RELACJA ZAKOŃCZONA

"Utrudnia pan prowadzenie obrad". Przydacz wykluczony z komisji [RELACJA NA ŻYWO]

"Utrudnia pan prowadzenie obrad". Przydacz wykluczony z komisji
"Utrudnia pan prowadzenie obrad". Przydacz wykluczony z komisji
Źródło zdjęć: © East News | Filip Naumienko/REPORTER
Karina StrzelińskaSara Bounaoui

27.03.2024 | aktual.: 27.03.2024 18:41

Na sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa trwa przesłuchanie byłego sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michała Wosia. Przewodnicząca komisji podjęła decyzję o wykluczeniu Marcina Przydacza z obrad. - Utrudnia pan prowadzenie obrad po raz trzeci, albo czwarty - podkreśliła Magdalena Sroka. Według posła PiS "decyzja przewodniczącej jest motywowana politycznie". Do decyzji tej odniósł się świadek. - Uznaję skład tej komisji za niezgodny z ustawą, ponieważ powinna odzwierciedlać układ sił parlamentarnych, a tymczasem zostali tylko państwo z koalicji 13 grudnia - zareagował Michał Woś.

Najważniejsze informacje
  • O godzinie 9:00 przed komisją śledczą ds. Pegasusa stawił się były prezes Najwyższej Izby Kontroli. Senator KO Krzysztof Kwiatkowski złożył zeznania.
Relacja zakończona
Przypięty wpis

Magdalena Sroka przekazała, że zostanie wyznaczone posiedzenie zamknięte komisji. Dzisiejsze posiedzenie zostało zamknięte.

- Stawiłem się tutaj na godzinę 12, zostałem poinformowany przez pracownika komisji, że posiedzenie się przedłuży. Później, jak zmierzałem tutaj na posiedzenie, zadzwoniłem do sekretarza i dowiedziałem się, że państwo już procedują wniosek o ukaranie mnie. (...) Uprzejmie proszę o zmianę decyzję w zakresie zmiany decyzji w sprawie nałożenia na mnie kary porządkowej - złożył wniosek Michał Woś. Komisja przychyliła się do wniosku świadka, by zrezygnować z karania Michała Wosia za spóźnienie na posiedzenie komisji.

Podczas przesłuchania poruszony został wątek wycieku materiałów z podsłuchu do TVP. - Nie wiem, czy wyciek informacji do TVP był przestępstwem, jeżeli ze śledztwa są jakieś wycieki, to jest to naruszenie prawa, ale wiem o tym, z informacji medialnych - stwierdził Michał Woś.

Dopytywany po raz kolejny o kwestie związane z zakupem Pegasusa Michał Woś stwierdził, że odpowie w części niejawnej. - Nawet gdybym nie miał wiedzy, mógłbym naruszyć informacje prawnie chronione - skomentował.

Michał Woś był pytany przez Witolda Zembaczyńskiego czy był naciskany przez Zbigniewa Ziobro do podpisu pod fakturą na zakup Pegasusa. - To są żenujące insynuacje. Współczuję, że pan ma takie doświadczenia z własnego ugrupowania - odpowiedział polityk Suwerennej Polski.

Do decyzji przewodniczącej odniósł się świadek. - Uznaję skład ten komisji za niezgodny z ustawą, ponieważ powinna odzwierciedlać układ sił parlamentarnych, a tymczasem zostali tylko państwo z koalicji 13 grudnia - zareagował Michał Woś.

Przydacz próbował protestować. - Proszę o możliwość złożenia odwołania od decyzji przewodniczącej, w mojej ocenie bezprawnej i motywowanej politycznie - zaapelował. - Wniosek zostanie rozpatrzony przez prezydium, zostanie pan poinformowany o jego rozstrzygnięciu - przekazała Magdalena Sroka.

Według posła PiS "decyzja przewodniczącej jest motywowana politycznie".

- Utrudnia pan prowadzenie obrad po raz trzeci, albo czwarty - podkreśliła przewodnicząca komisji.

Magdalena Sroka zdecydowała o wyłączeniu Marcina Przydacza z obrad komisji.

- Dochowałem wszelkiej staranności, będąc do pełnej dyspozycji posłów w trakcie obrad komisji - podkreślił świadek, odpowiadając na pytanie o sprawę komisji z 2017 r. w sprawie dyspozycji 25 mln zł na dotację na przeciwdziałanie przestępczości.

- Bardzo proszę o obniżenie poziomu emocji. Jesteśmy już w którejś godzinie przesłuchań. Proszę o zadawanie konkretnych pytań i odpowiadanie na nie - zaapelowała Magdalena Sroka.

Pytania świadkowi zadawał także Marcin Bosacki. - Powiedział pan wiele nieprawd i półprawd - ocenił Michał Woś w odpowiedzi na pytanie Marcina Bosackiego. - Niech pan się przyzwyczai, bo tak będą wyglądały pana najbliższe miesiące i lata - odparł przewodniczący komisji. - A pan się jakoś dowartościowuje teraz? Pan w charakterze śledczego czy prokuratura teraz występuje? Już mi wysłaliście służby i straszycie moją rodzinę. Pan mnie będzie teraz próbował zastraszać? Pani przewodnicząca, proszę reagować na takie chamstwo - stwierdził Michał Woś.

Tomasz Trela wspomniał także o wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie systemu do zwalczania przestępczości. - Nie rozmawiałem z nim w tej sprawie - odpowiedział Woś.

- Nie rozmawiałem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, a nie mam wiedzy czy Zbigniew Ziobro przeprowadził taką rozmowę na temat zakupu oprogramowania do zwalczania przestępczości w Polsce - zeznał Michał Woś. Polityk "nie przypominał sobie", aby w tej sprawie toczone były rozmowy z ministrem-koordynatorem ds. służb specjalnych.

- Gdyby pan wydawał 25 mln złotych z własnej kieszeni to ok, ale pan to robił z państwowej kasy (...). Pan nie wie z kim rozmawiał i jakie bajerki dobierał - skomentował Tomasz Trela. - Pan już ma swoją tezę - odpowiedział Michał Woś.

Pytania świadkowi zadaje Tomasz Trela. Woś dopytywany był o to, z kim CBA uzgodniło kwotę 25 mln zł, świadek stwierdził, że nie wie. - Był wniosek, a potem ustalano szczegóły i konkrety umowy - podkreślił Michał Woś.

- Przyszedłem tutaj na komisję mimo gorączki i choroby. Bardzo dziękuję pracownikom komisji za wsparcie paracetamolem - mówił Michał Woś, próbując powstrzymać kaszel.

- Proszę zadać to pytanie na posiedzeniu niejawnym - w ten sposób Michał Woś odpowiada na kwestie dotyczące zakupu i użycia systemu Pegasus. Według polityka Suwerennej Polski "komisja ma gotowy raport z zawartymi tezami". - Pańskie odpowiedzi mijają się z prawdą - odpowiedziała Magdalena Sroka.

Michał Woś zadeklarował, że "nie ma wiedzy", żeby w budynku Ministerstwa Sprawiedliwości odbywały się narady z ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
politykakomisja śledcza ws. pegasusasejm