RELACJA ZAKOŃCZONA

Wielogodzinny alarm powietrzny w Kijowie. "Działają siły obrony powietrznej" [RELACJA NA ŻYWO]

Poniedziałek to 236. dzień rosyjskiej inwazji. Od wielu godzin trwa alarm powietrzny w Kijowie i okolicznych miejscowościach. Rosja atakuje stolicę Ukrainy m.in. irańskimi dronami kamikadze. "Mieszkańcy obwodu kijowskiego, zostańcie w schronach. Dbajcie o siebie i swoich bliskich. W regionie działają siły obrony powietrznej" - zaapelował mer Boryspola Wołodymyr Borysenko. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Wielogodzinny alarm powietrzny w Kijowie. "Działają siły obrony powietrznej". Zdjęcia z obwodu kijowskiego
Wielogodzinny alarm powietrzny w Kijowie. "Działają siły obrony powietrznej". Zdjęcia z obwodu kijowskiego
Źródło zdjęć: © TpyxaNews | TpyxaNews
Marek MikołajczykSylwia Bagińska

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Trwa nowy atak Rosji na Ukrainę. Zełenski alarmuje. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo. 

- Istnieją liczne dowody na to, że Iran dostarcza Rosji drony, które wykorzystywane są przeciw celom wojskowym i cywilnym w Ukrainie, a Teheran kłamie w tej sprawie - oświadczyła w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre. Departamentu Stanu USA zagroził Teheranowi sankcjami.

Rzecznik Departamentu Stanu USA Vedant Patel zwrócił uwagę, że dostarczanie Rosji dronów przez Iran stanowiłoby pogwałcenie rezolucji 2231 Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dodał, że opinię taką przedstawiły też wcześniej w poniedziałek rządy Francji i Wielkiej Brytanii.

Rezolucja RB ONZ 2231 dotycząca międzynarodowego porozumienia nuklearnego między Zachodem a Iranem, zawiera klauzule ograniczające możliwość eksportowania i zakupu przez Teheran zaawansowanych technologii militarnych, w tym dronów.

Patel ostrzegł też, że USA nie zawahają się nałożyć sankcji na "firmy lub państwa współpracujące z irańskim programem (produkcji) dronów".

- Wzmocnienie sojuszu Rosji z Iranem powinno być przez cały świat uznane za poważne niebezpieczeństwo - podkreślił.

Dosłownie teraz trwa nowy rosyjski atak dronami - są zestrzeliwane. W ciągu 12 godzin od godz. 21 w niedzielę ukraińskie wojska zniszczyły 37 irańskich dronów Shahed i kilka pocisków manewrujących. Ale do tego, by w zagwarantowany sposób obronić nasze niebo i sprowadzić do zera możliwości rosyjskich terrorystów, potrzebnych jest znacznie więcej nowoczesnych systemów obrony powietrznej i więcej pocisków do takich systemów. Im mniej terrorystycznych możliwości będzie miała Rosja, tym szybciej zakończy się cała wojna.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Trzy osoby, które zginęły w wyniku poniedziałkowej katastrofy bombowca w Jejsku w Rosji, wyskoczyły z górnych pięter płonącego bloku - podaje niezależny portal Meduza, powołując się na lokalne władze.

- Mamy trzy ofiary. To ludzie, którzy wyskoczyli z górnych pięter. Na razie takie są informacje od ordynatora. Są liczne urazy, które świadczą o tym, że były to skoki z wysokości - powiedziała wicegubernator kraju krasnodarskiego Anna Mińkowa.

W katastrofie bombowca Su-34, który w poniedziałek uderzył w ośmiopiętrowy blok w tym mieście, zginęły cztery osoby, sześć uznaje się za zaginione, a 25 zostało rannych - podaje agencja Interfax, powołując się na lokalne władze.

"W momencie, gdy ukraińska armia opanowuje systemy IRIS-T, NASAMS, Aspide, państwowe terrorystycznie wyciąga z magazynów 70-letnie działa przeciwlotnicze AZP-57. Ukraina pewnym krokiem wchodzi w przyszłość. Imperium powraca do miejsca, do którego należy - do przeszłości" - przekazał ukraiński resort obrony.

"Fragment dzisiejszej relacji z Bachmutu. Rosjanie zabili to miasto. Nie udało mi się dziś zrobić stamtąd ani jednej relacji, w trakcie której nie byłoby słuchać wybuchów bliżej lub dalej" - przekazał Mateusz Lachowski, korespondent Polsat News w Ukrainie.

