Joe Biden ogłasza sankcje przeciw Rosji. Zdjęcia satelitarne ujawniają miejsca gromadzenia się rosyjskich wojsk [Zapis relacji]
22.02.2022 | aktual.: 23.02.2022 01:17
Rosyjskie wojska są już w obwodach ługańskim i donieckim. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce mogą wkroczyć do kolejnego regionu. Joe Biden ogłosił pierwszy pakiet sankcji wymierzonych w Rosję. Zakłada on m.in. nałożenie restrykcji na dwa duże banki i rosyjskie elity. Najnowsze zdjęcia satelitarne pokazują miejsca, gdzie przy ukraińskiej granicy grupują się rosyjskie wojska.
Zapraszamy do śledzenia relacji. Aby zobaczyć nowe wpisy, kliknij TUTAJ.
Dziękujemy za śledzenie relacji na żywo. O najnowszych wydarzeniach będziemy informować na stronie głównej Wirtualnej Polski.
- Kiedy żołnierze jednego kraju wkraczają na terytorium innego kraju bez jego zgody, nie są bezstronnymi żołnierzami sił pokojowych. Wcale nie są żołnierzami sił pokojowych - stwierdził sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Stwierdził również, że Rosja naruszyła integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy, uznając za niezależne dwa separatystyczne regiony na wschodzie Ukrainy - samozwańcze republiki, Doniecką i Ługańską. Jednocześnie wezwał wszystkich" do powstrzymania się od działań i oświadczeń, które mogłyby doprowadzić tę niebezpieczną sytuację na skraj przepaści".
Na nowych zdjęciach satelitarnych firmy Maxar Technologies widać - jak informuje agencja Reuters - ponad 100 wojskowych pojazdów i dziesiatki wojskowych namiotów w pobliżu ukraińskiej granicy na południu Białorusi. Na kolejnych można dostrzec nowy szpital polowy w zachodniej Rosji - również tuż obok ukraińskiej granicy.
Kanada nałożyła we wtorek na Rosję pierwszą część sankcji. Są to sankcje finansowe, wobec banków, a także wobec rosyjskich parlamentarzystów. Kanada wyśle też dodatkowy kontyngent wojskowy na Łotwę - zapowiedział premier Justin Trudeau. - Nie należy mieć złudzeń, to jest dalsza inwazja na suwerenny kraj i jest to całkowicie nie do przyjęcia - tak Trudeau skomentował podczas konferencji prasowej działania Rosji na wschodzie Ukrainy.
Jen Psaki tłumaczyła, że zanim dojdzie do spotkania obu prezydentów, musieliby się spotkać szefowie dyplomacji obu krajów. Tymczasem sekretarz stanu USA Antony Blinken spotkanie z Siergiejem Ławrowem odwołał. - Nigdy nie zamkniemy całkowicie drzwi przed dyplomacją i nie sądzę, aby zrobił to sekretarz stanu. Ale bazując na tym, co powiedział, dyplomacja nie odniesie sukcesu, dopóki Rosja nie zmieni kursu. Stąd odwołał swoje spotkanie z Ławrowem. Pierwotnie planowano, że po tym nastąpi jakikolwiek kontakt z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Więc w tej chwili nic takiego nie jest planowane - stwierdziła Psaki.
Jen Psaki, rzeczniczka Białego Domu poinformowała, że aby doszło do szczytu Biden-Putin, konieczna byłaby deeskalacja działań ze strony Rosji, a spotkanie to "z pewnością nie jest w tej chwili w planach".
Rosyjska agencja Ria Novosti informuje, że do wybuchu doszło w centrum telwizyjnym w Doniecku. Według władz seperatystycznej republiki ładunek wybuchowy podłożyły "ukraińskie siły specjalne", by "zastraszyć dziennikarzy". Nikt nie odniósł obrażeń. To prawdopodobnie kolejna odsłona akcji dezinformacyjnej, która ma uzasadniać rosyjską interwencję w tym regionie.
W kontrolowanym przez separatystów Doniecku na wschodzie Ukrainy słychać było we wtorek późnym wieczorem głośną eksplozję - poinformowała agencja Reutera, powołując się na naocznego świadka.
Według świadka eksplozja miała miejsce w centrum Doniecka. Na razie nie jest znana przczyna wybuchu.
Ukraińcy twierdzą, że nie planują ewakuacji Mariupola czy Charkowa. Tymczasem, tuż za Ukraińską granicą w Biełgorodzie, mają gromadzić się rosyjskie wojska.
