Wojna w Ukrainie. Rosjanie wycelowali pociski w teren elektrowni atomowej. "Narażają cały świat" [RELACJA NA ŻYWO]
05.08.2022 | aktual.: 05.08.2022 22:36
Piątek to 163. dzień wojny w Ukrainie. Trzy rosyjskie pociski uderzyły w teren bezpośrednio sąsiadujący z Zaporoską Elektrownią Atomową na południu Ukrainy; w wyniku ataku wroga doszło do uszkodzenia linii wysokiego napięcia w pobliżu obiektu - poinformował w piątek ukraiński koncern Enerhoatom. Ukraińskie wojsko przypuściło atak na rosyjski konwój, w którym zginęło sześciu rosyjskich dowódców i pięciu przemieszczających się z nimi żołnierzy. Nagranie ze zdarzenia trafiło do sieci. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
Kończymy naszą relacjęna żywo. Nowe informacje znajdziesz TUTAJ.
- Dzisiaj okupanci stworzyli kolejną niezwykle ryzykowną sytuację dla całej Europy - ostrzeliwali Zaporoską Elektrownię Jądrową i to dwa razy. To największa elektrownia jądrowa na naszym kontynencie. Każdy ostrzał tego obiektu jest to bezczelna zbrodnia, to akt terroru. Za sam fakt stworzenia zagrożenia dla elektrowni jądrowej Rosja powinna odpowiedzieć. Jest to nie tylko kolejny argument za uznaniem Rosji za państwowego sponsora terroryzmu. Jest to argument za zastosowaniem ostrych sankcji wobec całego rosyjskiego przemysłu jądrowego – od Rosatomu po wszystkie powiązane z nim firmy i osoby fizyczne. To kwestia bezpieczeństwa. Ten, kto stwarza zagrożenie nuklearne dla innych narodów, zdecydowanie nie jest w stanie bezpiecznie korzystać z technologii nuklearnych - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Dzisiaj okupanci stworzyli kolejną niezwykle ryzykowną sytuację dla całej Europy - ostrzeliwali Zaporoską Elektrownię Jądrową i to dwa razy. To największa elektrownia jądrowa na naszym kontynencie. Każdy ostrzał tego obiektu jest to bezczelna zbrodnia, to akt terroru. Za sam fakt stworzenia zagrożenia dla elektrowni jądrowej Rosja powinna odpowiedzieć. Jest to nie tylko kolejny argument za uznaniem Rosji za państwowego sponsora terroryzmu. Jest to argument za zastosowaniem ostrych sankcji wobec całego rosyjskiego przemysłu jądrowego – od Rosatomu po wszystkie powiązane z nim firmy i osoby fizyczne. To kwestia bezpieczeństwa. Ten, kto stwarza zagrożenie nuklearne dla innych narodów, zdecydowanie nie jest w stanie bezpiecznie korzystać z technologii nuklearnych - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że doszło do ataku rakietowego na teren Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Kłamie jednak, że elektrownię ostrzelali Ukraińcy.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena przygotowuje kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 1 mld dolarów. W jego skład ma wejść m.in. amunicja do broni dalekiego zasięgu oraz opancerzone wozy medyczne - podała w piątek agencja Reutera.
Oczekuje się, że pakiet zostanie ogłoszony w poniedziałek i zwiększy wartość dotychczasowej pomocy - 8,8 mld dol. - przekazanej przez Waszyngton Ukrainie w następstwie rozpoczętej przez Rosję 24 lutego inwazji.
Urzędnicy, na których powołuje się Reuters, zaznaczają, że pakiet nie został jeszcze podpisany przez prezydenta Bidena i do momentu jego sygnowania może zmienić swą wartość i zawartość. Jeśli zostanie jednak podpisany w obecnej formie - zaznaczają źródła agencji - będzie zawierać pociski do systemów artylerii rakietowej wysokiej mobilności HIMARS oraz systemów obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu NASAMS, a także 50 opancerzonych wozów medycznych.
Nowy pakiet zostanie ufundowany dzięki mechanizmowi Presidential Drawdown Authority (PDA), zezwalającemu prezydentowi na transfer nadwyżki broni bez zgody Kongresu w odpowiedzi na sytuację nadzwyczajną
Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie dotąd 16 systemów HIMARS, a 2 lipca zobowiązały się do wysłania dwóch systemów NASAMS.