Szefowie służb wywiadowczych Niemiec oskarżyli rządzącego Rosją Władimira Putina o to, że inwazją na Ukrainę dokonał de facto ataku na cały Zachód. Ostrzegli przed dalszymi działaniami Rosji; niewykluczone są nawet morderstwa polityczne w Niemczech - informuje w poniedziałek portal tygodnika "Spiegel".

Działania Putina są "deklaracją wojny wobec całego wolnego demokratycznego świata" - powiedział szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadu (BND) Bruno Kahl.

- Tląca się rywalizacja systemowa przerodziła się w otwartą walkę - oświadczył z kolei prezes Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) Thomas Haldenwang.

Obaj wypowiedzieli się w poniedziałek na posiedzeniu w Bundestagu. Raz w roku parlamentarna komisja kontroli, która zwykle obraduje w tajemnicy, zbiera się na publicznym posiedzeniu i zwraca się do szefów trzech federalnych służb wywiadowczych - BND, BfV i Służby Kontrwywiadu Wojskowego (MAD) - o ocenę bieżących spraw.

Atak Rosji w Ukrainie to "gamechanger" we wszystkich dziedzinach polityki związanych z bezpieczeństwem - oznajmił szef BfV Haldenwang. Ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo wewnętrzne Niemiec. Rząd niemiecki w kwietniu wydalił z kraju 40 rosyjskich szpiegów. "Ale to bynajmniej nie wszyscy" - powiedział szef Urzędu Ochrony Konstytucji.

Samolot wojskowy spadł na blok w rosyjskim mieście Jejsk w Kraju Krasnodarskim nad Morzem Azowskim. Informacje potwierdziło tamtejsze Ministerstwo Obrony. Według wstępnych informacji zginęły cztery osoby, a 25 zostało rannych. Przyczyną katastrofy miał być pożar silnika tuż po starcie.

- Mamy nadzieję, że jak najwięcej państw UE weźmie udział w unijnej misji szkoleniowej dla ukraińskich żołnierzy - przekazał szef polskiego MSZ Zbigniew Rau dziennikarzom w Luksemburgu, gdzie w poniedziałek uczestniczył w posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych (FAC). Wśród najważniejszych tematów spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE była agresja Rosji przeciwko Ukrainie.

- Ważna decyzja dla Ukrainy, ważna dla Unii i ważna także dla Polski. Czekamy na jej jak najszybsze uruchomienie. Mamy nadzieję, że jak najwięcej państw UE będzie partycypować. Jesteśmy gotowi w Polsce, żeby wziąć w tym udział jako solidny gospodarz - podkreślił minister spraw zagranicznych RP.

W Polsce będzie znajdować się dowództwo misji. Chęć uczestnictwa w niej - jak wynika z nieoficjalnych informacji - zgłosiło kilka krajów. Początkowo przeszkolonych ma zostać 15 tys. ukraińskich żołnierzy, ale w przyszłości ma ich być więcej.

Najnowsze nagranie z miejsca katastrofy w rosyjskim Jejsku. Według rosyjskich służb w wyniku zdarzenia zmarły 3 osoby, 21 osób jest rannych, w tym siedem bardzo ciężko.

Siły obrony przeciwlotniczej zestrzeliły rosyjskiego drona pod Kijowem. "Mieszkańcy obwodu kijowskiego, zostańcie w schronach. Dbajcie o siebie i swoich bliskich. W regionie działają siły obrony powietrznej" - poinformował mer Boryspola Wołodymyr Borysenko.

Alarmy przeciwlotnicze, które w poniedziałek trwały przez prawie sześć godzin, przesunęły godziny pracy kijowian. Maria i jej córeczka Lina przeczekały je w metrze.

W metrze, które zaczęło kursować po odwołaniu alarmu, jest mało pasażerów. Maria, matka 5-letniej Liny, mówi w rozmowie z PAP, że przeniosła się do metra około godz. 7 rano, tuż po pierwszej eksplozji.

- Wzięłyśmy ze sobą nasz dyżurny plecaczek z dokumentami, wodą i jedzeniem, poinformowałyśmy tatę, który jest na froncie w okolicy Chersonia, o tym, że Kijów znów atakują, pomodliłyśmy się przed wyjściem i poszłyśmy. Ludzi w metrze było dość dużo, lecz nie tak, jak w lutym. Mogłyśmy nawet usiąść na ławeczce - mówi.

Lina na początku trochę spała, potem bawiła się z innymi dziećmi, wreszcie zaczęła płakać ze zmęczenia - wspomina Maria.

- Ze względu na to, że kijowskie przedszkola są zamknięte, zabrałam córkę ze sobą do pracy. Pracuję w warzywniaku i na szczęście mój pracodawca w sytuacjach kryzysowych pozwala na takie rozwiązanie - dodaje.

