RELACJA ZAKOŃCZONA

Frasyniuk: idziemy pilnować Sądu Najwyższego

Frasyniuk: idziemy pilnować Sądu Najwyższego
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski
Bartosz Lewicki

20.07.2017 | aktual.: 21.07.2017 03:34

Sprzed Pałacu Prezydenckiego demonstrujący przenieśli się przed Sejm, a stamtąd - w odpowiedzi na apel Władysława Frasyniuka - przed siedzibę Sądu Najwyższego. Żądają od prezydenta zawetowania trzech ustaw: o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych i przegłosowanej dziś w Sejmie ustawy o Sądzie Najwyższym. Według warszawskiego Ratusza w demonstracji brało udział 50 tys. osób. Według Komendy Stołecznej policji na zgromadzeniu w kulminacyjnym momencie było 14 tys. osób.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Policja usunęła blokujacych i radiowóz z Bochenkiem odjechał. 

Obraz

Na Wiejskej demonstranci otoczyli Rafała Bochenka. W asyście policji  schował się do radiowozu. Ludzie nie pozwalają mu odjechać. Policja ostrzega że użyje siły. 

Grupka ludzi blokuje wyjazd z hotelu poselskiego, ale nie zanosi się żeby ktoś z polityków PiS miał opuścić budynek. 

Przyjęcie ustawy w tym kształcie na piątkowym  posiedzeniu będzie oznaczało, że nie będzie nad nią pracował ponownie  Sejm, tylko trafi ona na biurko prezydenta. 


Komisja odrzuciła wnioski senatorów PO o odrzucenie ustawy. Nieco wcześniej skończył się protest pod oknami senackiej komisji. 

Zaogniła się sytuacja przed Sejmem.

Na sprawozdawcę komisji wyznaczono marszałka Michała Seweryńskiego (PiS)


Senat przegłosował przyjęcie ustawy bez poprawek.

Grzegorz Łakomski, Wirtualna Polska: Dlaczego pan podpadł senatorom PiS, otwierając okno na posiedzeniu komisji?
Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu (PO): Nie spodziewałem się tylu ludzi. Zobaczyłem ich i otworzyłem okno. Potem jeden z senatorów PIS je zamknął.

Bloomberg. Dziesiątki tysięcy Polaków wyszło na ulice by ptotestować przeciw rewolucji w sądownictwie.

Na Placu Krasińskich, przed siedzibą Sądu najwyższego słychac okrzyki "Damy radę"

Kolejne światowe medium zajmuje się sytuacją w Polsce. 


Wydarzenia w Warszawie relacjonuje też francuski "Le Soir". 

Źródło artykułu:PAP