Politycy podzieleni ws. ustawy o bezpieczeństwie narodowym
Politycy koalicji uważają, że zapis w
projekcie ustawy o bezpieczeństwie narodowym zakładający
przymusowy wykup ważnych dla polskiego bezpieczeństwa firm w
sytuacji ich "wrogiego przejęcia" został na wyrost określony
mianem "nacjonalizacji". Z kolei opozycja obawia się, że ustawa ta
może spowodować, że z Polski wycofają się zagraniczni inwestorzy.
Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że prace nad projektem ustawy o bezpieczeństwie narodowym są już w fazie końcowej. Jak zaznaczył, w grę może wchodzić tylko nacjonalizacja za wykupem.
Według wtorkowej "Gazety Wyborczej", to organy państwa, prawdopodobnie rząd, oceniałby czy doszło do "wrogiego przejęcia" firmy.
Zdaniem przewodniczący klubu PiS Marka Kuchcińskiego, projektu ustawy o bezpieczeństwie narodowym w żadnym wypadku nie można określać mianem "nacjonalizacji". Aby państwo miało wpływ na zasadnicze części polskiej gospodarki, musimy przywrócić pewną harmonię i tak należy traktować prywatyzację zawartą w tej części projektu - powiedział Kuchciński w Przemyślu.
Również według wicemarszałka Sejmu Marka Kotlinowskiego (LPR), zapis o wykupie firm prywatnych został na wyrost określony mianem nacjonalizacji. Podkreślił, że te dwa terminy należy rozgraniczyć: wykup - jest transakcją, za którą jest zapłata; nacjonalizacja jest przejęciem bez wynagrodzenia.
Wicemarszałek podkreślił, że państwo nie może być bezradne wobec sytuacji, kiedy polskie elektrownie, trafiwszy na giełdę, wykupywane są przez inwestora, który miałby wrogie zamiary wobec polskiej gospodarki. Powstaje sytuacja, która nie służy polskiej gospodarce i na przykład zagraża bezpieczeństwu energetycznemu- zaznaczył.
Według opozycji, umożliwienie w pewnych okolicznościach wykupywania przez skarb państwa prywatnych przedsiębiorstw może być złym sygnałem dla inwestorów krajowych i zagranicznych. Takiego zdania jest Adam Grad (PO) i Jan Bury (PSL). Obaj zaznaczyli, że nie znają szczegółów projektu.
W ocenie wiceszefa klubu SLD Ryszarda Kalisza, groźba przejęcia prywatnych firm przez państwo mogłaby nawet spowodować wycofanie się zagranicznych inwestorów z Polski.
Zarówno Grad, jak i Kalisz podkreślali też, że projekt ustawy o bezpieczeństwie narodowym może naruszać konstytucję - przede wszystkim przepisy mówiące o ochronie własności i wolności gospodarczej.
Ta ustawa miałaby dać możliwość służbom specjalnym, ministrowi czy też rządowi wyłącznego decydowania o czyjejś własności- zauważył Kalisz. To - jego zdaniem - także świadczy o niezgodności ustawy z konstytucją.
Jak podkreślił wiceszef klubu Sojuszu, podkreślił, jeżeli ustawa w kształcie, o którym się mówi obecnie, trafi do Sejmu, wtedy Sojusz będzie głosować przeciwko, a w przypadku jej uchwalenia, nie wyklucza także, że zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego.