Jan V. Rostowski przed komisją ds. Amber Gold. Zeznaje przed Małgorzatą Wassermann
RELACJA ZAKOŃCZONA

Jan V. Rostowski przed komisją ds. Amber Gold. Zeznaje przed Małgorzatą Wassermann

Jan V. Rostowski przed komisją ds. Amber Gold. Zeznaje przed Małgorzatą Wassermann
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina KołodziejczykMagdalena Nałęcz-Marczyk
18.07.2018 10:21, aktualizacja: 31.03.2022 11:37

- Dla mnie jest zupełnie ewidentne, że ta komisja ds. Amber Gold została powołana po to, aby przykryć te afery PiS-u, które czasami codziennie się ujawniają - powiedział Jan V. Rostowski przed posiedzeniem komisji ds. Amber Gold. Teraz zeznaje przed Małgorzatą Wassremann.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona


Posiedzenie zostaje zamknięte. - Prosze pozdrowić panią przewodniczącą - stwierdził na koniec Rostowski. 

Rostowskiemu nie podoba się pytanie o notatkę audytową wiceministra Sekuły. Uważa, że pytanie sformułowane przez Zubowskiego było "niestosowne".

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman i pełnomocnik Rostowskiego Marek Chmaj. Fot: PAP/ Rafał Guz

Obraz

- Nie wiem, ile razy należy wam to powiedzieć, żebyście nareszcie zrozumieli. Urzędy Skarbowe nie są po to, żeby wyłapywać piramidy finansowe - irytuje się Rostowski. 

Zubowski pyta, kiedy Rostowski się dowiedział, że Marcin P. był karany. - Nie pamiętam. Chyba było to w notatce gen. Bondaryka, na pewno nie wcześniej - stwierdził Rostowski. 

- Obecna komisja jest zabiegiem czysto politycznym, ale w ramach tego zabiegu z przyjemnością zeznaję - uznał Rostowski. 

Pytania zaczyna zadawać Wojciech Zubowski z PiS. 

Arent pyta, czy ktoś rekomendował Rostowskiemu, kogo należy odwołać.  - Nie pamiętam. Przypuszczam, że był to minister Kapica - uznał. 

Coraz częściej padają słowa o zmęczeniu zarówno członków komisji, jak i Rostowskiego. Przesłuchanie trwa już ponad 8 h. 

Arent przypomina słowa byłej wicedyrektor Izby Skarbowej w Gdańsku Marii Liszniańskiej. Jak uznała, Rostowski miał powiedzieć, że "dwie głowy muszą polecieć". Rostowski zaprzeczył. - Były wyraźne zaniechania dwóch naczelników. Wtedy straciłem do nich zaufanie i ich odwołałem - dodał. 

Krajewski dopytuje, czy o zastrzeżeniach do pracy UOKIK Rostowski powiedział jej prezesowi oraz m.in. ówczesnemu premierowi Tuskowi. - Na pewno Ministerstwo Finansów przekazało informację na ten temat - stwierdził.

- Gdzie były pana służby finansowe, które zwróciły na to uwagę? - pyta Arent. - Służby skarbowe nie są od udaremniania oszustw pospolitych, tylko policja - uznał Rostowski.

Rostowski mówi o UOKIK-u. - Oni [Amber Gold] proponowali tzw. depozyty w złoto i 13 proc. gwarantowanego, jeśli dobrze pamiętam, może 11 proc. gwarantowanego zysku - mówił i zaznaczył, że UOKIK nie powinien "czysto formalnie podchodzić do tej sprawy". - To było połączenie rzekomego bezpieczeństwa inwestycji w złoto i wysokich gwarancji, co ludzi kusiło - zaznaczył. - UOKIK powinien mieć wiedzę gospodarczą, że nie można gwarantować 13 proc. - dodał.

Koniec przerwy. Pytania zada Iwona Arent z PiS. 

Ogłoszono pięciominutową przerwę. 

Brejza zapytał Rostowskiego o to, czy były minister finansów wiedział o tym, że Michał P. konsultował zakup FM Banku. - Myślę, że nie wiedziałem - powiedział Rostowski. 

Pełnomocnik Marek Chmaj i Jan Rostowski. Fot.: PAP/Rafał Guz

Obraz

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także