Zmiana "z dnia na dzień". Mocarstwa inaczej o działaniach Izraela [RELACJA NA ŻYWO]
16.11.2023 | aktual.: 17.11.2023 20:54
Piątek to 42. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Zachodnie mocarstwa są coraz bardziej zaniepokojone działaniami Izraela – ocenia w piątek stacja BBC, przytaczając apele przedstawicieli rządów USA, Wielkiej Brytanii i Francji dotyczące przemocy na Zachodnim Brzegu Jordanu i potrzeby ochrony cywilów w Strefie Gazy. Według korespondenta BBC ton sojuszników Izraela staje się coraz ostrzejszy "niemal z dnia na dzień". A minister spraw zagranicznych Izraela zasugerował, że jego kraj ma "dwa lub trzy tygodnie", zanim międzynarodowa presja na zawieszenie broni stanie się przytłaczająca. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Wołodymyr Zełenski oświadczył, że po wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie dostawy amunicji na Ukrainę "naprawdę spowolniły".
- Prezydent Turcji złoży wizytę w Berlinie. W związku ze stanowiskiem polityka w sprawie Izraela spodziewane są demonstracje. Erdogan ma również poruszyć z Scholzem kwestię odrzutowców Eurofighter Typhoon. Miasto przygotowuje się na protesty, a media na skandal polityczny.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Strefie Gazy. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.
Od 7 października, czyli początku wojny z Izraelem, w Strefie Gazy zginęło 12 tys. Palestyńczyków; liczba ta jest zapewne zaniżona, ponieważ wiele ciał pogrzebanych jest pod ruinami - poinformowały w piątek służby prasowe kontrolowanych przez Hamas władz enklawy.
Światowy Program Żywnościowy (WFP) ostrzegł w piątek, że mieszkańcom Strefy Gazy "grozi bezpośrednio klęska głodu", ponieważ wyczerpują się ostatnie zapasy żywności, a dostawy pomocy humanitarnej ONZ zostały przerwane z powodu braku paliwa i blokady telekomunikacji - relacjonuje Reuters.
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) poinformowało, powołując się na dane dostarczone przez władze Strefy, że ataki sił izraelskich zniszczyły lub uszkodziły co najmniej 45 proc. budynków w enklawie.
Biały Dom skomentował niedawny wpis Elona Muska, który poparł wypowiedź jednego z internautów o tym, że Żydzi promują "nienawiść przeciwko białym", i sugerował, że odpowiadają oni za sprowadzanie "hord mniejszości, które zalewają kraj". Internauta dodał, że wobec tego nie obchodzi go nienawiść kierowana przez mniejszości wobec Żydów. Odpowiedział w ten sposób na wezwanie innego użytkownika portalu, by ci, którzy twierdzą, iż "Hitler miał rację", nie chowali się za anonimowymi kontami i mówili to otwarcie.
"W ostatnich godzinach na terenie szpitala (al-Szifa - red.) w dalszym ciągu ujawniana jest kolejna podziemna infrastruktura organizacji terrorystycznej Hamas" - informują Siły Obronne Izraela (IDF).
Potępiamy tę odrażającą promocję antysemityzmu i rasistowskiej nienawiści, nie do przyjęcia jest powtarzanie kłamstw stojących za najkrwawszym aktem antysemityzmu w amerykańskiej historii - powiedział w piątek zastępca rzecznika Białego Domu Andrew Bates, komentując wpis miliardera Elona Muska. Właściciel portalu X sugerował, że Żydzi "promują nienawiść przeciwko białym" i odpowiadają za sprowadzanie imigrantów.
Resort zdrowia zarządzanej przez Hamas Strefy Gazy poinformował w piątek, że w szpitalu Al-Szifa z powodu braku zasilania dla aparatury medycznej w ciągu ostatnich 48 godzin zmarły 24 osoby. AFP przypomina, że większość placówek medycznych w Strefie nie ma już paliwa do zasilania generatorów.
Dr Ahmad Muchalalti z Al-Szifa powiedział telewizji Al-Dżazira, że izraelscy żołnierze, którzy weszli do kompleksu szpitalnego w środę nad ranem, przywieźli żywność i wodę w butelkach, ale zapasy te są zbyt małe dla wszystkich pacjentów placówki, w której kończą się wszelkie rezerwy.
W szpitalu Al-Szifa prądu nie ma od soboty. Pracownicy placówki wielokrotnie alarmowali, że sytuacja jest krytyczna i de facto zawieszono wykonywanie większości procedur medycznych.
