"Zęby smoka" znów w akcji. Trwają przygotowania Rosjan [RELACJA NA ŻYWO]
RELACJA ZAKOŃCZONA

"Zęby smoka" znów w akcji. Trwają przygotowania Rosjan [RELACJA NA ŻYWO]

"Zęby smoka" znów w akcji. Trwają przygotowania Rosjan
"Zęby smoka" znów w akcji. Trwają przygotowania Rosjan
Źródło zdjęć: © Telegram
Marek MikołajczykWojciech Rodak
27.03.2023 21:35, aktualizacja: 28.03.2023 21:52

Wtorek to 398. dzień rosyjskiej inwazji. Jak poinformowała Rada Miasta Mariupola, rosyjscy okupanci umieścili tzw. zęby smoka za Mariupolem, w kierunku Berdiańska. "Tak więc 'głęboki tył' zamienia się w linię obronną. Okupanci przygotowują się do ukraińskiej kontrofensywy. Ale nie wzięli pod uwagę jednego - to ich nie uratuje" - przekazała rada w mediach społecznościowych. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Dziękujemy za śledzenie wtorkowej relacji Wirtualnej Polski. Aktualna relacja dostępna jest tutaj.

"Dokładnie rok temu Irpień w obwodzie kijowskim został wyzwolony przez ukraińskich obrońców. Niedługo po tym wszyscy dowiedzieli się o potwornych mordach ludności cywilnej i zniszczeniach, jakie przyniósł ze sobą 'rosyjski świat'" - przekazał doradca szefa MSW Ukrainy Anton Hereszczenko.

Najnowsze zdjęcia z Bachmutu. "Ukraińska twierdza. Miasto zniszczone przez rosyjskich terrorystów".

"Decyzja MKOL o przywróceniu rosyjskich sportowców do rywalizacji to skandal i zdrada prawdziwego ducha sportu. Poleciłem ministrowi sportu Kamilowi Bortniczukowi, aby przekazał władzom MKOL nasz stanowczy sprzeciw. Zrobimy co w naszej mocy, żeby sport pozostał wolny od rosyjskich wpływów" - przekazał premier Mateusz Morawiecki.

Biały Dom zapowiedział wstrzymanie wymiany informacji z Rosją na temat arsenału jądrowego. To reakcja na zawieszenie przez reżim Putina udziału w traktacie rozbrojeniowym Nowy START.

"Jestem wdzięczny Francji za uznanie Hołodomoru z lat 1932-33 za ludobójstwo Ukraińców i za uczczenie pamięci ofiar Stalina i jego reżimu. Tym historycznym głosowaniem Zgromadzenie Narodowe dało jasno do zrozumienia, że takie zbrodnie nigdy nie zostaną zapomniane i nigdy nie mogą się powtórzyć" - przekazał szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.

"Od czasu wojny w 2008 r. Gruzja uchodziła za jeden z najbardziej antyrosyjskich krajów Kaukazu. Ale od pewnego czasu w działaniach rządzącej krajem partii Gruzińskie Marzenie pojawiają się nowe nuty. Partia zachowuje dużą ostrożność wobec wojny w Ukrainie i skręca w stronę Rosji" - pisze dziennikarz WP Łukasz Maziewski.

Ukraińska 406. brygada artylerii w akcji.

- Od końca marca Francja podwoi dostawy pocisków 155 mm dla Ukrainy do 2 tys. sztuk miesięcznie - poinformował francuski minister obrony Sebastien Lecornu w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro”.

- W najbliższym czasie dostarczymy Kijowowi system obrony przeciwlotniczej SAMP/T, który może chronić zarówno pole walki, jak i ludność cywilną w miastach. System ten, opracowany wspólnie z Włochami, wart jest kilkaset milionów euro - dodał Lecornu.

Rząd Francji analizuje też uzupełnienie funduszu wsparcia Ukrainy, o co wnioskował parlament, a którego 200 mln euro zostało już rozdysponowane.

- Reasekuracja wschodniej flanki NATO to nie to samo, co pomoc wojskowa dla Ukrainy - zauważył minister obrony, pytany o koszty pomocy dla Ukrainy. - Na rok 2022 na misje w Rumunii, Polsce i krajach bałtyckich przeznaczono 530 mln euro - dodał.

Polski Komitet Olimpijski w wydanym oświadczeniu wyraził ubolewanie z powodu decyzji MKOl o możliwości przywrócenia rosyjskich i białoruskich sportowców do rywalizacji. Jednocześnie podtrzymał zdecydowany sprzeciw wobec udziału zawodników z tych państw w igrzyskach.


"Polski Komitet Olimpijski z ubolewaniem przyjął decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, która umożliwia Rosjanom i Białorusinom indywidualny start w imprezach międzynarodowych pod neutralną flagą. Jednocześnie PKOl podtrzymuje swoje stanowisko w kwestii ewentualnego udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w Igrzyskach XXXIII Olimpiady Paryż 2024 - do czasu zaprzestania ataku na Ukrainę i zakończenia wojny zawodnicy z tych krajów nie powinni brać udziału w igrzyskach" - przekazano.


