Wyszedł po Tusku. Emocjonalny atak Jakiego z mównicy [RELACJA NA ŻYWO]
Premier Donald Tusk na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego wezwał m.in. do odejścia od niektórych rozwiązań dotyczącego Zielonego Ładu. Ostro skrytykował go europoseł PiS Patryk Jaki. Oskarżył go, że w Polsce "prawem wytarł sobie buty". - Mówi dzisiaj o potrzebie jedności. A chcecie zobaczyć, jak ta jedność wygląda w Polsce? Otóż dla konkurencji politycznej ogłosił Norymbergę. To są dokładne jego słowa, czyli wieszanie nazistów - mówił Jaki. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Premier Donald Tusk przedstawił priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego. Skrytykował Zielony Ład i wezwał urzędników do "deregulacji".
- Rozpoczęło się trzydniowe posiedzenie Sejmu. Posłowie rozpoczną obrady od drugiego czytania tzw. ustawy incydentalnej - chodzi o przeniesienie kompetencji dotyczących m.in. stwierdzania ważności wyborów z Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do innych izb SN.
- Sejmowa komisja regulaminowa rozpatrzy też wniosek Prokuratora Okręgowego w Warszawie o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła PiS Krzysztofa Szczuckiego.
- Prezydent Andrzej Duda i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski kontynuują wizytę na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos.
Przedstawienie priorytetów polskiej prezydencji w Radzie UE - wystąpienie premiera Donalda Tuska
Tusk mówił też o rozszerzaniu Unii Europejskiej. Wskazał, że wiele krajów ma pragnienie, by zostać członkiem Wspólnoty.
- To pokazuje, jak Europa jest ważna, atrakcyjna, jaka jest silna. Nikt nie chce stać się częścią słabej wspólnoty - mówił.
- Czasami jest tak, że Ukraińcy, Białorusini, którzy się nie poddali, mieszkańcy Bałkanów Zachodnich, Mołdawii, że oni czasami bardziej wierzą niż my w siłę i przyszłość Europy. Niektórzy z nich dają świadectwo krwi. Przecież ta wielka wojna, jaka toczy się za naszymi granicami, to jest wojna o to, co jest istotą Europy. Tak naprawdę ta wojna zaczęła się od wypowiedzianego, a później realizowanego marzenia Ukrainy o bycie członkiem tej naszej europejskiej wspólnoty - mówił.
- Unia Europejska jest jedyną potęgą, do której stoi kolejka państw chcących stać się częścią tej wspólnoty. Unia Europejska nikomu nie zagraża. W Unii Europejskiej nikt poważny nie będzie mówił, że chciałby zagarnąć takie czy inne terytorium - mówił.
- Europa, Unia Europejska może być coraz większa. Nie dlatego, że kogoś do tego przymusi. Dlatego, że jest najlepszym miejscem na Ziemi. I dlatego, że inni to widzą - powiedział.
- Europa będzie wolna, nasze narody będą wolne, będziemy silni. Jest tylko jeden warunek do spełnienia: to my musimy pokazać siłę, determinację, odwagę. Miejcie odwagę, miejcie odwagę, bo dzisiaj zobaczyliście po raz kolejny, że racja i także siła są po waszej stronie - mówił Tusk, kończąc swoje wystąpienie.
Tusk dodał, że po raz pierwszy zobaczył na własne oczy "intensywny, tak serdeczny, pełen empatii sojusz między AfD, a polską, skrajną prawicą".
- Wspierany tak serdecznie i z takim przekonaniem przez Moskwę. To wszystko przecież czyni ten konflikt fundamentalny, niezwykle jasnym i klarownym - mówił.
- Wiecie dlaczego tych ludzi ogarnia dzisiaj taka furia? Bo zrozumieli, że znowu siła jest po stronie demokratów, że znowu siła jest po stronie wolności, że znowu siła jest po stronie rządów prawa, że znowu Europa staje się silna. To doprowadza ich do furii, bo dobrze wiedzą, że to może być ostateczne przekreślenie ich marzeń o powrocie do władzy - mówił Tusk.
- W Europie, ale też na granicach europejskich, idzie właśnie o te fundamenty. To nie jest dzisiaj dyskusja, to, która partia wygra, jakie wybory. To nawet nie dyskusja o tym, jaki kandydat na prezydenta.To jest tak naprawdę codzienny bój o wszystko. To jest tak naprawdę bój o to, co najświętsze dla każdej Europejki i dla każdego Europejczyka - powiedział.
- Każdy, kto kocha Europę, każdy, kto kocha wolność, każdy, kto kocha demokrację, musi do tej konfrontacji stanąć z otwartą przyłbicą, z podniesionym czołem, z pewnością. Tu chodzi naprawdę o przyszłość Europy i za to, że uczyniliście to znowu tak jasnym celem - mówił.
