RELACJA ZAKOŃCZONA

Wojna w Ukrainie. "To dopiero początek". Wymowne słowa człowieka Zełenskiego po wybuchach na Krymie [RELACJA NA ŻYWO]

"To dopiero początek". Wymowne słowa człowieka Zełenskiego po wybuchach na Krymie
"To dopiero początek". Wymowne słowa człowieka Zełenskiego po wybuchach na Krymie
Źródło zdjęć: © Информатор Украина
Mateusz CzmielWojciech Rodak

08.08.2022 | aktual.: 09.08.2022 22:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wtorek to 167. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. "To dopiero początek" - tak wybuchy w Novofedorivce na Krymie skomentował doradca prezydenta Zełenskiego, Mychajło Podolak. Z kolei wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk stwierdziła, że wbuchy, do których doszło, "są przypomnieniem o tym, do kogo należy półwysep". Rosyjski MON w oficjalnych oświadczeniach uznał incydent za wypadek. Jednak dziennikarze The New York Times, powołując się na źródło w ukraińskim wojsku, twierdzą, że za wybuchami w rosyjskiej bazie wojskowej stoją Siły Zbrojne Ukrainy, które w tej operacji użyły tylko ukraińskiego sprzętu. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Kończy się 167. dzień rosyjskiej inwazji w Ukrainie. Zapraszamy do śledzenia wydarzeń z kolejnego, 168. dnia wojny.

- Kolonializm nie jest reliktem przeszłości, lecz zmienił się w neokolonializm i jest prowadzony m.in. przez Rosję - powiedział we wtorek zastępca ambasadora RP przy ONZ Mateusz Sakowicz na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa dotyczącym bezpieczeństwa w Afryce. 

Od wczorajszego dnia szerzą się paniczne słuchy, jakoby z miasta miano ewakuować ludzi; chcę wszystkich uspokoić – obecnie nie ma powodów do masowej ewakuacji mieszkańców miasta - napisał we wtorek na Telegramie sekretarz rady miejskiej położonego na południu Ukrainy Zaporoża Anatolij Kurtiew.

Istnieją dowody na to, że część min i bomb pozostawionych przez siły rosyjskie miało skrzywdzić cywilów - zaznaczył urzędnik. Przywołał przykład materiałów wybuchowych pozostawionych w pianinie 10-letniej dziewczynki w Buczy pod Kijowem.

"Groteskowe użycie materiałów wybuchowych, jakie obserwujemy na Ukrainie ze strony sił rosyjskich kojarzone było wcześniej tylko z ISIS w Syrii. Te środki wybuchowe blokują dostęp do żyznych ziem uprawnych, opóźniają odbudowę, uniemożliwiają powrót wysiedlonych społeczności do domów i nadal zabijają i ranią wielu ukraińskich cywilów" - napisano w oświadczeniu resortu.

Jak zapowiedział urzędnik podczas telefonicznego briefingu, pieniądze mają sfinansować pracę, sprzęt i przeszkolenie stu zespołów, które w przyszłym roku zajmą się rozminowywaniem. Oficjel powiedział, że będzie to "jedno z największych wyzwań dotyczących min lądowych od dekad", a pozostawione w efekcie wojny miny pokrywają ok. 160 tys. km2. - to powierzchnia równa ok. połowie całego terytorium Polski.

Amerykański Departament Stanu poinformował we wtorek, że przekaże Ukrainie 89 mln dolarów na usuwanie min pozostawionych przez rosyjskie wojska. Porównał przy tym praktyki sił rosyjskich w tym względzie do taktyki Państwa Islamskiego i dodał, że teren dotknięty problemem równy jest ok. połowie powierzchni Polski.

Biden zdradził, że przed podpisaniem dokumentu odbył rozmowy z prezydentem Finlandii Saulim Niniisto i premier Szwecji Magdaleną Andersson. Dodał też, że oba kraje zdecydowały się powziąć "święte zobowiązanie, że atak na jednego jest atakiem na wszystkich".

Biden złożył swój podpis po tym, jak zgodę na ratyfikację wyraził Senat stosunkiem głosów 95-1. USA stały się w ten sposób 23. państwem, które formalnie zgodziły się na przyjęcie dwóch państw nordyckich do Sojuszu. Wciąż jeszcze muszą to zrobić Portugalia, Hiszpania, Czechy, Słowacja, Węgry, Grecja i Turcja.

Obraz
© PAP

- W momencie, kiedy Rosja Putina zdruzgotała pokój i bezpieczeństwo Europy, kiedy autokraci rzucają wyzwanie samym fundamentom porządku międzynarodowego opartego na zasadach, siła sojuszu i zobowiązania Ameryki wobec NATO jest ważniejsza niż kiedykolwiek - dodał.

Prezydent USA ponowił swoją zapowiedź, że Ameryka będzie bronić "każdego cala terytorium NATO" i że nigdy nie zapomni wsparcia Sojuszu po zamachach 11. września, kiedy po raz pierwszy i jedyny dotąd został uruchomiony kluczowy artykuł 5. Traktatu Waszyngtońskiego.