"Spędziłem dwa dni w Kijowie. Wniosek - mieszkańcy w większości zapomnieli o wojnie. Relacjonowanie stąd wojny na dłuższą metę jest bez sensu. Warto tu przyjechać na parę dni, zrobić ciekawe wywiady, a po za tym bliżej z Kijowa do Warszawy niż do Mikołajowa" - przekazał dziennikarz i dokumentalista Mateusz Lachowski.
"Rosja wie, że dostawy broni do Ukrainy spowodują, że wojna zakończy się dla nich fiaskiem. Ich zadaniem nr 1 jest powstrzymanie dostaw — czy to przez ataki rakietowe na logistykę, czy przez dezinformację o rzekomym nadużyciu broni na Ukrainie. Nie pozwolimy, aby żadne z tych wysiłków się powiodło" - przekazał szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.
Oksana Pokalczuk, szefowa ukraińskiego biura organizacji pozarządowej Amnesty International (AI), poinformowała w piątek o tym, że odchodzi z pracy po publikacji przez centralę raportu, w którym skrytykowano ukraińską armię.
Pokalczuk zwróciła uwagę w swoim wpisie w mediach społecznościowych, że jej praca i starania "rozbiły się o ścianę biurokracji i głuchej bariery językowej".
- Nie chodzi o język angielski, a o to, że jeśli nie mieszkasz w kraju, do którego wdarli się okupanci i rozrywają go na kawałki, to na pewno nie zrozumiesz, co to znaczy potępić armię obrońców. I nie ma słów w żadnym języku, które mogą to przekazać temu, kto nie odczuł tego bólu - podkreśliła.
- Nawet jeszcze wczoraj miałam naiwną nadzieję, że będę mogła wszystko naprawić. Że przeprowadzimy nawet i 200 narad i wyjaśnimy, dotrzemy do nich, przekażemy nasze zdanie. I ten tekst będzie usunięty, a zamiast niego pojawi się inny. Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że do tego nie dojdzie - napisała Pokalczuk.
Wcześniej szefowa ukraińskiego przedstawicielstwa AI oznajmiła, że jej biuro stanowczo odżegnuje się od raportu organizacji, w którym zarzuca się wojsku ukraińskiemu łamanie prawa konfliktów zbrojnych i działanie na szkodę ludności cywilnej.
Naklejki z wizerunkiem Alaksandara Łukaszenki dostępne w internetowym komunikatorze Telegram, zostały uznane na Białorusi za ekstremistyczne. Pojawiły się informacje o osobach zatrzymanych.
Wzywamy społeczność międzynarodową do podjęcia pilnych działań, aby wymusić na Rosji przekazanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pod kontrolę władz Ukrainy. Jest to kwestia bezpieczeństwa całego świata - zaapelował w piątkowym oświadczeniu ukraiński resort spraw zagranicznych.
MSZ Ukrainy odniosło się w ten sposób do ostrzelania terenu siłowni z wyrzutni rakietowych, przeprowadzonego kilka godzin wcześniej przez rosyjskie wojska.
Jak podkreślił resort dyplomacji Ukrainy, "liczne prowokacje" Kremla w ukraińskich obiektach atomowych kontrastują z cynicznymi oświadczeniami Władimira Putina podczas konferencji przeglądowej Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), że Rosja nie użyje głowic atomowych przeciwko Ukrainie.
"Ukraińskie MSZ zdecydowanie potępia działania okupantów na terenie zajętej 5 sierpnia 2022 r. zaporoskiej elektrowni jądrowej. Rosja uciekało się do licznych prowokacji w obiekcie jądrowym. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wzywa społeczność międzynarodową do pilnego podjęcia działań w celu przywrócenia elektrowni pod kontrolę Ukrainy ze względu na bezpieczeństwo całego świata" - przekazała ukraińska dyplomacja.
Amnesty International niezmiennie potępia inwazję Rosji na niepodległą Ukrainę i konsekwentnie wzywa do pociągnięcia sił rosyjskich do odpowiedzialności za dokonane zbrodnie wojenne - przekazano w piątkowym komunikacie.
W przesłanym oświadczeniu Amnesty International Polska zaznaczyła, że od ośmiu lat, czyli od zajęcia ukraińskiego Krymu przez Rosję, przypomina, że "ochrona ludności cywilnej w czasie konfliktów zbrojnych to obowiązek wszystkich stron zaangażowanych w wojnę".