Donald Tusk podziękował za debatę, twierdząc jednak, że "de facto nie było pytań".
- Przedstawiliście Państwo swoje stanowisko. Chcę powiedzieć, że po pierwsze wiele z tych wypowiedzi utwierdziło mnie w przekonaniu, jak ważną, nieustającą misję, nie tylko dla polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, ale także dla tych wszystkich, dla których Europa, demokracja, wolność, naprawdę coś znaczą, jest stała walka o te wartości - mówił.
- Ktoś mógłby pomyśleć, że czułem się jako polski premier lekko zawstydzony niektórymi wypowiedziami przedstawicieli skrajnej prawicy z mojego kraju. Odłóżmy na bok takie uczucia, jak wstyd - mówił.
Stwierdził, że polityka jest "bezwstydna", zwłaszcza w ostatnich latach.
- Ja jestem wdzięczny z jednego powodu po raz kolejny zarówno ci, co oglądają tę debatę, jak i Parlament Europejski, mogli usłyszeć i zobaczyć, dlaczego z taką determinacją walczyłem wspólnie z innymi demokratami w Polsce, żeby tych ludzi odsunąć od władzy. Bo ten sposób myślenia jest zagrożeniem dla demokracji, dla jedności Europy. Dla tych wszystkich wartości, o które przez długie lata walczyliśmy - przekonywał.
- Dziękuję, gdyż dla wszystkich staje się znowu jasne, dlaczego jest tak ważne, abyście już więcej nie rządzili w żadnym z europejskich krajów - mówił.
- Wysoka Izbo, tak ważny moment, tak ważna debata, tu tyle krzyków, kłamstw, ataków, obrażania, Ale musicie ich zrozumieć, oni się boją odpowiedzialności, bo kto kradł będzie ukarany. Oni się też czują silni, bo mają wsparcie milionera. Myślą, że to coś da. Nie, to my jesteśmy patriotami, a oni są blisko zdrady narodowej - mówił Andrzej Halicki z EPL.
- To my chcemy Europy silnej, takiej jak oczekują obywatele europejscy. A oni chcą jej rozbicia i osłabienia - przekonywał.
Marcin Sypniewski z frakcji Europy Suwerennych Narodów wypomniał Tuskowi m.in. aferę Amber Gold sprzed kilkunastu lat.
- Dzięki kłamstwom i pomocy Brukseli pan wrócił do władzy. Przede wszystkim dzięki pomocy Ursuli von der Leyen. I teraz od 400 dni nie spełniacie obietnic danych Polkom i Polakom. Śmiejecie się nam w twarz, ale naród polski wam tego nie zapomni - mówił.
- Polska i Europa zasługują na Donalda, ale nie tego, który tutaj siedzi i jest dobry program, który mógłby pan zaproponować. Koniec z paktem imigracyjnym. Koniec Zielonym ładem, powrót do węgla, przyznanie, że są tylko dwie płcie i koniec cenzury. Ale nie jest pan Donaldem Trumpem, tylko Donaldem Tuskiem. Niestety dla nas i dlatego Amerykę czeka złoty wiek. A u nas dalej będzie jak w lesie - przekonywał.
- W Polsce reżim Tuska regularnie niszczył prawo. To jest dyktatura, w której przeciwnicy są zwalczani. A reakcja Brukseli na aktualny kryzys, praworządności w Polsce jasno pokazuje, że mamy do czynienia z podwójnym, z podwójnymi standardami - przekonywał europoseł węgierskiego Fideszu Tamas Deutsch.
- Jeśli jedna rzecz z tego, co teraz dzieje się w Polsce, stałaby się na Węgrzech, Ursula von der Leyen zaproponowałaby, aby do Węgier wysłać oddziały wojska, siły pokojowe. Natomiast teraz przywódcy europejscy milczą albo wręcz entuzjastycznie cieszą się z tego łamania prawa, z korzystania siły policji - mówił.
Europoseł Alternatywy dla Niemiec polskiego pochodzenia Thomas Froelich zaczął mówić po polsku. - Panie premierze Tusk, pan chyba lepiej rozumie po niemiecku - zaśmiał się. A więc zrobię panu tę przyjemność. Herr Tusk - mówił.
- Politycy jak pan są największym niebezpieczeństwem dla Europy, dla Europy. Kiedy pan był w opozycji, z pomocą Unii, pan atakował suwerenność własnego kraju - stwierdził. Przekonywał, że rząd Tuska "coraz bardziej przypomina reżim".