Prezydent Andrzej Duda wydał zgodę na pobyt w Polsce żołnierzy i personelu cywilnego Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanady. Postanowienie zostało opublikowane w Monitorze Polskim we wtorek. Pobyt żołnierzy innych państw wymaga - zgodnie z ustawą o zasadach pobytu wojsk obcych na terytorium RP - zgody prezydenta. Postanowienie dotyczy komponentu Stanów Zjednoczonych o liczebności do 6500 żołnierzy i personelu cywilnego, liczącego do 700 osób komponentu brytyjskiego i do 350 osób z Kanady wraz z etatowym uzbrojeniem, wyposażeniem i środkami bojowymi, przysłanych w celu wzmocnienia polskich sil zbrojnych w operacji wojskowej prowadzonej na terytorium RP w czasie pokoju. Obowiązuje od 23 lutego do 31 maja.
Były prezydent USA słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Tym razem również jego słowa różnią się od tych wypowadanych przez przywódców na całym świecie. W jednym z telewizyjnych programów nazwał uznanie przez Putina niepodległości dwóch separatystycznych republik w Donbasie "sprytnym posunięciem". Samego zaś Putina określił mianem "geniusza".
Zobacz także
Agencja AFP poinfrmowała, że sekretarz stanu USA Antony Blinken odwołał czwartkowe spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
Ministerstwo Obrony Ukrainy podało, że do godziny 21:00 czasu lokalnego na terytoria znajdujące się pod kontrolą Ukrainy zostały ostrzelane 80 razy z terenów samozwańczych republik. Spośród 80 incydentów 58 dotyczyło broni zakazanej na mocy porozumień mińskich, zgodnie z którymi, broń ciężka nie powinna znajdować się w promieniu 50 kilometrów od linii granicznej między terenami zajetymi przez separatystów a Ukrainą.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się we wtorek wieczorem z przedstawicielami frakcji i grup parlamentarnych. Debatowano między innymi nad wprowadzeniem na Ukrainie stanu wyjątkowego. - Musimy być do tego przygotowani, ale nie prowadzimy go, dopóty, dopóki - broń Boże - nie nastąi inwazja na dużą skalę - oświadczył szef frakcji prezydenckiej partii Sługa Narodu Dawyd Arachamija. Po spotkaniu zapowiedział też, że Rada Najwyższa będzie pracować w trybie "koalicji obronnej".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński podpisał dekret o powołaniu rezerwistów. Tłumaczy, że dotyczy on tylko obywateli należących do tzw. rezerwy operacyjnej. Zaznaczył też, że nie ma obecnie potrzeby ogłaszania powszechnej mobilizacji - informuje "Ukraińska Prawda".
Biały Dom: w konsultacji z Niemcami zdecydowaliśmy, że Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony.
Zobacz także
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba spotkał się z prezydentem USA. "Prezydent Biden potwierdził gotowość Stanów Zjednoczonych, w ścisłej współpracy z naszymi sojusznikami i partnerami, do szybkiej i zdecydowanej reakcji na jakąkolwiek dalszą rosyjską agresję na Ukrainę” - poinformował w komunikacie Biały Dom.
Reuters, powołując się na źródło w Pentagonie, poinformował, że USA zdecydowały o przerzuceniu do Polski z Grecji 12 amerykańskich śmigłowców bojowych AH-64 Apache. Do państw bałtyckich ma trafić 20 amerykańskich śmigłowców bojowych AH-64 Apache z Niemiec oraz ok. 800 żołnierzy z Włoch. Osiem myśliwców F-35 trafi natomiast do kilku "lokalizacji operacyjnych" wzdłuż wschodniej flanki NATO.
"Dzisiaj, w ścisłej współpracy z naszymi sojusznikami i partnerami, ogłaszam pierwszą transzę sankcji w celu nałożenia kosztów na Rosję w odpowiedzi na jej wczorajsze działania. Będziemy kontynuować eskalację sankcji w miarę eskalacji działań przez Rosję. Począwszy od jutra - i kontynuując w nadchodzących dniach - będziemy również nakładać sankcje na rosyjskie elity i członków ich rodzin" - napisał Joe Biden na swoim profilu na Twitterze.
Rosyjska agencja TASS alarmuje, że nie działa strona internetowa Wnieszekonombank (WEB). To jeden z dwóch banków, na które sankcje nałożyły USA. Strona miała paść tuż po tym, jak Biden ogłosił ich nałożenie.