"Nie mam sobie nic do zarzucenia". Emilewicz przed komisją śledczą [ZAPIS RELACJI]
Była wicepremier Jadwiga Emilewicz stanęła przed komisją śledczą ds. afery wizowej. - Nie mam sobie nic do zarzucenia, to była dobra decyzja. Należało taki program przygotować. To było zwiększenie poziomu innowacyjności polskiej gospodarki - mówiła Emilewicz o Poland.Business Harbour. Wcześniej przed komisją pojawił się były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Z obrad wykluczono posła PiS Andrzeja Śliwkę, gdy głośno zgłaszał obiekcje wobec pytań o Pegasusa.
- Maciej Wąsik w trakcie posiedzenia komisji śledczej przyznał, że kojarzy jedną sytuację związaną z wizami. Stwierdził, że senator PO Halina Bieda wywierała presję na MSWiA, by pozwoliło zagranicznej uczelni ściągać studentów z całego świata do filii w Polsce.
- Michał Szczerba chciał zapytać Wąsika o sprawę Pegasusa. Politycy PiS podnieśli sprzeciw, mówiąc, że to nie jest ta komisja. Szczerba zdecydował o wykluczeniu z obrad posła Andrzeja Śliwki.
- Maciej Wąsik jest pierwszym świadkiem na wtorkowym posiedzeniu komisji ds. afery wizowej. O 13.30 zaczęła zeznawać była wicepremier Jadwiga Emilewicz.
- Poland.Business Harbour zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę. Pod koniec stycznia tego roku program został zawieszony. Wizę w ramach programu mogli otrzymać obywatele Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji lub Ukrainy.
Komisja śledcza ds. afery wizowej zakończyła posiedzenie.
Dodatkowe pytanie zadaje Piotr Kaleta (PiS).
Dodatkowe pytanie zadaje Zbigniew Bogucki (PiS).
- W czyim interesie jest, żeby Polska nie miała takiego programu? - pytał Milewski i zawieszenie PBH.
- Kiedy zakładaliśmy ten program, wizy były tylko jednym z elementów. Tych elementów jest wiele, one miały na celu dobrostan gospodarczy, co należałoby wziąć pod uwagę, kiedy program jest zawieszony. Liczę, że wrócimy do dobrego przedsięwzięcia - stwierdziła Emilewicz.
Dodatkowe pytanie zadaje wiceprzewodniczący komisji Daniel Milewski (PiS).
- Mieliśmy szacunki branża aper branża. Nie przytoczę tych danych z głowy. Patrząc na zakres prac i charakter zarządzania państwem w czasie, w którym przyszło nam sprawować władzę, nie jest standardową strategią zarządzania - podkreśliła Emilewicz.
Dodatkowe pytanie zadaje Marek Sowa (KO).
- W mojej ocenie nie było ewaluacji programu. Nie było reakcji dotyczącej tego, że jednak obywatele Federacji Rosyjskiej też byli zaangażowani w tę inicjatywę - stwierdził Michał Szczerba. Dodatkowe pytania ma kilku posłów.
Przewodniczący komisji zrezygnował z drugiej tury pytań.
Emilewczi dodała, że odbył się szereg spotkań na poziomie dyrektorów, w których ona nie uczestniczyła, a na których służby sformułowały szereg wątpliwości dot. bezpieczeństwa.
Emilewicz została zapytana o współpracę z Mariuszem Kamińskim. - Było jedno, bardzo długie spotkanie - mówiła była minister.
- Nie mam takich danych - stwierdziła Emilewicz, pytana o to, czy w ramach programu ktoś przyjechał do Polski nielegalnie.
Kaleta zapytał, czy osoby, które przyjechały do Polski w ramach Poland.Business Harbour "przyczyniają się do rozwoju ojczyzny".
- Dane makroekonomiczne są jednoznaczne. Nie byłoby wzrostu PKB, gdyby nie zasilenie sektora IT, sektora informatycznego nowymi pracownikami - oceniła Emilewicz.
Pytania zadaje poseł Piotr Kaleta (PiS).
- Czy ktoś chciał użyć programu do jakiegoś nielegalnego procederu? - zapytał Bugucki.
- Na poziomie mojej pracy, o chęci wykorzystania do nielegalnego działania, nie słyszałam - stwierdziła Emilewicz.
Czy zamknięcie programu było rozsądną decyzją? - Nie, jeżeli są jakieś nieprawidłowości, to należy je korygować. Rozwiązywanie tego typ[u programu jest niekorzystne, zwłaszcza z punktu widzenia polskiej gospodarki - podkreśliła była wicepremier.
Porównywała sytuację do napływu Ukraińców po inwazji Rosji. - Nie mamy z tego tytułu żadnych niekorzystnych sytuacji. Z punktu widzenia polskiej gospodarki, jest do korzystne zjawisko - podkreśliła Emilewicz.
- Dziś uważa, że z tym programem nie należało zwlekać. Nie należało czekać na napiętą sytuację polityczną na Białorusi - przyznała Emilewicz.
Emilewicz, jako główny impuls do powstania programu, wymieniła lukę na rynku. - Chłonność rynku po pandemii wzrosła dwukrotnie. Nie byliśmy w stanie zapełnić tej luki wewnętrznie - podkreśliła.
Bogucki poprosił Emilewicz o wymienienie korzyści i zagrożeń płynących z Poland.Business Harbour.