- Pan niszczy całą Europę. Masowa migracja, cenzura, eskalacja geopolityczna, Zielony Ład. Pan tak naprawdę to wszystko szerzy, nawet jeśli nikt o tym dziś już nie chce słyszeć - mówił.
- Pan jest polską Angelą Merkel, pan jest Polską Urszulą von der Leyen, a najgorsze jest to, że jest pan też z tego dumny - powiedział Froelich.
- Europę trzeba przygotować na najgorszy możliwy obrót wydarzeń, zapewniając najwyższej jakości uzbrojenie, organizacyjnie, wprowadzając najlepsze plany obrony cywilnej oraz infrastrukturalnie, zapewniając bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej także przed cyber zagrożeniami. Do tego potrzebne są ogromne nakłady i przyjęcie odpowiednich planów, takich jak program na rzecz europejskiego przemysłu obronnego - mówił europoseł Michał Kobosko.
- Europejski przemysł stoi przed wielkimi wyzwaniami w związku z niską konkurencyjnością i dominacją technologiczną ze strony Chin i Stanów Zjednoczonych. Musimy zbudować suwerenność technologiczną Europy i egzekwować prawo europejskie co do joty - stwierdził.
- Europejska polityka jest coraz bardziej populistyczna, prawicowa i niestety zbyt często, powiedzmy to wprost, po prostu faszystowska. W Polsce pokonaliśmy PiS, dlatego, że podczas czarnych czasów ich rządów byliśmy konsekwentni w naszych poglądach. Byliśmy konsekwentni, jeśli chodzi o praworządność, prawa człowieka, czy wizję silnej, zjednoczonej Europy. Dziś czarne chmury nadciągają nie tylko nad Stany Zjednoczone, ale i na cały świat. I to jest nasza szansa - powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus z frakcji Socjalistów i Demokratów.
- Musimy pokazać, że Unia Europejska jest silna i gotowa postawić się radykalnej prawicy i populizmowi. Dokładnie tak samo, jak to zrobiła Polska rok temu - powiedziała.
- Mamy już jednego światowego przywódcę Donalda, który jest populistyczny, radykalny i nieprzewidywalny. Niech ten europejski Donald będzie progresywny, przewidywalny i demokratyczny, i chroni wartości europejskich, na których Europa została zbudowana - stwierdziła.
- Panie premierze, powiedzieć można o panu bardzo wiele i najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie można panu powiedzieć absolutnie nic dobrego. A szkoda, bo jednak rządzi Pan moim krajem. Niestety. Powiedzieć, że jest Pan najgorszym premierem w historii Polski, to jak nie powiedzieć nic - mówiła Ewa Zajączkowska-Hernik z frakcji Europa Suwerennych Państw.
- Dlatego, że w Polsce mówi pan, że pan migracyjny powinien zostać odrzucony, a Zielony Ład zrewidowany. Tymczasem 11 grudnia 2024 roku zatwierdza Pan w uzgodnieniach z Danią i Cyprem szybkie wdrożenie paktu migracyjnego i Zielonego Ładu. Jest pan wielkim przeciwnikiem imigracji, a w 2014 i 15 roku razem z Angelą Merkel zaprasza pan imigrantów do Europy. Za pana rządów powstał Nord Stream 2 i to pan był zwolennikiem resetu z Rosją, a teraz pan udaje wielkiego wroga Putina. Wreszcie, gdy był pan przewodniczącym Rady Europejskiej, nie zrobił Pan dla Polski absolutnie nic. Jedyne co panu wyszło, to Wielka Brytania z Unii Europejskiej - mówiła.
- Jest pan politykiem, memem, z tą różnicą, że memy są zabawne, a pan jest niebezpieczny - stwierdziła.
- Ja przeczytałam punkty prezydencji polskiej. Czasami zastanawiam się, czy nie napisali tego pan Orban albo pani Meloni, ponieważ w czasach katastrofy klimatycznej i nierówności państwo mają na ustach tylko jedno słowo: bezpieczeństwo. W czasach, kiedy jeszcze kobiety w niektórych krajach nie mogą dysponować swoim ciałem i kiedy mamy do czynienia z wojnami, z katastrofami na świecie, państwo chcą zawiesić prawo do azylu - mówiła Manon Aubry z grupy Lewicy.
- Mówi o innowacyjności w Unii Europejskiej, a rozwalił wybitne zespoły zajmujące się sztuczną inteligencją i projekt reaktora jądrowego trzeciej generacji, jedyny taki w Europie. Mówi o szacunku do wolności, a przygotował projekt ustawy, że jego urzędnik będzie mógł zdejmować dowolne treści z internetu, dokładnie tak, jak komuniści w Chinach - przekonywał Patryk Jaki.
