NA ŻYWO

Mizerne zyski ofensywy Rosjan. Podali szacunki [RELACJA NA ŻYWO]

Wojna w Ukrainie trwa. Piątek to 765. dzień rosyjskiej inwazji. Od początku ofensywy w październiku 2023 roku rosyjskie wojska zajęły kolejnych 505 kilometrów kwadratowych ukraińskiego terytorium - szacuje amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). To nieco mniej niż obszar Warszawy, który wynosi 517 km kw. Eksperci zwracają uwagę, że ten niewielki wzrost tempa rosyjskich postępów może być związany ze sprzętowym deficytem po stronie ukraińskiej i z warunkami atmosferycznymi, które zimą bardziej sprzyjają działaniom ofensywnym niż jesienią. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Ukraińska wyrzutnia rakiet Uragan na  froncie
Ukraińska wyrzutnia rakiet Uragan na froncie
Źródło zdjęć: © Getty | 2024 Anadolu
Wojciech RodakMateusz Czmiel

Najważniejsze informacje
  • Rosja sprowadza z Zachodu przez Turcję duże ilości nitrocelulozy, materiału wybuchowego używanego w produkcji amunicji artyleryjskiej - podał w piątek "Wall Street Journal". Gazeta zaznacza, że podczas gdy Rosja podwoiła import substancji, Zachód zmaga się z niedoborem tego surowca.
Relacja na żywo
Przypięty wpis

Od początku ofensywy w październiku 2023 roku rosyjskie wojska zajęły kolejnych 505 kilometrów kwadratowych ukraińskiego terytorium - szacuje amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). To nieco mniej niż obszar Warszawy, który wynosi 517 km kw.

Analitycy podają, że od początku roku do 28 marca rosyjska armia zajęła prawie o 100 km kw więcej terytorium niż w ostatnim kwartale 2023 roku. Eksperci zwracają uwagę, że ten wzrost może być związany ze sprzętowym deficytem po stronie ukraińskiej i z warunkami atmosferycznymi, które zimą bardziej sprzyjają ofensywie niż jesienią.

ISW ocenia jednak, że to nieznacznie zwiększone tempo posuwania się przez rosyjskie siły naprzód nie oznacza, że istnieje ryzyko osiągnięcia przez nie operacyjnego sukcesu.

Deficyty zaopatrzeniowe ukraińskiej armii ograniczają jej możliwości przeprowadzania skutecznych kontrataków. Jednocześnie rosyjskie wojska są elastyczne, jeśli chodzi o prowadzenie działań ofensywnych.

Jeśli po stronie ukraińskiej deficyt będzie się utrzymywał, a problemy z siłami osobowymi nie zostaną rozwiązane, Rosjanie będą w coraz większym stopniu wykorzystywać słabe punkty Ukrainy - pisze ISW.

"Dostawa wystarczającej i regularnej pomocy obronnej z Zachodu i rozwiązanie problemów związanych z ukraińskimi zasobami ludzkimi ograniczyłyby możliwości rosyjskich sił i umożliwiłyby ukraińskim wojskom powstrzymanie rosyjskich sił przed nawet niewielkimi taktycznymi zdobyczami, zmniejszenie rosyjskich zdolności ofensywnych i przygotowanie do przyszłych operacji kontrofensywnych, by wyzwolić kolejne ukraińskie terytoria" - podkreślają analitycy.

Śledź dalej relację Wirtualnej Polski z Ukrainy TUTAJ.

Ukraińska armia potwierdziła w piątek, że rosyjski myśliwiec Su-27, który spadł do morza koło Sewastopola, został zestrzelony przez własną obronę przeciwlotniczą.

- Potwierdzamy, że ten samolot należał do Federacji Rosyjskiej i że został zniszczony przez jej własne siły. Byli w pogotowiu, byli w gotowości bojowej. Zadziałał czynnik ludzki - ktoś naprawdę chciał dostać medal i nie zadał sobie trudu, aby dowiedzieć się, czyj to był samolot - powiedział Dmytro Pletenczuk, rzecznik SZU, cytowany przez agencję Ukrinform.

W Ukrainie zginęło co najmniej 49 281 żołnierzy rosyjskiej armii - wynika z ustaleń rosyjskiego serwisu Mediazona i rosyjskiej sekcji BBC, w oparciu o otwarte źródła.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni do listy zabitych rosyjskich wojskowych dodano nazwiska 1 580 osób. Według dziennikarzy, na liście zabitych znajduje się łącznie ponad 3300 oficerów armii i innych agencji bezpieczeństwa, w tym 386 osób w stopniu podpułkownika i wyższym.

Stanisław Krasnow, dowódca plutonu z 95. Samodzielnej Brygadzie Desantowo-Szturmowej, powiedział w rozmowie z telewizją Espreso, że sytuacja na froncie w sektorze łymańskim (północ obwodu donieckiego) jest trudniejsza niż w sektorze kupiańskim (obwód charkowski).

- W sektorze łymańskim jest więcej szturmów Rosjan. Wynika to z faktu, że wróg poniósł ogromne straty w sektorze kupiańskim, gdzie udało im się przełamać ukraińskie linie w Synkiwce, a teraz chce powtórzyć ten sukces w kierunku na Terny (północ obwodu donieckiego - red.) - zauważył Krasnow.

Krasnow twierdzi, że Rosjanie rozmieścili znaczne siły, by przejść do ataku w kierunku na Łyman.

