"Czarny protest" polskich kobiet
Trwa ogólnopolski strajk kobiet. Społeczna inicjatywa, zwana także "czarnym poniedziałkiem", jest organizowana za pośrednictwem mediów społecznościowych, w proteście przeciwko ewentualnemu zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Chodzi o obywatelski projekt ustawy, całkowicie zabraniającej przerywania ciąży, który posłowie skierowali niedawno pod obrady komisji sejmowych.
Pięciu policjantów, obrzuconych kamieniami, racami i petardami zostało rannych w poniedziałek w centrum Poznania. To efekt zdarzenia, który miał miejsce po zakończonym "czarnym proteście". W związku ze sprawą zatrzymano trzy osoby.
W Poznaniu zatrzymano trzy osoby. Jak poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu Andrzej Borowiak, po "czarnym proteście" na placu Mickiewicza grupa kilkuset osób przeszła w kierunku ulic: Ratajczaka i św. Marcin. Tam kilka osób obrzuciło kamieniami siedzibę PiS; odpalono też środki pirotechniczne. Według policji byli to zamaskowani mężczyźni w kominiarkach, którzy wcześniej znajdowali się w tłumie protestujących. Jak dodał rzecznik, trwają przesłuchania i ustalanie motywów ich postępowania.
Po proteście w Warszawie do jednostek policji zostało doprowadzonych czterech mężczyzn w związku za zakłóceniem porządku - poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek. Jak dodał, będą odpowiadać za zakłócenia porządku. Mrozek wyjaśnił, że osoby te rzucały czymś w kierunku policjantów odgradzających od głównej manifestacji grupę przeciwników aborcji, która zgromadziła się przed kolumną Zygmunta.
Czterech mężczyzn zostało doprowadzonych do jednostek policji w związku za zakłóceniem porządku podczas warszawskiego "czarnego protestu" - poinformowała policja.
"Głos Wielkopolski", powołując się na policję, podaje, że w Poznaniu grupa zamaskowanych osób użyła środków pirotechnicznych. Musieli interweniować funkcjonariusze z psami. Po godz. 19.00 akcja cały czas trwała.
W Poznaniu doszło do starć z policją. Jak podaje epoznan.pl, po zakończonej manifestacji na placu Adama Mickiewicza część protestujących przeszła pod biuro PiS na ulicy Święty Marcin. W tym miejscu doszło do starć.
Niektóre radomianki w ramach "czarnego protestu" szły do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, by oddać krew. Po południu kilkaset osób, głównie kobiet, wzięło udział w akcji protestacyjnej w Radomiu. Radomianki zebrały się na placu przed urzędem miejskim, a następnie przeszły na Rynek, przed siedzibę PiS. Do protestujących wyszedł poseł Marek Suski, który podkreślał, że głosował w Sejmie za tym, by obydwa projekty obywatelskie trafiły do komisji sejmowych. Parlamentarzysta wspólnie z innymi towarzyszącymi mu działaczami PiS odebrał wieszaki, które przyniosły ze sobą kobiety.
W Krakowie z Rynku Dębnickiego na Rynek Główny przeszedł "czarny masz milczenia". Policja nie podała liczby demonstrujących, ale było ich na tyle dużo, że przez Most Dębnicki kolumna protestujących przechodziła przez 35 minut. Według policji manifestacja przebiegła spokojnie. W ciągu dnia kobiety w stolicy Małopolski rozdawały ulotki, zawieszały czarne wstążki na pomnikach, drzewach, przystankach.
W Gdańsku na placu naprzeciwko Dworca Głównego od rana przebywało kilkaset ubranych na czarno osób, głównie kobiet. Po południu manifestanci przenieśli się na plac Solidarności, gdzie dołączyli do nich także protestujący z Sopotu i Gdyni. Według policji na placu przebywało ok. 4 tys. osób. Byli tam także przeciwnicy aborcji, którzy - w odpowiedzi na hasła wykrzykiwane przez protestujących - inicjowali modlitwy.
Na Pomorzu najliczniejsze protesty miały miejsce w Gdyni i Gdańsku. W Gdyni protest zaczął się w południe i trwał około trzech godzin. Uczestnicy, głównie kobiety, przemaszerowali przez centrum miasta, skandując m.in. "Prawa kobiet prawami człowieka". Liczba uczestników protestu zmieniała się, ale zdaniem gdyńskiej policji w kulminacyjnym momencie było ich około 2,5 tys.
Kilkanaście tysięcy osób wzięło udział w manifestacji we Wrocławiu.
Polska Agencja Prasowa informuje, że w ramach sprzeciwu wobec "czarnego protestu", w Polsce organizowane były "białe protesty", w sieci pojawiły się także inicjatywy pod hasłem "Nie biorę udziału w strajku kobiet!" czy "Nie bądź krową, ubierz się kolorowo", zachęcano, by czarny strój pozostawić "tym, którzy mają czarne sumienia". W kościołach prowadzone były modlitwy w intencji ochrony życia; zachęcał do nich Episkopat, modlono się o "prawe sumienia i światło Ducha Świętego dla wszystkich decydujących w Polsce o prawnej ochronie życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci".
Guy Verhofstadt solidaryzuje się z protestującymi w Polsce kobietami.
Według organizatorów w manifestacji w Warszawie wzięło udział ponad 20 tys. osób - zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Służby porządkowe szacują, że w kulminacyjnym momencie uczestniczyło w niej ok. 17 tys. osób, choć - jak zastrzegają - była duża rotacja. Przypomnijmy, że urząd miasta podaje, że na pl. Zamkowym było 30 tys. ludzi.
Uczestnicy warszawskiego "czarnego protestu", którzy sprzeciwiają się zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji, postanowili przejść przed Teatr Polski, gdzie odbywa się gala Tygodnika Solidarność. W gali z okazji 35-lecia Tygodnika Solidarność uczestniczą m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło oraz przedstawiciele rządu.
Oprócz akcji mającej polegać na ubraniu się na czarno, rezygnowaniu kobiet z pracy poprzez wykorzystywanie przez nich prawa do odebrania dnia wolnego "na żądanie", zapowiedziano manifestacje w kilkudziesięciu miastach m.in we Wrocławiu, Warszawie, Łodzi i Krakowie. W stolicy manifestacja rozpocznie się o godz. 15.30 na pl. Zamkowym.
Jednocześnie odbędą się modlitwy "o prawe sumienia i światło Ducha Świętego dla wszystkich decydujących w Polsce o prawnej ochronie życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci". Modlitwy zaplanowano na godz. 12.00.
W katedrze św. Floriana na warszawskiej Pradze mszy świętej koncelebrowanej w tej intencji będzie przewodniczył abp Henryk Hoser. W archikatedrze łódzkiej koncelebrze będzie przewodniczył abp Marek Jędraszewski, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Z kolei w sanktuarium na Jasnej Górze mszę świętą odprawi metropolita częstochowski abp Wacław Depo. Organizatorzy modlitw zachęcają wiernych do przybycia w białych strojach.