"Wyciągnął pochopne wnioski". Prigożyn odpowiada Morawieckiemu [RELACJA NA ŻYWO]
Wojna w Ukrainie trwa. Sobota to 521. dzień rosyjskiej inwazji. Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zareagował na słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który poinformował dzisiaj o nowym zagrożeniu, czającym się na polsko-białoruskiej granicy. Ma nim być 100 najemników z grupy Wagnera, którzy "przesunęli się w kierunku przesmyku suwalskiego". "Premier Morawiecki bardzo się wystraszył, ale wyciągnął pochopne wnioski" - czytamy we wpisie na kanale Prigożyna. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Rosjanie mogą zaatakować swoją ludność - twierdzą Siły Operacji Specjalnych Ukrainy. Ataki terrorystyczne mają być przeprowadzone na terytorium między miejscowościami Nowyje Jurkowiczi - Biełaja Bieriozka przy granicy z Ukrainą, a winą obarczeni Ukraińcy.
- Po słowach premiera analitycy ostrzegają przed podnoszeniem napięcia społecznego. - To nie jest dobre, aby wykorzystywać zagrożenie w polityce - mówi Wirtualnej Polsce gen. Roman Polko, były dowódca GROM. Gen. Bogusław Pacek dodaje, że niestety w narrację Kremla wpisali się również Ukraińcy.
- Ukraińska ofensywa wyhamowała na polach minowych, więc Rosjanie postanowili wykorzystać okazję i chcą lokalnie przejąć inicjatywę. Kremlowska propaganda ogłasza triumf swojej armii. Problem w tym, że sukcesów nie widać, a upaść może to, co było dotychczas dla Rosji najcenniejsze.
- Viktor Orban twierdzi, że Ukraina nie jest już niepodległa. - Kraj, który nie ma własnych dochodów finansowych, który nie może nawet prowadzić własnego życia cywilnego, nie mówiąc już o finansowaniu wojny, ten kraj nie jest suwerenny - przekonuje premier Węgier.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.
Zdaniem Putina państwa Afryki są przyjźnie nastawione do Rosji. Przypomnijmy, że
spośród 54 krajów afrykańskich, tylko 17 wysłało delegacje na szczyt z głowami państw, a kolejne 10 wysłało premierów.
Pięć państw w ogóle odmówiło udziału w szczycie, podczas gdy połowa delegowała urzędnikom niższego szczebla: 17 krajów jest reprezentowanych przez wicepremierów i ministrów, a pięć przez ambasadorów.
Wszystko to, co zbudowano w Afryce w czasach ZSRR wymaga unowocześnienia, Rosja to zrobi - zapowiedział Putin.
Kraje Afryki mają ogromny potencjał, on rośnie z postępem geometrycznym - oświadczył Putin.
Rozpoczyna się spotkanie Putina z medimi zorganizowne po szczycie Rosja - Afryka.
Rosjanie po raz kolejny zaatakowali wschodnie regiony Ukrainy. Zawyły syreny alarmowe w obwodach czernichowskim i sumskim. Alarm przeciwrakietowy ogłoszono także w obwodzie połtawskim.
Wieczorem Rosjanie przeprowadzili ostrzał rakietowy obwodu sumskiego. Jeden z pocisków trafił w placówke oświatową w Sumach - informują władze obwodowe.
Siły zbrojne Ukrainy potwierdziły, że uderzyły w most Czonharski. Jak przekazano chodzi o most kolejowy łączący obwód chersoński z Krymem. Obok niego znajduje się most drogowy. On także został zamknięty przez okupantów, choć nie został uszkodzony.
Po raz kolejny ogłoszono alarm dla obwodów sumskiego, charkowskiego, czernichowskiego i połtawskiego.
Według "WSJ", USA i Europa liczą, że dzięki tym rozmowom kraje globalnego południa poprą rozwiązania pokojowe korzystne dla Ukrainy.
W spotkaniu,o którym informuje "WSJ", ma uczestniczyć do 30 państw: kraje zachodnie i Ukraina, oraz takie rozwijające się potęgi jak Indie i Brazylia. Rozmowy mają się odbyć od 5 do 6 sierpnia w stolicy Arabii Saudyjskiej Dżuddzie.
Arabia Saudyjska będzie w sierpniu gospodarzem ukraińskich rozmów pokojowych. W rozmowach nie będzie uczestniczyć Rosja - poinformował w sobotę portal amerykańskiego dziennika "The Wall Street Journal".
Kolejne nagranie z okupowanego przez Rosjan Doniecka, w którym prawdopodobnie doszło do eksplozji w składzie amunicji.
O silnych eksplozjach i dymem nad okupowanym Mariupolem informuje Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec władz w Kijowie mera Mariupola.
W Doniecku rozległ się odgłos potężnej eksplozji. Według niepotwierdzonych informacji doszło do wybuchu w rosyjskim magazynie amuncji.
Syreny alarmowe znów zawyły w Ukrainie. Tym razem w obwodach czernichowskim, sumskim, charkowskim i połtawskim.
Prezydent Wołodymyr Zełenski ponowił ostrzeżenie wobec Rosjan, aby opuścili Krym póki most na Cieśninie Kerczeńskiej jeszcze istnieje. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przyznała się natomiast już oficjalnie do poprzedniego ataku na kluczową przeprawę. - Ukraina bardzo sprawnie prowadzi działania informacyjne, które mają uświadomić obywatelom Rosji, że są intruzami - szczególnie na Krymie, który jest też symbolicznym miejscem starcia się obu stron - powiedział w programie "Newsroom" WP ppłk rez. Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints i były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Ukraińska ofensywa wyhamowała na polach minowych, więc Rosjanie postanowili wykorzystać okazję i chcą lokalnie przejąć inicjatywę. Kremlowska propaganda ogłasza triumf swojej armii. Problem w tym, że sukcesów nie widać, a upaść może to, co było dotychczas dla Rosji najcenniejsze.
W sobotę Rosjanie przeprowadzili 19 nalotów, 5 ataków rakietowych i 30 ostrzałów artyleryjskich na terytorium Ukrainy - poinformowł ukraiński sztab generalny. "Są ofiary wśród ludności cywilnej, zniszczone zostały budynki" - informuje sztab.
Są ofiary popołudniowego ataku na Zaporoże. Jak poinformował sekretarz rady miasta Anatolij Kurtiew jeden z wystrzelonych pocisków uderzył w plc między budynkami. Dwie osoby - mężczyzna i kobieta - zginęli na miejscu. Ranna jest co njmniej jedna osoba. "Fala uderzeniowa rozbiła okna w wieżowcach, uszkodziła placówkę edukacyjną i supermarket" - dodał Kurtiew we wpisie na swoim kanale na Telegramie.