"Amnesty International od pierwszych dni agresji Rosji na Ukrainę podkreślała, że wojska rosyjskie dopuszczają się niehumanitarnych ataków nie tylko na wybrane obiekty cywilne, ale na wielomilionowe miasta, małe miasteczka i wsie, zamieszkałe często wyłącznie przez ludność cywilną. Siły Zbrojne Ukrainy - wspierane przez demokratyczne państwa z całego świata, w tym Polskę - bronią się przed okrutną i niesprawiedliwą napaścią, walcząc na nierównych warunkach narzuconych przez agresora" - czytamy w komunikacie.
Jak zaznaczono, w konsekwencji ataków giną zarówno żołnierze uczestniczący w konflikcie, jak i niezaangażowane w bezpośrednią walkę osoby cywilne, którym - zgodnie z międzynarodowym prawem – należy się ochrona. AI podkreśliła, że żadne okoliczności nie zwalniają nikogo z obowiązku przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego.
"Dotychczas odnotowane przez nas przypadki naruszeń dotyczą m.in. celowych czy nierozróżniających ataków na ludność cywilną oraz egzekucji ludności cywilnej przez wojsko rosyjskie, rosyjskich zbrodni wojennych m.in. w obwodzie kijowskim i Mariupolu, katastrof humanitarnych wywołanych regularnymi ostrzałami, a także stosowanymi przez Rosjan oblężeniami miast" - napisano i dodano, że od chwili wybuchu wojny pracownicy organizacji zgromadzili szereg ustaleń dotyczących niezgodnych z prawem humanitarnych działań.
- Polacy uważają się za ekspertów od spraw rosyjskich, ale w rzeczywistości nimi nie jesteśmy. Myśmy nigdy nie wyszli ponad poziom ogólnej, czy jak kto woli, wstępnej diagnozy. Diagnoza to jest początek, wstęp do polityki, a nie polityka - mówi WP Witold Jurasz. Z autorem książki "Demony Rosji" rozmawia Łukasz Maziewski.
Zobacz także
Ukraina może we wrześniu zacząć eksportować ze swoich portów zebraną podczas tegorocznych żniw pszenicę - przekazał w piątek wiceminister rolnictwa Taras Wysocki. Dodał, że liczy na to, że każdego miesiąca drogą morską będzie wywożone 3-3,5 mln ton zbóż.
Transport pszenicy ma się odbywać w ramach porozumienia o odblokowaniu ukraińskich portów dla eksportu zbóż - powiedział Wysocki, cytowany przez agencję Reutera.
Mamy nadzieję, że w przeciągu kilku miesięcy z Ukrainy każdego miesiąca będzie wywożone 3-3,5 mln ton zbóż; spodziewamy się, że w sierpniu będzie to około 1 mln ton - dodał wiceminister. Zaznaczył, że taka wielkość eksportu pozwoli Ukrainie na zdobycie funduszy wystarczających do tego, by nie ograniczać planowanych zasiewów.
Wywóz zbóż z portów Ukrainy został zablokowany z powodu rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na ten kraj. 22 lipca zawarto porozumienie o odblokowaniu eksportu zbóż z Ukrainy przez Morze Czarne. Ukraina i Rosja w osobnych umowach podpisanych z Turcją i ONZ zobowiązały się do zapewnienia bezpiecznych korytarzy morskich z trzech portów.
W ramach porozumienia w poniedziałek z Odessy wypłynął pierwszy statek, transportujący 26 tys. ton kukurydzy. Jednostka przepłynęła przez cieśniny tureckie, by udać się do libańskiego Trypolisu.
Wczoraj w nocy cztery rosyjskie rakiety uderzyły w Czuhujiw w obwodzie charkowskim - poinformowała ukraińska prokuratura. Atak całkowicie zniszczył dwa budynki mieszkalne, uszkodziły budynki gospodarcze i garaże.
Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield oświadczyła w piątek, że za wojnę w Ukrainie wysoką cenę zapłaci Afryka, której grozi głód, zwłaszcza w regionach subsaharyjskich. Dodała, że brak bezpieczeństwa żywnościowego dotyczy tam 40 mln ludzi.
