowym na północną społeczność Sztula.

Istnieją obawy, że Liban, siedziba wspieranego przez Iran Hezbollahu, może zostać wciągnięty w konflikt.

Minister obrony Izraela Yoav Gallant twierdzi, że kraj "nie jest zainteresowany" wojną z tą grupą.

"Jeśli Hezbollah wybierze drogę wojny, zapłaci bardzo wysoką cenę. Bardzo wysoką. Ale jeśli się powstrzyma, uszanujemy to i utrzymamy sytuację bez zmian".

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi zażądał w niedzielę, by władze Francji pomogły "zapobiec prześladowaniom" Palestyńczyków. Po ataku palestyńskiego Hamasu na Izrael, podczas którego terroryści zamordowali ponad 1300 mieszkańców przygranicznych osad, Tel Awiw zapowiedział, że zlikwiduje Hamas i rozpoczął ostrzał wymierzony w dowódców i infrastrukturę organizacji.

Izrael odciął również dostawy elektryczności i wody do zamieszkanej przez Palestyńczyków Strefy Gazy i zażądał, by ludność cywilna ewakuowała się na południe, co pozwoli armii na bezpośrednie działania militarne. Dostawy wody częściowo już przywrócono.

Raisi ostrzegł w rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, że "sytuacja się skomplikuje, jeżeli Izrael nie przerwie swoich zbrodni" - poinformowały państwowe media w Teheranie. Irański prezydent podkreślił, że palestyńskie "grupy oporu" samodzielnie "dokonują ocen i podejmują decyzje".

Poprzedniego dnia Pałac Elizejski oświadczył, że "bardzo ważne jest, aby Iran powstrzymał się od zwiększania napięć i wsparcia operacyjnego dla Hamasu" - podała AFP. Jednocześnie przypomniano, że Paryż "nie dysponuje konkretnymi informacjami" wskazującymi na zaangażowanie Teheranu w ostatni atak palestyńskiego Hamasu.

"Wiemy jednak, że broń z Iranu trafiła do Gazy, że kontrola granic morskich jest trudna i wiemy, że istnieją powiązania między Iranem a Hezbollahem" - uważa Pałac Elizejski.

Pilne

Palestyńska Obrona Cywilna: Ponad 1000 osób pod gruzami zniszczonych budynków w Strefie Gazy.

Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych: 19 naszych obywateli zginęło w ataku Hamasu na Izrael.

Pilne

UNIFIL: W dalszym ciągu aktywnie współpracujemy z władzami po obu stronach błękitnej linii, aby załagodzić sytuację, ale niestety pomimo naszych wysiłków eskalacja działań zbrojnych trwa. Wzywamy wszystkie zaangażowane strony do zaprzestania ognia i umożliwienia nam, jako siłom pokojowym, pomocy w znalezieniu rozwiązań.

Pilne

UNIFIL: skutki po obu stronach niebieskiej linii. Nasza siedziba w Naqoura została trafiona rakietą i pracujemy nad ustaleniem, skąd. Naszych żołnierzy sił pokojowych nie było w tym czasie w schronach. Na szczęście nikt nie został ranny.

Ważne

UNIFIL (siły pokojowe ONZ) Dziś obserwujemy intensywną wymianę ognia w kilku obszarach wzdłuż Błękitnej Linii między terytorium Libanu a Izraelem.

Minister spraw zagranicznych Iranu: Region to magazyn prochu, który w każdej chwili może eksplodować.

Palestyńczycy w mieście Tayibe w środkowym Izraelu protestują przeciwko izraelskiej ofensywie w Strefie Gazy.