"Elektrownia już nie istnieje". Pokazał, co zrobili Rosjanie [RELACJA NA ŻYWO]
24.11.2024 | aktual.: 24.11.2024 23:39
Niedziela to 1005. dzień wojny w Ukrainie. Rosjanie już całkowicie zniszczyli elektrownię cieplną Kurachowo w obwodzie donieckim. W sieci pokazano nagrania uderzenia bombą kierowaną i eksplozji. Po atakach widać także, że runęły wszystkie kominy obiektu. "Elektrownia już nie istnieje. W ramach swoich wysiłków na rzecz mieszkańców Donbasu Rosja w dalszym ciągu zamienia region w martwe pustkowie" - skomentował w niedzielę ukraiński dziennikarz Denys Kazanskyi, który opublikował zdjęcia. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Ukraina może skierować swój kolejny atak zachodnimi rakietami na obwód rostowski - przewiduje "The Wall Street Journal", wskazując, że to właśnie tam znajduje się najwięcej potencjalnych celów - liczne zakłady zbrojeniowe i lotniska.
- Zapytaliśmy Polaków, czy ich zdaniem interesy Niemiec i Francji w kwestii zakończenia wojny Rosji i Ukrainy oraz późniejszej odbudowy Ukrainy są zbieżne z polskim interesem narodowym? Okazuje się, że większość jest zgodna w tej sprawie. Ponad połowa - 63,9 proc.- uważa, że interesy Niemców i Francuzów ws. Ukrainy nie są zbieżne z polskimi.
- Brytyjski dziennik "Financial Times" poinformował, że Rosja werbuje najemników z Jemenu, Nepalu i Somalii na wojnę w Ukrainie, zwabiając ich obietnicami dobrze płatnej pracy i obywatelstwa, a następnie zmuszając do służby na froncie.
- Zdaniem analityków z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną władze rosyjskie są zaniepokojone dalszymi kosztami ekonomicznymi wojny w Ukrainie. Starają się wymusić na wojsku większą dyscyplinę. Rosyjscy żołnierze mają zwracać jednorazowe środki, które otrzymali przy podpisywaniu kontraktów wojskowych.
Szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Serhij Popko na bieżąco informuje o bieżącej sytuacji.
"W dzielnicy Darnytskyi gruz spadł na prywatny budynek. Wstępnie, bez pożaru i bez rannych. W innym miejscu gruz uderzył w samochód, ale nie doszło do pożaru ani obrażeń" - czytamy.
W wyniku ataku dronów rosyjskich sił zbrojnych na Kijów w dzielnicy Dnieprowskiej stolicy zapaliło się okno balkonowe na ostatnim piętrze 9-piętrowego budynku mieszkalnego. Trwa ustalanie informacji o ofiarach - infromuje szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Serhij Popko.
W centralnej i zachodniej części Ukrainy wyją syreny alarmowe.
Wojska rosyjskie uderzyły, prawdopodobnie przy użyciu rakiet, w obwodzie czernihowskim. 28-letni mężczyzna został ranny, zniszczone zostały obiekty cywilne - podaje Wiaczesław Chaus, szef Czernihowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej.
Trwa rosyjski atak na Kijów.
"W stolicy działają siły obrony powietrznej. Kijów ponownie zostaje zaatakowany przez rakiety wroga. Pozostańcie w schronach!" - zaapelował mer Kijowa Witalij Kliczko.
Jeśli wybuchnie wojna, musimy być gotowi na ewakuację cywilów z zagrożonych terenów za granicę, a w najgorszym przypadku nawet z obszaru całego kraju - powiedział w niedzielę dowódca sił zbrojnych Estonii gen. major Andrus Merilo.
- W takiej sytuacji, ważne będą dla nas korytarze morskie, lądowe i powietrzne - mówił szef estońskich sił zbrojnych podczas seminarium w Tallinie. Wydarzenie, zorganizowane dla budowniczych infrastruktury, opisał w niedzielę dziennik "Iltalehti".
Podczas konferencji zwrócono uwagę, że Estonię zamieszkuje nieco ponad 1,3 mln osób (z czego co trzecia w stołecznym Tallinie). W razie koniecznej ewakuacji, "prawdopodobnie" pierwszym krajem docelowym byłaby Finlandia, z którą Estonia jest bezpośrednio skomunikowana drogą morską przez 80-kilometrowy odcinek Zatoki Fińskiej.
Zakłada się przy tym, że jeśli zaatakowana zostałaby Estonia, to równocześnie także Łotwa. Wówczas kierunek na południe będzie odcięty. Z kolei Rail Baltica (budowane połączenie kolejowe z Tallina do Warszawy), którą można by wykorzystać do ewakuacji ludności cywilnej do Europy Środkowej, ma być gotowa najwcześniej w ciągu dekady.
Gen. Merilo ujawnił również, że w razie natarcia ze wschodu, taktyką obronną estońskiej armii będzie "niszczenie własnych miast" w tym infrastruktury.
- Jeśli ktoś myśli, że wojna nie zacznie się od Narwy (najdalej na wschód wysunięte miasto, zamieszkane głównie przez rosyjskojęzycznych), to jest w błędzie. Trzeba być gotowym, że infrastruktura miasta, w tym ulice będą nieprzejezdne dla sił wroga - przyznał, podkreślając, że w razie konieczności mosty, budynki czy inne obiekty zostaną wysadzone w powietrze, aby zapobiec przemieszczaniu się obcej armii.
- Gdy Rosja idzie na wojnę, jej celem jest zawsze podbój terytorium - podsumował.
Atakowany stale przez Rosję kierunek kurachowski jest obecnie najbardziej niebezpieczny dla Kijowa, ponieważ siły rosyjskie posuwają się tam w tempie 200-300 metrów dziennie i udało im się przebić w niektórych obszarach za pomocą pojazdów opancerzonych, wspieranych przez obronę przeciwdronową - informuje źródło w sztabie generalnym ukraińskiego wojska, cytowane w sobotę przez Reuters.
Po atakach widać także, że runęły wszystkie kominy obiektu.
"Elektrownia już nie istnieje. W ramach swoich wysiłków na rzecz mieszkańców Donbasu Rosja w dalszym ciągu zamienia region w martwe pustkowie" - skomentował w niedzielę ukraiński dziennikarz Denys Kazanskyi, który opublikował zdjęcia.
Rosjanie już całkowicie zniszczyli elektrownię cieplną Kurachowo w obwodzie donieckim. W sieci pokazano nagrania uderzenia bombą kierowaną i eksplozji.
Witamy w następnej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co działo się wcześniej, można prześledzić TUTAJ.