Izraelskie Siły obronne (Cahal) kilkakrotnie informowały, że w kompleksie szpitalnym żołnierze znaleźli dowody wskazujące na to, że był on wykorzystywany do działań terrorystycznych, w tym broń, laptopy, w których znajdowały się zdjęcia i filmy przedstawiające zakładników, a także wejście do używanego niedawno szybu tunelu. W piątek rano w budynku obok Al-Szifa odnaleziono ciało żołnierki-zakładniczki Noi Marciano, a dzień wcześniej zwłoki Jehudit Weiss, również uprowadzonej 7 października podczas ataku Hamasu na Izrael, który zapoczątkował tę wojnę.
Stowarzyszenie Mavi Marmara z Turcji pomimo blokady morskiej wyśle do Strefy Gazy flotę statków z pomocą humanitarną.
"Jako Stowarzyszenie Mavi Marmara ponownie wyruszamy w stronę Gazy jako ruch obywatelski i niezależny, zgodnie z decyzją podjętą z Międzynarodową Flotyllą Wolności, której jesteśmy członkiem" - oznajmiło stowarzyszenie, cytowane w piątek przez dziennik "Daily Sabah".
"Nasze działania przeciwko blokadzie morskiej w Gazie są zgodne z zasadami niestosowania przemocy i pokojowego oporu" - dodano w oświadczeniu.
Statek "Mavi Marmara" został 31 maja 2010 roku zaatakowany przez izraelskie jednostki specjalne w trakcie próby sforsowania izraelskiej blokady Strefy Gazy przez międzynarodowy konwój z pomocą humanitarną, nazwany "Flotyllą Wolności". W odpowiedzi na atak Turcja zerwała stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Zastały one odnowione dopiero pod koniec czerwca 2016 roku. Izrael zgodził się też wypłacić odszkodowania rodzinom ofiar.
W środę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nazwał Izrael "państwem terrorystycznym", zaostrzając retorykę po początkowych ofertach mediacji pomiędzy Izraelem i Hamasem. W swoich wcześniejszych przemówieniach dotyczących wojny w Strefie Gazy przywódca oskarżał Zachód o doprowadzenie do katastrofy na palestyńskim obszarze kontrolowanym przez Hamas - organizację nie uznawaną w Turcji za terrorystyczną.
W Turcji rozwija się obecnie bojkot towarów izraelskich i amerykańskich, atakowane są amerykańskie sieci restauracji i kawiarni, organizowane są też masowe wiece poparcia dla Palestyńczyków z Gazy.
Od czasu ataku Hamasu na Izrael (7 października) Federalny Urząd Kryminalny (BKA) odnotował w całych Niemczech około 3 300 przestępstw związanych z konfliktem na Bliskim Wschodzie - pisze w piątek portal tygodnika "Spiegel", powołując się na dane BKA.
Według BKA, większość przestępstw wiąże się z uszkodzeniem mienia, podżeganiem do nienawiści lub oporem wobec funkcjonariuszy organów ścigania.
Doszło również do kilkuset aktów przemocy, głównie podczas demonstracji. Zakazano około stu zgromadzeń, m.in. w Berlinie i Hamburgu.
W Izraelu polityczna burza po zgodzie gabinetu wojennego na wysłanie do Strefy Gazy dwóch cystern, które przewiozą na południe obszaru 60 tysięcy litrów paliwa. Paliwo ma posłużyć ONZ w celu wsparcia infrastruktury wodno-kanalizacyjnej.
Jak podaje portal The Jerusalem Post, minister finansów Bezalel Smotrich wysłał list do premiera Benjamina Netanjahu, wyrażając swoją konsternację decyzją i stwierdził, że należy zmienić skład gabinetu wojennego. Dodał, że działania gabinetu są "nie do przyjęcia" i wezwał Netanjahu do jak najszybszego wstrzymania transferu. Premier zapowiedział zebranie w sobotę wieczorem z gabinetem bezpieczeństwa politycznego.
Trzy osoby zginęły w Dżeninie na Zachodnim Brzegu w ostrzale armii izraelskiej - poinformował w piątek lokalny resort zdrowia. W oddzielnym incydencie w rejonie Hebronu dwóch uzbrojonych mężczyzn zaatakowało ogniem izraelskich żołnierzy i zginęło w walce.
Armia izraelska przekazała, że komórka palestyńskich terrorystów zaatakowała żołnierzy prowadzących operację w obozie dla uchodźców w Dżeninie. Wojskowi odpowiedzieli uderzeniem z powietrza, w ataku zginęło co najmniej pięciu napastników.
