"Drogie miękiszony". Kowalski o komisji śledczej ds. KPO [RELACJA NA ŻYWO]
W Sejmie trwa debata o Krajowym Planie Odbudowy. Rząd chce bowiem oskarżenia byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłego ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęka. Nowa koalicja zarzuca im, że przez "zaniechanie urzędnicze". Janusz Kowalski zaapelował o powołanie komisji śledczej i wezwanie przed nią Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. - Powołajmy komisję śledczą drogie miękkiszony z Platformy Obywatelskiej - powiedział. Śledź relację z obrad w Wirtualnej Polsce.
- Rząd ma przedstawić informację o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego premiera oraz ministra ds. europejskich, polegającego na zaniechaniu urzędniczym, które doprowadziło do bezpowrotnej utraty przez Polskę zaliczki z Krajowego Planu Odbudowy w kwocie 4,7 mld euro.
- Poseł PSL Marek Sawicki zaskoczył, mówiąc, że nie chce przyjąć informacji rządu. - Żądam od prokuratura generalnego, od ministra finansów, by udzielił informacji, jakie ponieśliśmy koszty na obsługę i dlaczego tych pieniędzy polska gospodarka nie ma w obiegu - powiedział.
- W tej sprawie wysłuchane zostaną także 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów oraz 5-minutowe oświadczenia w imieniu kół.
Wicemarszałek Krzysztof Bosak zamknął 7. posiedzenie Sejmu.
Agnieszka Soin z PiS zaapelowała o kontynuowanie przez nowy rząd budowy elektrowni jądrowej.
- Zgodnie z harmonogramem prac pierwszy blok miały rozpocząć działania w 2033 roku, druga w 2035 roku. Przyszłość Polaków w postaci bezpieczeństwa energetycznego to najlepszy interes dla naszego kraju - mówiła.
- Nie można robić polityki na prawach człowieka. Dlatego szanowny panie marszałku, apeluję o pilne podjęcie decyzji o procedowaniu wszystkich złożonych ustaw aborcyjnych - mówił Marcin Józefaciuk z Koalicji Obywatelskiej.
- Dostęp do aborcji jest fundamentalnie związany z ochroną i przestrzeganiem praw człowieka - mówił.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak powiedział, że zamówił ekspertyzy dot. zgodności z konstytucją projektów ustaw o aborcji.
- Z części ekspertyz wynika, że wniesione przez was projekty są sprzeczne z konstytucją - mówił.
Norbert Kaczmarczyk z klubu PiS powiedział, że do uchwały napisanej przez rolników wpisano poprawki całkowicie zmieniające jej wydźwięk.
- Jest czas na inne projekty, na rozciąganie obrad, dziś nie głosujemy, nikogo w tej robocie nie ma - mówił.
Wskazał, że rząd nie odpowiada na interpelacje, choć to jeden z najliczniejszych rządów w III RP.
Roman Fritz z Konfederacji nawiązał do posiedzenia Europejskiej Partii Ludowej w Bukareszcie. Stwierdził, że podczas przemówienia Donald Tusk "namacalnie wpychał nas w sytuację szykowania się do wojny".
- Powiedzcie to matkom Polkom, które mają synów w wieku poborowym - mówił.
Przyszła kolej na oświadczenia poselskie. Na mównicy pojawił się znowu Grzegorz Braun.
- Zapraszam na marsz kobiet za pokojem, przeciwko wojnie, w którą Polska jest wpychana, wciągana, a Polacy utrzymywani w złudzeniu, że nasz interes narodowy, nasza racja stanu mogą być składane na ołtarzu cudzych interesów - mówił.
- Trzy słowa, które charakteryzują działania waszej ekipy, jeśli chodzi o pozyskanie środków: nieudolność, niekompetencja i zła wola - mówił minister ds. europejskich Adam Szłapka o PiS.
Kłótnia na sali sejmowej. Antoni Macierewicz domagał się wytłumaczenia słów Myrchy. Wicemarszałek Krzysztof Bosak powiedział, że musi najpierw złożyć wniosek.
- Mówiący w waszym imieniu pan Kowalski, który na tej sali głosował przeciwko środkom z KPO. Dzisiaj chce komisji śledczej. Co się z wami porobiło doszczętnie? Wysyłacie ludzi z Suwerennej Polski, by tłumaczyli, dlaczego nie macie środków z KPO? Którzy najwięcej zrobili, by was tu zablokować? - pytał Myrcha.
Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha wyśmiał Antoniego Macierewicza za słowa, że już w 2018 roku PO blokowała unijne środki, choć projekt KPO został przedstawiony lata później.
