Koniec kampanii wyborczej. Ostatnie minuty przed ciszą [RELACJA NA ŻYWO]
Wielu polityków ma już finał swojej kampanii za sobą, część z nich jak Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski pozostają na trasie do ostatnich minut przed ciszą wyborczą. Kandydaci na prezydentów rozjechali się po całej Polsce, aby apelować o mobilizację w wyborach. Tuż po północy rozpoczyna się cisza wyborcza, która potrwa do niedzielnego wieczoru. To wtedy poznamy wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Najważniejsze wydarzenia w ostatnich godzinach kampanii śledź w relacji Wirtualnej Polski.
- Choć Rafał Trzaskowski wciąż prowadzi w I turze, jego przewaga nad Karolem Nawrockim topnieje - wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. W ostatnim badaniu przed ciszą wyborczą to kandydat prawicy notuje wzrost poparcia. Z kolei w II turze Trzaskowski wciąż może liczyć na komfortową przewagę.
- - Na pewno będziemy dążyli do tego, żeby ta sprawa została do końca jednoznacznie wyjaśniona, bo to jest bardzo, bardzo ważne - podkreślił Jarosław Kaczyński. Tak prezes PiS odniósł się do ustaleń dziennikarzy WP o możliwej ingerencji w kampanię wyborczą. Za spotami promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów ma stać pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja.
- Wszyscy kandydaci mają dziś napięte grafiki. Kampanię Trzaskowski zakończy w Pruszkowie. Karol Nawrocki natomiast będzie dziś w Stalowej Woli a na koniec w Klimontowie. Szymon Hołownia zaprasza na "rozmowę o pracę" ze swoim udziałem w Warszawie. Wielkie finały kampanii o godzinie 20 zapowiadają: Magdalena Biejat w Warszawie, Sławomir Mentzen w Krakowie, a Adrian Zandberg w Poznaniu.
Dziękujemy. To wszystko w naszej relacji z najważniejszych wydarzeń w ostatnich godzinach kampanii prezydenckiej.
Za 35 minut rozpoczyna się cisza wyborcza. Startuje o północy z piątku na sobotę i potrwa do zakończenia głosowania w niedzielę.
Cisza wyborcza to czas, w którym wszelka agitacja wyborcza jest zakazana. W przypadku wyborów prezydenckich w 2025 r. cisza rozpocznie się o północy z piątku na sobotę (16/17 maja 2025), czyli na 24 godziny przed rozpoczęciem głosowania, i potrwa do zakończenia głosowania w niedzielę, zazwyczaj do godz. 21:00. Jeśli głosowanie w którymś z lokali zostanie przedłużone, cisza obowiązuje do zamknięcia ostatniego lokalu.
- Chciałem podziękować bohaterom naszej codzienności i powiedzieć państwu i jeszcze raz obiecać, że taka będzie moja prezydentura, będzie prezydenturą prezydenta, który jest wybrany przez naród. Jest częścią tego narodu, jest obywatelem państwa polskiego. Jest człowiekiem z krwi i kości. Przeszedł długą drogę, kocha Polskę, zna Polaków i będzie Polkom i Polakom służył. Będzie ich głosem W pałacu Prezydenckim - apelował Nawrocki.
- Jesteśmy blisko zwycięstwa i my tę wybory wygramy - dodał.
- Bądźcie wszyscy przy urnach wyborczych w niedzielę, a potem, wszystko na to wskazuje, ostatnie dwa tygodnie ciężkiej pracy. Jestem pewien, że jeśli wszyscy się zmobilizujemy, to wygra cała Polska. Czas na zmianę w Pałacu Prezydenckim. Potrzebujemy prezydenta, który będzie niezależny, a nie, tak jak teraz, prezydenta, który jest wierny tylko jednej partii. Potrzebujemy prezydenta, który będzie łączył, budował, zawsze wyciągał rękę do innych, i który będzie szukał tego, co łączy, a nie tego, co dzieli. I to wszystko wam obiecuję. Proszę was o głos, bądźmy razem, przekonujmy wszystkich, a wygra cała Polska - apelował Trzaskowski.
- Ja mam wielką nadzieję, że wybory zakończą się już w niedzielę i wygramy w pierwszej turze 18 maja, bo wszyscy pójdziemy, żeby zagłosować i żeby jednoznacznie wygrać te wybory już w najbliższą niedzielę. Moi kochani, jeśli tak się nie stanie, to będę miał do Was jeszcze jedną prośbę, aby wygrać tę w drugiej turze - powiedział Karol Nawrocki.
- Przejechaliśmy dzisiaj pół Polski. Pamiętajcie, że jeszcze przez 40 minut możecie przekonywać najbliższych, do tego, żeby oddać głos na uczciwość, oddać głos na zwykłą ludzką przyzwoitość. Oddać głos na to, żeby nie było konfliktu i cały czas awantura, tylko współpraca - mówił Rafał Trzaskowski.
