RELACJA ZAKOŃCZONA

    Atak terrorystyczny w Londynie. Napastnik został unieszkodliwiony

    Na Moście Westminsterskim, sąsiadującym z gmachem parlamentu, w centrum Londynu jadący samochód uderzał w przechodniów, następnie jego kierowca wysiadł i pobiegł w stronę policjantów pilnujących budynku - donoszą brytyjskie media, powołując się na świadków. Potem mężczyzna, uzbrojony w nóż, zaatakował funkcjonariuszy przy bramie, po czym został postrzelony.

    Relacja zakończona

    Kończymy relację z wydarzeń w Londynie. Zapraszamy do śledzenia naszej strony.

    Brytyjski pracownik BBC dementuje informacje dotyczące uznania Trevora Brooksa za zamachowca. "On ciągle siedzi w więzieniu" - twierdzi Dominic Casciani. 

    Prezydent Duda złożył kondolencje rodzinom ofiar ataku. 

    Szef londyńskiej policji znajdował się podczas ataku w siedzibie brytyjskiego parlamentu, będzie więc funkcjonował w tej sprawie jako świadek, podaje korespondent TVN24. 

    Szefowa brytyjskiego MSW Amber Rudd oświadczyła, że zamach w  Londynie to atak "na wartości demokracji, tolerancji i rządów prawa,  które symbolizuje siedziba parlamentu". - Będziemy zjednoczeni w walce z tymi, którzy atakują nasze wspólne wartości - dodała.

    Londyńska policja opuściła flagę na swojej siedzibie do połowy. 

    W kontekście zamachowca coraz częściej pojawia się nazwisko znanego brytyjskiego ekstremisty Trevora Brooksa, przedstawiającego się też jako Abu Izzadeen.

    Stacja "Canning Town" została ponownie otwarta.

    Rzecznik premier May zamieścił kondolencje i podkreślił, że polityk jest na bieżąco informowana o sytuacji i niebawem będzie na spotkaniu grupy COBRA.

    Brytyjski polityk pokazuje wnętrze siedziby Izby Gmin - jej członkowie wciąż tam są i, jak relacjonuje Barry Sheerman, jedzą oraz piją.

    Jutrzejsze posiedzenie obydwu izb brytyjskiego parlamentu odbędzie się zgodnie z zaplanowaną porą. 

    "Wyrażamy w imieniu Francji naszą całkowitą solidarność i wsparcie dla  brytyjskiego narodu i premier Theresy May, która była w Izbie Gmin,  kiedy do tego doszło" - oświadczył prezydent Francji Francois Hollande.

    "Terroryzm dotyka nas wszystkich" - dodał, podkreślając, że "na poziomie europejskim trzeba się zorganizować", by stawić czoło zagrożeniu terrorystycznemu.

    Premier kraju Bernard Cazeneuve również zapewnił na Twitterze o "solidarności z  tak straszliwie dotkniętymi przyjaciółmi brytyjskimi". Dodał, że władze wspierają rannych francuskich licealistów, którzy przebywali w Londynie na wycieczce szkolnej, jak również ich rodziny i kolegów.

    Kolejna stacja londyńskiego metra - Canning Town - została zamknięta.    

    Muzułmańska Rada Wielkiej Brytanii potępiła atak i podkreśliła, że Pałac Westminsterski jest "centrum naszej demokracji" i powinno się uczynić wszystko, żeby pozostał miejscem bezpiecznym.

    Donald Trump rozmawiał z brytyjską premier po ataku i zapewnił ją o swoim pełnym poparciu. 

    Na materiale wideo brytyjskiego BBC widać moment, w którym rozpoczyna się atak. 

    Szef Rady Europejskiej Donald Tusk przekazał słowa wsparcia w związku z atakiem i podkreślił, że Europa stoi ramię w ramię z Wielką Brytanią w walce przeciwko terrorowi i jest gotowa pomóc. 

    Opactwo Westminster zaoferowało wnętrze świątyni do dyspozycji ewakuowanych z parlamentu. 

    Brytyjski parlamentarzysta Tobias Ellwood pomagał w reanimacji zabitego policjanta.

    Zastępca komisarza policji Scotland Yard podczas kolejnego briefingu podkreślił, że jest to incydent terrorystyczny. Podsumowując ustalenia, stwierdził, że samochód uderzył w ogrodzenie parlamentu i jeden z jego pasażerów za pomocą noża zaatakował ochronę budynku. Cztery osoby nie żyją. - Co najmniej 20 osób jest rannych - dodał i powiedział, że mieszkańcy Londynu będą mogli spodziewać się zwiększonej liczby policji uzbrojonej i nieuzbrojonej na ulicach miasta. Wprowadzono również linię telefoniczną, która będzie informować o poszkodowanych w ataku. - Jeśli zobaczą państwo coś, co wzbudzi zaniepokojenie, prosimy o informację - powiedział zastępca komisarza i dodał, że prawie na pewno był tylko jeden atakujący. Jeden z funkcjonariuszy policji został zabity.

    Według świadków, słuchać było w okolicy co najmniej trzy odgłosy przypominające wybuchy albo strzały z broni palnej.

    Wcześniej, londyńska policja poinformowała na Twitterze, że została wezwana na most sąsiadujący z gmachem parlamentu w centrum Londynu z powodu incydentu z użyciem broni palnej. Na miejsce skierowano oddziały policji. Na wniosek policji, zamknięto pobliską stację metra Westminster.

    Według świadka, cytowanego przez Reutera, na miejscu pojawił się śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Widać również wielu uzbrojonych policjantów.