Pozostali terroryści - twierdzi armia izraelska - zbiegli w autach w kierunku szpitala Ibn Sina, przy czym jedno z aut zostało zatrzymane przy bramie placówki. Na opublikowanym filmie widać przeszukanie samochodu, w którym znajdują się karabinki maszynowe M-16 i amunicja - podała agencja AP.
Palestyński resort zdrowia dodał, że kilku pracownikom szpitala nakazano opuszczenie budynku, i pokazał film, pokazując wyprowadzanie z budynku mężczyzn z podniesionymi rękoma.
Od rozpoczęcia wojny Izraela z Hamasem wojsko zintensyfikowało nocne przeszukania i zatrzymania w Dżeninie, uważanym za jeden z punktów zapalnych Zachodniego Brzegu. Od tego czasu na Zachodnim Brzegu Jordanu zginęło około 200 Palestyńczyków. Dyplomaci krajów arabskich obawiają się, że na tym terytorium dojdzie do wybuchu przemocy na dużą skalę – przypomina w piątek BBC.
Głosy krytyczne wobec działań Izraela pojawiają się nie tylko na Zachodzie - podkreśla BBC. W piątek MSZ Singapuru potępił operacje wojskową w szpitalu Al-Szifa w Gazie, wzywając Izrael, aby "zrobił, co w jego mocy, by chronić wszystkich cywilów i placówki medyczne". Podkreślił, że Hamas nie powinien używać szpitali w celach wojskowych, i zaapelował do wszystkich stron konfliktu, aby "w pełni przestrzegały międzynarodowego prawa humanitarnego" - podał singapurski dziennik "Straits Times".
Z kolei premier Indii Narendra Modi skrytykował w piątek zabijanie cywilów "w konflikcie pomiędzy Izraelem a Hamasem". Powtórzył przy tym, że jego rząd potępia atak terrorystyczny Hamasu z 7 października, ale wezwał jednocześnie do "zachowania powściągliwości" i podkreślił potrzebę "dialogu i dyplomacji" - przekazała stacja CNN.
Mieszkańcy południowej Gazy zauważyli, że w niektórych obszarach zrzucono ulotki wzywające ich do ewakuacji. "Posunięcie to sugeruje, że Izrael może chcieć rozszerzyć swoje działania z północy regionu. Siły izraelskie zastosowały tę samą taktykę na początku inwazji lądowej, nakazując mieszkańcom północnej Gazy skierowanie się na południe" - podkreśla Sky News.
Ulotki zostały rozrzucone w kilku dzielnicach Khan Younis po tym, jak izraelski minister obrony oznajmił, że operacja wojskowa ostatecznie "obejmie zarówno północ, jak i południe".
W ulotce można przeczytać: "Działania Hamasu i organizacji terrorystycznych zmuszają IDF do podjęcia działań przeciwko nim w rejonie waszego zamieszkania. Dla własnego bezpieczeństwa musicie natychmiast ewakuować się z miejsca zamieszkania i udać się do znanych schronów".
Jak zaznacza Sky News, w ulotce nie ma informacji gdzie mieliby się ewakuować mieszkańcy południowej Strefy Gazy.
Zachodnie mocarstwa są coraz bardziej zaniepokojone działaniami Izraela – ocenia w piątek stacja BBC, przytaczając apele przedstawicieli rządów USA, Wielkiej Brytanii i Francji dotyczące przemocy na Zachodnim Brzegu Jordanu i potrzeby ochrony cywilów w Strefie Gazy.
Według korespondenta BBC ds. dyplomatycznych Jamesa Landale’a ton sojuszników Izraela staje się coraz ostrzejszy "niemal z dnia na dzień".
W czwartek sekretarz stanu USA Antony Blinken odbył rozmowę telefoniczną z członkiem izraelskiego gabinetu wojennego Benim Gancem. Podkreślił "pilną potrzebę pozytywnych kroków w stronę deeskalacji napięć na Zachodnim Brzegu, w tym poprzez stawienie czoła rosnącemu poziomowi przemocy ze strony ekstremistycznych osadników".
Od ataku bojowników Hamasu na Izrael z 7 października na okupowanym przez to państwo Zachodnim Brzegu Jordanu zginęło około 200 Palestyńczyków. Dyplomaci krajów arabskich obawiają się, że na tym terytorium dojdzie do wybuchu przemocy na dużą skalę – zaznacza BBC.
Podczas rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Egiptu Samehem Szukrim Blinken podkreślił "wagę konkretnych kroków na rzecz minimalizacji krzywdy palestyńskich cywilów w całej Strefie Gazy". Z kolei w rozmowie ze swoim jordańskim odpowiednikiem, Ajmanem Safadim, wyraził "głębokie zaniepokojenie" z powodu uderzenia na jordańską placówkę medyczną w Strefie Gazy.
W środę Stany Zjednoczone po raz pierwszy zdecydowały się nie zawetować rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającej do "wydłużonych przerw humanitarnych" w Strefie Gazy, w której nie potępiono ataku Hamasu. USA wstrzymały się od głosu.
Zmiana tonu nie dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych. Wcześniej w tym tygodniu premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak ocenił, że w Strefie Gazy ginie zbyt wielu ludzi. W środę prezydent Francji Emmanuel Macron potępił bombardowanie infrastruktury cywilnej i powtórzył apel o zawieszenie broni z powodów humanitarnych.
BBC przytacza również wypowiedź ministra spraw zagranicznych Izraela Eliego Cohena, który sugerował, że jego kraj ma "dwa lub trzy tygodnie", zanim międzynarodowa presja na zawieszenie broni stanie się przytłaczająca.
Strefa Gazy jest w piątek, drugi dzień z rzędu, pozbawiona łączności telefonicznej i internetowej, ponieważ zabrakło paliwa do agregatów. ONZ potwierdziła, że z tego powodu nie jest w stanie nawiązać kontaktu z pracownikami i dostarczyć pomocy humanitarnej.
Agencje pomocowe ostrzegły tymczasem, że w Strefie Gazy, gdzie wojska izraelskie prowadzą operację przeciwko bojownikom palestyńskiego Hamasu, brakuje żywności i czystej wody – przekazała agencja Associated Press.
Stacja CNN podała, że nie jest w stanie skontaktować się ze współpracownikami i innymi osobami w Strefie Gazy.
Według miejscowych firm telekomunikacyjnych łączność została zerwana w czwartek po południu z powodu wyczerpania zapasów paliwa do agregatów prądotwórczych. "Agencje humanitarne i służby ratownicze ostrzegają, że przerwy w dostawie prądu zagrażają bezpieczeństwu ludności cywilnej i dostawom ratującej życie pomocy" – ogłosiło Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA).
Ministerstwo Obrony Izraela opublikowało film, na którym udokumentowano użycie systemu przeciwrakietowego Arrow 3 do przechwycenia pocisku wystrzelonego przez (wspierane przez Iran - przyp. red.) Huti z Jemenu na Ejlat.
- Będziemy się starali dokończyć to zadanie z minimalną liczbą ofiar cywilnych. To staramy się zrobić: minimalna liczba ofiar cywilnych. Ale niestety nie udaje nam się - przyznał premier Izraela.
Netanjahu zapewnił, że celem Izraela jest wyeliminowanie Hamasu, deradykalizacja i demilitaryzacja Strefy Gazy, ale nie okupacja tego terytorium. Jego zdaniem usunięcie Hamasu da Palestyńczykom "prawdziwą przyszłość".
- Robimy co w naszej mocy, by odsunąć cywilów od niebezpieczeństwa, ale Hamas robi wszystko, by utrzymać ich w niebezpieczeństwie. Zrzucamy ulotki, telefonujemy do nich, mówimy: 'odejdźcie', i wielu odeszło, ale Hamas próbuje ich zatrzymać, grożąc bronią (…) Nie obchodzą ich Palestyńczycy - powiedział Netanjahu w czwartkowym wywiadzie dla stacji CBS.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu przyznał, że siłom zbrojnym jego kraju "nie udaje się" minimalizować liczby ofiar cywilnych w Strefie Gazy. Obwinił za to bojowników Hamasu, którzy używają Palestyńczyków jako żywych tarcz - zwróciła w piątek uwagę BBC.
Prezydent Turcji złoży wizytę w Berlinie. W związku ze stanowiskiem polityka w sprawie Izraela spodziewane są demonstracje. Erdogan ma również poruszyć z Scholzem kwestię odrzutowców Eurofighter Typhoon. Miasto przygotowuje się na protesty, a media na skandal polityczny.
Informacja o śmierci Bahara nadeszła zaledwie kilka godzin po tym, gdy jeden z rzeczników izraelskiej armii przekazał mediom doniesienia o "znaczących" efektach ataku na podziemną infrastrukturę Hamasu w Strefie Gazy.
Celem tego uderzenia były również miejsca, w których ukryli się prominentni działacze Hamasu - powiadomił kontradmirał Daniel Hagari, cytowany przez portal I24.