- Musimy być bardzo precyzyjni, bo jak dwie sekundy po 24 bym cokolwiek powiedział, to pewnie od poniedziałku w telewizji rządowej i w TVN-ie byłyby poświęcone temu specjalne programy, kolejny afery, przełomy. I znowu nie starczyłoby czasu, żeby zająć się sprawą próby ingerencji w wybory dezinformacji, wykorzystywania instytucji państwowych do walki, którą te rząd i zastępca Donalda Tuska i tak przegrają z wolnym, dumnym i niepodległym narodem polskim - mówił Karol Nawrocki.
Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski rozpoczynają ostatnie spotkania w tej kampanii wyborczej.
Nawrocki w Klimontowie, a Trzaskowski w Pruszkowie.
Do ciszy wyborczej pozostała niecała godzina.
Ostatni spot wyborczy Karola Nawrockiego.
Po zakończonym wiecu w Warszawie Magda Biejat pojechała na silent disco pod warszawską syrenkę.
- Prezydent powinien, nawet jeżeli jeszcze jest członkiem partii, mieć mentalność człowieka, który potrafi posadzić przy stole bardzo różnych ludzi, z różnych partii i z bardzo różnych stron. Powinien być kimś, kto umie zaprosić do rozmowy i do współpracy, wspólnej pracy. Tych, którzy inaczej przy tym stole nigdy by nie usiedli - mówił Szymon Hołownia.
Tutaj Rafał Trzaskowski spędził przed ostatnie spotkanie wyborcze.
Tak wyglądało przed ostatnie spotkanie Karola Nawrockiego w tej kampanii.
- Tak, służyłem za objazdowy konfesjonał tej koalicji i bardzo chętnie będę służył dalej, bo uważam, że to jest sól i oś polityki. Ja taką politykę staram się robić w Sejmie. Tak, nie zgadzam się ze bardzo wieloma osobami, które w tym Sejmie zasiadają, ale wszystkie, również te, które dzieli ode mnie ocean poglądów. Mówią, że ten marszałek, gra fair w stosunku do opozycji, w stosunku do koalicji. Jest sprawiedliwy - mówił Hołownia.
- Dlatego że dzisiaj mogę to powiedzieć z pełną odpowiedzialnością. Jestem jednym z liderów koalicji 15 października, który jako jedyny miał odwagę przez te pół roku konfrontować się wszędzie ze wszystkimi. Nie tylko z zaproszonymi na konferencję czy przywiezionymi przez posła działaczami, ale ze wszystkimi wyborcami na Brauna, Nawrockiego, z tymi wszystkimi, którzy nie tylko są zadowoleni z tego, co się w Polsce dzieje, bo oni raczej nie przychodzą na spotkania z politykami, mają swoje sprawy. Ale na spotkania ze mną przychodzili ludzie, którzy mówili, co w Polsce dzieje się źle, co im przeszkadza - mówił Szymon Hołownia.
- Tak, przez te ostatnie pół roku, a wcześniej przez półtora zbierałem łomot za całą naszą koalicję. Zbierałem łomot za premiera i za wszystkich ministrów po kolei. Brałem to na siebie, słuchałem, rozmawiałem - dodał.
Finał kampanii wyborczej Magdaleny Biejat.
A tak wyglądał finał kampanii Adriana Zandberga.
Kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymon Hołownia finałowe spotkanie kampanii wyborczej miał zorganizowane w warszawskim teatrze Palladium w formie "rozmowy rekrutacyjnej na prezydenta".
Hołownia podkreślił, że w niedzielę wyborcy "zatrudnią prezydenta". Według niego, każdy z kandydatów powinien przyjść do Polaków "z pokorą, nie w poczuciu pychy i siły, którą mu dają sondaże, media partyjne, publiczne, które też niestety są zbyt partyjne".
Uczestnicy "rozmowy kwalifikacyjnej" pytali Hołownię m.in. o zieloną transformację, obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, związki partnerskie, sposób na zwiększenie inwestycji w Polsce, edukację psychologiczną w szkołach czy politykę prorodzinną.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował o głosowanie w wyborach prezydenckich na kandydata TD Szymona Hołownię. "Chcę Polski bezpiecznej, zbudowanej na zgodzie i wreszcie zjednoczonej. Polski, w której szuka się współpracy a nie kłótni i sporu. Taką Polskę gwarantuje Szymon Hołownia" - podkreślił.
- Przed nami niezwykle ważne wybory. Zdecydujemy o tym, w jakim kierunku będzie zmierzać nasza Ojczyzna. Chcę Polski bezpiecznej, zbudowanej na zgodzie i wreszcie zjednoczonej. Polski, w której szuka się współpracy a nie kłótni i sporu. Taką Polskę gwarantuje Szymon Hołownia. Głos na Szymona to głos na prezydenta pokoju! - napisał Kosiniak-Kamysz.
Kandydat Konfederacji Korony Polski ocenił, że wybory prezydenckie są jedynie preludium do startu jego partii w wyborach parlamentarnych. - Jaki by ten przyczółek nie był, tu się wszystko zaczyna, bo przecież kampania, kampania, a po niej zaraz następna. My już teraz stajemy w blokach startowych do następnych wyborów. Mam nadzieję, że jakoś to wszystko przeżyjemy, że na cudze wojny nie pójdziemy - zapowiedział Braun.
- Mam nadzieję, że damy radę. Kończę przypomnieniem "Trójki Brauna" na te wybory prezydenckie: "precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną" - dodał.