- Według danych wywiadu i jeńców Rosjanie byli w stanie przenieść (na kierunek łymański - red.) swoje rezerwy, które były skoncentrowane w rejonie Kupiańska. Przerzucili wszystkie swoje siły, aby przełamać linię w Ternach i przejść do ataku na Łyman. Trwają ciężkie walki, Rosjanie próbują szturmować. Okupanci przybywają w grupach piechoty i dużych grupach pancernych, próbując przełamać ukraińską linię obrony. Do tej pory udaje nam się ustabilizować sytuację, a nawet kontratakować i odepchnąć okupantów - zapewniał Krasnow.

Kolejni rosyjscy "golfiści" nie dojechali na front pod Awdijiwką. Trafił ich ukraiński dron-kamikadze.

Siły ukraińskie poinformowały, że udało im się zniszczyć najnowszy rosyjski samobieżny moździerz 2S40 Floks. Miało do tego dojść w miejscowości Zajcewe w obwodzie donieckim.

Pod Bachmutem w obwodzie donieckim Rosjanie użyli robotów bojowych z zainstalowanymi granatnikami AGS-17. Ich zdjęcia opublikował jeden z ukraińskich żołnierzy.

Rosyjski żołnierz próbował ukryć się przed dronem pod ciężarówką. Daremnie. Nagranie spod Bachmutu w obwodzie donieckim.

Ukraińcy niszczą rosyjską haubicę D-30 na wschodnim brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim.

Rosja sprowadza z Zachodu przez Turcję duże ilości nitrocelulozy, materiału wybuchowego używanego w produkcji amunicji artyleryjskiej - podał w piątek "Wall Street Journal". Gazeta zaznacza, że podczas gdy Rosja podwoiła import substancji, Zachód zmaga się z niedoborem tego surowca.

Jest dziewiąty oskarżony w sprawie zamachu w Crocus City Hall pod Moskwą. Nazrimad Lutfulloi jest obywatelem Tadżykistanu.

Pomimo rosyjskich prób ograniczenia strat Floty Czarnomorskiej Ukraina nadal skutecznie zmniejsza zdolności bojowe marynarki wojennej Rosji w regionie Morza Czarnego - ocenił w piątkowym raporcie brytyjski resort obrony.

Dzięki ukraińskiemu korytarzowi morskiemu udało się wyeksportować 33,8 mln ton towarów; eksport przez ten korytarz jest większy niż w efekcie inicjatywy zbożowej - napisał w piątek wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow na platformie X.

Wicepremier oświadczył, że przez ukraiński korytarz przepłynęło 1140 statków, eksportując towary do 40 krajów na całym świecie, z czego 23,1 mln ton to produkty ukraińskich rolników.

"Jednocześnie w ciągu roku funkcjonowania inicjatywy zbożowej wyeksportowano 33 mln ton produktów rolnych" - dodał Kubrakow.

Wcześniej na początku marca Kubrakow poinformował, że w lutym obrót ładunków w portach Wielkiej Odessy wyniósł 8 mln ton, z czego 5,2 mln ton stanowiły produkty ukraińskich rolników. Na ten moment były to rekordowe wartości eksportu w okresie inwazji na pełną skalę.

Na południowej i wschodniej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny.

W ciągu ostatniego tygodnia rosyjskie samoloty wojskowe omyłkowo zrzuciły 12 bomb w obwodzie biełgorodzkim w Rosji, nieopodal granicy z Ukrainą. W niektórych takich przypadkach niezbędna była ewakuacja miejscowej ludności - powiadomił w piątek niezależny rosyjski kanał na Telegramie ASTRA.

W czwartek w godzinach porannych koło wsi Bezymieno, tuż przy granicy, znaleziono bombę burzącą FAB-250. Ewakuowano ponad 140 mieszkańców tej miejscowości. Tego samego dnia bomba FAB-500 została odnaleziona we wsi Nieczajewka, również w obwodzie biełgorodzkim. W tym przypadku nie podjęto już decyzji o ewakuacji cywilów - poinformowała ASTRA, powołując się na własne źródła.

Także w czwartek dokonano podobnego znaleziska pomiędzy miejscowościami Bessonowka i Wesołaja Łopań, niedaleko Biełgorodu. W tym przypadku chodziło o bombę kierowaną KAB-1500 o sile wybuchu zbliżonej do eksplozji 1,5 tony trotylu - przekazali niezależni dziennikarze .

Od końca grudnia 2023 roku z regionów Rosji położonych przy granicy z Ukrainą, a także z ukraińskich terytoriów okupowanych przez Kreml regularnie napływają doniesienia o omyłkowych zrzutach bomb lotniczych i chybionych ostrzałach rakietowych. Np. w styczniu ASTRA donosiła o ewakuacji 150 mieszkańców wsi Streleckoje w pobliżu Biełgorodu, gdzie znaleziono bombę FAB-250. W tym samym miesiącu dwa rosyjskie pociski manewrujące Kalibr, które prawdopodobnie miały zostać wystrzelone w kierunku Ukrainy, spadły w Kraju Krasnodarskim w Rosji.

Ten atak zakończył się masakrą rosyjskiego oddziału. Zaczęło się od tego, że ich wóz bojowy piechoty BMP-3 wjechał na minę. Całą dramatyczną akcję zarejestrował ukraiński dron.

Ołeksiej Daniłow, były sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, ma zostać ambasadorem Kijowa w Mołdawii - podaje serwis Ukraińska Prawda, powołując się na źródła w otoczeniu Zełenskiego.

Rosjanie ostrzelali Odessę z Morza Czarnego. Dwa pociski zostały zestrzelone, ale spadające części rakiet raniły trzy osoby, w tym dwoje dzieci.

Rumuni opublikowali zdjęcia resztek rosyjskiego drona, który spadł na ich tereny przy granicy z Ukrainą.