Afrykańczycy "nie chcą być zmuszani do opowiedzenia się po jednej ze stron" konfliktu, jak w latach zimnej wojny, ale powinni znać fakty dotyczące tej wojny - oceniła ambasador, odnosząc się do tego, że kraje Afryki w dużej mierze odmówiły potępienia agresji Rosji w Ukrainie.
- Rosja systematycznie przejmuje niektóre z najbardziej żyznych terenów uprawnych w Ukrainie, niszczy pola minami i bombami (...). Niezależnie od tego, jaki ma się stosunek do Rosji, w naszym wspólnym interesie leży ograniczanie wpływu wojny w Ukrainie na bezpieczeństwo żywnościowe - oznajmiła Thomas-Greenfield.
Podkreśliła, że Moskwa stara się zrzucić na Zachód winę za zakłócenia w eksporcie produktów rolnych i nawozów, które tłumaczy nałożonymi na nią sankcjami gospodarczymi, podczas gdy świadomie doprowadziła do przerwania światowego łańcucha dostaw żywności.
Ponadto nie ma żadnych sygnałów, że Rosja "zaakceptowałaby dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu" w Ukrainie - dodała Thomas-Greenfield.
Ambasador zapowiedziała, że Stany Zjednoczone przekażą krajom Afryki 150 mln dolarów w ramach nowego pakietu humanitarnego, gdy tylko pomoc ta zostanie zaaprobowana przez Kongres.
Teraz rosyjska propaganda chce przekonać świat, że ukraiński będzie drugim językiem urzędowym w Polsce. Rozpowszechnia też kłamstwa o braku miejsc w polskich szpitalach - powodem rzekomych problemów w służbie zdrowia mają być Ukraińcy. Wśród celów Kremla jest także przekonanie społeczeństwa, że Ukraińcy boją się Polaków.
Zobacz także
Po raz kolejny w ciągu ostatnich godzin rosyjskie wojska ostrzelały teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy. W wyniku uszkodzenia stacji azotowo-tlenowej istnieje ryzyko wycieku wodoru i uwolnienia do atmosfery substancji promieniotwórczych - zaalarmował w piątek ukraiński koncern Enerhoatom.
Wieczorem siły wroga ponownie zaatakowały obiekt z wyrzutni rakietowych. Pociski trafiły bezpośrednio w plac przed elektrownią, w pobliżu jednego z bloków, w którym mieści się reaktor jądrowy. "Poważnie uszkodzono nie tylko instalację azotowo-tlenową, ale również przylegający do niej budynek. Utrzymuje się wysoki poziom zagrożenia pożarowego. Obecnie brak informacji o osobach rannych" - czytamy w komunikacie Enerhoatomu.
"Przed ostrzałami z obiektu w pośpiechu wyjechali przedstawiciele rosyjskiego państwowego koncernu Rosatom. Prawdopodobnie wiedzieli, że szykuje się atak" - dodano w oświadczeniu.
Jak zapewniono, ukraiński personel siłowni kontynuuje pracę, "podejmuje wszelkie niezbędne działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa jądrowego i radiacyjnego oraz likwiduje skutki ataków wroga".
W przyjętym oświadczeniu przez prezydentów Turcji i Rosji czytamy m.in., że "przywódcy potwierdzili wspólną wolę dalszego rozwijania stosunków rosyjsko-tureckich opartych na szacunku, uznaniu wzajemnych interesów i zgodnie z ich zobowiązaniami międzynarodowymi".
"W kwestiach regionalnych przywódcy podkreślili kluczowe znaczenie szczerych, szczerych i opartych na zaufaniu stosunków między Rosją a Turcją dla osiągnięcia stabilności regionalnej i międzynarodowej" - przekazano w wydanym oświadczeniu.
"Przywódcy uznali ważną rolę konstruktywnych relacji między obydwoma krajami w zawarciu Inicjatywy Bezpiecznego Eksportu Zboża z Portów Ukraińskich. Podkreślono potrzebę zapewnienia pełnej realizacji paktu stambulskiego zgodnie z jego duchem i literą, w tym niezakłóconego eksportu rosyjskiego zboża, nawozów i surowców do ich produkcji" - dodano.
Negocjacje w Soczi pomiędzy przywódcą Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem a rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem zakończyły się. Jak informują prokremlowskie media, rozmowy trwały nieco ponad cztery godziny.
Źródło: PAP / Reuters / Ukraińska Prawda / Radio Svoboda / TASS / Ria Novosti / Kanał 24 / Suspilne / Ria Melitopol