- Mimo to, że jestem bardzo zmęczona tym wszystkim uważam, że zwycięstwo odniesiemy na naszych warunkach - podkreśla.

Ukraińska obrona przeciwlotnicza w obwodzie kijowskim w akcji.

Rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, że w katastrofie samolotu wojskowego w Jejsku zmarły 2 osoby, a 15 zostało hospitalizowanych. W wyniku upadku samolotu pożar ogarnął pięć pięter budynku mieszkalnego i ewakuowano około 100 osób.

W miejscowości Czerkaski Tyszki nieopodal Charkowa, na północnym wschodzie Ukrainy, znaleziono ciała trojga cywilów zabitych podczas rosyjskiej okupacji; jedna z ofiar była pozbawiona głowy - przekazała w poniedziałek agencja Interfax-Ukraina za charkowską prokuraturą.

Małżeństwo w wieku powyżej 80 lat zginęło 19 marca w wyniku rosyjskiego ostrzału. Ich ciała zostały pochowane przez sąsiadów na podwórzu jednego z domów. Ustalane są tożsamość i okoliczności śmierci trzeciej z ofiar - powiadomiła regionalna prokuratura.

Na wyzwolonych przez ukraińskie siły terenach w obwodach charkowskim i donieckim odkrywane są kolejne miejsca pochówku ludności cywilnej i rosyjskie katownie, w których torturowano lokalnych mieszkańców. 

Na początku października poinformowano o znalezieniu szczątków kilkudziesięciu osób w Łymanie. W poniedziałek rzeczniczka policji regionu donieckiego Ołeksandra Hawryłko podała, że liczba ofiar jest większa, niż pierwotnie przypuszczano - ekshumowano tam dotąd 187 ciał, z czego 35 wojskowych i 152 cywilów

Największe w ostatnich tygodniach skupisko grobów odkryto w lesie pod Iziumem, gdzie znajdowały się szczątki 447 osób.

Viktor Orban wezwał Unię Europejską do zakończenia polityki sankcyjnej wobec Rosji. Jego zdaniem, to właśnie sankcje, a nie rosyjska inwazja na Ukrainę, są powodem rosnącej w Europie inflacji. - Sankcje nie zawierają propozycji dotyczących obniżenia cen - powiedział premier Węgier podczas rozmowy z szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem.

- Białoruscy żołnierze nie mają powodów, żeby wejść do Ukrainę; myślę jednak, że terytorium Białorusi może być ewentualnie wykorzystane przez wojska rosyjskie do ponownego ataku - powiedział w poniedziałek w rozmowie z RMF FM Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista, były ambasador w Warszawie i były minister kultury.

Zapytany o możliwość bezpośredniego udziału wojsk Białorusi w rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie, Łatuszka odparł, że jego zdaniem to obecnie scenariusz nierealny.

- Jednak trudno jest analizować dyktaturę, w której wszystko jest w końcu możliwe. Przez Łukaszenkę Białoruś i tak jest już zaangażowana w tę wojnę - dodał były dyplomata.

- Dzisiaj drony irańskie zaatakowały Kijów z terytorium Białorusi; reżim będzie nadal na to pozwalać - wskazał rozmówca RMF FM. - Gdyby w sierpniu 2020 roku Łukaszenka nie został przy władzy, tej wojny być może w ogóle by nie było. To ogromny strategiczny błąd polityki europejskiej i naszych partnerów zachodnich - zauważył opozycjonista.

Mówiąc o roli Białorusi w wojnie na Ukrainie, ocenił, że "Putinowi bardzo zależy na posiadaniu tego 'strategicznego balkonu', z którego może grozić, a być może później znów zaatakować Ukrainę".

Odpowiadając na pytanie o ewentualny bunt wojska przeciwko reżimowi Łukaszenki, stwierdził, że w tej chwili "to raczej niemożliwe".

Trwa ukraińska kontrofensywa. Służba Bezpieczeństwa przechwyciła kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza, który relacjonuje postęp Ukraińców na froncie. - Będzie kompletna masakra - mówi Rosjanin.

W Jejsku zginęła co najmniej jedna osoba. Jeszcze trzy, w tym dziecko, znajdują się w stanie ciężkim w szpitalu - oznajmiła niezależna telewizja Nastojaszczeje Wriemia za kanałem Mash.

Ewakuowano około 350 mieszkańców budynku, przeniesiono ich do pobliskiego hotelu i obozu wypoczynkowego dla dzieci. 

Kolejne nagranie z Jejska.