Poruszające sceny. Tak oddali hołd królowej. Uroczyste nabożeństwo [RELACJA NA ŻYWO]
W londyńskiej katedrze św. Pawła zakończyło się nabożeństwo żałobne, w którym wziął udział premier, ministrowie i członkowie rządu oraz dwa tys. osób, które czekały kilka godzin w kolejce po wejściówkę. Msza zakończyła się odśpiewaniem po raz pierwszy od ponad 70 lat "God save the King". To był też wyjątkowy moment dla Brytyjczyków. Po raz pierwszy od objęcia tronu przemówił do nich król Karol III. - Tak jak królowa robiła to z pełnym poświęceniem, ja również uroczyście przysięgam, że przez cały czas, który bóg mi jeszcze da, będę stać na straży zasad konstytucyjnych leżących w sercu naszego narodu - powiedział Karol III.
To była specjalna relacja Wirtualnej Polski związana ze śmiercią królowej Elżbiety II.
Konto na Twitterze Williama i Kate zostało zaktualizowane. Po śmierci królowej Elżbiety II zmieniły się tytuły arystokratyczne członków brytyjskiej rodziny królewskiej. William, noszący dotychczas tytuł księcia Cambridge, odziedziczył po śmierci królowej tytuł księcia Kornwalii. Syn Karola III i jego żona Kate są zatem obecnie księciem i księżną Cambridge oraz Kornwalii.
Brytyjski król Karol uścisnął dłonie dziesiątkom osób przed Pałacem Buckingham - przypomina Reuters. Tłum robił zdjęcia i witał nowego monarchę po śmierci jego matki, królowej Elżbiety II.
Na koniec błogosławieństwa udzielił najwyższy rangą duchowny Kościoła Anglii, arcybiskup Canterbury Justin Welby, zaś potem zgromadzeni odśpiewali hymn państwowy w obowiązującej od czwartku wersji. Było to jego pierwsze oficjalne wykonanie, choć ludzie, którzy zgromadzili się przed Pałacem Buckingham kilkakrotnie go spontanicznie intonowali w piątek, w tym w momencie, gdy po raz pierwszy przyjechał do niego nowy król Karol III.
Biskup Londynu Sarah Mullally podkreśliła natomiast "niezwykłą wiarę chrześcijańską" Elżbiety II i wskazała, że Jezus Chrystus był "źródłem i studnią, z której głęboko czerpała".
- Jeśli Chrystus był jej kotwicą, jej mąż, zmarły książę Filip był, według jej własnych słów, siłą i ostoją Jej Wysokości. Jednak nawet w głębi jej własnej żałoby widzieliśmy po raz kolejny jej odwagę i instynkt do stawiania potrzeb innych na pierwszym miejscu - mówiła.
Truss odczytała fragment listu św. Pawła Apostoła do Rzymian, zaczynający się od słów: "Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi".
W londyńskiej katedrze św. Pawła odbyło się w piątek wieczorem nabożeństwo ku czci zmarłej królowej Elżbiety II. Na jego zakończenie po raz pierwszy od ponad 70 lat odśpiewany został hymn ze zmodyfikowanymi słowami "Boże, chroń króla", zamiast "Boże, chroń królową".
W katedrze nie było nikogo z rodziny królewskiej, obecni byli natomiast m.in. premier Liz Truss, jej zastępczyni Therese Coffey, lider opozycji Keir Starmer i burmistrz Londynu Sadiq Khan, a także 2 tys. osób, które zdołały zdobyć rano wejściówki na nabożeństwo.
Serie salw armatnich - każda licząca po 96 wystrzałów, upamiętniających 96 lat życia królowej Elżbiety II - zostały oddane w piątek wczesnym popołudniem w Londynie, w Edynburgu, Cardiff, Belfaście oraz w Gibraltarze, a także na morzu i w innych krajach.
Zaznaczył, że "Wielka Brytania pozostaje naszym kluczowym sojusznikiem, ale jest to moment, w którym zmienia się historia".
Kumoch został zapytany, czy prezydent Duda pojedzie na pogrzeb Elżbiety II. - Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, że prezydenta zabrakłoby na pogrzebie osoby tak ważnej dla świata i ludzkości, jestem głęboko przekonany, że prezydent będzie na pogrzebie, taki ma zamiar - odpowiedział.
- Od momentu wstąpienia na tron Elżbiety II rodził się współczesny świat. Wstępowała na tron, gdy Wielka Brytania wciąż była imperium kolonialnym, pod jej panowaniem była znaczna część globu, choćby Afryki. To za jej czasów przeprowadzono dekolonizację, za jej czasów doszło do wielkich zmian społecznych, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w państwach Wspólnoty - przypomniał dyrektor Biura Polityki Międzynarodowej.
Dyrektor Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch powiedział w piątek w TVP, że prezydent Andrzej Duda był poruszony śmiercią królowej brytyjskiej Elżbiety II. Wiadomość o tym otrzymał podczas wizyty w Afryce.
- Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że sytuacja jest poważna. Prezydent postanowił, że uda się sam do Ambasady Brytyjskiej w Dakarze, gdzie dokonał wpisu do księgi kondolencyjnej i złożył hołd królowej - powiedział Kumoch. - Chyba dla wszystkich nas królowa Elżbieta II, poza tym że byłą głową obcego państwa, symbolizowała epokę w której wyrośliśmy, większość z nas żadnego innego monarchy brytyjskiego nie znała - dodał.
Trudno sobie wyobrazić, że prezydenta RP zabrakłoby na pogrzebie brytyjskiej królowej; Andrzej Duda ma zamiar udać się na uroczystości pogrzebowe Elżbiety II - powiedział w piątek w TVP dyrektor Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch.
BBC zachęca do dzielenia się swoimi wspomnieniami o królowej. Uruchomiony został specjalny numer telefonu, adres mailowy i formularz kontaktowy, który można znaleźć TUTAJ.
Chris Jackson, fotograf Getty Images, podzielił się wyjątkowym zdjęciem, które wydaje się doskonale oddawać czarującą osobowość królowej. Jak napisał, przez lata był w stanie zrobić jej wiele zdjęć, ale to jest jego ulubione.
Po śmierci królowej Elżbiety II zmianie ulegnie brytyjski hymn narodowy. W miejsce "God Save the Queen" (Boże, chroń Królową) powróci dawna wersja przewidziana dla króla płci męskiej "God Save the King" (Boże, chroń Króla), zaimki w tekście zostaną odpowiednio zamienione. "Męska" wersja hymnu była ostatni raz używana w 1952 roku, za panowania Jerzego VI, ojca zmarłej w czwartek Elżbiety II.
Po raz pierwszy od ponad 70 lat, "God Save The King" został odśpiewany publicznie.
Niektórzy postanowili udać się do pubu, inni oglądali je w domach.
Miliony Brytyjczyków oglądało pierwsze orędzie króla Karola III.
źródło: Telegraph / BBC / SkyNews / PAP