Europoseł PiS zarzucił Tuskowi, że "prawem wytarł sobie buty".
- Mówi dzisiaj o potrzebie jedności. A chcecie zobaczyć, jak ta jedność wygląda w Polsce? Otóż dla konkurencji politycznej ogłosił Norymbergę. To są dokładne jego słowa, czyli wieszanie nazistów - mówił.
- Aresztuje ludzi bez zachowania ich prawa do uczciwego procesu, lekceważy immunitety dwóch posłów aresztował w Pałacu Prezydenckim. To samo zrobił z posłem, który miał immunitet Rady Europy. Ostatnią osobą, która przed nim to zrobiła, był Władimir Putin - mówił Jaki.
Patryk Jaki z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zarzucił Tuskowi hipokryzję.
- Tak mówi o uniezależnienie się od Rosji, a w zeszłym tygodniu wyszło, że kupił rosyjski gaz za 26 milionów w Warszawie i z listy sankcyjnej ściągnął partnera Gazpromu po fikcyjnej transakcji za 3 złote - mówił.
- Mówi o bezpieczeństwie i obronie granic. Z migracją, a realizuje z wami pakt migracyjny i buduje w Polsce 49 centrów dla nielegalnych imigrantów, aby ostatnie bezpieczne miejsce w Europie uczynić na wasz kształt. Podobnie jest wszędzie - stwierdził Jaki, pomijając, że centra zaczęto uruchamiać za rządów PiS.
Anna Bryłka z frakcji Patrioci za Europą skrytykowała Tuska za "brak konkretów".
- Te wszystkie okrągłe słówka, które pan teraz wygłosił, nijak się mają do rzeczywistości. Pan przedstawia dziś siebie jako zbawca Europy, a przecież to Pan był i jest architektem tego systemu, który prowadzi Europę do upadku. Teraz z von der Leyen, a wcześniej z Merkel, wspólnie doprowadziliście do utraty konkurencyjności, braku bezpieczeństwa na ulicach i narastającej biedy w Europie - mówił.
- Chce pan zrewidować politykę klimatyczną, Ale gdzie pan był, kiedy ją wdrażano? Czy czasem nie był pan przewodniczącym Rady Europejskiej, a potem szefem Europejskiej Partii Ludowej? - pytała.
- To między innymi pan, panie Tusk, skazał własnych rodaków na najwyższe ceny energii na świecie - mówiła.
Przypomniała, że posłowie jego partii głosowali przeciwko budowie płotu na granicy. - Byliście wtedy po stronie Putina i Łukaszenki - mówiła.
- Może pan tutaj udawać racjonalnego i rozsądnego polityka, ale jest pan obłudnym oszustem. Ursula von der Leyen namaściła pana na polskiego premiera i od tego czasu zachowuje się pan jak niemiecki namiestnik w Polsce. Bo panu jest obcy polski interes narodowy - stwierdziła.
Przewodnicząca Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów Iratxe García Pérez stwierdziła, że w "pewnych kwestiach" nie zgadza się z Tuskiem. - I to też jest zdrowe i ważne - mówiła.
- Ja się zgadzam, że musimy inwestować też w obronność europejską. Ale bezpieczeństwo to również to, żeby ludzie się nie bali codziennie, kiedy wstają rano, żeby się nie bali, że nie będą mogli zapłacić faktury za gaz, bo ich emerytura jest niewystarczająca. Bezpieczeństwo to, aby kobieta w Europie mogła usunąć ciążę, bez ryzyka, że trafi do więzienia - mówiła.
- Jeśli będziemy realizować Zielony Ład, to jest jedyne narzędzie, które będzie mogło zagwarantować bezpieczeństwo dla planety - mówiła.
Sprzeciwiła się także wezwaniom Tuska do deregulacji. - To byłby krok wstecz wobec wszystkich postępów, które poczyniliśmy - mówiła.
Weber oskarżył poprzednią prezydencję w UE, którą sprawowali Węgrzy. Według niego była skupiona na "ego Orbana".
- Kilka dni po słynnej podróży do Moskwy Putin zbombardował szpital dziecięcy w Kijowie. Wspaniała misja pokojowa - powiedział.
Szef Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber pogratulował Tuskowi "przywrócenia Polski do serca Europy.
- Skończył pan z rządami PiS-u, przywrócił pan praworządność w Polsce, odblokował pan 137 miliardów europejskiego finansowania dla Polski - mówił.
- Polska powróciła do stołu decydentów na Europie i na świecie, a Kaczyński może teraz spokojnie przejść na emeryturę polityczną - stwierdził.
Donald Tusk zakończył swoje przemówienie. Podziękowała mu Roberta Metsola.