Obraz
© PAP

Prezydent USA Joe Biden podpisał we wtorek protokoły akcesyjne wyrażające zgodę na przyjęcie Finlandii i Szwecji do NATO. Oznacza to, że rozszerzenie Sojuszu ratyfikowało już 23 z 30 państw członkowskich. Biden zaznaczył, że przyjęcie dwóch państw nordyckich uczyni Sojusz silniejszym niż kiedykolwiek.

- Niemal jednogłośne i ponadpartyjne poparcie dla ratyfikacji wysyła kolejny ważny sygnał, że Stany Zjednoczone są zobowiązane do podtrzymania sojuszu transatlantyckiego. Razem napiszemy przyszłość taką, jaką my chcemy widzieć - powiedział Biden przed podpisaniem dokumentu.

Liczba rannych w wybuchach na lotnisku w rosyjskiej bazie wojskowej na Krymie wzrosła do dziewięciu - Ministerstwo Zdrowia Krymu. 

Szwed przypomniał, że stopa bezrobocia wynosząca w Polsce 4,9 proc. mówi nam, że jest bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. Dodał, ze jest to jeden z najniższych wskaźników bezrobocia w UE. "Niższe jest tylko w Czechach". Ocenił, że tarcze rządowe zadziałały poprawnie.

Wiceszef MRiPS Stanisław Szwed powiedział we wtorek w TVP Info, że wojna w Ukrainie zniekształciła rynek pracy i teraz do Polski przyjeżdża więcej kobiet i dzieci, niż mężczyzn.

- Według tej nowy procedury ułatwiającej zatrudnianie jest prawie 390 tys. na dzisiaj zatrudnionych osób (z Ukrainy - przyp.). Głównie są to kobiety, matki. Ułatwiamy też możliwość zatrudnienia. Nie trzeba żadnych zezwoleń, jest tylko procedura powiadomienia powiatowego urzędu pracy, że dana osoba jest zatrudniona - powiedział wiceminister.

- Już ponad 770 tys. obywateli Ukrainy jest zatrudnionych legalnie w naszym kraju - powiedział we wtorek wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed.

Joe Biden podpisał ustawy dotyczące akcesji. 

- Za kilka minut podpiszę dokument ratyfikujący, dzięki którym USA będą 23. krajem ratyfikujacym przystąpienie Szwecji i Finlandii do NATO. Dzięki temu NATO będzie najpotężniejszym sojuszem obronnym na świecie - powiedział prezydent USA Joe Biden. 

Największa europejska elektrownia atomowa w Zaporożu obecnie jest w rękach Rosjan. Jak twierdzi gen. Stanisław Koziej, jej zniszczenie mogłoby doprowadzić do katastrofy nuklearnej o ogromnych skutkach. - Mogą dotknąć obie strony, a także strony neutralne w tej wojnie. Każda ze stron, która podnosi ryzyko spowodowania takiej katastrofy, bierze na siebie dużą odpowiedzialność - powiedział gen. Koziej w programie "Newsroom WP". Patrycjusz Wyżga dopytywał, czy możliwe jest wysłanie tam misji specjalnej, np. w ramach ONZ. - Byłoby to idealne, ale nie wyobrażam sobie, by Rosja zgodziła się na takie rozwiązanie. Rosja ma w swoim władaniu teren tej elektrowni i wykorzystuje ryzyko do szantażowania wszystkich naokoło groźbą katastrofy nuklearnej. Rosja balansuje na krawędzi ryzyka katastrofy nuklearnej. Myślę, że robi to celowo z jeszcze jednego powodu. Chce zasygnalizować możliwość kolejnej eskalacji wojny w Ukrainie w wojnę z użyciem broni masowego rażenia. Rosja bierze pod uwagę opcję eskalacyjną, bo zaczyna tracić w Ukrainie grunt pod nogami - stwierdził były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.



Kostin podał, że w poniedziałek sąd w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy skazał na 10 lat pozbawienia wolności rosyjskiego operatora naprowadzającego 35. brygady strzelców zmotoryzowanych w składzie 41. ogólnowojskowej armii rosyjskiej. Prokuratura dowiodła, że ostrzelał on wielopiętrowy budynek mieszkalny w Czernihowie. Żołnierz został schwytany przez siły ukraińskie, a na procesie przyznał się do winy.

Sądy ukraińskie wydały już osiem wyroków na rosyjskich żołnierzy walczących przeciw Ukrainie – poinformował we wtorek prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin na stronie internetowej Prokuratury Generalnej.

Szef republiki Krymu Siergiej Aksionow przekazał, że Ministerstwo Obrony, Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych i lokalne służby ratownicze zlokalizowały pożar na lotnisku, gdzie wcześniej doszło do eksplozji. - Sytuacja jest opanowana - przekazał Aksionow. 

Według władz regionalnych liczba osób rannych w wybuchach na lotnisku na Krymie wzrosła do siedmiu. Wśród rannych jest dwoje dzieci. Wcześniej krymskie Ministerstwo Zdrowia przekazało, że zginęła jedna osoba. 

Źródła: BBC Ukraina, pravda.com.ua, Kanal24, Unian, Ukrinform, Interfax-Ukraina, PAP, Telegram, Twitter, Facebook

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjaelektrownia