"To my wygramy w 2027". Ogłoszono nową nazwę partii [ZAPIS RELACJI]

Dziękujemy za śledzenie naszej relacji na żywo.

Moment ogłoszenia nazwy nowej partii.

Zakończyła się otwarta część konwencji KO.

- I dzisiaj, jak Kaczyński to kwestionuje, to ja mówię Panie Kaczyński, jak pan chce wyjść, to przez Terespol droga najprostsza, ale nas niech pan w to nie miesza. Rozejrzyjcie się, jaka jest Polska, jaka jest Warszawa? Jakie są nasze miasta? Jakie są nasze wsie? My zrealizowaliśmy to niewypowiedziane marzenie. My jesteśmy tacy jak państwa Europy Zachodniej - mówił Szłapka.

- Zbudowaliśmy w ciągu jednego pokolenia stabilną gospodarkę, demokrację, mocne instytucje i nie tylko. Dołączyliśmy do świata Zachodu. Dzisiaj Unia Europejska mówi coraz częściej naszym językiem wiedzą, że jesteśmy coraz silniejsi, coraz mocniejsi. Nasza gospodarka naprawdę się rozwija. Przecież to nie w Polsce, prasa pisze, tylko w Wielkiej Brytanii, trochę z podziwem, ale przede wszystkim z zazdrością: "oni nas za chwilę prześcigną". To są nasze marzenia, naprawdę zrealizowane podsumował rzecznik rządu.

- Zachęcam wszystkich, którzy marzą o tym, żeby Polska była lepsza, nowoczesna, miejcie odwagę, miejcie tę determinację i dołączcie do nas, do Koalicji Obywatelskiej, bo tu jest to miejsce, gdzie będziemy realizować nasze marzenia - zakończył wystąpienie Adam Szłapka

- Bardzo się cieszę, że tu jestem, w Koalicji Obywatelskiej. I co mnie tu przyprowadziło? Co nas, nowoczesnych, tu przyprowadziło, oprócz tego, że tutaj się dobrze czujemy, bo tu jest miejsce dla każdego, kto dobrze myśli o Polsce i chce dla Polski jak najlepiej. To, co mnie tu przyprowadziło, to same pozytywne uczucia. To jest marzenie o lepszej Polsce - mówił rzecznik rządu.

Głos zabiera Adam Szłapka.

- Polską tradycją, wbrew temu, co pokazuje PiS, nie jest łasić się do nazioli. Polską tradycją jest nazistów gonić i to pokażemy po raz kolejny - podkreśliła.

- Polską tradycją nie jest traktować państwo jak sukno, które się rozszarpuje, tak jak rozszarpywali to między sobą politycy PiS i Solidarnej Polski, czy innych zgniłych tworów. Polską tradycją jest Polskę budować, nie jęczeć o stołki, nie patrzeć, kto może mieć więcej, tylko działać wspólnie i wspólnie budować. Często z trudem, często z niedoskonałościami, ale szanować to, co nam przynieśli nasi przodkowie i robić to jeszcze lepszym - dodała przypominając, że polski paszport jest siódmym najważniejszym na świecie, a polska gospodarka 20.

- Polska, która szanuje każdą i każdego, bez względu na wybory, na sytuację życiową czy sytuację materialną. Bo nie jest, wbrew temu, co pokazywał przez lata PiS, polską tradycją klękać przed biskupem. Polską tradycją jest podnosić dumnie głowę i szanować każdą osobę, bez względu na jej wiarę lub brak - kontynuowała Nowacka.

- Tu nie ma przestrzeni do kompromisu. To nas też połączyło, że bezkompromisowo za każdym razem mówiliśmy i przekonywaliśmy wspólnie naszych, często bardziej konserwatywnych kolegów, że warto być odważnym, warto stanąć za kobietami, bo to nasza wolność, nasza godność, nasza przyszłość. Cieszę się, że nam się to udało i że tutaj wszystkie, i wszyscy w Koalicji Obywatelskiej mówimy jednym głosem, bez kompromisów. Ale przecież nie tylko to przecież tak wiele innych spraw nas połączyło, połączyło nas miłość do Polski - mówiła ministra edukacji.

Głos zabiera Barbara Nowacka.

- My się nazywamy Koalicja Obywatelska. Jako koalicja Obywatelska wygraliśmy wybory i nic innego nie musimy wymyślać. Żadnego kłamstwa, żadnych sztuczek, tylko droga do zwycięstwa - zakończył swoje wystąpienie premier Donald Tusk.

- Jeśli mówimy o wolności, o suwerenności, to musimy rozumieć ten nowy wymiar nowoczesności. Bo dzisiaj suwerenność to jest nasza inwestycja w polskie fabryki sztucznej inteligencji. Dzisiaj suwerenność to jest wspieranie, aranżowanie tych przedsięwzięć, które służą na przykład tworzeniu tego polskiego modelu językowego inteligencji - mówił premier wspominając o inwestycjach w sztuczną inteligencję.

- Przed Polską jest złota dekada, wierzymy w to. To mogą być spełnione marzenia, tylko trzeba się obronić przed zagrożeniami. Macie przed sobą zadanie, żeby to obronić - mówił premier Tusk

- Czy naprawdę nie widzimy różnicy między sytuacją dzisiejszą? Okej, oni nie wszyscy poszli siedzieć. Część uciekła za granicę, część ciągle skutecznie chowa się za immunitetem, ale czy nie widzicie tej zasadniczej różnicy? Jeszcze niedawno ci, którzy kradli, byli ministrami, prezesami, szefami agencji państwowych, a dzisiaj muszą uciekać. Dzisiaj się boją, dzisiaj słyszę zgrzytanie zębów i widzę, jak się trzęsą. Więc wolę żyć w państwie, gdzie złodziej się boi, a nie sprawuje władzę - zapewnił premier.

- Wybory są za dwa lata, ale widzę, jak krótką pamięć mamy w Polsce, jak już właściwie znowu mówią, "a ten PiS, no tak, no mają jakieś nowe projekty". Tak? Oni mają nowy projekt, to znaczy jak wrócić do władzy i rozkraść Polskę do samego końca, do cna i zapewnić bezkarność tym, których ścigamy czasami za wolno, czasami może nieudolnie, ale ścigamy - mówił Tusk.

Tusk tłumaczył się również z tempa rozliczeń Prawa i Sprawiedliwości.

- Mówimy o tym czasami ze złością, że za wolno idą rozliczenia. Wczoraj rozmawiałem z prezydentem Macronem i mówiłem, że widziałem ten obraz, kiedy były prezydent Sarkozy idzie do więzienia. Pytam Macrona: ile to trwało? On mówi: do 10 lat, a w sumie chyba proces 5pięć lat. A Republika Francuska zawsze szczyciła się tym, że to państwo, które działa twardo, zawsze zgodnie z prawem - zauważył Tusk.

- A ja słyszę bardzo dużo pretensji i sam mam czasami pretensje, że w ciągu dwóch lat nie pozamykaliśmy tych wszystkich, którzy Polskę doprowadzili do tego stanu, z jakiego ją dzisiaj odbudowujemy - dodał premier.

- Patrzę na Radka Sikorskiego, jego żona Anne Applebaum napisała naprawdę bardzo fajną książkę na temat tego, co znaczy ten model, gdzie autokraci robią to głównie dla kasy. I to też widzimy każdego dnia. Przecież wczoraj patrzyliście na ich twarze. Te wilcze apetyty. Naprawdę? Lepiej mieć u władzy premiera z wilczymi oczami niż partię z wilczym apetytem - mówił premier.

W szerszym kontekście Tusk powiązał to z bezpieczeństwem Polski. - Więc chcę wam powiedzieć bardzo prosto: Polska będzie tak długo bezpieczna, będzie tak długo pożądanym partnerem dla tych najbardziej ambitnych, gwarantujących nasze bezpieczeństwo bez agresji rosyjskiej, partnerów, jak długo my będziemy rządzić, tak długo, jak my będziemy wygrywać z tymi, którzy chcą to zrujnować - zapewnił.

- Nie ma żadnego powodu, żebyśmy zlekceważyli to, co wczoraj powiedział Kaczyński i jego akolici. Oni proponują nam kompletną samotność. Oni nam proponują taką, może nie gorącą, ale zimną wojnę z naszymi zachodnimi sąsiadami. Oni proponują de facto kompletną bezradność wobec potencjalnej agresji rosyjskiej - mówił Tusk, nawiązując do piątkowej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.

Donald Tusk podkreślił, że Polska jest uznawana za lidera regionu przez Szwecję, Norwegię, państwa bałtyckie i Finlandię - ale tylko pod warunkiem, że pozostaje wolna, demokratyczna i europejska.

- Polska jest naszym liderem w tych działaniach - mówią to Szwedzi, Norwegowie, Bałtowie, Finowie, mówią o tym z przekonaniem. Polska jest liderem tego regionu - stwierdził Tusk, powołując się na swoje rozmowy z europejskimi liderami. - Tak długo, jak Polska jest demokratyczna, wolna, europejska, a nie ksenofobiczna, prorosyjska, nacjonalistyczna - dodał.

- Tak było w czasie Brexitu, tam byli Rosjanie, rosyjskie pieniądze, rosyjskie boty i to Moskwa piła szampana, kiedy okazało się, że Wielka Brytania wychodzi. Tak było w czasie buntu w Katalonii, nie mówię, kto miał rację, ale była szansa zrobienia poważnego kłopotu państwu obywatelskiemu, sąsiadowi. Żółte kamizelki we Francji, potężne protesty, pewnie uzasadnione w jakiejś mierze, ale na końcu w posadach ślady rosyjskiej ingerencji. I tak dalej, i tak dalej. Mołdawia jest przykładem bezdyskusyjnym. Bałkany. Ten front przebiega przez każde państwo - i u nas też - wyjaśnił Tusk.