"PKOl nadal - razem z innymi krajami i Komitetami Olimpijskimi - będzie przekonywał MKOl do niedopuszczenia rosyjskich i białoruskich sportowców do startu w igrzyskach. Ich udział może przynieść podziały wśród krajów, sportowców i w samym Ruchu Olimpijskim. Stanowisko PKOl jest spójne ze stanowiskiem Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz deklaracją Polskich Związków Sportowych podpisaną 23 lutego tego roku - w przeddzień rocznicy ataku na Ukrainę" - napisano w oświadczeniu

86 rosyjskich żołnierzy zginęło, a 117 zostało rannych minionej doby w walkach pod Bachmutem na wschodzie Ukrainy - poinformował we wtorek rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk ukraińskiej armii pułkownik Serhij Czerewaty.

Jak dodał, odcinek bachmucki został ostrzelany poprzedniego dnia łącznie 194 razy, w tym 70 razy zaatakowano sam Bachmut.

Bachmut oraz Biłohoriwka, Awdijiwka i Marjinka pozostają w epicentrum działań bojowych - podkreślił we wtorek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Brytyjski premier Rishi Sunak przekazał, że ostatnie działania Chin w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę na pełną skalę podważyły ich neutralny status.

- Wzywamy Xi Jinpinga do bezpośredniej rozmowy z prezydentem Zełenskim na temat jakiejkolwiek konkretnej propozycji pokojowej, którą Chiny są zainteresowane... Byłoby właściwe, gdyby Chiny bezpośrednio współdziałały z Ukrainą w tej sprawie - oświadczył Sunak.

Komentując niedawną wizytę chińskiego przywódcy w Moskwie, premier Wielkiej Brytanii stwierdził, że Rosja jest uzależniona od Chin, dlatego wzywa Xi Jinpinga, by wykorzystał swoje wpływy u Władimira Putina, "aby przekonać go do zaprzestania tej wojny i wycofania wojsk z Ukrainy, co mogłoby być warunkiem wstępnym do negocjacji".

Stany Zjednoczone poinformowały Rosję, że po tym, jak Moskwa zawiesiła swój udział w traktacie rozbrojeniowym Nowy START, Waszyngton nie będzie dzielić się danymi na temat swojego arsenału jądrowego - oznajmił we wtorek przedstawiciel amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC).

- Według prawa międzynarodowego, Stany Zjednoczone mają prawo, by odpowiedzieć na naruszenia traktatu Nowy START poprzez podjęcie proporcjonalnych środków zaradczych, by nakłonić Rosję do powrotu do wypełniania swoich zobowiązań - powiedział przedstawiciel NSC m.in. agencji Reutera.

- To oznacza, że ponieważ rzekome zawieszenie przez Rosję traktatu Nowy START jest prawnie nieważne, USA może legalnie wstrzymać nasze półroczne aktualizacje danych w odpowiedzi na naruszenia Rosji - dodał.

Jak podał dziennik "Wall Street Journal", decyzję administracji USA w tej sprawie przekazała podsekretarz stanu ds. kontroli zbrojeń Bonnie Jenkins wiceszefowi rosyjskiego MSZ Siergiejowi Riabkowowi.

Zawieszenie traktatu - jedynego pozostałego układu o kontroli zbrojeń między USA i Rosją - zapowiedział w lutym Władimir Putin. Wśród zapisów umowy podpisanej w 2009 roku jest m.in. ograniczenie liczby rozmieszczonych głowic jądrowych do 1550, okresowe inspekcje arsenałów oraz regularne wymiany informacji na ich temat. Inspekcje zostały pierwotnie zawieszone na czas pandemii COVID-19, lecz w 2022 roku Rosja odmówiła ich wznowienia, tłumacząc to "wrogą" polityką USA w związku z jej inwazją na Ukrainę.

Biuro prezydenta Ukrainy opublikowało zdjęcia z wizyty Wołodymyr Zełenskiego w Sumach nieopodal granicy z Rosją. Przywódca spotkał się z przedstawicielami ukraińskiej straży granicznej.

Władimir Putin zapowiedział chęć umieszczenia broni nuklearnej na terenie Białorusi. Szybko przyszła odpowiedź Chin. - Chiny wywierały presję na Putina, by powstrzymał się od użycia broni nuklearnej. A teraz Rosja uderzyła w najczulszy punkt - mówi w rozmowie z WP Radosław Pyffel, ekspert Instytutu Sobieskiego, autor książki "Biznes w Chinach".

- Wrażliwość na głos Polski jest większa niż jeszcze rok temu - powiedział PAP w Berlinie szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Jacek Siewiera, który od poniedziałku, na zaproszenie doradcy kanclerza ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Jensa Ploetnera, przebywał w Niemczech. Wskazał też, że nastąpiła zmiana polityki RFN, choć w samym niemieckim społeczeństwie poglądy prorosyjskie nie są rzadkością.

Szef BBN spotkał się m.in. z Jensem Ploetnerem, z szefową komitetu obrony w Bundestagu  Marie-Agnes Strack Zimmerman i ministrem finansów Christianem Lindnerem. - Rozmowy z niemieckimi politykami były skupione głównie wokół aspektów bezpieczeństwa w wymiarze sojuszniczym, koalicyjnym, natowskim, zwłaszcza przed zbliżającym się szczytem w Wilnie, ale również na aspekcie relacji bilateralnych polsko niemieckich, w których aspekt bezpieczeństwa jest jednym z absolutnie kluczowych w tak trudnych czasach - powiedział PAP we wtorek w Berlinie Jacek Siewiera.

- W czasach wojny zaufanie jest podstawą do właściwej percepcji zagrożeń, zaufanie jest też jedyną bramą, która prowadzi do właściwej reakcji w obliczu zagrożenia i właściwego oparcia w sojuszniku. Stąd też praca nad zaufaniem wzajemnym strony polskiej i niemieckiej jest jednym z kluczowych aspektów, zwłaszcza gdy zaufanie ma być oparte o relacje partnerskie - podkreślił szef BBN. - I takie właśnie relacje były przedmiotem tych rozmów - dodał. 

- Ukraina ma duże szanse na to, by jej wiosenna ofensywa zakończyła się sukcesem - ocenił we wtorek w Senacie szef Pentagonu Lloyd Austin. Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley przekonywał z kolei, że o skuteczności amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy świadczą liczące ponad 200 tys. żołnierzy straty Rosjan.

- Ukraińcy (...) przetrzebili ich zasoby pojazdów opancerzonych w sposób, jaki nikt nie mógł sobie wyobrazić. Dlatego widzimy teraz, że Rosja sięga po swoje czołgi T-54 i T-55 (...) to pokazuje, że ich zdolności się kurczą - powiedział minister obrony USA i dodał, że Rosja ma też problemy z dostępnością amunicji artyleryjskiej.

- Myślę, że zobaczymy zwiększenie intensywności walk na wiosnę, kiedy warunki dla prowadzenia manewrów się polepszą. I bazując na tych rzeczach, które zrobiliśmy i które nadal robimy, myślę, że Ukraina ma naprawdę dobrą szansę, by odnieść sukces - ocenił Austin.

Minister Piotr Wawrzyk stwierdził, że jeśli decyzja MKOI zostanie utrzymana, to jego osobistym zdaniem Polska nie powinna brać udziału w rozgrywkach, a jeśli zostanie także podtrzymana w przypadku igrzysk olimpijskich - to także i w nich polscy sportowcy nie powinni uczestniczyć.

Wiceminister zaznaczył jednocześnie, że to nie może być decyzja jednostkowa. - Powinna być wypracowana na szerszym forum, na przykład krajów UE lub szeregu innych krajów, które współpracują w kwestii nakładania sankcji na Rosję. Gdyby to był jeden, dwa kraje - to ta decyzja będzie miała znaczenie tylko dla nich. Znaczenie będzie miała tylko decyzja podjęta w większej grupie krajów  - zaznaczył.

Pytanie podstawowe dziś brzmi: co się zmieniło, że teraz taka decyzja zapadła - po tym, co się zdarzyło w Buczy, Irpieniu, Hostomelu - czym się kierował MKOl, co wydarzyło się w postawie tych grup sportowców, że mają być teraz dopuszczeni do rozgrywek?

Moim zdaniem, niezależnie od tych uwarunkowań, o których mówi MKOl, jest to bardzo zła decyzja, dająca Władimirowi Putinowi taki argument dla propagandy, że "o proszę, Zachód już zaczyna mięknąć, już nasza twarda postawa zaczyna przynosić skutek, zaraz zobaczycie, będą znosić kolejne sankcje". To usłyszy społeczeństwo rosyjskie. To dzień absolutnej hańby Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego".

Wiceszef polskiej dyplomacji Piotr Wawrzyk o decyzji MKOI ws. startu Rosjan i Białorusinów

W komendzie Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej w Kętrzynie ruszyły prace nad Centrum Nadzoru, do którego będą docierały sygnały z zapory elektronicznej na granicy z Rosją. W tym tygodniu zaczną się też przygotowania do prac na granicy - powiedziała rzeczniczka SG por. Anna Michalska.

Zapora elektroniczna, czyli system kamer i czujników ruchu, zabezpieczy 199 kilometrów. Swoim zasięgiem obejmie całą lądową granicę Polski z Rosją z wyjątkiem odcinka Mierzei Wiślanej, gdzie już od kilku lat granicę chronią urządzenia elektroniczne.

Porucznik Michalska wyjaśniła, że system będzie właściwie taki sam, jak na granicy polsko-białoruskiej, z tą różnicą, że tam urządzenia są częściowo zamieszczone na stalowej zaporze fizycznej. Na granicy polsko-rosyjskiej będzie budowana tylko zapora elektroniczna. Obecnie dodatkowo zabezpiecza ją tymczasowa zapora z concertiny rozstawiana przez wojsko.

źródło: PAP / CNN / BBC / Kanał24 / Interfax / Ukraińska Prawda

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także