RELACJA ZAKOŃCZONA

Ogólnopolski Strajk Kobiet

Ogólnopolski Strajk Kobiet
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński

23.10.2016 | aktual.: 23.10.2016 17:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ponad stu miastach w Polsce i za granicą w niedzielę i poniedziałek odbywają się wydarzenia związane ze strajkiem kobiet: marsze, manifestacje i debaty. Protesty odbywają się pod trzema hasłami: "NIE dla pogardy i przemocy wobec kobiet. NIE dla ingerencji Kościoła w politykę. NIE dla polityki w edukacji".

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Kończymy naszą relację z kolejnego protestu kobiet.

Kobiety rozpoczęły zbieranie podpisów pod petycją do polityków w sprawie zagwarantowania swoich praw. Akcja zbierania podpisów rozpoczęła się po południu przed Sejmem, gdzie zorganizowano manifestację.
Petycja ma trafić do parlamentu i rządu. Zawiera 11 punktów, w tym między innymi postulaty dotyczące zaprzestania języka wulgarności i seksizmu, eliminacji agresji seksualnej, pełnego dostępu do metod planowania rodziny czy gruntownej polityki społecznej dla kobiet. 


Równoległe z pikietą "czarnego protestu" przed Sejmem protestują też przeciwnicy aborcji.


Obraz

Prawa kobiet nie mogą opierać się na żadnej zasadzie utrwalającej lub powodującej nierówność - podkreślała Iwasiów. Według niej fakt, że kobiety rodzą dzieci, nie może pozbawiać ich podmiotowości obywatelskiej. - Rodzenie dzieci nie czyni z nas dzieci, które należy wychowywać. Potrafimy odróżnić dobro od zła. Potrafimy kierować swoim życiem - dodała.

- Nie przestaniemy włączać się w to, co rządzący nam szykują - powiedziała do zgromadzonych w Szczecinie pisarka Inga Iwasiów. - Będziemy codziennie w różnych miejscach bez przerwy patrzeć wam na ręce; czytać projekty ustaw, tłumaczyć je na język życia codziennego kobiet w Polsce, dawać świadectwo. Jesteśmy gotowe, pamiętajcie, mamy dość - dodała.

- Każdy z nas trzyma czerwoną ostrzegawczą kartkę dla parlamentarzystów, dla rządu i fundamentalistów, dla każdego, kto będzie próbował ograniczyć prawa kobiet; te, które już mamy, a których nikt nie przestrzega i te, które chce się nam odebrać - mówiła do zgromadzonych na szczecińskim pl. Solidarności Bogna Czałczyńska.

Około tysiąca osób, w tym wiele kobiet, wzięło udział w niedzielę w Szczecinie w "Czarnym Proteście". Jego uczestnicy trzymali w rękach czerwone kartki ostrzegawcze ze słowami "Mamy dość" - jak mówili - skierowanymi do parlamentarzystów i rządu.


22 proc. kobiet w Polsce przeżyło gwałt, 23 proc. próbę gwałtu  - wylicza Agnieszka Grzybek. - Żyjemy w Polsce w kulturze gwałtu. W kulturze, która zezwala na przemoc seksualną, dlatego tak ważne jest żeby o tym mówić  - dodaje i zauważa, że  większość kobiet jest molestowana przez osoby, które są im znane. Przypomina, że wiele z nich nikogo o tym nie informuje. - Kobiety nie mogą liczyć na pomoc ze strony policji. Większość spraw jest umarzanych  - mówi.

Dziś nie szturmujemy Sejmu. Jeszcze, bo dzień zapłaty nadchodzi. Rozliczymy w wyborach polityków, którzy chcą ograniczyć nasze prawa - mówi kolejna uczestniczka protestu przemawiająca z mównicy przed Sejmem.



Obraz

My obywatelki RP apelujemy o zaprzestanie traktowania nas jak Polaków drugiej kategorii - mówi Agata Czarnecka. -   Boimy się w pracy, w szkole, w szpitalu a ostatnio boimy się u lekarza i ginekologa.