Oskarżył także Szymona Szynkowskiego vel Sęka. - Jeśli coś może zostać wpompowane do polskiej gospodarki w 2021 roku, a następuje to 2,5 roku później, to wy uważacie, że nic się nie stało. To zmarnowane 2,5 roku, to wielka szkoda, ile rzeczy można było za to zrobić? - mówił.
- Wystarczyło odrobinę politycznej woli, by wypełnić kryteria - podkreślił.
Roman Fritz z Konfederacji zaczął mówić o "eurokomunizmie" i skrytykował były rząd i dawną opozycją za lockdowny w trakcie pandemii koronawirusa.
- Zróbcie osobne posiedzenie poświęcone szkodom wynikającym z lockdownów - powiedział.
Antoni Macierewicz z PiS zarzucił nowej koalicji rządzącej kłamstwa ws. KPO w celu "oszustwa, które ma was uniewinnić za zbrodnie, które popełnialiście".
- Pan Trzaskowski 18 czerwca 2018 roku powiedział: to my działamy, żeby nie było pieniędzy dla Polski tak długo, jak rządzi PiS. Gdy wygramy wybory, to te pieniądze dostaniemy - przekonywał Macierewicz.
- Drugie kłamstwo, które jest jeszcze większą zbrodnią, jest kłamstwo, którym bronicie Putina za zbrodnię smoleńską. Cały czas mówicie, że polscy piloci są winni, to jest zbrodnia wasza - mówił.
Janusz Kowalski z klubu PiS oskarżył Platformę Obywatelską o blokowanie KPO.
- Chcecie rozliczyć KPO? To powołajmy nawet dzisiaj komisję śledczą, przed którą wezwiemy Rafała Trzaskowskiego, który namawiał Ursulę von der Leyen do sankcji. Wezwiemy wszystkich waszych europosłów, którzy gardłowali, żeby nie wypłacać KPO. Wezwiemy Donalda Tuska, który płaci za KPO polską suwerennością, wpuszczając migrantów - mówił.
- Powołajmy komisję śledczą drogie miękkiszony z Platformy Obywatelskiej - powiedział.
Paweł Jabłoński z PiS zapytał, jakie zmiany prawne nastąpiły, że Komisja Europejska postanowiła odblokować środki z KPO.
- Proszę nie mydlić oczu jakimiś opowieściami o rozporządzeniu pana Bodnara - mówił.
- Czy to jest prawda, że jedyne pieniądze z Unii Europejskiej, jakie już wpłynęły to są pieniądze na podstawie wniosku złożonego przez premiera Morawieckiego - dopytywał.
- Wniosek wpisuje się w strategię "nic nie robienia". Kolejny raz wymyślacie aferę, by przykryć wasze lenistwo - zarzucała rządowi Józefa Szczurek-Żelazko.
Przekonywała, że brak środków z KPO to wina nowej koalicji. Wspomniała, że europosłowie głosowali za rezolucjami przeciwko rządowi PiS. - Kłamstwo i obłuda z waszej strony - podkreśliła.
Henryka Krzywonos-Strycharska z Koalicji Obywatelskiej wskazała, że na sali sejmowej nie ma Mateusza Morawieckiego.
- On tu powinien być, bo on z tej mównicy za każdym razem kłamał - mówiła.
- Pan Morawiecki jest dla mnie persona non grata. Ten człowiek stanął na mównicy i powiedział, że spadkobiercami "Solidarności" jest PiS - mówiła.
- Wstyd mi za to, że stajecie tutaj i kłamiecie - podkreślała.
Barbara Dolniak z KO przypomniała, że Szymon Szynkowski vel Sęk zapewniał, że ma z Komisją Europejską "wszystko ustalone" ws. KPO.
- I co? I nawet z prezydentem nie uzgodnił projektu ustawy, więc go zawetował - mówił.
Marcin Skonieczka z Polski 2050 zapytał, czy rząd lub ministerstwa planują złożenie wniosków do prokuratury w związku z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa.
- Precz z komuną, precz z eurokomuną. Polexit. Trzeba ratować się, póki czas, precz z Zielonym Ładem i tęczowym - mówił Grzegorz Braun z Konfederacji.
Oskarżył były rząd o próby działania na rzecz UE, choć pieniędzy nie dostali. - Rubelka nie zarobili, cnotę stracili - mówił.
Braun zapytał, ile pieniędzy ze środków unijnych zostaje do "swobodnej dyspozycji rządu warszawskiego". - Sądzę, że w przeliczeniu na obywatela to będzie paręset złotych - mówił.
Witold Tumanowicz zapytał, czy nowy rząd jest skłonny "zniszczyć gospodarkę" za dostanie pieniędzy z KPO.